Co mnie śmieszy i bawi na re-volcie czyli koń by się uśmiał :) :) :)

Mam dziwne skojarzenia, jak widzę słowa "bat" i "odstresowanie" w jednym zdaniu. 😀iabeł:
Gillian   four letter word
30 lipca 2014 15:57
"miękka, żelowa rączka" - prawdopodobnie można jej użyć po treningu  😜
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
30 lipca 2014 15:59
czyli nie jestem sama w skojarzeniach na temat bata antystresowego 💃  cieszę się  😁
"miękka, żelowa rączka" - prawdopodobnie można jej użyć po treningu  😜

Nie można. Przecież miękką rączką nie podrapiesz się po plecach tam, gdzie żarły komary, a gdzie nie sięga się ręką. Chyba, że to jakiś odstresowujący zamiennik folii bąbelkowej? Miękka, żelowa... strzelająca... 😀iabeł: rączka... Chyba się za bardzo rozmarzyłam. 😜
sumire, wychodzi na to, że jesteś jeszcze bardziej zboczona niż cała reszta.
Dworcika   Fantasmagoria
31 lipca 2014 07:15
sumire, ale ona właśnie nie strzela :/ Bez sensu taka trochę. Odstresowywać to raczej nie daje rady, ale fakt, że macantów jest przy tych batach sporo. Innych zastosowań niż macanie w sklepie nie zaobserwowałam 😉
katija, w końcu trzeba się czasem w życiu jakoś odstresować. 😀iabeł:
Dworcika, może powinniście wywiesić kartkę: "Uwaga, towar silnie odstresowujący. Może wywoływać niekontrolowane macanie"?
Post sprzed miesiąca. Trafiłam nań poszukując informacji w jednym z wątków
I tak sobie myślę - wymagania jak wymagania, ale jaką do takiego telefonu trzeba mieć torebkę  😁

bardzo, bardzo bym chciała uniknąć większego telefonu niż 130cm wysokości i 65cm szerokości...
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
31 lipca 2014 13:06
sumire, ale ona właśnie nie strzela :/ Bez sensu taka trochę. Odstresowywać to raczej nie daje rady, ale fakt, że macantów jest przy tych batach sporo. Innych zastosowań niż macanie w sklepie nie zaobserwowałam 😉

Wywieście karteczkę "towar macany musi zostać kupiony przez macanta 😁"

_Gaga też bym wolała unikać takich telefonów zwłaszcza że ja wolę telefon w kieszeni trzymać 😁
W wątku o kotach. Literówka, ale groźnie brzmi 🙂
(...) Ja pisze o sytuacji, gdzie kon w ulamku sekundy rzuca sie na ciebie zakleszcza Ci sie na reku  gryzie i drapie coraz mocniej i nie pomaga nic, lacznie z proba zdjecia kota ze swojej reki
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
01 sierpnia 2014 11:45
ech zamiast koń miał być kot ot co nic wielkiego
Ale faktycznie strasznie brzmi, już to sobie wyobrazilam  😁
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
01 sierpnia 2014 11:59
w kontekście całego zdania faktycznie brzmi trochę śmiesznie i dziwnie 😉
Za rady co do dosiadu - dziękuję, poprawimy na najbliższej jeździe 🙂
To się jej/mu udało!
Ech, gdyby tak się dało to jeździłabym GP, a nie w tereny czy klepać dupę za stodołą 😉
Szczerze mówiąc to wcale mnie to nie dziwi. Jak powiedziałam znajomej, że jeżdżę z trenerem to się na mnie dziwnie popatrzyła i powiedziała : nie szkoda ci kasy ? Przecież już umiesz jeździć...

Jedyne co można sobie poprawić na następnej jeździe to długość strzemion 😉
chevalvote, najważniejsza jest konsekwentność w działaniach, po pracuj więcej z ziemi, na kole(ćwiczenia na rozluźnienie). Może jest po prostu sztywna w szyi? Myślę, że dużo pomogą też zgięcia głowy. Podążanie za sugestią, a również ustępowanie od nacisku. 🙂
Najważniejsza jest delikatność i czytelne fazy. Jeżeli wszystkie te elementy będzie robić bez problemów z ziemi to na pewno zrobi je też z siodła.

Strzyga może lepiej i prościej dla człowieka, ale na pewno nie dla konia, jeżeli jest sztywna na halterze i nie ustępuję od nacisków kantara, to na wędzidle będzie lepiej?

Bardzo mnie śmieszy ten wpis. Koncentrat "naturalizmu". Zgięcia głowy mnie szczególnie ujmują. No i przekonanie, że (koń?) jak zrobi z ziemi to zrobi z siodła. Wyobraziłam sobie.  😂
Odnośnie "naturalizmu" .... Wczoraj strugałam kopyta kucysia, której pańcia uprawia "natural".....
Poprzednim kowalem rozwaliła boks, nas też przetargała jak szmaty. Nie było mowy o strachu. 12 letnia kuca baba cwana, waliła przodem i tyłem. Duda, kolec i wpierdziel. Naturalnie stała i naturalna lekcja pokory pozwoli następnym razem zrobić jej kopyta bez niczego. No franca!
Siesiepy   Ponczek bez rączek
07 sierpnia 2014 15:51
Tania, czytałam, nawet zapragnęłam się w pewnym momencie wypowiedzieć, ale po dojściu do aktualnego końca postów... Stwierdziłam, że to nie mój po...(ekhem)"level". 😀 No żal mi tyłek ściska, kolejna której racja jest "bardziej jejsza". Szkoda, że filmik przedstawia zupełnie inne kolory wszystkiego, ale przecież jak my możemy np. dosiad oceniać po takim krótkim filmiku.  🤣
Tania, czytałam, nawet zapragnęłam się w pewnym momencie wypowiedzieć, ale po dojściu do aktualnego końca postów... Stwierdziłam, że to nie mój po...(ekhem)"level". 😀 No żal mi tyłek ściska, kolejna której racja jest "bardziej jejsza". Szkoda, że filmik przedstawia zupełnie inne kolory wszystkiego, ale przecież jak my możemy np. dosiad oceniać po takim krótkim filmiku.  🤣

Ton wypowiedzi tej nowej (dla mnie) dyskutantki jest tak dziecinny, że właściwie trudno aż się odnieść. Jest takie określenie: [b]pewność siebie IGNORANTA.[/b] I pasuje.
Siesiepy   Ponczek bez rączek
07 sierpnia 2014 16:55
A zaczynało być w tamtym wątku naprawdę przyjemnie. Prowadzono ciekawe dyskusje i rozmowy. I znalazł się ktoś, kto wszystko zniszczył. Utopia nie może trwać wiecznie. Może być ciekawie.
Z tego samego wątku:

nie mam problemu z zwrotami na zadzie, ciągami w stępie,kłusie a nawet i ósemkami bez wodzy

A nawet z ósemkami!
ale dziewiątki bez wodzy by już nie zrobiła 😉
Ogłoszenie już znikło z R-V,ale uśmiałam się do łez z określenia "gniadoskóry"  😁
Nie dam rady bez tego kto i jak
[quote author=Andaluzja link=topic=95695.msg2158452#msg2158452 date=1407775492]  Wiec zyjmy z dnia na dzien,bo nie widomo czy dozyjemy jutra???

ale myślałaś że jesteś nieśmiertelną, czy że trzy dni wcześniej dostaniesz pisemne zawiadomienie?
[/quote]
tajnaa, bo to koń jednego jeźdźca 😉
Kolejna sytuacja: wiosna, pada deszcz na dworze plucha. Zgoniliśmy konie do stajni, żeby założyć im derki osuszające bo chcieliśmy wybrać się w teren. Dałam do potrzymania konia za uwiąż podczas zakładania derki, obcej osobie która akurat była w odwiedziny w stajni. Wydawało mi się że to zwyczajna rutynowa sytuacja. Zarzucając derkę zwyczajnie (tak jak zawsze stojąc obok konia) pas krzyżowy puknął go w udo od wewnętrznej strony. Zasunął spłoszony takiego kopa w moje kolano, ze znalazłam się na ścianie i nie byłam w stanie już wstać. W pierwszej chwili zupełnie nie wiedziałam o co chodzi bo zakładanie derki było już tak wiele razy ćwiczone, że było to dla niego coś zupełnie neutralnego. No tak...ale nigdy nie zakładałam derki przy obcych ludziach. Czuł się zagrożony, zareagował instynktownie.
- z wątku tasiemca- jakoś odczytałam, że to ten trzymający takiego kopa zasunął. I wyobraźnia mi się włączyła.  😀
Wątek tasiemca ?  🤣
Wątek tasiemca ?  🤣

No bo taki długaśny. O naturalu.
Swoją drogą muszę go kiedyś przeczytać w całości. 🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się