PSY
Dzień dobry!
Czy wielkim nietaktem jest zadanie pytania hodowcy odnośnie przedziału cenowego w jakim to sprzedaje szczeniaki?
Człowiek chce zaplanować budżet i pyta grzecznie o najtańszą i najdroższą opcję, bo chce być świadomy kwoty wydatków...
A dobroduszny dusza twierdzi, że jestem dziwna. 😁
Anaa karma za 150zl gdzie na pierwszym miejscu jest kukurydza to jakaś pomyłka. 😉
edit:
Być., nie jest nietaktem pytać o cenę szczeniaka, tylko jakby ktoś zapytał mnie "ile kosztuje u pani najtańszy szczeniak?" to bym takiej osobie psa nie sprzedała 😉
Zwykle szczeniaki są w tej samej cenie albo te świetnie rokujące są droższe, pety najtańsze. Po prostu pogadaj z hodowcą, napisz jakie masz oczekiwania (pies na kanapę/pies wystawowy/pies pracujący/do sportu) i zapytaj o cenę. Pytanie o cenę nie jest niczym dziwnym i czymś nie na miejscu 😉 ale pytanie ile będzie kosztował najtańszy szczeniak po prostu ma dziwny wydźwięk i hodowca może się obawiać gdzie ten pies trafi 😉
Chciałam się z Wami podzielić swoją refleksją na zupełnie inny temat.
Po stracie Gamy byłam pewna, że chcę drugiego psa. W niecałe 3 miesiące pojawił się w domu szczeniak. Ja przez ten czas-bez-psa-w-domu wariowałam. Nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Wiedziałam, że pies musi przyjść. Jak psa przywieźliśmy miałam urlop. Pierwsze 2-3 dni zaczęłam się zastanawiać, czy to dobry pomysł był. Ciągle w serduszku była Gama. Zastanawiałam się czy będę miała tyle cierpliwości żeby młodego psa uczyć od początku. Nie porównywać do Gamy. Ona była ciągle obecna...
Tara jest w domu 3 tygodnie. Dziś jestem pewna, że to była najlepsza decyzja. Nie zdarzyło mi się porównywać psów. Pewien rozdział trzeba zamknąć. Zaczyna się nowe... Zupełnie inne. Jestem w małej zakochana po uszy. Wiem, że każdy przeżywa inaczej. JA już wiem, że ejstem stworzona do życia w domu z psem.
To tyle, dziękuję za uwagę 🙂
Bandos, tak już jest 😉 Miałam dokładnie to samo kiedy kupiłam Bułkę i kiedy adoptowałam Maszę. Ale tylko przez pierwszych kilka dni. To samo się okazało przechodził mój współdzierżawca kiedy wziął kota ze stajni. Na drugi dzień już chciała go oddać, poradziłam aby dali sobie tydzień. Po dwóch dniach powiedziała, że go nie odda. Kiedy pojawi się to zwierze po prostu trzeba kilku dni. Myślę, że nie byłysmy jedynymi w takim położeniu 🙂
i to prawda... człowiek boi się, że będzie porównywał, a nic takiego nie ma miejsca, bo to zupełnie inne psy (chociaż czasem pozornie wyglądają tak samo).
Jara, użyłam słowo 'przedział', aby hodowca udzielił odpowiedzi 'pi razy oko', bo zdaje sobie sprawę, że wiele czynników nakłada się na wartość szczeniaka.
Sama odpowiedź w takim brzmieniu np. 2500 - 3500, byłaby dla mnie wystarczająca, bo finansowo przygotowałabym się na najdroższy wariant. W rozmowie nie użyłam sformułowania - najtańszy, bo nie brzmi to zbyt 'sympatyczne'... Poza tym, nie stawia mnie to wówczas w zbyt dobrym świetle.
Nie rozumiem tylko tego, że określono to jako DZIWNE.
Dzień przed przywiezieniem Tary znalazłam zdjęcie psa rasy Lapinporokoira. Gama wyglądała jak taki pies w brązowym umaszczeniu. Siedziałam w pracy i gapiłam się w ekran komputera...
a Tara staję się już trochę kumata 😅 Zaczyna rozumieć, że nie można mi drzeć ubrań 😀
Dla porównania pies Lapinporokoira i Gama

Tet ano taki, że od ponad miesiąca swojej normalnej karmy (mieszanka Original Plus/Performance w stosunku 2 : 1) dostaje 170g dziennie zamiast 290-380g. Przeważyłam 😉 A pies rano ze mną biega, dwa-trzy razy w tygodniu chodzi na zajecia Agility i jeździ ze mną trzy-cztery razy do stajni. I nie chudnie.
Dlatego dowiedziałam się, że mam zainwestować w dobrą karmę Light/Sterilised i dodatkowo utrzymać niepełną dawkę. Zwłaszcza, że ma do niej dostawać olej z łososia.
A wierzysz bardziej w tabelki z worka karmy, czy swojemu psu? Nigdy nie wazylam karmy, nigdy. Pies chudy, daje więcej lub inna, bardziej kaloryczna ( tu nie da sie czasem dać więcej, bo po prostu maja ograniczona objętość żołądka). Gruby, obcinam karmę do skutku. Z powietrza tył nie bedzie. O ile jest zdrowy. A ty dajesz jeszcze psu karmę performence, taka jak sie daje psu sportowemu o zwiększonym zapotrzebowaniu na energię.
Po prostu karmy light wydają mi sie świetnym zabraniem marketingowym. Chcąc odchudzić psa dajemy mu mniej karmy, producent traci. Co zrobic, zeby nie tracił? Wmówić ludziom, ze psu potrzebna karma light. I dalej mozna liczyć kasę.
Ps. Tak w ogóle, to z co drugim klientem toczęo to batalię. Przychodzą z psem niejadkiem, na ćwiczeniach pies nie ma żadnej motywacji, bawić sie nie potrafi, przysmaków nie chce. Tłumacze, ze głodny pies nie odmawia jedzenia. Jezeli nie chce jeść albo to stres ( to oczywiscie tez, ale nie o takich przypadkach mowię), albo chory, albo zwyczajnie przeżarty. I ludzie patrzą na mnie jak na mordercę i kata, bo mowię, zeby obciąć ilośc żarcia, jak nie chce to niech nie je, przetrzymac. No ale jak to...i oczy zranionej sarny. No tak to. Ze tez nigdy nie trafił mi sie pies niejadek. Tzn trafił sie, Guerra nie jadła przez pierwsze półtora roku, i jakoś jej przeszło. Nawet nie zdechła.
Harry miał od zawsze - jeśli pamiętasz - problemy z apetytem. Niestety, potrafił nie jeść po dwa-trzy dni, za to dopadał "śmieci" na spacerach. Pół biedy, jeśli to była padlina czy odchody (wszelkich gatunków). Nie chce do tego wracać (opisywałam to ze szczegółami) ale zabieranie miski, wydzielanie racji, wysiłek fizyczny aby pobudzić apetyt, zmiana diety na... inne diety i wszystkie inne pomysłu, które podrzucali mi ludzie (m.in tutaj) nie pomogły. Aby go przestawić na suche, "głodziłam" go przez dwa miesiące. Albo suche, albo nic. Sezonowo dodatkowo chudł "bo suki".
Nagle się odblokował (kastracja chemiczna - implant). Potem doszła kastracja "nieodwracalna". Worek 12,5kg karmy typu Performance został zakupiony zanim się odblokował (aby przy głodowych dawkach jakie pobierał, czyli mniej niż 1/4 dawki dziennej miał dobrą kondycję, power na zajęcia i błyszczącą sierść). I zanim został wykastrowany. Pomijam, że bardzo, bardzo powoli schodził (jak każdy u Harrego). W tej chwili "rozcieńczyłam" tą karmę zwykłą. Bo zostało mi jej jeszcze kilka kilogramów. I nie zamierzam jej wyrzucać 😉
edit: też wcześniej nie miałam potrzeby ważyć karmy. Ale pies zaczął tyć. Więc obcięłam dawkę. Zamiast - chociaż przestać tyć - przybrał 0,5kg. Zważyłam obciętą dawkę, zanotowałam, obcięłam raz jeszcze i ponownie zważyłam. Przy kastracji ważył 30,4 kg. Wczoraj ponownie byłam u weta i waży... 30,89kg. A dowiedziałam się, że mam dodać olej. A - umówmy się - kaloryczności nie można olejowi odmówić 🤔
Sierra, a poradziłaś sobie ze zjadaniem syfu z trawnika?
Harry miał od zawsze - jeśli pamiętasz - problemy z apetytem. Niestety, potrafił nie jeść po dwa-trzy dni, za to dopadał "śmieci" na spacerach. Pół biedy, jeśli to była padlina czy odchody (wszelkich gatunków). Nie chce do tego wracać (opisywałam to ze szczegółami) ale zabieranie miski, wydzielanie racji, wysiłek fizyczny aby pobudzić apetyt, zmiana diety na... inne diety i wszystkie inne pomysłu, które podrzucali mi ludzie (m.in tutaj) nie pomogły. Aby go przestawić na suche, "głodziłam" go przez dwa miesiące. Albo suche, albo nic. Sezonowo dodatkowo chudł "bo suki".
Nagle się odblokował (kastracja chemiczna - implant). Potem doszła kastracja "nieodwracalna". Worek 12,5kg karmy typu Performance został zakupiony zanim się odblokował (aby przy głodowych dawkach jakie pobierał, czyli mniej niż 1/4 dawki dziennej miał dobrą kondycję, power na zajęcia i błyszczącą sierść). I zanim został wykastrowany. Pomijam, że bardzo, bardzo powoli schodził (jak każdy u Harrego). W tej chwili "rozcieńczyłam" tą karmę zwykłą. Bo zostało mi jej jeszcze kilka kilogramów. I nie zamierzam jej wyrzucać 😉
edit: też wcześniej nie miałam potrzeby ważyć karmy. Ale pies zaczął tyć. Więc obcięłam dawkę. Zamiast - chociaż przestać tyć - przybrał 0,5kg. Zważyłam obciętą dawkę, zanotowałam, obcięłam raz jeszcze i ponownie zważyłam. Przy kastracji ważył 30,4 kg. Wczoraj ponownie byłam u weta i waży... 30,89kg. A dowiedziałam się, że mam dodać olej. A - umówmy się - kaloryczności nie można olejowi odmówić 🤔
To moze raczej przeliczaj dawki na kcal a nie na gramy? Kup cos niskobialkowego, a ta performence zaparkuj w próżniowe worek i wrzuć do zamrażarki, przyda sie kiedyś?
JARA, kurczę, przeoczyłam, wydawało mi się, że kurczak a pierwszym :/ wszystkie te lighty jakieś syfiaste...
Być., IMO jeśli nie znasz hodowcy to najpierw warto popytać ogólnie o psy i jako ostatnie spytać o kwestię cen. W australijczykach (jeśli nadal o nie chodzi) też jest tak, że hodowca często wybiera komu sprzeda psa - a nie każdemu sprzeda (nie jest to kwestia tego kto pierwszy ten lepszy). Ale dla mnie to zrozumiałe, że potencjalny nabywca chce się dowiedzieć ile psiak go będzie kosztował 🙂 Byle to nie było - "dzień dobry, po ile te szczeniaczki?" 😉
Być., jako świeży hodowca i jako osoba, która czekając na dzieci z wieloma znajomymi hodowcami rozmawiałam i się radziłam także w temacie "jak poznać, że to właściwi dom" 😉 Powiem Ci szczerze, że samo pytanie o cenę nie jest dziwne czy nie na miejscu. Z małym ale.. chętnych zaczynających od ceny i z wyraźnie zaakcentowanym "a taniej się nie da?" zwyczajnie większość odprawiłaby z kwitkiem. Ja kilka osób też odprawiłam mimo, że nadal mam tego małego Nema i zależy mi na znalezieniu nowego domu. Próba zbijania cen przez "ale inni mają taniej" to też średni motyw. 😉
Przejście do tematu ceny po chwili rozmowy czy korespondencji w tonie neutralnym sprawia totalnie inne wrażenie. Wystarczy rozpocząc korespondencję na temat rasy, skojarzenia itd a dopiero potem zapytać już wprost jakiej ceny można się spodziewać za szczenięta z tego skojarzenia. Hodowca poda Ci wprost kwotę bądź też przedział cenowy.
- Dzień dobry, ile kosztuje szczeniaczek i dlaczego tak drogo? Czy mogę liczyć na rabat?
- Tak, Rabat to stolica Maroko.
😉
Być nic personalnego, tak mi się skojarzyło apropos za drogich psów.
k_cian, a po ile te flaty u pani? 😉 hi hi...
edit. btw dowiedziałam się ostatnio że borderałki chodzą po 4-5k pln. Szokłam. Nie będzie mnie stać 😵
Anaa, we Wro minibulle po 10tys 😉 Chętna ? 🙂
W ogóle na allegro widziałam szczeniaki Sarplaniaca, Mały Munsterlander, Entlebucher, co ciekawe dwa ostatnie rzadkie rasy za niespełna 2000zł 😉 I niestety niefajny widok: szczeniak, ast, hodowla zkwp z kopiowanymi uszami 🙁
Labradoodle po 10-12 tys. Wysterylizowanie szczeniaki 😵
Dla dobra rasy, zeby nie rozmnażać, bo bezdomności blablabla.
To dopiero biznes.
Zaraz tu z Dziewczynką zrobimy faltodoodla i za 15 tysięcy będzie kastratów opychać. 😁
Byliśmy dzisiaj z Cezarem u weta. Przed amputacją, na którą byliśmy już zdecydowani, chcieliśmy zrobić jeszcze prześwietlenie płuc. Niestety okazało się, że mini przerzuty pojawiły się już na płucach. W tej sytuacji jakakolwiek operacja jest bez sensu 🙁 Teoretycznie można łapę amputować, a później próbować zastosować chemię, ale chemia nie zwalczy nowotworu, a jedynie może opóźnić jego rozwój. W dodatku potwornie wyniszcza organizm, więc skazalibyśmy psa na cierpienie. Przy okazji ja nie mogłabym mieć z nim w ogóle kontaktu, a K. po każdym spotkaniu z psem musiałby się dokładnie myć i przebierać zanim by się do mnie zbliżył. 🙁
Nie wiemy ile czasu zostało Cezarowi. Najdłużej kilka miesięcy, ale mam nadzieję, że będą to dla niego najfajniejsze miesiące w życiu.
Co do rodowodowych psiaków, to wiele zależy od samej hodowli i rodziców. Nie wiem jak teraz, ale kilka lat temu maltańczyka można było kupić za 3 tys., a można było i za 8.
Kurczak, bardzo mi przykro 🙁
tet, właśnie wlazłam na jedną z polskich hodowli tych wynalazków i rzeczywiście cena szczeniaka 2000euro i cena obejmują uwaga, uwaga.. sterylizację i 2letnią gwarancję 😂
To dobry sposób na monopol na rasę 🙂
Jara, a popatrz co ja mam 😉

Uprzedzam odpowiedz, nie, nie chodzi o pudło po pampersach, robiące u mnie za kosz na segregowane śmieci
A co to? A co to? Jużak jakiś? 🙂
A nie 🙂 goldendoodle. Półroczna suka z Anglii. Jest u mnie na hotelu i szkoleniu. Bedzie psem serwisowych dla 9 letniej Amelii.
Ps. Niesterylizowna, cena w Anglii ok 2500.....zł.
Oj, chyba nie będziemy pierwsze ... bo flatdoodle też już jest.

Ale bulldoodla na bank nie ma! 😂
edit:
Chociaż...

Bedlington terrier 😉
Coz, mogę jeszcze pokusić sie o catllegolddoodla 🏇
Dzieki za zdjęcie flatdoodla. Wykorzystałam, zeby przyprawić właścicielki Tiki o zawał 😀iabeł:
JARA zapomniałaś o Pixelozie w tych mixach :-)
Samoyed z flatem to dopiero by była bajka - biała turbo kula z dmuchanymi stopami 😍
Cholera, nie mam co pomieszac, ale jak ktos chetny na biznes, to zapraszam na spacer z moimi dosc atrakcyjnymi szczeniakowo futrzakami 😉 🤣