Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Isabelle  A może rolety rzymskie ale takie zaciągane od dołu?  Jest dosyć duży wybór więc można dopasować, te z jasnego materiału przepuszczają światło i jednocześnie zasłaniają. Poza tym zaciągnąć można do pewnego momentu i przez resztę światło wpada normalnie. 
I tak do postu TRATATA nie polecam firan typu makarony przy dzieciach, mogą być dość niebezpieczne.


Mnie wkurza, że nie mogę zabrać psa na studia :/  zżyłam się z nią przez ostatnie dwa miesiące jak u nas jest, a tu teraz wyjazd. Dobre chociaż tyle, że co miesiąc ją będę widywała w weekendy a potem bardzo długa przerwa świąteczna.
A.   master of sarcasm :]
29 września 2014 09:36
Rece mi opadly.

Okazalo sie wlasnie, ze zaden z koni, ktory jedzie do Anglii korzystajac z transportu z nami dzielonego, nie ma mikroczipa...  😵 Wyjazd w srode, promy pooplacane, wszystko gotowe... okazuje sie ze wlasciciele nie mysla... Przewoznik probuje zalatwic czipowanie "na wczoraj", bo przeciez konie nawet nie zostana wpuszczone na teren Wielkiej Brytanii.

Na bezmyslnosc ludzi to mozna tylko:  :emot4:
A., myślisz że to wynika z bezmyślności, a nie niewiedzy?
Dobrze chociaż, że przewoźnik ogarnięty - równie dobrze mogliby go cofnąć z granicy...
A.   master of sarcasm :]
29 września 2014 10:48
Gaga, jak sie wysyla konie za granice to na ogol sie sprawdza wymagania, przepisy etc. Nie jeden raz na forum wyjasnialam te kwestie, odpowiadajac na pytania.
Ojciec mnie wkurza. Jak można mieć prawie 50 lat i mieć odpowiedzialność finansową 12latka? Konto to studnia bez dna, a zamiast czerpać zyski z biznesu dokładać do niego, bo...? No właśnie... bo co?
Brzydkie słowa mi się cisną na usta, bardzo brzydkie
A., na ogół się sprawdza
Jak się ma konie to się do nich przyjeżdża.... powiedz to połowie właścicieli koni w pensjonacie, w którym stoję 😉
A.   master of sarcasm :]
29 września 2014 11:00
Gaga no coz, dla niektorych kon to jak samochod, odstawiasz do garazu i czesc 😉

Przewoznik na szczescie ogarniety, bo robi miedzynarodowe transporty od jakichs 17 lat. Pol biedy z folblutem, bo na Sluzewcu czipuja od reki, ale w PZHK podobno se czeka pol roku, normalna droga 😉
🚫 A. Mogłabyś troszkę przybliżyć temat chipowania ? Bo tam sobie myślę że może lepiej konia zaczipowac poprostu i w razie nagłego wyjazdu o tym nie myśleć. To robi wet ? Mój jako arab to pewnie przez sluzewiec trzeba by załatwiać ?
A.   master of sarcasm :]
29 września 2014 11:07
TheWunia na Sluzewcu szybko pojdzie. Nie wiem jak w innych krajach UE, ale w UK jest obowiazek zdaje sie od 1 stycznia 2009, a czipy sprawdzaja na granicy.


edit Jakis wyznaczony wet robi, bo nie kazdy moze. Dlatego na szczescie wszystkie nasze zrebaki beda mialy paszporty wyrabiane w Anglii, po prostu przyjdzie moj wet, opisze i zaczipuje, bez zbednej biurokracji przez PZHK.
konie z ksiąg prowadzonych przez PZHK czipują inspektorzy związku, u nas nie ma z tym problemów, w razie konieczności da się to załatwić dość szybko
Konie z ksiąg prowadzonych przez PKWK czipują lekarze weterynarii zatwierdzeni przez KS, to może trwać dłużej, bo trzeba zaczipować, przesłać dokumenty do Ksiąg i czekać na odesłanie
A.   master of sarcasm :]
29 września 2014 11:20
Zeby bylo weselej to konie przyjezdzaja z poludnia Polski do Warszawy, nocuja i dopiero maja wyjezdzac do Anglii. Mam nadzieje ze przewoznikowi uda sie zalatwic sprawe.
co to za konie?
A.   master of sarcasm :]
29 września 2014 11:40
Jakies polkrewki, wiecej nie wiem.
Wkurza mnie, że ludzie myślą,że jestem dyspozycyjna jak stacja benzynowa w dni świąteczne.Komuś tam świta, że mam chałupinę na wsi i w związku z tym pewnie  nieograniczoną ilość czasu.Zawsze mogę podjechać, przyjechać, zrobić i załatwić. A ja niestety pracuję, mam dzieci, jeszcze się do dodatkowej szkoły zapisałam(stara prukwa przed 40 😉) i likwiduję-walcząc z czasem i urzędami swoją działalność w RP.Przykład: obiecałam komuś psa( bidactwo z odzysku), mam natychmiast po psa jechać, ale już.A najgorsze jest to,że coś tam panu zawdzięczam i strasznie się trzęsę i próbuję urwać z roboty, żeby tego psa dostarczyć.Mało asertywna kretynka.
Drugie: jak ktoś czasami mieszka w Azji nie oznacza,że ma zakaz wjazdu do UE "a cooooo ty tu robisz????" 🤔
kujka   new better life mode: on
29 września 2014 13:08
AlmostDiver, a gdzie w tej Azji mieszkasz?
wkurzają mnie ogłoszenia o sprzedaży konia, gdzie w opisie stoi jak byk - skoki kl P,N , z możliwościami na dużo więcej , gdzie zdjęcia załączone z jakiś 50-60 cm popierdułek , a w wynika z netu stoi jak byk że starty owszem były w LL  😤 nosz kurna w czasach gdy nic się w sieci nie ukryje po co kłamać ?
nie dotyczy to tylko re-volty , ale ogólnie ogłoszeń wszelakich ,,końskich,, więc myślę że tutaj najbardziej pasuje .
Averis   Czarny charakter
29 września 2014 18:54
Wkurzają mnie samozwańczy komentatorzy. Muszą się wtrącićwe wszsytko. Gdzie idę, o której idę, z kim idę, co robię, co jem, dlaczego coś jem, z kim sięspotykam i co robię ze swoim życiem. Jak im grzecznie powiesz, żeby się nie wtrącali, to oczywiście "oni to robią z troski!". Więc jak im powiesz mniej grzecznie, to się obrażają.
Facella   Dawna re-volto wróć!
29 września 2014 19:05
wkurzają mnie ogłoszenia o sprzedaży konia, gdzie w opisie stoi jak byk - skoki kl P,N , z możliwościami na dużo więcej , gdzie zdjęcia załączone z jakiś 50-60 cm popierdułek , a w wynika z netu stoi jak byk że starty owszem były w LL   😤 nosz kurna w czasach gdy nic się w sieci nie ukryje po co kłamać ?
nie dotyczy to tylko re-volty , ale ogólnie ogłoszeń wszelakich ,,końskich,, więc myślę że tutaj najbardziej pasuje .

Bo te P, N, to w domu. Akurat fotografa nie było  😂
majek   zwykle sobie żartuję
29 września 2014 19:12
A. to jakieś młode konie? Mój przyjechał bez chipa, tylko on niezaczipowany, bo za stary, nie załapał się na obowiązkowe czipowanie
Wkurzają mnie samozwańczy komentatorzy. Muszą się wtrącićwe wszsytko. Gdzie idę, o której idę, z kim idę, co robię, co jem, dlaczego coś jem, z kim sięspotykam i co robię ze swoim życiem. Jak im grzecznie powiesz, żeby się nie wtrącali, to oczywiście "oni to robią z troski!". Więc jak im powiesz mniej grzecznie, to się obrażają.

....a mnie wkurzaja ludzie, ktorzy dokladnie te informacje mowia mi o sobie. Choc mnie wcale to nie interesuje, co ile gdzi i z kim jedza, dlaczego i po co wszystko robia. Moze nie sami ci ludzie,ale te opowiesci,,,, masakra....
A.   master of sarcasm :]
29 września 2014 20:20
A. to jakieś młode konie? Mój przyjechał bez chipa, tylko on niezaczipowany, bo za stary, nie załapał się na obowiązkowe czipowanie


Nie wiem, sek w tym ze Angole sprawdza czipy na granicy.
Expose, którego właśnie słucham, mnie wkurza. Jak każde. Piękne słowa a potem.... 🙁
Czy ja mogę tutaj? wkurzają mnie chore sytuacji w stajni, gdzie nie mogę dojechać, bo czasem są ważniejsze rzeczy niż koń, który ma co jeść, który ma pod kim popracować i nic mu nie dolega. Później jakieś dziewczynki(ochh moje cudowne poprzednie 'dzierżawczynie'😉 gadają głupoty, tłum ludzi wierzy im, ja wychodzę na tą złą bo nie mam nawet szans powiedzieć co mi po głowie chodziło w danym momencie, bo wszyscy wiedzą lepiej. Później okazuje się, że chce konia ciemną nocą przez komin ze stajni wyprowadzić nie mówiąc nic nikomu(pewnie jeszcze okraść przy tym stajnie, bo jak już gadamy to po całości)... na koniec trafia się życzliwa osoba, która powtarza mi rzeczy na mój temat, o których sama nie wiedziałam i wyjaśnia się czemu, jak już się w stajni pojawiłam, to ludzie nawet łaskawi nie byli się odezwać... Wiem również, że nie powinnam pisać tutaj niczego, bo później wychodzi, że jak pytam się o standardy stajni to na pewno chce się wyprowadzić i w ogóle zbrodnie największą popełniam! Nie wiem czy się śmiać czy płakać, ale leży mi to na wątrobie bo nie zrobiłam kurde nic złego, a słyszę o sobie takie rzeczy... bo jakieś 'dzieffczynki' poniosła fantazja...
Dodatkowo wkurza mnie fakt, że jako osoba młodsza jestem traktowana co najmniej jak śmieć, bo jestem młodsza, bo nie poważna, bo sama odpowiadam za siebie, a nie rodzice za mnie... Bo jeśli pracuje na swojego konia, przez co częściowo nie mam kiedy jeździć(a częściowo jestem po wypadku), tzn że w ogóle mi ten koń nie potrzebny. Bo tak ciężko zrozumieć, że nie każdy jara się jazdą na wysokim poziomie,a czasem wystarczy sam spacer do lasu i pomizianie się z owym stworzonkiem.  Na prawdę powinnam go sprzedać, bo nie mam chwilowo dla niego czasu i nie mam wysokich ambicji jeździeckich, a wystarcza mi samo przebywanie z nim jeśli tylko mam czas?
Za swe żale przepraszam, gdzieś musiałam, bo mnie to gryzie, a moi znajomi mają ważniejsze sprawy. Osoby, którym rozwaliłam mózg również przepraszam, nie zrobiłam tego celowo  😡
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
02 października 2014 09:57
skąd ja to znam?  🙄  Dziewczynki w stajni wszechwiedzące i wszechobecne to norma, przynajmniej w tej, której miałam nieprzyjemność być. Chodzące z podniesionymi głowami, szczycące się tym, że polonżują konia właścicielki, że jak ktoś przyjdzie zapytać się o jazdę to mu wszystko wytłumaczą, zachwalą, pokażą i są z tego dumne jakby góry przeniosły. A popisy przed publiką, piski, śmiechy, teksty to norma.
Oczywiście gdy jest jakiś "szum na stajni" wiedzą wszystko, no i są świetnym nośnikiem do przekazu dalej...
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
02 października 2014 10:10
Ech chyba w każdej stajni (prócz swojej własnej) taka przynajmniej jedna się znajdzie.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
02 października 2014 10:21
jedna na pewno nie, one działają w grupie  🤣
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
02 października 2014 10:27
przynajmniej jedna, przeważnie jest 2-3
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
02 października 2014 10:33
el_infierno znam to i współczuję  🙄


Wkurzają mnie niekompetentne osoby. Czekam na ważny przelew. Czekam i czekam, i nic.. W końcu piszę maila do odpowiedzialnej za to osoby z pytaniem co się stało i dowiaduję się, że brakuje jednego mojego dokumentu niezbędnego do przelewu. Odpisuję, że przecież 2 miesiące temu byłam u owej pani i oddałam ksero dokumentu które, jak ustaliłyśmy, wystarczy. W odpowiedzi dostaję "wtedy wystarczało, a teraz już nie". No normalnie ręce, nogi, cycki opadają  😵
vanisek   K może znieść dla miłości dużo, ale nie wszystko.
02 października 2014 10:58
edit:
No właśnie przez to, że im ufałam, mimo wieku, bo wydawały mi się kompetentne i bezproblemowe, a i kiepsko nie jeździł to wydzierżawiłam im tego konia(nawet wychwalałam w jakimś wątku :icon_rolleyes🙂, a dostaje takie coś... Wkurza mnie to strasznie.. Oczywiście cała wina moja, bo ja taka zła, że chce konia ze stajni przenieść po tym jak zrobiły mi awanturę, że nie moge bywać u konia wtedy kiedy one chcą, albo nie upiorę czapraczka, na którym one jeżdżą- ale jest mój! albo, że jazda nie sprawia im na nim przyjemności... po tych słowach stwierdziłam, że jeśli tak jest, to niech się nie męczą z nim więcej...Dzieci wyczaiły po prostu, że zależy mi na ich dzierżawie, bo fajnie jeżdżą, to zaczęły włazić na głowe...  I teraz one pokrzywdzone, ja znów zła, bo konika zabieram. 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się