Laicy o koniach

lunaz żadnej rady nie musisz korzystać. Twój koń i Twoja sprawa. Jednak w sprawie pensjonatu to chyba nie zrozumiałaś intencji. Chodzi o miejsce gdzie młody może przebywać w grupie rówieśników . A jak to miejsce nazwać o to mniejsza. Ja osobiście marzę o stajni przydomowej i być może kiedyś tak będzie. Żaden pensjonat nie bedzie taki jak własna stajnia. Ale jeśli już będę u siebie to nie kupie młodziaka bo wychowanie zrównoważonego, poprawnie zbudowanego konia to wielka sztuka. Jest tu kilka osób które mają własne stajnie i nie biorą się za odchów. Muszą być ku temu powody.....
[quote author=Luna_s20 link=topic=1046.msg2194985#msg2194985 date=1412418367]
Mam wrażenie, że rozmawiam z dziećmi albo wariatami.
[/quote]


A no tak. My tu na forum sami wariaci, Ty jedna mądra i wspaniała i rozsądna 🙂 Czy tylko mi ta rozmowa coraz bardziej przypomina rozmowę z IRĄ? 😀

A znacie to?
"Jedzie blondynka samochodem przez A4 i słucha radia. Nagle przerywają audycję i podają komunikat specjalny:
- Uwaga uwaga! Na autostradzie A4 jakiś idiota jedzie pod prąd!
Blondynka patrzy na drogę:
- Oni wszyscy jadą pod prąd! "

Luna_s20 możesz jechać pod prąd, bo da się i to tylko Twój wybór. A my Cię tylko lojalnie ostrzegamy, że to niebezpieczne.
----------
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 października 2014 15:50
Luna_s20, mam wrażenie, że czytasz wybiórczo. Nie, Twoim NAJWIĘKSZYM przewinieniem nie jest niechęć wstawienia konia do pensjonatu - jest nim w ogóle kupno konia bez możliwości zapewnienia mu naprawdę podstawy podstaw, (jednej z kilku) czyli towarzystwa. Jest ono TAK SAMO WAŻNE jak WODA, PASZA OBJĘTOŚCIOWA I RUCH. I nie ma zmiłuj, bez tego nie będziesz mieć stabilnego psychicznie konia. Nawet osoba, która przed chwilą skończyła liceum, a o koniu marzy zaledwie od kilku lat, wie takie rzeczy. Zamknij się w domu na miesiąc z samymi psami, ciekawe, w którym tygodniu dostaniesz fioła.
Decydując się na konia, powinnaś już takie rzeczy wiedzieć. I powinnaś sobie zdawać sprawę z tego, jakimi środkami finansowymi musisz dysponować oraz tego, że nie możesz ich na bieżąco zbierać - bo co zrobisz, jak (czego NIKOMU nie życzę) Twój koń nagle dostanie ciężkiej kolki i żeby ratować mu życie, będziesz musiała jechać do kliniki i trzymać go tam najmarniej 2 tygodnie? To są koszty liczone w tysiącach, nerkę sprzedasz czy kredyt zaciągniesz, skoro ledwo wiążesz koniec z końcem utrzymując to jedno zwierzę (tak by wynikało z Twoich rozpaczliwych wypowiedzi)?
Miałam się nie odzywać, bo szkoda mi czasu na zagłębianie się w dyskusję, ale naprawdę mnie coś trafiło... Jak grochem o ścianę, nic nie dociera...
facella przesadzasz i czytasz wybiórczo. Luna ma zamiar kupić drugiego konia i pisze o tym wyraźnie. Znasz przypadki gdzie ludzie kupują dwa konie jednocześnie ? Ja znam ale nie zawsze sie to udaje.
Reszty nie skomentuje.
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 października 2014 16:32
Majowa, ja nie piszę o zamiarach Luny, a o tym, co do tej pory jej się udało "osiągnąć" i jak długo ten koń przebywał sam, szczególnie, że to młody koń. Zresztą gadać sobie może na odczepne, ona jedna wie, kiedy tego konia realnie kupi.
Luna_s20, idiotyczne jest kupowanie młodego konia który przez x czasu przebywał sam. Tak samo jak idiotyczne jest kupowanie wnętrów, koni które od urodzenia nie widziały padoku/pastwiska, czy nie były odsadzone do szóstego roku życia. To jest kupowanie na pewniaka przyszłych problemów zdrowotnych i behawioralnych. Najwyraźniej Twoja wiedza na temat koni jest tak znikoma, że tego nie wiesz - szkoda tylko że nadal nie chcesz nic przyswoić mimo że piszą Ci to ludzie którzy na chowie koni zęby zjedli.

Spytam jeszcze raz, bo najwyraźniej nie zrozumiałaś:

Dlaczego nie oddasz swojego rocznego ogierka na najbliższe dwa lata w miejsce, gdzie mógłby przebywać w rówieśniczej grupie, prawidłowo rozwijając się psychicznie i fizycznie? Ty ten czas mogłabyś poświęcić na zdobycie koniecznej wiedzy i doświadczenia w jakimś sensownym ośrodku/pod okiem rozsądnego trenera/masztalerza.

Orzeszkowa, jak to dlaczego? Bo jej nie będzie potem konik kochał...Przecież to napisała i to nie raz.

Luna_s20, czy możesz mi odpowiedzieć na poniższe pytanie?
Jak wiadomo podstawą dobrostanu koni jest zapewnienie im realizacji podstawowych potrzeb. Te potrzeby to jak ktoś już zauważył wcześniej:
-woda
-jedzenie
-stado
-ruch (ruch w odpowiedniej dla wieku i stanu konia ilości - to ważne!!!)

Jeśli ktoś zapewni koniowi ogromne połacie piaskowych padoków i stado, a więc spełni 50% warunków (2 z 4) a nie zapewni wody i jedzenia to uznasz go za okrutnika, barbarzyńcę znęcającego się nad końmi.
Dlaczego ty uważasz, że zapewniasz "szczęście" swojemu koniowi nie spełniając także 50% warunków. I nie chodzi o to, co zamierzasz. Jakbyś nie miała siana dla konia ale byś zamierzała je mieć to także by było ok? Ty obecnie pozbawiasz go możliwości realizacji podstawowych potrzeb. Te potrzeby wbrew pozorom są równie ważne. Koń bez jedzenia czy wody w naturze umierał. Koń chory, kulawy, niesprawny fizycznie, nie umiejący odnaleźć się w stadzie - także.

Dlaczego więc pozbawiasz go tu i teraz możliwości realizacji podstaw jego "szczęśliwości"?
----------
Luna_s20, ależ kilka osób już Ci napisało, że błąd popełniłaś kupując tego konia bo on już ma braki w stosunku do innych młodych koni, które wychowywały się razem, na dużych przestrzeniach.

Ja tam mam konie od ponad 8 lat. Wcześniej jednego, potem drugiego. Pierwszego w szybkim tempie wykastrowałam (kupiłam młodego ogiera) a potem najszybciej jak się dało szukałam dla niego towarzystwa na padoku - udało się w sumie bardzo szybko. I ten koń miał na początku spory problem ze znalezieniem miejsca w stadzie.
Drugiego (wałacha) jak kupiłam w tempie ekspresowym przyłączyłam do stada. I mimo, że często wracał obgryziony i pokopany czasem też to nigdy przenigdy nie wpadłam na to, żeby mu to stado zabrać. Dla mnie jest mega różnica w zachowaniu mojego konia, kiedy przez jakiś czas chodzi sam (przez miesiąc ze względu na kontuzję drugiego konia chodził sam) - i ja to widzę i wiem, z jakiego powodu. Właśnie takiego, że do odpoczynku psychicznego mojemu dość staremu koniowi jest potrzebna interakcja z drugim. I bezsensowne ganianie po padoku. I masa innych zachowań, których właśnie swojemu nie zapewniasz. Nie zapewniasz tu i teraz - gdy kształtuje się jego charakter, jego zachowania. I jego fizyczność. Ale to twój wybór.
Luna_s20, ja nie wiem, czy ty głupią udajesz czy serio nie rozumiesz? Twój koń nie 'umrze bez pensjonatu', ale dozna nieodwracalnych szkód w psychice i układzie ruchowym jeżeli nie oddasz go na odchów gdzieś, gdzie będzie miał swobodny ruch i towarzystwo rówieśników. Serio serio.

'Hodowca' owszem, idiota - ale to nie on udziela się na forum wytykając innym błędy, podczas gdy sam jest totalnym ignorantem 🙄
---------
Luna_s20, jeśli nie oddasz go gdzieś, gdzie będzie miał swobodny ruch i towarzystwo rówieśników a jego jedynym ruchem będzie bieganie z Tobą czy z jakimś starszym koniem to owszem, dozna.

Nie widzisz różnicy między koniem który stoi sam i czasem go ktoś przegoni/pobiega z nim na kawałku łąki pod domem, a stadem młodziaków ścigających się przez pół dnia po hektarowych pastwiskach?

Nie widzisz różnicy między zachowaniem młodego konia w relacji ze starszym a z równolatkiem?
--------
Kupisz, nie kupisz. Za 3 miesiące albo za rok. A ten źrebak TERAZ nie ma towarzystwa. TERAZ. Nie za kwartał czy pół roku. I tak, TERAZ dzieje mu się krzywda i jego psychika kształtuje się inaczej niż powinna. Fizyczność też. Za 3 miesiące czy pół roku to już będzie na niektóre rzeczy za późno. Bo to się już stanie. I cofnąć się nie da.

Ludzie trzymają konie w pensjonatach nie dlatego, że lubią. Zdecydowana większość z nich wolałaby mieć konie "pod oknem" i rano patrzeć przy śniadaniu jak po ogródku chodzą. Ale ci ludzie świetnie wiedzą, że koń to nie pies  - nie w jego naturze łażenie za człowiekiem przy nodze. Wyluzowany, spokojny, ufny koń to koń, który ma możliwość psychicznego relaksu jaki dać może stado i tylko stado - nawet jak jest na dole jego hierarchii - to ma dokładnie określone to miejsce i w nim będzie czuł się bezpieczny.

Napisałaś wcześniej, że psów ludzie nie trzymają w stadach. Ale pies to nie koń - po pierwsze dla psów często stadem staje się rodzina ludzka. Poza tym psy mają kontakt z innymi psami - nie wyobrażam sobie, ani nikt normalny codziennego  kontaktu psa z innymi - w parku, na spacerze itp. A ty co, będziesz konika prowadzać na uwiązie do rówieśników? Już od jutra? Bo szczerze kilka miesięcy masz już w plecy dzięki takiemu a nie innemu wychowaniu tego konia przez pierwszego właściciela. Rozumiem, że ciągniesz dalej? Bo tu każdy tydzień to jest na "wagę złota". Nie rok czy dwa.
Dziewczyny możecie przestać.
Żadna z was drugiej nie przekona a jak chcecie wymieniać poglądy to na priw.
Koniec  🚫
To żaden tam OT, to doskonały przykład laika, w dodatku zapieczonego w swoich racjach.
----------
Luna_s20, ja w pewnym stopniu rozumiem Twoją sytuację. Wyszło jak wyszło, nie komentuję czy kupno tego konia to był dobry pomysł czy nie, bo czasu się nie cofnie. Rozumiem też, że czasem te najlepsze rozwiązania są nieosiągalne i trzeba sobie radzić na ile siła i środki pozwalają. Ale ton Twoich wypowiedzi prowokuje ciągle do dalszych komentarzy i bez sensu ciągnie tą dyskusję. Co do racji moich przedmówców nie ma żadnych wątpliwości. Taki młodziak to dzieciak i tak jak dzieciak musi się uczyć. Jeśli dziecko do pewnego etapu rozwoju nie będzie miało kontaktu z innymi ludźmi to już nigdy nie nauczy się mówić. Tak samo jest z końmi - jeśli do pewnego etapu swojego rozwoju nie będą mieć kontaktu z innymi przedstawicielami swojego gatunku to też przegapią jakiś element własnego rozwoju. Nieodwracalnie. Niemówiący człowiek będzie żył, koń nienauczony zachowań stadnych także. Tylko po co robić z kogoś kalekę. Wiem, że cokolwiek byśmy tu nie pisali Ty i tak zrobisz jak uważasz za stosowne. Dokupienie drugiego konia to super pomysł ale nie ma co ukrywać, że kolejne 3 miesiące samotności dla młodego konia to po prostu dużo. Bo on i tak już przegapił bardzo wiele.
I zastanów się może nad zmianą swojego sposobu wypowiedzi, bo bardzo źle się je odbiera. Albo raczej czytając je źle się odbiera Ciebie jako osobę. Trochę jak takiego upartego przedszkolaka, który i tak swoje wie najlepiej. Wiem, że na tym forum nie wszyscy są życzliwi i czasem obrywa się po głowie za nic, ale większość osób chce Ci zwyczajnie pomóc. Bo Ty dopiero otwierasz książkę pod tytułem 'własny koń' a te osoby znają już jej zakończenie.
----------
Luna_s20, nie uważam, że kogoś obrażasz. Po prostu ton, w jakim piszesz jest jakiś taki... nie wiem, prowokacyjny. Sama kręcisz trochę bata na siebie. Ja mimo wszystko kibicuję, mam nadzieję, że szybko uda Ci się znaleźć jakieś rozsądne rozwiązanie tej sytuacji. Bo nie wątpie, że chcesz dla swojego konia jak najlepiej. Wiem, że w życiu nie zawsze wszystko jest takie proste i nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem.

Zamiast tracić czas i energię na dalszą dyskusję, która już nic nowego nie wnosi weź sobie po prostu te wszystkie rady do serca i pomyśl co z tym dalej zrobić. Nawet jeśli nie wszystkie wpisy są miłe i przyjemne to jednak wszyscy mają na uwadze dobro Twoje i konia. Inaczej po prostu by olali i przeszli nad tym do porządku dziennego. A z Tobą i z koniem niech się dzieje co chce.
[quote author=Luna_s20 link=topic=1046.msg2195369#msg2195369 date=1412462319]
Widocznie dla Bisha niechęć do wydania konia obcym ludziom jest równa pytaniu, czy koń ma zęby 🙂
[/quote]

Aha, czyli oddanie konia na wychów do stadniny to jest wydanie obcym ludziom 🤔 No tak, w końcu nikt nie będzie konisia lowciał tak, jak pańcia a konik bez tego lowciania uschnie jak chomik na patelni 😵

Ja to mam wrażenie, ze wszyscy się tu powstrzymujemy od ciśnięcia jakimś bardziej soczystym epitetem w Twoim kierunku i jak na re-voltę, to i tak łagodnie Cię potraktowaliśmy. Ja mam osobiście głęboko w d*pie Twoje osobiste problemy, rodzinne sytuacje i tym podobne - interesuje mnie tylko i wyłącznie dobro Twojego konia, któremu uparcie szkodzisz i masz zamiar szkodzić dalej.

Ale skoro nie chcesz za darmo skorzystać z wiedzy ludzi, którzy ją zdobywali latami i nie raz za sporą kasę czy wysiłek, to bez łachy - radź sobie sama, ja umywam ręce. Tylko nie licz, że jak przyjdziesz za parę lat na forum skamleć o radę, bo Ci konik na głowę wchodzi albo że się urwał, to ktokolwiek będzie chętny do pomocy.
Zgadzam się z Orzeszkową.

Luna_s20, Dla Ciebie to jakieś rozliczanie i atakowanie przez 3 dni, a ja widzę, że sporo użytkowników przez 3 dni tłumaczy jak dziecku, krowie na rowie, cierpliwie, spokojnie, na różne sposoby. Tłumaczą, bo chcą pomóc. Ale dla Ciebie każda rada to "atakowanie i rozliczanie".
--------
[quote author=Luna_s20 link=topic=1046.msg2195451#msg2195451 date=1412499973]
Czy ja mam jakiś obowiązek wstawiać tego konia dokądkolwiek? Czy wiedząc, że nie będę w stanie konia odwiedzać, mam go wstawić, zapomnieć o nim na nieokreślony czas, a w kwestii jakości opieki, warunków i samopoczucia zwierzęcia, oraz jego postępów w socjalizowaniu ufać na ładne słowo honoru?
[/quote]
Tak, dokładnie. Najlepsze co możesz dla tego konia zrobić, to oddać go na odchowanie na łąki. Przyjedziesz do niego co jakiś czas ze smakołykami, spędzisz trochę czasu i będzie wyczekiwał Twojego pojawienia się. Jeśli nie dasz rady- również nic się nie stanie. On teraz nie potrzebuje nauki, socjalizowania, opieki człowieka - on potrzebuje być dzieckiem! Pozwól mu na to, daj mu wychowywać się w grupie rówieśniczej. Zyska w ten sposób końskie "odruchy", odporność i zdrowie (co niestety już zostało mu zabrane przez rok spędzony samotnie). To jest dla niego najlepsze co możesz zrobić i jedyny "ratunek" dla zdrowia psychicznego i fizycznego. a na naukę i socjalizację przyjdzie czas. Nie wysyłaj go już teraz"do szkoły", daj się nacieszyć zabawą  dzieciństwem. Lubisz porównania do innych zwierząt i ludzi, więc porównam - praca z człowiekiem (a każda nasza interakcja jest dla konia "pracą"- bo wymagasz szacunku, zakładasz różne dziwne rzeczy, przychodzisz ze straszakami i zamykasz w strasznym boksie) jest jak pójście do szkoły. Wysłałabyś do szkoły swoje 3-letnie dziecko? Przecież potrzebuje czas na rozwój. A stado to właśnie takie przedszkole, które uczy podstawowych interakcji.
Mój koń odchowywał się w ten sam sposób co dzieciak quanty - 24h na dobę, praktycznie cały rok na dworze, w stadzie. Zdrowotnie jest nie do zdarcia! (odpukać!!) I wcale nie mam problemów z naszym zaufaniem, szacunkiem, pracą. I nie, nie puszczam teraz mojego konia w stado, jest to niestety cena którą musi zapłacić za bycie koniem użytkowym (niestety takie życie). Chodzi z jednym kumplem na padok, biega z innymi pod moją kontrolą, ma sąsiadów w stajni. Nie jesteśmy w stanie zapewnić koniowi warunków 100% naturalnych, ale mamy obowiązek zrobić wszystko by jak najbardziej się do nich zbliżyć. A wszystkie konie od których nie wymagam pozostania w jak najlepszym zdrowiu (czyli konie nie będące w treningu), puszczam w stado. Bo jeśli jest to dzieciak czy koń na emeryturze, to jest to najlepsze co można dla niego zrobić.

Zrozum proszę! Koń w wieku dziecięcym nie potrzebuje człowieka-potrzebuje innych koni.
--------
Luna_s20, wystarczy mi pamięć o tym, jakie bzdury wypisywałaś w wątku kocim i to co wypisujesz teraz, to się w głowie nie mieści. Koń potrzebuje KONI i ich towarzystwa. Koń nie zna takiego uczucia wyższego jak KOCHAĆ! Uczłowieczasz go na własną modłę. Dla niego zawsze będą ważniejsi kumple. W stadninach/w odchowalniach konie spędzają większość czasu na pastwiskach i to jest dla nich najlepsze, kontakt z człowiekiem mają niewielki, bo nikt nie ma czasu siedzieć z nimi 24h na dobę na pastwiskach, więc nie ma szans się do nikogo przyzwyczaić jakoś szczególnie. Zacznij może rozróżniać pensjonat od stadniny, bo chrzanisz jak potłuczona. My o zupie, a Ty o d*pie.
I nie, nie mam swojego konia 😎
Luna_s20 - ale fakt, że mój koń spędził 3,5 roku życia w stadzie rówieśniczym już Ci oczywiście umknął  😁 Wybierasz tylko to, co Ci do Twojego obrazu sprawy pasuje, a sama innym zarzucasz czytanie między wierszami. Próbowałam jak najłagodniej, poddaję się. Róbta co chceta.
Co innego dzieciństwo, a co innego dorosłe życie konia użytkowego.

Edit: mój koń biega z innymi (w większej grupie) pod moim nadzorem, na padok chodzi z kumplem na cały dzień. żeby zaraz nie było że mi będziesz nie moje słowa w usta wkładać
---------
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] Całkowita edycja postów
Luna_s20, jesteś totalną... IRĄ. Szkoda na ciebie czasu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się