I Mistrzostwa Kraju w Jeździe bez Ogłowia
ja_blabla, mnie tam ani ziębią ani grzeją Wasze zawody, ale jeżdżąc na wędzidle tez nie muszę robić nic rękoma aby skręcać... nie wiem skąd taki pogląd 🤔
Klasyka zna odpowiedzi na pytania o czas reakcji konkretnego konia, sposób płoszenia czy szybkość nauki...
Mam wrażenie, że nie masz niestety za dużego pojęcia o klasyce niestety
[quote author=_Gaga link=topic=92593.msg2178516#msg2178516 date=1410352699]
Mam wrażenie, że nie masz niestety za dużego pojęcia o klasyce niestety
[/quote]i masz rację, widocznie sama musi skręcać "rencami" to mysli, że inni też tak muszą... najlepszy przykład, to wzmianowane "5 osób na koniu w woltyżerce" kiedy nawet każdy posiadacz brązowej odznaki PZJ powinien wiedzieć, że w tej konkurencji może na koniu przebywać maksymalnie 3 zawodników.
[quote author=ja_blabla link=topic=92593.msg2178510#msg2178510 date=1410352418]
Rowiński - z powództwa cywilnego jest karalne.
[/quote]bzdura, będąc adresatem korespondencji mogę nią dysponować w dowolny sposób.
wracając do tematu, to już na pierwszy rzut oka widać, że nazywanie tego planowanego pokazu tresury koni "Zawodami Ogólnopolskimi" jest co najmniej na wyrost i służy jedynie oszukaniu sponsorów i potencjalnych adeptów sportu jeździeckiego.
[quote author=ja_blabla link=topic=92593.msg2178510#msg2178510 date=1410352418]
(...) Jazda bez ogłowia nie odbywa się codziennie, to trening uzupełniający, alternatywny. Czasami jest to podyktowane powrotem do początków, ponieważ koń nie ma przyjętego wędzidła i trzeba to przepracować. Żadne z nas (grono organizatorów i znajomych) nie odżegnuje się od wędzideł i z powodzeniem ich używa. Po prostu lubimy wyjść po treningu na zielony tor hipodromowski na cordeo, by się rozstępować. (...)
[/quote]
No to tylko pora czekać na Mistrzostwa Polski w rozstępowywaniu konia albo w spacerach do lasu. 😉
[quote author=ja_blabla link=topic=92593.msg2178510#msg2178510 date=1410352418]
(...) Jazda bez ogłowia nie odbywa się codziennie, to trening uzupełniający, alternatywny. Czasami jest to podyktowane powrotem do początków, ponieważ koń nie ma przyjętego wędzidła i trzeba to przepracować. Żadne z nas (grono organizatorów i znajomych) nie odżegnuje się od wędzideł i z powodzeniem ich używa. Po prostu lubimy wyjść po treningu na zielony tor hipodromowski na cordeo, by się rozstępować. (...)
No to tylko pora czekać na Mistrzostwa Polski w rozstępowywaniu konia albo w spacerach do lasu. 😉
[/quote]
Wygram!!! 😀iabeł:
Tania może w spacerach do lasu to nie byłoby takie głupie 😉 problem "z koniem nie da się wyjść poza bramę stajni" jest całkiem częsty. 😁
epk no nie wiem, licz się z konkurencją 😎
no to pozostaje teraz tylko czekać na arcytrudne dla naturalsów Mistrzostwa Świata w Czyszczeniu Konia Bez Wiązania 😁
no to pozostaje teraz tylko czekać na arcytrudne dla naturalsów Mistrzostwa Świata w Czyszczeniu Konia Bez Wiązania 😁
To ja się zgłaszam. I wygram. I mogę jeszcze wystartować w siodłaniu bez wiązania i zakładaniu do zaprzęgu i wyjmowaniu z niego.
No i zgłaszam się do Międzygalaktycznych Mistrzostw we Wsiadaniu do Przyczepy. Moja Tania sama leci wsiada i się w niej huśta.
ps.
Mogę jeszcze wystartować w kąpaniu dwu koni jednocześnie. 😅
Do Czyszczenia Bez Wiązania ja też, ja też! I Siodłania Bez Wiązania także, a co. 😁
Zastanawiam się skąd w ludziach tyle nienawiści, zwłaszcza w koniarzach...
Zastanawiam się skąd w ludziach tyle nienawiści, zwłaszcza w koniarzach...
A te rozmyślania to à propos czego? 🤔
Data urodzenia: 27.04.2014
start 11.11.2014
czyli ledwo półroczny źrebak będzie robił pokaz skoków w ręku.
i nikt nie widzi nic absolutnie zdrożnego w trenowaniu maluszków, żeby jako półroczniaki pokazać je w skokach? no to fajnie.
Data urodzenia: 27.04.2014
start 11.11.2014
czyli ledwo półroczny źrebak będzie robił pokaz skoków w ręku.
i nikt nie widzi nic absolutnie zdrożnego w trenowaniu maluszków, żeby jako półroczniaki pokazać je w skokach? no to fajnie.
Zastanawiam się skąd w ludziach tyle nienawiści, zwłaszcza w koniarzach... 😂
Wracając do skopiowanej tu prywatnej rozmowy- rzeczywiście , prawo nie zabrania adresatowi publikować na forum swojej prywatnej korespondencji , ale skoro to zrobił , to oczywiście ją upublicznił .
Spójrzmy zatem na treść - można ją przecież przekuć na zupełnie przyjemną kwotę zasądzoną na rzecz Joanny Agnieszki jako rekompensatę za naruszenie jej dóbr osobistych .
Może ona dzięki zamieszczonej tu zupełnie bezmyślnie korespondencji z imionami i nazwiskami łatwo to udowodnić . Kwota ta być może wystarczy na zakup kilku ogłowi 😉 Joanna Agnieszka może też poprosić o usunięcie wpisów , które naruszają jej dobra osobiste.
Oczywiście , adwersarz może zrobić to samo , ale tylko w odniesieniu do wpisu, który go tak zbulwersował , natomiast nie może powołać się na korespondencję , którą sam tu wkleił ; ) No i istnieje ryzyko , ze sytuacja opisana przez Joannę istotnie miała miejsce i została przez kogoś zauważona
( świadkowie ), albo nagrana.
Z drugiej zaś strony , trudno będzie adwersarzowi udowodnić przed Sądem , że Joanna "sprzedaje lipę " . Podobnie jak nie udało się osobom oskarżonym przez producenta pewnego magicznego urządzenia leczącego wszelakie choroby wybronić z pozwu , który złożył przeciwko nim, za wpisy na forach internetowych, gdzie nazwali go oszustem.
Nie bardzo rozumuem o co chodzi w pierwszym zdaniu...
[quote author=ja_blabla link=topic=92593.msg2178510#msg2178510 date=1410352418]
zabeczka17, podkreślę jedynie, że większość koni jeżdżących bez ogłowia nie jest wytrenowana na kiełznach i potem "pamiętają".
[/quote]
Przepraszam ale uważam, że się mylisz. Z tego co mnie uczono - konie mają doskonałą pamięć fotograficzną. Kwestia tego czy zechcą powtórzyć ( oraz odpowiedniego argumentu jeźdźca) narzucone im ponownie zadanie. Jeżeli jeżdżone były ,,twardo" to nic dziwnego, że nagle w cudowny sposób wykonują lekko dane ćwiczenie, bo ściąga im się ze łba ogłowie np. uwalnia im się szyję. Jednak moim zdaniem wina nie leży przy żelastwie w pysku ( pomijam kwestie dopasowania), a błędach tego kto na nim siedzi.
[quote author=ja_blabla link=topic=92593.msg2178510#msg2178510 date=1410352418]
Mi się to zwyczajnie podoba i lubię czuć, że nie muszę nic robić rękami, by koń skręcił, najechał na drążki czy przeskoczył 🙂
[/quote]
Przecież jeżeli konie były poprawnie szkolone kilka lat klasycznie np. na wędzidle i opanowały to na przyzwoitym poziomie, to jak się założy im cordeo , to będą doskonale pamiętały ruchy łydek, ustawienia jeźdźca itp. itd. i ... no będzie się jeździło dalej, jak gdyby nigdy nic.
Poczytaj o odruchach Pawłowa.
Ja pytam o konie które nie wdziały ani wędzidła, ani żelastwa, co najwyżej cordeo i startują w takich zawodach. Bo inaczej dla mnie ten cały cyrk na kółkach no sensu nie ma . Przepraszam ale takie jest moje zdanie. :kwiatek:
[quote author=ja_blabla link=topic=92593.msg2178510#msg2178510 date=1410352418]
Jazda bez ogłowia nie odbywa się codziennie, to trening uzupełniający, alternatywny. Czasami jest to podyktowane powrotem do początków, ponieważ koń nie ma przyjętego wędzidła i trzeba to przepracować. Żadne z nas (grono organizatorów i znajomych) nie odżegnuje się od wędzideł i z powodzeniem ich używa. Po prostu lubimy wyjść po treningu na zielony tor hipodromowski na cordeo, by się rozstępować. A jakakolwiek jazda na cordeo, na jakimkolwiek poziomie zawsze będzie bardziej tworzyła i umacniała związek niż najwyższe ujeżdżeniowe figury. Co się wzajemnie nie wyklucza oczywiście.
[/quote]
Wybacz w tym przypadku albo jedno albo drugie. Jeżeli koń lepiej ci chodzi na cordeo to moim zdaniem warto zastanowić się nad intensywnością używanych przez ciebie pomocy, ewentualnie sprawdzić dopasowanie sprzętu. Poza tym Twój post to nic innego potwierdzenie mojego poprzedniego, czyli :
(...) Czyli co to są zawody głownie dla koni które są ,, wyszkolone'' na żelastwie po czym jest ono ściągane i bawimy się, który rumak co spamiętał i jak się zachowa na parkurze? (...)
Dlatego pytam=> jaki to ma sens organizować tego typu zawody? Bo dla mnie, to jest jedna wielka ŚCIEMA a nie natural.- i tu przyznaję niestety ale rację wrotkowi. ( mam na myśli przekaz merytoryczny bez ,, upiększaczy" i impertynencji)) Przyprowadźcie tam konia robionego od samiusieńkiego początku na cordeo- > wtedy będę się kłaniać w pas. 🏇
[quote author=ja_blabla link=topic=92593.msg2178510#msg2178510 date=1410352418]
Chcemy, by każdy kto w jakikolwiek sposób ma do czynienia z końmi robił to na swoje możliwości najmniej boleśnie (fizycznie i psychicznie) dla nich i dla siebie.
[/quote]
I znowu-> wydaje mi się, ze konie które wcześniej miały wędzidło, zawsze w jakimś tam mniejszym większym stopniu, mając rząd na łbie, będą odczuwać dyskomfort, czasami ból ( są rożne sytuacje nie zawsze z winy jeźdźca).
Czyli co co ? ściągamy wszystkim ogłowia i idziemy na zawody tak? :kwiatek: - to jest ten magiczny cel? Która małpka lepiej skumała i powtórzy parkur bez bodźca jakim jest sygnał na pysku? :kwiatek: Coś a la odruchy Pawłowa:-> Misie tańczyły pod prądem przy muzyce. Jak prąd wyłączyli a muzyka leciała na nowo to .. nagle i misie zatańczyły ponownie ( wyuczenie) . I tu jest chyba podobnie.
I proszę nie czytaj tego jako złośliwość, albo jako próba wywołania nagonki na Ciebie czy Twoich zawodów itp. W moim zamiarze nie jest również aby Cie obrazić. :kwiatek:
Ja od kilku lat obserwuje i czekam na konia, który nigdy nie widział na sobie ogłowia a śmiga na cordeo jak książka pisze całe WKKW.
Z teorii jest to możliwe-> mówię o pozytywnym wzmacnianiu- ale z praktyki... niestety nikogo takiego jeszcze nie spotkałam/ nie przeczytałam. A szkoda, byłaby to swoista ciekawostka.
Wracając do skopiowanej tu prywatnej rozmowy- rzeczywiście , prawo nie zabrania adresatowi publikować na forum swojej prywatnej korespondencji , ale skoro to zrobił , to oczywiście ją upublicznił .
Spójrzmy zatem na treść - można ją przecież przekuć na zupełnie przyjemną kwotę zasądzoną na rzecz Joanny Agnieszki jako rekompensatę za naruszenie jej dóbr osobistych .
bez najmniejszych szans 😅
No i istnieje ryzyko , ze sytuacja opisana przez Joannę istotnie miała miejsce i została przez kogoś zauważona
( świadkowie ), albo nagrana.
bez szans! nie trenuję każdego, kto by chciał ze mną trenować, choćby ze "względów psychologiczno-etycznych". pieniądze są ważne, ale nie są najważniejsze, dzięki temu unikam takiego "ryzyka"!
Z drugiej zaś strony , trudno będzie adwersarzowi udowodnić przed Sądem , że Joanna "sprzedaje lipę " .
dla kogoś, kto cokolwiek zna Ustawę o sporcie kwalifikowanym, to naprawdę banalny problem 😎
Moim celem nie jest przetłumaczenie Wam czegokolwiek ani przeciągnięcie na "swoją stronę". Zawody się odbędą niezależnie od czyjegokolwiek poglądu. Podkreślę jedynie, że ani ja ani reszta organizatorów nie stawia na jednym końcu klasyki, na drugim naturalu. Sami pracujemy tymi metodami. I doskonale wiem, że nie trzeba mieć nic w rękach, by koniem sterować - jeżdżę tak 😉. Niestety znam małe grono jeźdźców, którzy nie tylko to wiedzą, ale również stosują. Dlatego tak niewiele koni jest w stanie pojechać bez ogłowia lub kiełzna. Kucyk nie będzie skakał przeszkód, a jedynie pokonywał drążki, bo takie jest założenie występu. Poza tym, kilkudniowe źrebię można naskakiwać i pięknie to pokazują młodziaki imprintingowane przez Foal Team. A co do Wojtka podopiecznej to świadków było kilku. Ale to mało istotne w poście dotyczącym zawodów. Wszyscy, którzy uważacie, że macie na najwyższym poziomie wychowania konie, również zapraszam do udziału - będą i takie elementy. I zgadza się, konie pamiętają i myślą obrazami. Ale to nie odbiera im instynktów i decydowania co aktualnie chcą zrobić - a niejednokrotnie jest to odwrotne do tego, co planuje jeździec - bo właśnie nie zechcą lub jest narzucone na chama. Niestety nie wszystko możemy sprowadzić do czystego warunkowania. Jestem behawiorystą z wykształcenia i teorie warunkowań wyrecytuję obudzona w nocy. I moje konie tak samo pójdą na wędzidle czy cordeo, absolutnie nie pisałam nigdy inaczej. Nie jesteście zainteresowani tematem, to nie bierzcie w tym udziału zwyczajnie 🙂 Ja chcę widzieć jedynie dobrą zabawę, współpracę fair, dużo różnych metod i technik czy z ziemi czy z siodła i wspaniale spędzony czas. Nie wiemy kto zgłosi się na zawody i jakie są jego możliwości. Na szczęście mam sporą grupę ludzi wspierających organizację i przygotowania. I zakończę ponownym serdecznym zaproszeniem do odwiedzenia oraz wzięcia udziału. W końcu wszyscy jesteśmy jeźdźcami 🙂
ja_blabla, fajnie, fajnie, bal, bla, bla - ale to nie są ZAWODY. Jeśli są, to podaj, proszę, szczegółowe przepisy do KAŻDEJ konkurencji i udowodnij równe zasady rywalizacji oraz możliwość wyłonienia najlepszego.
ja_blabla a jaki poziom reprezentują Twoje konie? Chodzi mi o klasyczne dyscypliny.
ja_blabla powinna kupić "świadkom" zapas bilobilu, bo jeden przez nią wskazany, dziś osobiście zapytany o "sytuację" zupełnie nie mógł sobie przypomnieć o co chodzi...
PS imprinting koni, to zwykłe marketingowe oszustwo, "wczesny trening" brzmi mniej magicznie- wie to każdy kto zna definicję tego przyrodniczego zjawiska
Kucyk nie będzie skakał przeszkód, a jedynie pokonywał drążki, bo takie jest założenie występu. Poza tym, kilkudniowe źrebię można naskakiwać i pięknie to pokazują młodziaki imprintingowane przez Foal Team
Przecież to fun zobaczyć takie maleństwo, w dodatku zobaczyć jak śmiesznie skacze z ręki.
Organizator sam nie wie co się będzie na jego zawodach działo. napisałaś, że będzie skakał z ręki. teraz - jednak nie skakał, a pokonywał drążki, czyżby to nie stanowiło żadnej różnicy? myślałam, że nawet bez ogłowia jest jakaś różnica pomiędzy pracą na drągach - cavaletti a skakaniem.
Poza tym, wedle strony "Foal Team"
Zjawisko imprintingu zachodzi przez krótki okres zwany okresem krytycznym, trwającym u koni ok 18-24 godziny od wyźrebienia.
więc skoro mówisz o "naskakiwaniu imprintingowanych źrebiąt", to mam rozumieć, że normalnym procesem jest naskakiwanie 18-24 godzinnego końskiego dziecka, tak? bo imprinting jest wykonywany w tych godzinach.
Dla mnie zmuszanie do skakania źrebiąt, które ledwo co się narodziły i mają kilka dni jest niedopuszczalne i absurdalne. Źrebię samo reguluje sobie potrzebną ilość ruchu i nie rozumiem dlaczego miałabym naskakiwać takiego grzdyla (no oczywiście pomijając zniszczenie ich ledwo co wyklutych jeszcze nóg). Skoki pod przymusem są obciążającym ćwiczeniem tak jak zajeżdzanie roczniaków.
Imprinting i wczesny trening to nie to samo. Źrebięta imprintingowane łatwiej poddać wczesnemu treningowi. A mam wrażenie, że słowo naskakiwanie w waszych głowach buduje oksery z rowem na P. Organizator doskonale wie, co będzie się działo. Nie będę podawać szczegółowego programu, bo to jedynie nasza wewnętrzna sprawa. I,ponownie, regulamin zostanie umieszczony do końca tygodnia. Zapraszam osoby zainteresowane zawodami. Bo tylko o to tu chodzi.
imprinting to instynktowne zjawisko fizjologiczne, bezwyjątkowe w obrębie gatunku, niepotrzebujące powtórzeń i innego utrwalania. u koniowatych jednoznacznie nie stwierdzono okresu krytycznego i np bezwarunkowego przymusu podążania, który jest realizowany zawsze, w tym róznież z zagrożeniem życia... gdzie np zagniazdowniki zaimprintingowane akumulatorowym samochodzikiem, bez wahania ruszały za nim wprost do komory spalania uruchomionego pieca (sic)
ja_blabla, naskakiwanie to naskakiwanie. skok to skok. cavaletti to cavaletii. Wszystko jest bardzo klarownie opisane, wysokości również. i czy to będzie "naskakiwanie" na 80 cm czy na 120 to nie czyni żadnej różnicy.
a "wczesny trening" to w mojej wsi co drugi ziutek praktykuje. już 8 miesięczne konie są we "wczesnym treningu" pod siodłem i przy dyszlu. Nie widzę żadnej różnicy między siodłem, dyszlem a korytarzem przy naskakiwaniu.
no nie wiem czy organizator wie, co organizuje, skoro "gwiazda" ma raz skakać z ręki a raz ma pokonywać cavaletti. nawet dla niesportowej miernoty jeździeckiej jaką jestem - jest to wyraźna różnica. A dla osoby, której "Kubiaki mogą buty lizać" to różnica powinna być jeszcze wyraźniejsza.
Bezpodstawnego przekonania o własnej wielkości nie lubię. Pokazać to co "Kubiaki" nie chcesz lub nie umiesz, ale już rzucać, że "mogą ci buty lizać" to potrafisz. Miałam ochotę się wybrać na szkolenie JNBT ale już mi się odechciało, bo team, gdzie jeden jest kłamczuch i wciska ludziom kit a drugi jest mistrzem świata ale nie rozróżnia skoku od pokonania cavaletki - nie jest autorytetem, którego potrzebuję.
Szanse Joanny są spore , tym bardziej , jeśli wykonywany przez nią zawód oraz przedsięwzięcie które jest z tą pracą związane zostało przez adwersarza publicznie ośmieszone , a jej wizerunek narażony na szwank . W cytowanej korespondencji została przedstawiona jako oszustka , co łatwo jest udowodnić ( nazwanie jej sprzedawcą lipy bynajmniej nie opisuje parania się zielarstwem ). Zresztą są i inne posty , gdzie napisano to wprost.
Może ona dochodzić swoich praw na podstawie art. 212 § 1 Kodeksu karnego: „kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”
i dalej art. 212 § 2-4 K k:
„§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego”.
Lub w postępowaniu cywilnym,zgodnie z art. 23 Kodeksu cywilnego ( odszkodowania i szanse na wygranie wyroku są większe )
http://www.eporady24.pl/naruszenie_dobr_osobistych_na_forum_internetowym,pytania,4,53,5846.htmlNawet jeśli dostanie się tylko zwrot kosztów sądowych ( spora kasa z kieszeni pozwanego) i pozwany zamieści publiczne przeprosiny (kolejna kasa ) - może to być dla co poniektórych krzykaczy skuteczna nauczka .
Oczywiście wcale nie zachęcam tu do pieniactwa , broń Boże. Ale czasem ...warto😉
Szanse Joanny są spore , tym bardziej , jeśli wykonywany przez nią zawód oraz przedsięwzięcie które jest z tą pracą związane zostało przez adwersarza publicznie ośmieszone , a jej wizerunek narażony na szwank . W cytowanej korespondencji została przedstawiona jako oszustka , co łatwo jest udowodnić ( nazwanie jej sprzedawcą lipy bynajmniej nie opisuje parania się zielarstwem ). Zresztą są i inne posty , gdzie napisano to wprost.
szanse joanny są żadne! choćby dlatego, że nie napisałem na jej temat ani słowa kłamstwa. joanna sprzedaje lipę, zmieniając desygnaty dawno już zdefiniowanych słów i pojęć, oraz robi to w celu uzyskania korzyści majątkowych.
w całym tym nieuczciwym procederze, dokonuje świadomych pomówień mających na celu poniżenie i utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu licencjonowanego instruktora PZJ.
QED
Nie wiem o co chodzi w tym, że młody koń ma przejść drążki. Definicja wczesnego treningu absolutnie nie mówi o zaprzęganiu 8 miesięczniaków ani o siodłaniu ich. I nigdy nie zobaczycie mnie ani żadnego z moich bliskich znajomych w przejazdach podobnych do Pana Kubiaka. Bo nie chcemy. Pracujemy inaczej i stawiamy na inne wartości. I nikt w teamie nie ma przerostu formy nad treścią. Nigdy nikogo nie pouczałam, w tym Rowińskiego. Więc nie rozumiem nagonki na zawody jak i na moją osobę. Cieszę się jednak, że jest jak widzę dość spore zainteresowanie zawodami.
Rowiński, mam uprawnienia pzj, jak i konkurencje będą pod ich przepisami. Robię to dla własnego zadowolenia i zadowolenia ludzi, którzy wezmą udział. Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z kosztów organizacji. Nie dostaję wypłaty za realizowanie pomysłu, na Twoje niezadowolenie.
...widzę już pewne plusy swojej interwencji i ewolucję zeznań u organizatorki.
nie ma już "skoków z ręki", a jest "przechodzenie przez drążek", nie ma już "kubiaka" a jest "Pan Kubiak"... zaraz się dowiemy, że te całe Pierwsze i Ogólnopolskie "Zawody", to żadne tam zawody, a tylko kameralne, lokalne spotkanie kilku znajomych...
jednym słowem, warto było interweniować, bo jak pisał Mistrz Kong:" naprawę Państwa, należy rozpocząć od naprawy pojęć" i to samo dotyczy wszystkiego, z jeźdxiectwem włącznie.
Zachowujecie się jakbyście nie widzieli konia, który zamiast przejść, przeskoczył. Ten konik ma poniżej pól metra i skacze sam! Wyjście tego kucyka przemyśleli właściciele i wiem, że będzie to zabawne i wesołe. I że ma jednych z najlepszych właścicieli jakich znam. Nie wskórasz nic Wojtek swoją nienawiścią i omnipotencją.
I jak Ty zweryfikowałeś czy ktoś pamięta sytuację nie wiedząc o kim była mowa?
Zawody się odbędą i wyjdą super 🙂
[quote author=ja_blabla link=topic=92593.msg2178921#msg2178921 date=1410385507]
I jak Ty zweryfikowałeś czy ktoś pamięta sytuację nie wiedząc o kim była mowa?
[/quote]w bardzo prosty i zupełnie niesugerujący sposób, a mianowicie zapytałem "twojego świadka" czy może mi powiedzieć której z moich podopiecznych ktoś życzliwy musiał zwrócić uwagę, żeby przestała z siodła dręczyć swojego konia... "świadek" był kompletnie zdziwiony i mimo braku łaczącj nas sympatii, stwierdził że nie sądzi żeby taka sytuacja miała kiedykolwiek miejsce.
...zatem reszcie "świadków" szybko kupuj bilobil!