Hej!
My witamy po krotkiej nieobecnosci - kon nie do poznania.Dzis przyjechalam i az puchne z dumy 😎
Kon ze stade spaceruje - rzeka juz nam nie starszna, w siodle, w reku czy za stadem - wszystko jedno - idziemy do przodu.
Dzis kon mial spacer - pierwszy w jesiennej juz scenerii 😉 Pozbylismy sie nadmiaru furta ( u nas rowniez sie sypie jak z po swiatecznej choinki), lonza i poszlismy 🙂
Pelen luz, nawet na galopady sie koniowi zebral - no oczy przecieralam ze zdumienia!!!
Z Pania 😀


Z Panem 😀


Galopady z Panem 😀


P.S. Zdjecia nie sa poddawane zadnej obrobce - taka mamy zielona trawe jeszcze w bieszczadach 😀