M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

Ja też próbowałam chować, ale po ściąganiu nie chciało mi się za każdym razem go w to samo miejsce chować, więc rzucałam byle gdzie. A jak ma swój haczyk to o wiele prościej odwiesić 🙂
W nowym mieszkaniu chciałabym mieć garderobę, wtedy problem toreb zostałby rozwiązany na zawsze.
Ja trzymam szlafroki na drzwiach w łazience, najbardziej dla mnie praktyczne miejsce, a dodatkowe torebki w pudłach z Ikea.
adriena, dopiero wyszukałam post o kamienicy 🙂 Ależ super super, zazdroszczę! Ale też wierzę, że sama kiedyś będę tak mieszkać 🙂 Pomysł z drzwiami łazienki super! Może nie na szlafrok już, ale przybiję tam jakieś haczyki niebawem 🙂
Bo to właśnie tak jest. 😉
Chciałoby się mieć takie ładne katalogowe wnętrza. Wszystko na swoim miejscu, mało rzeczy na wierzchu, a jak już to zachowane proporcje zapełniania przestrzeni jak na zajęciach z malarstwa i grafiki. 😉 Dodatki idealnie dobrane kolorystycznie, itd.
Zazdraszczam osobom, które umieją tak mieszkać. Bo są tacy. Mają mało rzeczy albo takie duże przestrzenie. 😉 A w dodatku mają naturalny dryg do porządku.
Mi są potrzebne patenty, rozwiązania ułatwiające trzymanie ładu. Tak, żeby było łatwiej się ogarnać. Mam tylko problem nie do przeskoczenia 😉 bo mając niecałe 160cm wzrostu duża część przestrzeni jest dla mnie gorzej dostępna. Drabinki, stołeczki są stale w użyciu, ale np. tak jak teraz po skręceniu nogi to i tak czasem nie pomaga. Więc lubię rozwiązania typu "zjeżdżającego" np. w szafie mam pantograf.
adriena, dopiero wyszukałam post o kamienicy 🙂 Ależ super super, zazdroszczę! Ale też wierzę, że sama kiedyś będę tak mieszkać 🙂 Pomysł z drzwiami łazienki super! Może nie na szlafrok już, ale przybiję tam jakieś haczyki niebawem 🙂

Dzięki 😉 a propos ja tam już nie mieszkam, wynajmuję to mieszkanie 🙂.
Co do haczyków, kup takie do przyklejania bo jak Ci się znudzi to drzwi nie będziesz musiała wymieniać 😉 Teraz haczyki przyklejane mają mega wytrzymałość, więc można takie wybierać.

Co do "patentów" to zawsze będę polecała 1 wielką szafę szczególnie w mieszkaniu, od sufitu do ziemi, taka szafa to skarb, zmieści się w niej naprawdę sporo rzecz, a mając do dyspozycji różne systemy można sobie fajnie zorganizować przestrzeń na różne graty i inne (nie)potrzebne rzeczy którymi człowiek mimochodem obrasta. Teraz są mega możliwości odnośnie frontów do takich szaf i zawsze można coś dopasować do naszego większego czy mniejszego M.
adriena, hehehehe dokładnie taka wielka szafa i u mnie sie robi.
Jak na razie stoją boki i dupa. Na fronty półki i wieszaki muszę jeszcze troszkę poczekać.

Szafa ma również inne zastosowanie. Oddziela mi salon od sypialni :P
Ascaia, ja wieszam torby na haczykach, bo wkoncu dorobilam sie garderoby. Ale wczesniej jechalam na podobnym patencie jak adriena i w wszystkie torby trzymalam w duzym pudle pod lozkiem.
kujka   new better life mode: on
24 lipca 2014 18:15
nine, hihi bede miala bardzo podobne kolory w moim saloniku 😉 tylko szarosc troche jasniejsza 😉

BTW MAM KUCHNIE!!
i podloge tez zaraz bede miec (za godzinke?)

sandrita jak tam u Ciebie?? 😀
Jutro przyjeżdża pan, który będzie nam robił meble do kuchni. A ja wiem tylko tyle, że zlew (ale jaki?kto to wie? ) ma być pod oknem, gdzie ma stać kuchenka (ale jaka kto to wie?) i gdzie ma stać lodówka. Jakie chcę meble, jakie mają być, z czego, jakiego koloru (byle jasne)- nic nie wiem 🙂 wiem, że najchętniej wolałabym mieć same szuflady w dolnej części, ale to podobno mega koszt. Jestem w ciemnej *** bo właśnie sobie przypomniałam, ze on przyjeżdża. I co ja mu powiem? a może to ci panowie podpowiadają jak ktoś zupełnie nie wie?

Nine  a ja myślałam, że tak urządzone pomieszczenia to tylko w katalogach, jak widać, nie tylko🙂 fajne, odważne kolory.
O, i nad kolorami ścian też mam zagwozdkę...
abre   tulibudibu
24 lipca 2014 19:23
deksterowa, wrzuć plan pomieszczenia i pomysł, może coś podpowiemy. Fachowcy pomogą ale oni będą sugerować rozwiązania, do jakich są przyzwyczajeni, niekoniecznie słuszne. Najczęściej to nie oni gotują u siebie 😉
kujka, pokazuj kuchnię!
deksterowa, wrzuć plan pomieszczenia i pomysł, może coś podpowiemy. Fachowcy pomogą ale oni będą sugerować rozwiązania, do jakich są przyzwyczajeni, niekoniecznie słuszne. Najczęściej to nie oni gotują u siebie 😉



...ta ekipa robiła mi meble kuchenne w obecnym mieszkaniu, całkiem nieźle wykombinowali więc może dadzą radę i w tym domu..z tym, że wiem co chcę zmienić- chcę duuużo szuflad, a mało zwykłych szafek na poziomie dolnym. Jest mi źle z tym, że nic nie przemyślałam. NIC. Ciąża odbiera mózg, pamięć, w dodatku teraz nie mam siły żeby przemyśliwać cokolwiek, więc po prostu położę się chyba spać i o 9 jak przyjadą to niech myślą. Nie mam pomysłu nawet, żeby Wam wrzucić.

Okapy i kuchenki na butlę z gazem do gotowania (takie 4 palniki plus piekarnik stojące) są w standardowych rozmiarach? jaki kolor najlepszy? aktualnie mam brązowy i nigdy więcej..
abre   tulibudibu
24 lipca 2014 20:14
Najważniejsze to wiedzieć czego się nie chce, reszta sama się ułoży 😉

To jak z rzutem monetą - tuż przed nagle człowiek zdaje sobie sprawę z tego, na co liczy 😉
Torebki mam grzecznie spakowane w woreczki przeciwkurzowe - leżą sobie w dużym wiklinowym koszu. Generalnie nie jest to dla mnie problem, żeby po którąś sięgnąć, mam ich mało, sporadycznie zmieniam. Najczęściej chodzę z plecakiem. Na haczykach nie wieszam nigdy, żal mi uszu torebek. Chyba, że wisiałaby w tychże woreczkach.
deksterowa szuflady w dolnej części mebli popieram, moja następna kuchnia tak bedzie skonstruowana. Jak już się na nie zdecydujesz, to naprawdę nie żałuj kasy na dobre zawiasy i domykacze, na tym absolutnie nie warto oszczędzać, bo dość szybko się mści. Szuflady nadają się na wszystko np. garnki, przyprawy, torebki różniste, ale też polecam na słoiki, butelki itd. Szuflady są mega wygodne bo od razu wszystko widać, polecam też dużą i wysoką szafkę typu cargo. Zrób sobie fajną szufladę na segregowane odpady, bo bez tego to człowiek się męczy. Co do zlewozmywaka to brałabym "nie metalowy".
zaskoczyłyscie mnie wybieraniem nie-metalowych zlewow, dobrze ze przed wyborem nie zglebialam tematu bo mialabym kolejny temat do wielogodzinnych przemyslen  😀
Ja mam na szlafrok wieszak na prysznicu. Mam taki na kabinie, ze w środku ma poleczki na żele, mydelka etc a z drugiej strony wieszaczki tylko.... Nie mam szlafroka:p
Ewentualnie w ikeii sa takie wieszaki na drzwi, ze nie trzeba było ich przywiercac. Niestety nie na każde drzwi pasują. Na moje nie:/
O cos takiego:

Sa tez pojedyncze.

A torebki mam poukładane w garderobie jedna na drugiej, małe kopertówki ułożone w plastikowym pudełku.

Co do zlewu zgadzam sie ze metalowe to tragedia ale.... Ja ma granitowy... niestety ciemny... I przy twardej osadzajacej sie wodzie tez nie jest taki super-ekstra.
(...)

sandrita jak tam u Ciebie?? 😀


Na tym etapie mnie przegoniłaś, a o to samo miałam pytać.  😁 My podłogę będziemy mieli jutro, a kuchnię albo w przyszłkym tygodniu albo za dwa tygodnie, więc chwilę pomieszkamy bez. 😎 Ale ustawieni jesteśmy z moim tatkiem na przewożenie lodówki, kanapy, pralki i szafek w sobotę rano.  😁 hehehe...

W mieszkaniu nie byłam od wczoraj rano, bo praca niestety, ale Luby mój mnie zasmucił trochę dzisiaj... Pyta mnie:
- a we wnęce pod prysznicem ile miało być półek?
- Dwie....?....
- Ojej... A powiedziałem im, że jedna, jak w projekcie.

I tym samym 120cm (na wysokość) wnękę mamy przedzieloną w połowie, co robi mnóstwo niewykorzystanej przestrzeni. Nie rozumiem dlaczego nie zadzwonił skonsultować się ze mną, jak go budowlańcy pytali... Ale już trudno. Po ptokach. :/

nine GENIALNE pomieszczenia! 😍 Teraz żałuję, że dałam się odwieść od pomysłu łączenia szarego z muślinowym turkusem. Wybraliżmy jakiś żurawinowy kolor, jeszcze go nie widziałam na żywo, ale jak jutro mi się nie spodoba, to przemalowuję na turkus i tyle! 🙂
Wtrącę się z moim rozpaczaniem nad brakiem możliwości kupienia sobie teraz mieszkania właśnie takiego -> klik  😕

Moje skryte marzenie od zawsze i to w jakich cenach cenach!!

Buuu 🙁
Averis   Czarny charakter
24 lipca 2014 22:13
BitSmoked, znając sposób przeprowadzania aukcji, to żaden śmiertelnik ich nie kupi.
Może tak, może nie  👀 podobno nie są w jakimś super stanie (pęknięcia ścian, pleśń) po za tym Łódź mimo wszystko wymiera i ceny mieszkań spadają tu na łeb na szyje. Co nie zmienia faktu, że jak bym miała odpowiednie środki finasowe to bym się o nie biła do upadłego 😉

ech marzenia  🙄
a propos zlewów ceramicznych - mam taki z Ikei i poza tym że ślicznie wygląda po wyszorowaniu Cilitem, to jest koszmarem osoby lubiącej czystość 😉 Tak że ten - nie jest to ósmy cud świata 😉
Anaa, hihi
ja swój porysowałam w ciagu roku, mąż obił w pierwszym miesiacu użytkowania otwierając w nim piwo
ale i tak bym go nie wymieniła na żaden inny
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
25 lipca 2014 06:02
Anaa, hihi
ja swój porysowałam w ciagu roku, mąż obił w pierwszym miesiacu użytkowania otwierając w nim piwo
ale i tak bym go nie wymieniła na żaden inny


podpisuje sie  🤣
ten ceramiczna bialy z ikei poprostu nie pobija jakosacia i latwo sie rysuje, to fakt. no i zachodzi brudem momentalnie. Ale super jest na niego ocet i moje nowe odkrycie z Froscha z soda. mimo tego uwielbiam ten zlew  😁
Dziękuję za podpowiedzi. Od godziny siedzę i patrze w internet. TAAK szafka cargo musi być, nawet nie wiedziałam, ze tak się nazywa 🙇

...mam znajomych ze zlewem granitowym i narzekają jak diabli... ja teraz mam stalowy gładki i też szału nie ma (chodzi mi tylko i wyłącznie o zacieki, mimo że wycieram po prawie każdym zmywaniu, z przyzwyczajenia, raz w tygodniu robię cifowanie), za to u rodziców jest stalowy, ale taki jakby chropowaty (struktura lnu?) i moim zdaniem jest super jak na moje potrzeby... jakoś ten granit mi nijak nie pasuje...

Ja następny zlew będę miała albo stalowy albo z konglomeratu i podczepiany pod blat. I marzy mi się młynek 😉
abre   tulibudibu
25 lipca 2014 13:43
Też mam ceramiczny IKEA. Czyści się szybko. Nie trzeba wycierać po każdym użyciu. Nigdy więcej stalowych. Kamień lub imitacja to zupełnie nie moja bajka jeśli chodzi o wygląd. Przynajmniej nie te "w rozsądnych cenach" 😉
....już po wizycie pana meblowego. Ponad 2 godziny trwało wszystko, dużo dyskusji, omawiania, ze to może zrobić, ale nie poleca bo tak czy tak... fajny fachowiec. Będę miała 3  szuflady w dolnej częsci mebli typu cargo (dwie szer. 30 cm i 1 szer. 40 cm), całej wysokiej szafy cargo nie było gdzie ustawić. Poza tym dużo szuflad ogólnie w dolnej części mebli, tak jak chciałam. Po rozmowie z nim zmieniła się koncepcja kuchni! Z 1 strony będą szafki do samego sufitu- z 2 nie, bo jest wentylacja itd. Byłoby topornie.
Jestem zadowolona. Nie mogę się doczekać września, aż będzie efekt.

🙂
Mieszkanie oczywiście nieaktualne. Szkoda, że dowiedziałam się o tym dopiero w biurze Home Broker. Przez godzinę próbowali mi wcisnąć kredyt u nich i mieszkania o 30 tysięcy droższe, niż mój pułap. I prowizja, którą udało mi się znegocjować do 3 procent brutto. Mają dzwonić w poniedziałek, ale wątpię, by nasza współpraca trwała 😉 Ale byłam cesarzową asertywności i jestem z siebie bardzo dumna. Nie sądziłam, że tak niewiele sensownych mieszkań jest sprzedawanych bezpośrednio... Same agencje. Najwyżej kupię od dewelopera z końcem budowy na przyszły rok i tyle.

dzisiaj niestety jest trudno kupić mieszkanie bezpośrednio od właściciela, zazwyczaj sprzedający chce się pozbyć problemu i oddaje mieszkanie w ręce agencji, która zajmuje się sprzedażą. Moja znajoma kupowała mieszkanie właśnie przez Home Brokera i była zadowolona, zarówno z ofert jakie jej przedstawili jak i z ceny jaką musiała zapłacić.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się