Dzierzawa
Widzę więc, że nie jestem osamotniona w mojej opinii 🙂.
Decyzja o dzierżawie jest dla właściciela bardzo trudna. Ech 🙁
Czy jeśli dzierżawię konia, to jeśli ktoś inny chce na nim pojeździć może bez mojej zgody? Czy ja mam tylko pierwszeństwo? Czy należy to uwzględnić w umowie, że jeżeli ktoś chce pojeździć na danym koniu to musi poprosić o zgodę osobę jeżdżącą na danym koniu (w sensie dzierżawiącą)? No i oczywiście właściciel.
Wszystko ustała się w umowie (ustnej lub, lepiej, pisemnej).
Dramuta12, zależy od umowy, oraz rodzaju dzierżawy
Przy pełnej dzierżawie masz najczęściej większe prawa, niż przy pół - dzierżawie
dziewczyny a jak to wygląda z ceną współdzierżawy bo za jezdzenie na moim koni 3-4 razy w tyg a teraz nawet czesciej bo wakacje i czesto mnie nie ma wziełam 350 zł koń chodził N w skokach ,bardzo doswiadczona , i ujezdzenie na tym samym poziomie , udostępniłam sprzet w tym siodło , i spotkałam sie z opinia ze duze pieniadze biore.. i troche mnie skołowało ...
atri, cena zależy od kosztów utrzymania konia. Inna cena będzie w przypadku konia utrzymywanego w pensjonacie za 2 000 zl, inna w pensjonacie za 600 zł... Poza tym cena jest kwestią umową możesz zarządać i 5 tyś - to Ty jako właściciel ustalasz warunki.
Eh,
jak ja bylam młodą zawodniczką to pamiętam że było nas całe stado, gotowych do wzięcia "pod opiekę" jakiegoś konia.
a teraz takie czasy że nawet nie ma komu konia na weekend zostawić jak sie wyjeżdza, a niby Wrocław... Wolalabym żeby ktoś się nią zajął jak wyjezdzam, nawet nie odplatnie, byleby miala ruch i opiekę. A tu zero widoków na kogoś takiego. Dałam nawet ogloszenie to dostalam odpowiedzi od Quniareczek typu: "Trenujem skoki i ujeżdzanie jak często moge jeździć i jak koniś ma na imię".
😵
lardia naprawdę aż taka bieda? Rany, u mnie jest odwrotnie. Teraz mam konia w "dzierżawie", ale na układzie, który jest cudem. Szykuje mi się wyjazd na studia i raczej krążą mi po głowie myśli, że niczego nie znajdę w obcym mieście. Strach mnie już obleciał, że będę musiała przerwać tą zabawę, dopóki nie będzie mnie stać na własnego konia. W Olsztynie to jest jakiś pogrom z brakiem koni do dzierżawy, do jeżdżenia czy do czegokolwiek.
Naprawdę aż taka:/ Wiesz, najlepiej daj ogłoszenie że jesteś zainteresowana takim układem - z doświadczenia wiem, że niektóre studia nie sprzyjają jeżdzeniu - ja mialam cale studia przerwy, a konia jeżdzila zawodniczka bo chcialam żeby się rozwijal. W końcu miałam dość i podjelam decyzje o sprzedaży, a teraz w końcu mam wiecej czasu i następnego ogona. Tyle że w "dorosłym życiu" parę godzin dziennie nie zawsze można wyłuskać, zwłaszcza jak się ma inne zainteresowania. Może np. jakaś studentka wety ma tam konia i zupełnie nie ma czasu i się ucieszy że się znajdziesz?🙂🙂
dziewczyny a jak to wygląda z ceną współdzierżawy bo za jezdzenie na moim koni 3-4 razy w tyg a teraz nawet czesciej bo wakacje i czesto mnie nie ma wziełam 350 zł koń chodził N w skokach ,bardzo doswiadczona , i ujezdzenie na tym samym poziomie , udostępniłam sprzet w tym siodło , i spotkałam sie z opinia ze duze pieniadze biore.. i troche mnie skołowało ...
Ja płacę tylko połowę ceny pensjonatu: 300zł więc według mnie wcale nie jest duża kwota. Chyba, że to stajnia przydomowa bez infrastruktury.
lardia to widocznie wygląda to trochę jak zupełnie inny świat, a to tylko drugi koniec Polski...
Mils nam to się po prostu wydaje że czasy się zmieniły.... koleżanka szukała kogoś do pomoc w stajni ( wypuszczanie koni karmienie) w zamian za boks lub darmową jazde - brak chętnych...
Ja od kilku miesięcy szukam kogoś do pomocy za jazdy lub nawet za kasę... Ogarnięcie 2 boksów - nawet nie sprzątanie, bo konie większość doby na patwiskach... przygotowanie mi konia na trening, przygotowanie posiłków (czyli wrzucenie paszy do wiaderek)... nie ma opcji 😵
_Gaga straszne to zjawisko, i takie niezrozumiałe, no chyba że w naszym cudownym kraju już wszystkich na wszystko stac... A prawda jest taka, że jak zarabia się na utrzymanie ogona, to ma się dla niego mniej czasu...
Mils skąd jesteś?
W Ozorowicach 😉
_Gaga jak Ty nie możesz znaleźć nikogo a szukasz nawet słabo jeżdzącego, to ja jestem bez szans, bo ja mam mlodego konia i musi to być ktoś bdb jeżdzący;(
a ja na odwrot nie moge znalesc wlasnie takiej pracy
🙂
dorywczej.,a jak.juz jest to ludzie chca na jazdy a ja niepotrzebuje bo swojego konia mam
lardia, dla mnie może być nawet niejeżdżący
Byle miał minimum 16 lat (chętniej 18, ale oj tam) i potrafił wyciągnąć paszę z beczki przy pomocy miarki, wrzucić do wiaderka i dorzucić suplementy i marchew... aa i konia wyczyścić i osiodłać aby potrafił lub chciał się nauczyć... nie ma chętnych a za moment kończą się wakacje... 🤔
ps. już chyba w każdym wątku na to narzekam - w końcu dostanę po łapkach od modów 😡
aby było w temacie: dzierżawcy też znaleźć nie mogę, ale u nas koni do dzierżawy taki wybór, że "łojezu"
Problem polega na tym, że zwykle ludziom dobrze jeżdżącym, którzy mieli by konia szkolić płaci się za to. 😉
JARA, z tym, że ja nie potrzebuję nikogo do szkolenia koni 😲
Jara a mi wystarczy ktoś kto nie popsuje. Zresztą, ja bym i zapłacila jakby było warto komuś:P To też nie łatwe. Przykładowo wczoraj była na próbę dziewczynka - poziom P. doświadczenie z młodymu konmi. Pomijając że nawet siodłanie budziło zastrzeżenia, to wsiadla pusciła zewnętrzną i na wewnętrznej chciala jechac... chyba P w zastępię na rekreancie🙁
Ja odpuszczam szukanie, trudno, najwyżej jak trenerka będzie miała czas to będę płacić jak nie to będzie stała i trudno...
[quote author=_Gaga link=topic=1887.msg2153017#msg2153017 date=1407130622]
JARA, z tym, że ja nie potrzebuję nikogo do szkolenia koni 😲
[/quote]
Serio? Bo tyle to ja potrafie wyczytać.
lardia, hmm a według mnie to ty masz złe założenia.
1. Chcesz bardzo dobrze jeżdżącej osoby z doświadczeniem z młodymi końmi. Takim osobom się płaci a nie one płacą za dzierżawę (czy nawet jeżdżą za darmo)
2. Miałam młodego konia, narobiłam przy nim mnóstwa błędów i sprzedałam - Bombal go zna, może Ci powiedzieć. Obecnie wiem, co to znaczy podstawy u młodego konia i dałabym każde pieniądze, aby jeździł go ktoś z mega doświadczeniem i mega umiejętnościami - a nie przypadkowa osoba do dzierżawy.
3. P to nie jest jest wysoki poziom - to umiejętność wykonania ustępowań, kontrgalopu i dodań w kłusie i galopie (to się u w miarę pojętnego jeźdźca i konia rekreacyjnego robi z dobrym trenerem w... miesiąc?). Serio oczekujesz, że osoba na poziomie P-tkowym będzie umiała "zrobić" młodego konia? Owszem, znajdują się takie osoby ale to wyjątkowa rzadkość. Bo niby jak chcesz połączyć to, że taka osoba ma duże doświadczenie z młodziakami (do tego trzeba mieć świetne wyczucie, dryg), jeździ sporo lat i nauczyła się... tylko tyle?
4. Osoby na faktycznym poziomie P (nie, że tylko tyle jeżdżą na zawodach, ale tyle dokładnie umieją) to popełniają taką masę błędów, że absolutnie nie nadają się do młodych koni.
Epk za kasę też nie ma komu 😉 jakby było to bym nie szukała🙂 a jakbyś zobaczyla ten poziom "p" który widziałam to byś się przezegnala... To nawet nie było LL. Właśnie dlatego szukam kogoś na takim poziomie, żeby konia ruszyl a nie zepsul. Zapłacić mogę jak koń będzie podnosil umiejetnosci, inaczej nie mam zamiaru. No nic, ja się poddalam, będzie stała chyba że Bombal będzie cudotworca i da radę jeszcze jednego 😉. Nie wyjeżdżam aż tak często żeby była tragedia 🙂
a swoją droga znam osoby co nic w życiu nie startowały a jeżdżą kupę lat i fajnie robią młode konie. Ty poziom P rozumiesz jako kogos kto na zrobionym koniu przejedzie czworobok P,ja inaczej. Nie mam zamiaru się nad tym rozwodzic 😉
Zreszta Ty chyba nie rozumiesz czego ja szukam wogole - ja bym chciała kogoś, kto przyzwoicie jeździ ale ma normalne życie 😉, nie ma własnego konia itp ani czasu i cieszylby się np że raz czy dwa w tygodniu pojedzie sobie w teren, a ja będę z czystym sumieniem mieć wolne popołudnie🙂
lardia, no jak Bombal nie ma czasu to J.D do was przyjeżdża. Koń na bank będzie progresował. Znam jeszcze parę osób - które by za kasę wsiadały i dobrze zrobiły młodego koni.
Nie, ja poziom P rozumiem jak poziom P - jest dokładnie określony jeśli chodzi o ujeżdżenie i o skoki też. I większość osób na tym poziomie jeździ słabo. Dużo za słabo jak na robienie młodego konia.
No nie rozumiem, bo w jednym poście wcześniej piszesz, że taka osoba ma bardzo dobrze jeździć a teraz że przyzwoicie. Dla mnie to są dwa różne pojęcia.
Ja nie miałam problemu ze znalezieniem osób do jazdy na rudym koniu - wiele miesięcy jeździła w tereny jedna osoba, która super opiekowała się koniem i dla mnie była rozwiązaniem sytuacji, że w tereny nie mam kiedy zabierać konia. Potem także rudy chodził pod siostrą. Jeszcze chwilę temu, gdybym tylko chciała to miałam 2 chętne osoby "od ręki". Ale nie wymagałam nigdy, żeby to była bardzo dobrze jeżdżąca osoba (jeśli jeździła słabo to wymogiem była jazda z trenerem). Za bardzo dobrą (a raczej rewelacyjną) jazdę i pracę z koniem płacę / płaciłam trenerce.
Serio uważam, że to kwestia wymagań i dopasowania się. Może dopuść osobę jeżdżącą gorzej niż bardzo dobrze, ale postaw warunek, że będzie jeździć z trenerem. To serio może być z korzyścią także dla konia.
_Gaga, gdybyś tylko stała gdzieś w mazowieckim z dobrym dojazdem.
Może byś załamała moimi umiejętnościami no a mi właśnie potrzeba osoby, która na spokojnie, konsekwentnie będzie tłumaczyć.
Chciałabym taką osobę jak Ty, która pomoże na pewno nabrać więcej doświadczenia.
Epk. J.D raczej nie ma czasu wsiąść od czasu do czasu jak ja wyjadę- teraz ciężko się nawet na trenig wcisnąć. I ja nie mam zamiaru udostępniać konia do treningów - chce mieć po prostu więcej wolnego a żeby była ruszona, czyli ktoś kto by sobie chciał do lasu smignac. Byłby idealny. A różnica między młody koniem a zrobionym jest ogromna, a słabego jeźdźca nawet do lasu nie puszczę. a co do kwestii trenerów, wyjeżdżając na dłużej to bym ja skoczkowi chciała zostawiać, a moja trenerka czasu nie ma niestety.
lardia, no więc rozmowa zatoczyła koło 😉. Słabego nie wsadzisz, bo to młody koń, a dobremu jeźdźcowi nawet za jazdę do lasu się płaci 😉. Owszem, czasem się znajdzie ktoś, kto czasowo nie ma konia i możesz się dogadać, ale to jest szukanie igły w stogu siana. To jest coś, co próbowałam Ci przekazać powyżej - ja nie miałam problemów ze znalezieniem kogoś, ale miałam zrobionego konia. Ty masz konia młodego, do nauki, stąd nie bardzo masz szansę na wydzierżawienie go pod DOBREGO jeźdźca do lasu - niestety. Trzeba za to zapłacić.
Nie mam zamiaru go wydziwrzawiac... Wydaje mi się że wogóle nie rozumiesz kogo szukam ani idei tego. Nie róbmy off topa, będzie okazja na żywo to Ci wytlumacze 😉
lardia, mylisz się, rozumiem 😉. Czy nazwiesz to dzierżawą czy udostępnieniem konia na wypady do lasu to nie ma znaczenia. Potrzebujesz do tego dobrego jeźdźca, żeby ci młodego konia nie zepsuł. Potrzebujesz raz, dwa w tygodniu. Chcesz, żeby zajmował się jak swoim, żebyś spokojnie mogła nie przyjeżdżać wtedy do stajni. Ok, tylko uważam, że to niespecjalnie możliwe. I tyle. Takie rzeczy tylko w erze. Dla dobrego jeźdźca (takiego, którego bezpiecznie można posadzić na młodym koniu, żeby nie napsuł) to nie ma za bardzo korzyści z takiego układu. Serio. Dlatego nie możesz znaleźć i dlatego zgłaszają ci się takie "dziewuszki".