Podziękowania
Dziękuję Famka bardzo ......... :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Witam wszystkich właśnie na Facebooku dostłem od pani Moniki czyli Fazy foteczki z pobytu u mego dawnego chamipona gonitw płotowych Viritima . Życzę wszystkim takich wspaniałych właścieli jakich ma Viritim . Traktują go jak członka rodziny . Dziękuję za cudowną opieknę na którą Viruś sobie zasłużył . Życzę wam i redakcji ; udanego , miłego wieczorka..... :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Witam pięknie wszystkich . :kwiatek:. Jakie dylematy człowiek ma po upadku w terenie z rumaka . Pamiętam jak dziś jak spadłem nie raz w treninie gdy jeżdziłem w swoim klubie jeżdzieckim w Ciechocinku . Zasze jak szedłem robiłem głębokiom analizję czemu ? , jak i co ?. Zawsze w naszym klubie rumaki wracały do stajni pomimo że w terenie od upadku dzieliło ich 3-4km . Najgorsze były upadki nie mojej winny tak zawsze przeważnie było koń np; przestraszł się itp. Moi drodzy nikomu nie życzę takich nie kotrolowanych upadków z winy konia sami wiecie jak ten proceder przebiega . Życzę wam i redakcji ; udanego , miłego , rodzinnego dzioneczka..
😀 he, he panie Romku ja już przestałam liczyć ile to razy zaliczyłam "glebę". Nie raz i nie dwa moja klacz dawała dyla a ja pieszo musiałam pare km wracać. Ostatnio jednak chyba z tydzień temu postanowiła nie zostawiać mnie samej , no kurcze moje szczęście bo do domu miałabym szmat drogi. Takie upadki gdy nic złego się nie dzieje to nic strasznego, każdy je czasem zalicza. Gorzej jak cos się stało ot np. mojej córce, jeszcze ma pare srub w nodze, czy Tengusi , czy panu (no to już wyścig i to płotowy wiec ryzyko wzrasta)
Tak pani Moniko ja już nie zlczę ile razy zaliczyłem glebę no ale nie spada ten co nie jeżdzi . Często na różnych portalch o rumakch najwięcej mają ci co wcale nie jeżdzili na koniach i mają najwięcej do powiedzenia . Sam to doświatczyłem na różnych portalach no ale są ludzie i ludziska . Życzę wszystkim na przejażkach , na treningu samych wsiadów i zesiadów z konia , mega poztytwnych fluidów ......... :kwiatek: 🏇 🏇 :kwiatek:
Witam wszystkich szału można dostać mam na kącie 20 zł i bankomat nie wypłaca takich małych sum . Jeszcze w sierpniu jedna rata w skoku Stefyczka którą wziołem na materiał na altaknkę przed drzwiami zewnecznymi jedyny mieszkaniec co nie miałem przed pokoju . Skanadl w biały dzień musiałem mieć zewolenia . prezeasa TBS , Starostwa Powiatowego , mieszkańców budynku . Ale już mam poztawiona tylko napisali mi że mogę poztawić z drzewa i tak się też stało . Wiem że ponosłem duże koszty wyjazdu na tor Służewiec np; hotel , przejazd ale warto było tam pojechać wspaniała atmosfera , dużo spotkań i do tego zwycięstwo mego byłego trenera Walickiego . Tego mi nikt nie zabieże takich cudownych chwil bycia na wyścigach . Życzę wszystkim miłego , udanego popołudnia... :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Witam ponownie tak jakość ma dziś wene do pisania . Wiem moi drodzy przyjaciele że temat wam jest zapewne znany , a piszę to pod wpływem zamieszczonych niekiedy na Facebooku jeśców podczas skoków spada nie doasowany toczek prawie na oczy czyli żle dopasowany . Mój trener śp major Leon Burniewicz bardzo zwracał uwagę na dopasownie toczka jak naprzykład był za lużny to wykładał spód toczka gazetami pod materiał i było już cacusio . Niechcę wam się uprzykżać no ale zwsze przed każdą jazdą czy to będzie jazda rekracyjna czy sportowa sprawdzajcię sprzend . Tak zawsze robiłem czy jeżdziłem sportowo w skokach , wkkw czy na wyścigach warto tak zrobić tą czynność . Dobrze już pomykam od was dziś są wakacje , uropy , spotkania rodzinne życzę wam wszystkiego co sobie zamarzycie . :kwiatek: :kwiatek: 😅
Ja pamiętam te starodawne toczki z lat 70-tych - one były z tektury, pod spodem gumka albo i nie i raczej zbyt dużej ochrony nie dawały
Dokładnie tak no ale takie mieliśmy zgniły parszywy sytem nie stety .
To nie była kwestia systemu politycznego (bo chyab o to chodzi). Na całym świecie jeździło się wówczas w takich właśnie toczkach... kasków nie było jeszcze.
Poniżej John Withaker i Nick Skelton z tamtych lat. Na głowach mają te "papierowe" toczki niestety...

[img]
http://www.boblangrish.com/images/galleriesimages/pic15(GBR)NickSkelton,1980.jpg[/img]
Witam i dziękuję GAGA za przybiżenie tego tematu toczków dwniej dziękujemy bardzo...
Witam pięknie muszę to napiasć co mi leży na wątrobie i sercu . Jak można tak traktować chorego czlowieka i nwalidę zawsze chodzę do urzędu aby zmagać się z biurkaracją . Musiałem zainstalować altanę przed drzwiami zewnęcznimi misiałem mieć zgodę ; starostwa powaitowego , prezea tbs , miezkańców budynku . Skandal jako jedyny mieszkaniec nie miałem przedpokoju wchodziło się bezpśrednio z drzwi zewnęcznych do pokoju goścnnego . Musiałem zaciagnąć porzyczkę na materiał bo miałem tylko zgodę na budowę altanki z drzewa . Już mam postawwianą altanę gdzie jest szfeka na buty , papcie dla gości , lustro . Teraz składełem 2 już podania do właściela TBS o wymianę okien w mieszkanniu te plastki jak kiedyś montowali nie chlijnie wstawili i są nie szczelne w zimę muszę podkaładać ręczniki aby woda i lód na szybach podczas topnienia mnie nie zalał . Tak komunalne mieszkania budoawli i budyją w trebie jak największych oszczędności . No ale jutro idę do burmistrza miasta który jest zawiesznikiem prezesa tbs czemu nie mam odpoowiedzi na moje 2 pisama . Jak byłem 3 tygodnie temu burmistrz obiecać porozmawiać z prezesem zobaczymy jak się to wszystko potoczy . Wybatcie że piszę o swoich problemach wy zapewne też je macie . Praktycznie jestem sam na świecie rodzina mną się wcale nie iteresuje . Zadroszczę wam wszytkim domu , rodziny , stabilizacji życiowej a za to ja muszę wciąż walczyć o swoje chore struktury lokalne . Przepraszam jeszce raz za tyle nie pozytywnej energi która jest wemnie ale czasmi muszę się komuś wyrzalić mojej rodzinie z Re-Volty papatusie. :kwiatek:
Witam wszystkich :kwiatek:. Może temat mego postu nie jest zbytnio nośny w te upały i wasz odpoczynke który wpełni sobie zasłużyliscie . Przechodzę do meritum sprawy . Czytam prawie codziennie portale o rumakch wyścigowych gdzie są poruszne tematy związane z rumakami wyścigowymi i inne tematy związane z fukcjinowaniem toru wyścigowego na Służewcu . Napisano że dzierżawca toru Totalizator Sportowy chce postawić swoj biurowiec . Dochodzę do wniosku że pod przykrywką że chcą ratować tor z zapaści realizują swoje niecne plany . Serce człowiekowi ściska że rok rocznie powraca temat toru na Służewcu w medjakch w necie . Jestem zniesmaczony postawą pani prezydęnt Warszawy . Zawsze jest zapraszana na najwyżej dotowana gonitwą roku Wielką Warszawską gdzie przybywa pół stoloscy na tą sztadarową gonitwę w Warszawie nie stety nie pojawia się pani prezydent . Wiem że czas na zmiany i owszem ale nie w takiej formie jak chcą to uczynić budową swoich biur . Wybaczcie że was wciąż wpajam tak nie przyjmne posty ale nie stety trza poruszać takie bulwerujące tematy . Życzę wam i redakcji ;udanego , miłego dzioneczka dla tych co są na urlopach ; rodzinnego , udanego , miłego wypoczynku...... :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Viritim, Wielka Warszawska i Derby to tylko dwie imprezy, ktore mogą przynieść zyski, to za mało aby utrzymać taki obiekt. Kiedyś odbywały się tam jeszcze jakieś koncerty, teraz tor nie zarabia nawet na wynajęciu obiektu. Nie ma co się dziwić, że szukają możliwości. Gdyby było większe zainteresowanie wyścigami, myślę, że nie byłoby ciągnącego się od lat problemu. Dla mnie dziwne jest to, że teraz wyścigi mają "wakacje" i w tym czasie nie dzieje się tam nic, a mogliby np zrobić jakieś zawody wkkw, wystawę hodowlaną, piknik koński itp. A tak, środek lata i służewiec umarł.
Chyba nigdy nie prowadziłeś własnej działalności 🙂 czy jest ruch w interesie, czy nie... Koszty trzeba płacić: dzierżawy, pracowników, prąd, woda, bo rozumiem, że konie się utrzymają same z opłat właścicieli. Myślę, ze koszty utrzymania są ogromne (raczej bliżej miliona miesięcznie niż 10 tysięcy)
Megan śięte słowa- w biznesie nie ma przeproś i nie ma sentymentów. Jednak dziwie się ,że nikt nie szuka innej alternatywy jak budowa jakiś obiektów. Szkoda terenu , bo zacznie się od obiektu x a skończy się palem wielich budów. A potencjał jest duży, teren olbrzymi , można masę imprez zrobic i napewno służewiec mógłby zarobic na swoje utrzymanie ale...chyba jednak dzierżawca woli iść na skróty. Ja tylko sę zastanawiam czy ta droga nie prowadzi wprost do końca torów.
Faza, z tymi imprezami to nie takie proste. W Wawie są miejsca o o wiele lepszej (nowocześniejszej) infrastrukturze jak Torwar , Bemowo czy Stadion Narodowy... Biurowce czy centra handlowe mogą (wcale nie muszą) chociaż trochę zbliżyć ludzi do koni - może coś się tam rozbuja - oby...
A imprezy typowe jeździeckie (sportowe) są niedochodowe. Zawody WKKW o których pisze Megane, to już w ogóle utopia. Wystarczy policzyć ilu sędziów jest potrzebnych do takiej imprezy - ze 30stu w sumie. Każdemu trzeba zapłacić, przenocować i nakarmić i jeszcze kilometrówkę zwrócić... Do tego cała obsługa techniczna, Delegaci Techniczni, gospodarze toru, stewardzi, karetki, weterynarze, podkuwacze - cały wielki sztab ludzi... Trzeba czworoboki zbudować, przeszkody crossowe, parkur mieć kompletny... To na prawdę ogromna inwestycja niestety 🙁 a jeśli się wpisze wysokie wpisowe i startowe w propozycje, to nikt nie przyjedzie...
Chociaż rzeczywiście aż dziwne , że na takim obiekcie nie organizuje się zawodów... jednak sądzę, że to wszystko kwestia kasy po prostu 🙁
Gaga, chodzi mi o to, ze inne konkurencje przyciągną może ludzi, a zarobek niech nawet bedzie minimalny ale pokryje moze jakąś część kosztów. Gdyby zawody przynosily tylko straty, to bysmy w ogole nie mieli zawodów w kraju.
edit: kazde stoisko z kiełbaskami, gadżetami, napojami, końskim sprzętem płaci za wynajęcie placu kasę organizatorowi, więc część przychodu jest, poza tym wejsciówki, zakłady (a co, mozna by obstawiac wygranego w danej konkurencji) wpisowe, boksowe (część koni w martwym okresie wyjezdza do Sopotu wiec miejsca są) i inne. Myślę, że coś by się działo.
A tak, pewnie z 90% społeczeństwa myśli, że służewiec porasta mchem i chwastami.
W tym roku odbyły się na wyścigach jakieś targi motocyklowe, ludu było tyle, że nie mogłam przejechać... coś jednak może się tam dziać
Gaga dziś bez inwestycji nie ma pienędzy.Nie ma zysków. Zawsze w interesie najpierw cos wkładasz , jak nie masz własnej kasy szukasz inwetsora. Myslę jednak ,że kto jak kto ale totek pieniądze na iwestycje ma. Budowa zaprojektowanego budynku to dopiero wydatek, to zawody to przy tym "pikuś".
Megane, Faza, zawody na prawdę nie przynoszą zysków - przynajmniej zysków odczuwalnych... Organizują je jedynie pasjonaci... Co więcej - w Polsce jeździectwo to sport komplenie niemedialny i tu też jest kłopot zarobkowy (ogromny problem z pozyskaniem sponsorów).
Dlatego moim zdaniem nie - jeździeckie inwestycje na Służewcu mogą zrobić więcej dobrego dla Toru niż inwestycje jeździeckie. Może uda sięwłaśnie z czegoś ten tor utrzymać...
Ale tematu nie znam "od kuchni" - ot mądrzę się zza biurka i tyle 😉
Tak sobie gdybam... jesli np. Totalizator nie ma wlasnej siedziby, to postawienie budynku od podstaw jest w pewnym sensie oszczednoscią, bo nie płaci za wynajem, a budynek zawsze kiedyś można sprzedać i jest środkiem trwałym. Jeśli wydzierżawili obiekt na 30 lat, to inwestycja się im zwróci bo będzie "na swoim". Za 500 metrowe biuro w Warszawie płaciłam 23 tysiące brutto i to nie w jakimś prestiżowym miejscu, z powodzeniem mogłabym spłacać tą kwotą kredyt budowlany i z czasem "mieć swoje" a raty kredytowe jeszcze sobie od podatku odpisywać ...
Nie wspomnę, że nadwyżkę biurową mogłabym wynajmować. Tak też widzę strategię totalizatora, dlatego chcą tam wybudować biurowiec, dom handlowy, miejsca rekreacyjne itp. Ktoś będzie płacił im za dzierżawę i w końcu wyjdą może na swoje. A tor będzie miał szansę zostać na swoim miejscu. Inaczej miasto sprzeda grunty, budynki, ktore maja ponad 100 lat zostaną jako skansen, do którego i tak niewiele osób przyjdzie, po latach się rozsypie i koniec będzie slużewca jako toru wyścigowego.
I dokłądnie o tym piszę Megane, . Świetne podsumowanie :kwiatek:
Wszak totalizator ma 2 opcje:
a) wyjść zgasić światło
b) szukać innych rozwiązań (inwestycje)
Postanowił zainwestować - i bardzo dobrze. Trzymam kciuki aby się udało i aby trochę reaktywowali tor - zarówno jako tor wyścigowy, jak i miejsce innych sportów konnych (WKKW, skoki, ujeżdżenie, polo?)
Gaga, zawody moze i nie przynoszą pieniędzy, ale tam musi się coś dziać, bo inaczej ludzie będą gadali, że budynki stawiają, ukradli miastu tyle ziemi, a konie biegają tylko dwa miesiące w roku 😉 🏇 czasem trzeba wyjść na zero, albo troche stracic, aby było dobrze i oby co innego się kręciło 😉
Mam jednak pewność, że ktokolwiek by nie wziął toru pod własne władanie, to za 30 lat i tak już go tam nie będzie... to takie trochę wg. mnie "reanimowanie trupa" (przy naszym zainteresowaniu jeździectwem) no ale trzymam mocno kciuki 😉
byłam na Derby i mam wrażenie ,że troszkę na wyrost mówicie o tym końcu. Zainteresowanie by było trzeba jednak troszkę wiecej rekalmy no i dać coś poza oglądaniem wyscicgów. Na Derby było ponad 10000ludzi. Wiem ,że to mało ale wiecej niż te pare lat temu. Trzeba w to miejsce "tchnąc ducha" dać np dzieciom plac zabaw, dać "dotknąc" lub pojezdzic na kucykach. Zorganizować coś jeszcze , napewno da sie. Ludzie, mieszczuchy sa spragnieni imprez wsród zielni. Imprez gdzie mogą spędzic czas z rodziną.
\
Faza, napisałam przecież, że sa tylko dwie większe imprezy w ciągu roku: Derby i Wielka Warszawska... ale wg mnie, to za mało jak na utrzymanie takich hektarów 😉
Poza tym, nie oszukujmy sie, w dobie internetu, milosnicy wyscigow nie musza nawet na sluzewiec przyjezdzac, zaklady mozna postawic w kilkudziesieciu punktach w Warszawie. Sam wyscig mozna chyba oglądac online.
Stad moje przypuszczenia, ze tor dlugo w tym miejscu jednak nie wytrzyma, bo online mozna i z toru spod Grójca podglądać 😉)) to tak troche żartobliwie oczywiscie
Witam pięknie szczególnie No wiedzę sznowne panie że temat się roziwja. Mam taka nadzieję że nowa prezes dżokej clubu Agnieszka Marczak zanjąć temat wyścig od potszewki sama jedziła kiedyś jako amatroka zemna u trenara Walickiego znając jej harakter będzie działała na żecz przywrucenia świetności toru na Służewcu . Nawiązujc do dyskusji chcę podkreślić że nie wkkw , raczej inne iprezy np; ujeżdżenie , wyścigi zaprzęgów 1-2 konnych , koncerty różnych zespołów , iprezy dla mieszkańców stolicy . Różne pokazy np; voltyżerki , jazdy dresażowej , pokazy jak się obchodzić z rumakami , itp. Tak żeby tor sobie zaskarbił przychylność mieszkańców . Zamiast jakiegoś dziwoląga biurowca postawić basen tam gdzie istenije zbiornik wodny na przeciwko biura . Kochani chcę zazanczyć aby jak w najmieszym kosztem była ingeręcja w gównie jakim jest cel toru wyścigowego . Może są odmienne zdania no ale tak ja rozumuje fukcjonowanie obiektu jakim jest perła tor wyścigowy Slużewiec gdzie inne kraje nam go zadroszczą . Wieże ża nowy prezes Agnieszka M da radę mocno w nią wieżę. :kwiatek:
Viritim, ale plan zagospodarowania toru juz jest, wiec teraz trzeba tylko sie wziac za realizacje. Na ktorejs z poprzednich stron pisalam, co ma powstac na tych 150 hektarach. W internecie mozna wyszukac plany i rzuty nowego toru. Tylko nie wiem, czy lecznica pozostanie, jakos mi to umknęło
Tak pisałaś ja podałem przykłady na porzeżenie bazy funkcjonowania toru jak moim zdaniem rzeczy powinny powstać , no ale każdy ma swoją wizje . Mam nadzieję że nowa prezes Agnieszka wszystkie mankamęty związane z torem rozwiąże .
Oby wszystko poszło w dobrym kierunku.
Viritim - obejrzałam zamieszczone film i bardzo mi przybliżyły Twoją osobę. :kwiatek:
Dziękuję i życzę wszystkim ; bajkowych , marzycelskich snów dobranocccccc.. :kwiatek:
Witam wszystkich . Przepraszam że jestem nie raz monotematyczny . Chcę podkreślić że jestem jednym z was w środowisku konarzy . Błagam nie myście sobie że nieraz pisząc swój post nie myście sobie że tak się puszę jak jakiś super jeżdziec . O tóż wcale nie byłem taki , nyłem typowym średniakiem który wykonywał wszystkie wskazówki , zamierzenia trenerów . Nie neguję moi przyjaciele z Re-Volty że mam większe doświatczenie i piszę jakieś porady , wspomnienia mam taką nadzieję że może one komuś się przydają . No dobrze dość tego pisania jest lato , uropy , wakcję i życzę wam i redakcji ; miłego , rodzinnego , udanego wypoczynku. :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: