Polowa próba zaprzęgowa klaczy śląskich Sadów 2014
klikOgromna poprawa w porównaniu do lat poprzednich. Wprawdzie było tylko 5 klaczy, ale widać, że z każdą pracowano. Sprzęt profesjonalny, oprócz jednej klaczy- pozostałe miały dobrze dopasowane szory. Duży wpływ na ocenę miał powożący- 3 klacze zostały zaprezentowane przez dziewczynę, która startuje w zaprzęgach i jedna przez uczennicę tej dziewczyny i było widać różnicę w porównaniu do tej klaczy, którą prezentował właściciel (to ta w niedopasowanych szorach). Zresztą ta sama klacz przez nieuwagę właściciela kopnęła właścicielkę drugiej klaczy i to na tyle mocno, że dziewczyna wylądowała w szpitalu, na szczęście nic poważnego się nie stało.
Z premiowania źrebiąt pod matkami mam tylko część zdjęć, resztę wrzucę wieczorem:
klikŹrebaki też dużo lepsze, niż poprzednio. Ogromnym mankamentem są kopyta, które miały duży wpływ na ruch. Sporo źrebaków nie pokazało ruchu, w tym top model po Eldorado z matki po Tycjanie. On szedł z matką polową próbę, wtedy dokazywał, pozował i fajnie się ruszał, a na premiowaniu już opadł z sił i pokazał się średnio, w tym nie zaprezentował wcale ruchu- zamiast wyciągać, przechodził do galopu. Ale tak poza tym, no i poza grzbietem (sprawia wrażenie miękkiego, ale to źrebak, może to chwilowe), to naprawdę można się było zakochać. Mam nadzieję, że zobaczę go jeszcze!
Wygrał pełny brat ubiegłorocznego zwycięzcy, syn ogiera Remi i klaczy Pytia po Profos. Świetnie się ruszał, ładny, zgrabny, w typie... Drugi był, z taką samą ilością punktów, ale w zupełnie innym typie (sportowym, z dolewem folbluta), syn Jarsena z matki po Arabetto. Swoją drogą matka fajna, bo malowanka 😉 Z jednej strony wyglądała na zwykłą gniadoszkę z łysiną, a z drugiej łysina zachodziła jej na pół pyska 😀
Ja jestem wielką fanką klaczy Elza po Batman- w tym roku też była, tym razem z synem po Rydwanie. A sama klacz jest fantastyczna, ładna, wielka i ogromnie spokojna.
Bardzo fajna impreza, ogromny postęp w prezentowaniu koni (jeszcze tylko strój u niektórych...), były stoiska ze sprzętem i jedzeniem, sporo widowni, słońce, 25 stopni. No bardzo, bardzo miło spędziłam czas.