Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

nie, nie widzę. Pisałam  swoje uwagi na innym forum - przeszkadza Ci to?  Widzę, że masz wiedzę z trzeciej ręki, i nie o machaniu głową jest tu rzecz.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 lipca 2014 22:34
Tak, przeszkadza mi to, że spamujesz komentarzami o krwawej pianie.
Nie, mój wpis na facebooku nie jest o machaniu głową, a  o tym, że fotograf powinien sobie zdawać sprawę z tego jak potężnym medium są zdjęcia. A to zdecydowanie nie pasuje do tego wątku =)
i tylko w tym aspekcie mogę się z tobą zgodzić - temat nie do tego wątku.
Gwoli ścisłości, każdy wybór zdjęć to jakaś tam manipulacja rzeczywistości - przedstawienie wycinka, perspektywy.

A Magdalena Gill w tym ostatnim linku pisze "Ja za zadanie objęłam sobie pokazanie jeździectwa jako przepięknego sportu, pełnego zaufania, harmonii i więzi." - więc sama przyznaje, że jej zdjęcia są tendencyjne.

Być może przez "drugą stronę barykady" derby miała na myśli to, że Dominika Frej wybrała zdjęcia negatywne, a Magdalena Gill wybiera pozytywne.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 lipca 2014 23:11
Piotrek, oczywiście, że przyznaję. Tylko nie robię tego, żeby szerzyć do kogoś nienawiść =)
dea   primum non nocere
16 lipca 2014 23:12
...tylko do naturalsów =)

😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 lipca 2014 23:13
dea, szerzę nienawiść do naturalsów zdjęciami?
Strzyga, nie wiedziałem, że to ty 🙂

Już kiedyś myślałem, że przydałby się wątek "Z kim rozmawiam?" 😉
dea   primum non nocere
16 lipca 2014 23:29
Strzyga nie, tylko w tym wątku tak troszeczkę ziejesz, ale ja tam wrzuciłam przymrużenie oka.
Walczyć nie chcę ja. Spać chcę ja. Dobrej nocki wszystkim 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 lipca 2014 00:06
Strzyga, nie wiedziałem, że to ty 🙂

Już kiedyś myślałem, że przydałby się wątek "Z kim rozmawiam?" 😉



przeważnie się wie z kim się rozmawia chyba że się rozmawia z kimś nowym jak ty 😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
17 lipca 2014 06:10
Żadnej barykady nie widzę.


a ja widzę, jedna strona chcę K zaszkodzić, a druga go wybronić🙂


Dokładnie Piotrek, prawie jak piłka nożna;p
Widziałam "sportowców", utytułowanych, a jakże, lejących przerażonego konia do krwawej piany za odmówienie skoku, ze słowami - "ja ci zaraz pokażę kto rządzi".


Oczywiscie zgłosiłaś ten fakt do SG / TD / Stewarda oraz Komisji Prawa i Etyki w PZJcie?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2014 06:46
Piotrek, ja sie nie ukrywam 🙂
dea, nie nazwałabym tego nienawiścią, to zdecydowanie zbyt mocne słowo, ale tak, nie jestem nastawiona przyjaźnie do samego zjawiska, a nie do osoby 🙂
derby, to patrz wyraźniej, bo po raz kolejny napisze, ze chce zwrócić uwagę na to, ze nieprzemyślane wykorzystywanie swojej pozycji po to, zeby komuś zaszkodzić (a nie wiemy jacy szaleńcy to czytali i dali sie porwać fali hejtu. A jesli ktos realnie bedzie chciał go skrzywdzić? Jesli go zaatakuje? Widziałam pare komentarzy grożących mu śmiercią. Mam szczera nadzieje, ze to tylko czczą pisanina jakichś mało ogarnietych cwiercinteligentow, ale co jesli nie?) jest głupie i złe.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
17 lipca 2014 07:04
Strzyga wiem w jakim celu jest ten facebookowy "odpis", czytałam i rozumiem założenie

Ale jakkolwiek tego nie nazwać to jest jakby "ta druga strona"  ;-)


a takie grożenie (nie widziałam tego) to już przesada.....
Coraz więcej u nas wariatów i fanatyków, ktoś zindoktrynowany może wyrządzić krzywdę . Naprawdę trzeba być ................................... żeby zrobić taką akcję ,w dodatku całkowicie bezpodstawnie . 😤 W Stanach takie akcje bardzo źle się kończą  , nie jeden przepłacił to zdrowiem czy życiem. 🤔
Jak bezpodstawnie, nie chciał zapozować  🤣
Nie uważam za rozsądne dawanie konia na kantarku początkującemu, szansa powstrzymania w sytuacjach nieprzewidzianych spada do zera.
nieprawda, zresztą nie pisałam o kantarku ale ogłowiu bezwędzidłowym. To jest różnica. I kon, niekoniecznie super wyszkolony ale typowy nieźle zrobiony rekreant zareaguje tak samo dobrze jak na wędzidło. I mówiąc nieźle wyszkolony mam na myśli konia po prostu grzecznego- wiadomo, że zawsze coś się może stać itp- to ryzyko jazdy konnej. Natomiast brak wędzidła nie zmniejsza bezpieczeństwa jeźdźca


jasminowa, wędzidła w rekreacji to najmniejszy problem. Szkoda, że mało kto to widzi. Bardzo szkoda.

ale jest to jeden z punktów gdzie można koniom pod początkującymi trochę ulżyć. Nie twierdzę, że jedyny ani, ze najważniejszy. Poziom nauczania, dobór siodeł- to też są istotne elementy, pewnie nawet istotniejsze, jednak w mojej ocenie trudniejsze do wprowadzenia.
Ale to nie temat na ten wątek🙂



Przypomniał mi się przykład błędnej interpretacji "mimiki twarzy" konia przez laików, który znamy z autopsji.
Po publikacji tej sesji zdjęciowej: klik pojawiło się wiele głosów w stylu: "OMG!!! Biedny konik, jest taki przerażony! Jak tak można, chcieliście go utopić! To powinno być zgłoszone do TOZ-u...." itd. 😀
Nic nie pomagały wyjaśnienia, że to normalna mina konia w wodzie, że zatyka sobie nosdrza, że ten koń uwielbia wodę i że gdyby był do czegoś zmuszany i źle traktowany, to nie dałby się kłaść i nie leżałby tak wyluzowany przy swoim "oprawcy" jak na innych zdjęciach...  😁
Julie w ogóle przepiękna sesja  💘

Koń na fotkach wyraźnie zainteresowany wodą i zaciekawiony tym, co się dzieje, widać po oczach i uszach. Ale ciekawy przykład niezrozumienia przez laika.

W sumie mam trochę podobny - kiedyś zabrałam laika do szkółki, w której jeździłam. Akurat kończyła się przerwa obiadowa, konie już zjadły i odpoczywały w boksach, wiadomo, jak wygląda drzemiący koń. Rzeczony laik stwierdził, że nie rozumie, jak ja tu mogę jeździć, przecież tu wszystkie konie są chore - uszy mają oklapnięte, głowy nisko, stoją na trzech nogach, nawet wargi im wiszą, no obraz nędzy i rozpaczy.  😂
To ja spytam o tę mimikę:
- jest coś, czego nie umiem zinterpretować.
Szczurzenie się, okropne. Z wywijaniem głową. Poznałam już drugiego takiego konia. No, jakby patrzeć na miny-potwór.
I nic innego. Miły, spokojny, dobrze ujeżdżony, dobrze od wieków traktowany. Jak się zignoruje szczurzenie to stawia uszy i jest normalny. Wałach, na padoku opiekuje się młodymi końmi. Spokojnie, troskliwie. Nie ma z nim żadnego problemu.
Co on sygnalizuje? Zwraca na siebie uwagę? Ma taki nawyk? Przedziwne.
Tania znam (chyba) podobny przypadek.
Szczurzy się makabrycznie do ludzi - jak podchodzisz do boksu, to ze środka wygląda głowa z uszami jak przyklejone do czaszki, czasem też wywija. A z charakteru koń-anioł, bezkonfliktowy, z każdym koniem się dogada, chodzi pod dziećmi, niczego się nie boi. I tak samo - jak się zignoruje szczura, to mu "samo mija".
Podobny typ?

"Mój" przypadek jest bardzo nisko w hierarchii stada. Jak dla mnie jego zachowanie to reakcja obronna i pokazuje niepewność tego konia w relacjach. W pierwszej chwili "na wszelki wypadek" woli zachować się asekuracyjnie ("jestem taaaki groźny, nie rób mi nic"😉, jak widzi, że nic mu nie grozi, to mu mija.

Ale to tylko jedna teoria.
Sama jestem ciekawa, co na to inni.  👀
A ja bym powiedziała, że koń znalazł sposób 😉 być może kiedyś tak zrobił i nastraszył jakieś dziecko, które odeszło pod wpływem strachu. I koń załapał, że warto próbować, bo może być dłuższa przerwa od pracy. I jak pisałąś, że zignorowany przestaje straszyć, to wtedy wie, że tym razem nic z tego 😉 ale to tylko gdybanie
To ten "mój" przeciwnie. Jest wielki, silny i w stadzie sobie znakomicie radzi. Nie był szefem, ale zastępcą tak.
To się dzieje tylko w boksie. Nasze 'dziewczyny" stoją obok w pełnej zgodzie. A one potrafią bywać złośliwe. Do niego ani min nie robią ani nie kopią w ściany czy coś. Raczej się przyjaźnią. Wąchają, wzdychają.
Koń jest bezproblemowy. No nie pamiętam żadnej akcji w jego wykonaniu. Bardzo dobrze traktowany. I nauczył się (nie wiem od kogo) takich min strasznych. I te miny nic w zasadzie nie znaczą. Albo znaczą a ja nie wiem co?
Podobnie zachowujący się koń był kiedyś, ale on miał dość mętną przeszłość. I jego wstręt do ludzi rozumiem. Paśli się blisko, blisko stali. Może ten pierwszy się po prostu nauczył i małpuje?
TheWuniu- on to robi w boksie. A u nas nie ma dzieci w stajni. Bywają tam max dwie osoby dziennie.
przeważnie się wie z kim się rozmawia chyba że się rozmawia z kimś nowym jak ty 😉


Tylko starzy wyjadacze wszystko wiedza 😉

Np. mam wrażenie, że wszyscy wiedzą kim jest wrotki i czasami robią do tego aluzje. Fajnie byłoby też je rozumieć. Ale z drugiej strony odkrywanie "tajemnic" też jest ciekawe 😉


Piotrek, ja sie nie ukrywam 🙂 


Wiem, masz linka do www w profilu, ale ja nie sprawdzam każdego z kim rozmawiam 😉


Jak bezpodstawnie, nie chciał zapozować  🤣


A to już pewne? Bo mam wrażenie, że ktoś puścił taką historię (że to zemsta za to) i teraz wszyscy powtarzają. Nie neguję, że nie chciał pozować (nie znam historii), ale o ile sama Dominika się nie przyznała, to są to domysły. Mogą być równie niesprawiedliwe jak te wyrywkowe zdjęcia.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2014 10:16
Piotrek, sama napisała, że do niego nie podejdzie i mu nie powie, bo kiedyś chciała, żeby jej zapozował do portretu, a on nie chciał.
TheWunia przy czym pisząc "chodzi pod dziećmi", nie miałam na myśli, że to jest jego praca, tylko że można wsadzić dziecko i będzie chodził jak aniołek. Pracuje raczej rzadko, to już emeryt. Dzieci ogólnie lubi i ma do nich ocean cierpliwości.
On tak robi zawsze, jak ktokolwiek do niego podchodzi, nieważne, po co idzie. Niesiesz siano do boksu? Szczur. Zmieniasz wodę w wiadrze? Szczur. Zatrzymałaś się koło drzwi i poprawiasz sobie skarpetkę? Szczur.

Tania w takim razie może "nie pasuje mu" to, że jest taki grzeczny? Może to demonstracja "chciałbym rządzić, ale wiem, że mi nie wolno, to się chociaż powkurzam"?
Piotrek, sama napisała, że do niego nie podejdzie i mu nie powie, bo kiedyś chciała, żeby jej zapozował do portretu, a on nie chciał.


Odezwał się w nim instynkt samozachowawczy !  🤣
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2141215#msg2141215 date=1405588747]
(...)
Tania w takim razie może "nie pasuje mu" to, że jest taki grzeczny? Może to demonstracja "chciałbym rządzić, ale wiem, że mi nie wolno, to się chociaż powkurzam"?
[/quote]
Może. Pytam o to, bo ja stale jestem blisko niego. I nie marchewkuję go po sąsiedzku, bo chyba to by miny wzmocniło. Może powinnam, bo zazdrosny? Zastanawiam się czy zrobi krok do przodu i zacznie łapać zębami. Czy nastąpi eskalacja.
No i podałam ten przykład, dla rozmowy - czy miny są pewne na 100%
Tania, mój nie ma żadnych złych doświadczeń. Nie miał też od kogo nauczyć się szczurzenia. A jak mu rano poprawiam ściółkę w boksie, to robi miny mordercy  🤔wirek:, ba nawet tupie przednią nogą że taaki jest straszny.
Jak powiem nastąp - uszy do przodu, spokojnie się przesuwa i znów robi się na wielkiego strasznego konia
Ignoruję
A bidak jest zawsze niepocieszony, że nie zwiałam 😉 przecież on się tak straasznie patrzył 😉

Swoją drogą rano często smaruję kopyta w boksie - podaje nogi bez problemu i podczas tychże czynności uszy ma chyba do przodu (nie wiem nie widzę dokładnie)

Drążąc temat - ciekawa też jestem skąd bierze się nerwowe zachowanie przy jedzeniu. Darco od urodzenia do 8 roku życia stał u mnie w domu. Karmiony codziennie, do tego zawsze siano w paśniku, woda w wannie, etc. Ani jego matka ani żaden z pensjonatowych nigdy nie były przy zadawaniu pasz nerwowe - spokojnie odchodziły od żłobu i czekały na możliwość jedzenia... a Darco zachowuje się jakby był głodzony. Rzuca się na jedzenie, połowę rozsypie, grzebie przodem (w domu miał gumową matę aby nie niszczył tak mocno kopyt)... ba - potrafił atakować mojego tatę gdy ten wchodził aby wrzucić mu śniadanie  🤔wirek: temat oczywiscie przepracowywałam aby koń był bezpieczny. Dziś jest bezpieczny, od żłobu niechętnie ale odejdzie, ale jest zawsze tak zdenerwowany jakby nie jadł z pół roku  🤔
psychopata normalnie 😉

edit: jego ojciec też był przy karmieniu bardzo grzeczny i spokojny - coby nie było że to genetycznie uwarunkowane
Zrób mu Gastroskopię . 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się