KONIE DO WZIĘCIA W CIĄGU SIEDMIU DNI
Lukasowa ma troszeczke racji... Pamietajcie, ze to dzikie koniki!
I to nie dziala jak w filmie "Zaklinacz koni" albo dzien z zycia na dzikim zachodzie... Taki konik to 3xwiecej odpowiedzialnosci niz normalny kon i w pierwszym etapie pracy 3x wiecej cierpliwosci i czasu... By go ucywilizowac! Nie watpie, ze potem beda wspanialymi konmi - sama przeciez tez cos tam biore.
Jednak zanim juz szczesliwie dotra do waszych domow, trzeba je zlapac i przetransportowac... hm... 😵
No ja bym się zastanowiła 30 razy...ludziom się wydaje czasem, że konia to tak łatwo ułożyc jak pieska. Często konie zajeżdzone, i obyte z tym całym rytuałem sa bardzo trudne i nie każdy sobie z nimi może dać rade a co dopiero z koniem DZIKIM. Więc ja bym na waszym miejscu ochłonęła z emocji i tego, że mozna miec konia za darmo i zastanowiła się jakie to "darmo" niesie za soba konsekwencje i czy macie odpowiednią wiedze, samozaparcie, cierpliwość, warunki i umiejętności żeby sobie poradzić z takim zwierzęciem... I mówię to czysto życzliwie bo czasem naprawdę łatwo wpaść w wielkie kłopty i potem z trudami z nich wychodzić. Nie przeczę oczywiście że znajdują się tu osoby, które naprawdę maja o tym pojęcie i mogą tym koniom pomóc 🙂
Masz racje i sie z Toba zgadzam ale tez wierze ze chcieć to móc o ile sie podchodzi do tego na poważnie i przemyśli wszystkie za i przeciw 😉
No jasne 🙂 życze tym koniom powodzenia a im przyszłym właścicielom owocnej pracy 🙂
Ze swojej strony mogę zaproponować pomoc w łapaniu koni- mieszkam w Lubaniu. Zostawiam meila- w razie czego proszę pisać- piątek mam wolny 🙂 enigma87@wp.pl
mam nadzieje ze decyzje beda przemyslane.. boje sie ze wiekszosc potraktuje to jako "atrakcyjna oferte"
Jakbym już była w nowej stajni, gdzie będą łąki ile chcę, to bym takiego konika przygarnęła(choć finanse tez mają znaczenie..). Myślę, że klikerem z początku, a potem co tam by pasowało doszłabym z takim do ładu, ale póki co po prostu nie mogę, bo musiałby stać większa część dnia w boksie - a to wykluczone z takim koniem. Weźcie też to pod uwagę, ci co chcecie je wziąć - taki koń zamknięty w nagle boksie będzie cierpiał psychicznie. Poza tym koń dziki to koń dziki, może być niebezpieczny jeśli ktoś się nie będzie umiał zachować. Oczywiście nie chce nikogo zniechęciac i mówić, że się nie nadaje, ale to duża odpowiedzialność za siebie i tych, którzy będą w otoczeniu takiego konia - bo zamknięty na małej przestrzeni może bronić się atakiem! A taki join-up nie z kazdym konikiem jest łatwy do wykonania i zadziała jak to MR opisuje pięknie i kolorowo.
W Roztoczańskim Parku Narodowym są koniki polskie na wolności.
Jest też duża stajnia. I ekipa ludzi ,którzy mają doświadczenie w postępowaniu z tymi końmi.
Może Park byłby zainteresowany zabraniem całego stada?
http://www.roztoczanskipn.pl/O-tu:
http://www.roztoczanskipn.pl/ohz/ohz.html
Dokladnie. Czesc z was zaczyna mowic rozsadnie i moze to dojdzie do reszty.
Jesli ktos jest zainteresowany to i tak konktaktuje sie ze mna. Szczerze powiedziawszy watpie w udana akcje. Moze kilka zwierzat znalazloby nowe domy. Najgorsze w tym jest tylko zlapanie i przewoz. Mysle, ze dalsza nauka wymaga cierpliwosci i czasu, a pierwszy etap - jedynie szczescia...
karolas tak z ciekawości zapytam ...duży jest odzew ?
tzn ,,, czy są konkretni chętni czy tylko po prostu mnóstwo pytajacych ?
i czy chociaż jeden wyjechał szczęśliwie ?
Karolass, Popieram co mówi Tania. Zadzwoń może do Roztoczańskiego Parku narodowego. To zredukowałoby do minimum stres tych zwierząt.
Zostałyby przewiezione i scalone ze stadem. Byłoby idealnie!!
Knoiki nie maja paszportow, wiec sa NN... Sprobuje jednak zadzwonic, moze zasugeruja w jakim kierunku isc?
Arkady, telefonow i e-maili jest mnostwo. Jestem umowiona z niektorymi na ogladanie koni, a z jednym Panem konkretnie na zabranie dwoch konikow na piatek.
Karolass, trzymam kciuki zeby sie udało
w piatek ma byc transport na lacznie 6 konikow! 😅
karolass ...fajnie ze się tym zajęłaś ... może będzie z tego jakis pożytek ...
tylko jak znam życie z 10 umówionych chętnych dojedzie może jedna osoba która trafi tam przez przypadek bo zblądziła ...
ale mam na to radę ...karolass bierz zaliczkę po 100 pln od zgłoszenia kaucji zwrotnej ...wtedy zbierzesz kasę na wielką obławę specjalistów z zoo ...
zastanawiam się na wzięciem karego wałacha lub młodego srokacza
znam kilka stajni gdzie miałby podobne warunki bytowe jak na wolności (24h na pastwisku, stado itd.) i spokojnie mogłabym go tam trzymać, jestem z Wrocławia
czy mogłabym dostać więcej szczegółów dotyczących tych koni? - wiek karego (tak mneij wiecej), to ile czasu juz zyja na wolnosci, a młody w ogóle nie ma oka czy jest po prostu ślepy na jedno, moje gg 6947662
AHA! Skoro konie nie mają paszportów, to teoretycznie nie można ich przewieźć... ?
I z tym łapaniem - duuży obszar przez każdego jest inaczej pojmowany, o ilu hektarach mówimy...?
Słuchajcie ! Jedziemy w piątek po 2 konie ! Kto jeszcze tam będzie tego dnia ? Zastanawiam się, czy możemy się zrzucić i ściągnąć do pomocy weterynarza z okolicy, który nam by pomógł. Nie ma sensu żeby każdy z nas brał ze sobą innego (albo w ogóle), a jednak jego obecność będzie bardzo pomocna.
Co Wy na to ?
Brzoskwinia! W piatek bedzie tez Pan po 4 konie. Dostal numer od weterynarza. Na miejscu maja byc od 9.
Dzisiaj po poludniu jade z Pania ogladac konie - jest z okolic Boleslawca.
Pinia, to Ty do mnie pisalas? Czekam na gg jak cos, lub pod telefonem 515 577 922
Wiek karych koni... Mysle, ze ok.4-5 lat? Zyja na wolnosci od urodzenia. Tak, mlody srokacz nie ma w ogole oka - musial gdzies sobie wydulbac na galezi...
Rozumiem. Niestety nie wiem, na którą uda nam się dojechać. Wyjedziemy jak najwczesniej. W takim razie będziemy kombinować na miejscu. Zabierzemy ze sobą pasty na uspokojenie.
brzoskwinia, z tego co wiem przydałby się raczej pistolet z zastrzykami uspokajającymi bo pastę to nie wiem jak planowałabys podać. Te konie są dzikie
nie jakieś półdzikie czy nerwowe.
po prostu dzikie. trzeba je będzie na lasso łapać raczej 😉
Dlatego właśnie uważam, że obecność weterynarza jest konieczna 😉
A zabrać wole wszystko co przychodzi mi do głowy, niż później żałować
pastą posmarować marchewki ;] przeczekać trochę aż pasta zacznie działać i da radę 😉
drugiego sposobu mogą się wystraszyć i spylić w ogóle
Jak dasz pastę z żarciem, to nie będzie działać. Dlatego nie próbujcie tak.
Ja niedawno odwiedzałam te koniki i one podchodzą do ludzi z ciekawości więc chyba nie będzie tak źle 🙂 Jeden z nich po 30 min zachęcania pozwolił mi pogłaskać się po chrapach. Ja w piątek powinnam tam być bo znajomy też będzie brał dla siebie koniki.
Deborah, weterynarz juz zna te koniki. Kastrowal je... a to dopiero byla historia.
Lassem sluze i nie wykluczam, ze bedzie potrzebne - tak jak ostatnio.
Deborah ma rację z tym zastrzykiem, pomijając kwestię zaapalikowania pasty to z tego co wiem od weta podana pobudzonemu koniowi nie zadziała skutecznie.
Przyznam, ze trudne wyzwanie Was czeka. Myślę, że to tochę jak z zakupem konia - kupić nie jest trudno, gorzej utrzymać. Tutaj złapanie to sprawa drugorzędna, później czas, czas, czas, poświęcony tym koniom, cierpliwość i odpowiednie umiejętności, aby je wychować to sprawy pierwszorzędne.
Przyszło mi jeszcze na myśl, aby skontaktowac się ze Stacją Badawczą PAN w Popielnie, która prowadzi hodowlę zachowawczą koników polskich, namiary na Pana Zbigniewa Jaworskiego - człowiek bardzo zaanagażowany w temat hodowli tej rasy tel. /087/ 423 15 19, 423 66 07, kom. 0509500793
http://www.popielno.pl/koniki_polskie.html
z tego co wiem, to wlasnie pierwsze koniki pochodzily stamtad. Dlatego tez sa czyste genetycznie.
ja chciałam o paście parę słow
mam doswiadczenie z podawaniem sedalinu dla swojego Plusza i szczerze powiedziawszy na prymitywne konie to chyba zdecydowanie inaczej działa, bo sprawia wrazenie ze działa poki nic się od konia nie chce
a jak się zaczyna coś chciec to matka natura jest głosniejsza niz sedalin
Ja tez mysle ze pasta nie pomoże a najlepsza bedzie "strzelba" z zastrzykiem uspakajającym 🙂
A co do oddania koni to tych miejsc (PAN i ten drugi zakład) to wątpie zeby wzieli koniki NN. Chyba ze naprawde są czyste genetycznie ale to ktos musiałby sie połasic na testy genetyczne. Podobno wykonuje sie je juz u arabów i w ten sposob kon NN moze dostac "rodowód". Natomias nie wiem czy koniki mają baze danych i ile taki test kosztuje ale tani napewno nie jest...
Duza odpowiedzialnosc wziąc takiego konika. Nie krytykujcie mnie ze tak bardzo sie na nie "napaliłam" i jestem zła na rodziców ze oni powiedzieli "nie" bo ja czekam juz na konia od 12 lat. Doswiadczenia mi nie brakuje bo pracowalam z młodymi, starymi, łatwymi, trudnymi... Dla rodziców żaden moment nie jest dobry, najpierw nie było pieniądzy a jak są studia, potem bedzie praca po 8 h potem dzieci.... Cos czuje ze całe zycie nie znajde odpowiedniego momentu... 🙁 WIec mysłama ze argument pienięzny przejdzie przez rodziców ale zoonk
Ale zycze konikom szczęscia bo są śliczne!