Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Obejrzałam. Idą sobie konie drogą. Co jest w tym niesamowitego? 🙂 (Pytanie do TheWuni)
Nic niebezpiecznego też w tym nie widzę, skoro ganasz mówi, że niczego poza ich siedliskiem w pobliżu nie ma.
Nie przesadzaj Elu.
Dava   kiss kiss bang bang
19 czerwca 2014 14:19
Ganasz a las jest Twój prywatny, że sobie swoje konie tam luzem puszczasz  🤔 🤔

Bo jeśli jest prywatny to ok. Ale jeśli nie jest...
To jesteś niepoważna, a takie rzeczy jak puszczanie koni luzem (psów luzem puszczać np. nie wolno!) powinno być napiętnowane. Sorry ale to nie ma się czym chwalić, tylko siąść i płakać  😲
Dava siedź i płacz  😉
dokładnie Julie  rozszyfrowałaś moje przekorne intencje wklejenie tych ujęć  :kwiatek:  😀iabeł:
Dava   kiss kiss bang bang
19 czerwca 2014 15:37
Widzisz, ja zawsze dmucham na zimne, ale wiadomo w tym wspaniałym kraju ludzie płaczą dopiero jak coś się stanie i wtedy zdzierają szaty i palą wirtualne świeczki  😀iabeł:

Nie masz co siać szydery tu, bo łamiesz prawo. Puszczasz konie luzem w państwowym lesie, jeśli nie rozumiesz powagi sytuacji to gratulacje
Dava, JAKIE prawo łamie ganasz? Konkretnie.
Julie wielokrotnie pomagałam łapać konie które zwialy z pastwiska po przerwaniu pastucha.  I wiem ile z tym było zachodu żeby choć jednego złapać. Dlatego uważam to za niesamowite
TheWunia, Jak Ty mało jeszcze znasz konie... To jest zupełnie inna sytuacja.
Nie wiem czy ganasz idzie na pieszo, czy jedzie na innym koniu, ale niezależnie od tego, zapewniam Cię, że nic niesamowitego w tym nie ma. Dobrze traktowany koń podąża za swoim jeźdźcem/właścicielem.
Wczoraj wróciliśmy z terenu, rozebraliśmy konie przed stajnią i puściliśmy. Poszły za nami prawie do domu, mimo że mogły iść zupełnie w drugą stronę, na łąkę, czy między domki jeść trawę. Mają naprawdę dość duży, jak na dwa konie, teren dyspozycji. Widok w obie strony:





Jeździmy na nich kilka razy w roku, teraz jesteśmy tu od ponad tygodnia, więc nie jest to kwestia żadnego wyszkolenia, tylko po prostu - dobrego traktowania na co dzień.
To teraz kto chętny sprawdzić, czy da się grzecznie pędzić konie w terenie za pomocą... samochodziku na pilota ? 🙂 (po wcześniejszym "połączeniu", rzecz jasna).
Julie Mój koń jak go zawolam to teraz zawsze przybiegnie. Mimo to nie zdecydowała bym się na spacer na wolności. Porównanie do zamkniętego terenu jest zupełnie inną sprawą. Mam mnóstwo zdjęć jak mój koń przylazl za mną na taras, ale nijak ma się to do spaceru po lesie.
Ja kilka razy puszczałam moją luzem przez kawałek spaceru. Jeszcze z asekuracją w postaci liny "na wszelki wypadek", ale nie było żadnych problemów.
A tak z innej beczki. Akademia Prochniewicza jeszcze do mnie nie doszła, a już w innym wątku przeczytałam że lepiej wcale do niej nie zaglądać 😵 bądź mądry i pisz wiersze...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 czerwca 2014 21:08
a już w innym wątku przeczytałam że lepiej wcale do niej nie zaglądać

Na pewno warto i należy zacząć edukację jeździecką od Akademii Jeździeckiej. Wystarczy spojrzeć na  listę materiałów źródłowych z jakich korzystał Pruchniewicz pisząć Akademię, liczącą tak na oko ponad setkę pozycji najznamienitszych autorów  i mistrzów klasycznego jeździectwa na przestrzeni ostatnich 200 lat by mieć pewność że nie jest to pozycja taka sobie wyssana z palca.
TheWunia, kiedyś strasznie wnerwiała mnie "Akademia". Po latach doceniłam wkład autora, żeby szkody nie uczynić i jakiś kompromis w opisywaniu kontrowersyjnych zagadnień znaleźć. Na bazę, na którą wszak można "fukać" 🙂 - nadaje się. Gdzie się coś mocno nie podoba - można szukać innych źródeł. To jest taki podręcznik, a w każdym "zbiorczym" podręczniku można znaleźć babole. Jednak - wypada znać.



Super 🙂 Chociaż nie wiem, co jest takiego fajnego we wpychaniu sobie pyska w piasek 😉


ganasz, a co mają robić te sygnały ręką koło 6:30 w
?
Piotrek sprawa jest prozaiczna  🤣 chciałam sprawdzić czy Maceba zrobi lewadę  (tak jak na tej fotce) ale grunt był nie pewny śliski i kamienie, speszyła arabkę kamera, ludzie za naszymi plecami  i jak to mówi stare arabskie przysłowie jak arab czegoś nie chce zrobić to nie zrobi  😉 to odpuściłyśmy to sobie. to tyle 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 czerwca 2014 23:54
ganasz, lewadę?
oj Strzyga czepialska jesteś to może  jak 45 stopni - pesada albo jak wolisz - wspięcie konia na wolności, albo przygotowanie do lewady  😉
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lewada

ganasz, dzięki za fotkę 🙂

Fajnie brzmią te nazwy z wiki: ballotada, krupada, kurbetta, kapriola, lewada, pesada

Ciekawe kto zna je wszystkie 😉
Dava   kiss kiss bang bang
20 czerwca 2014 07:59
TheWunia nie napisałam, że lepiej nie kupuj i nie zaglądaj tylko, że ad. pessoa to mega babol i głupota tam została napisana (bo ad. pessoa wrzuciłaś 'skan'😉.
Wybacz, ale nie będę klaskać na takie coś  😎

Halo serio się pytasz, czy udajesz  😁
A jakie prawo łamiesz jak puszczasz psa ze smyczy w lesie?
Oczywiście, nie ma bezpośredniego paragrafu na to, że nie wolno iść po lesie na spacer z końmi luzem, bo może NIKT NORMALNY NIE WPADŁ NA TO że ktoś tak może zrobić  🤔wirek:
To podpina się pod kilka paragrafów...
Dava, to je podaj - te kilka paragrafów. Bo na psa jest zapis konkretny: że pies w lesie musi być na smyczy.
(A i tak mało kto się tym przejmuje 😉 )
Z ciekawości, aż sprawdziłam jak wygląda sprawa z tymi lasami.
Przy okazji ganasz filmik bardzo mi się podoba. Moim zdaniem to świetna sprawa mieć odpowiednie warunki, żeby móc zabrać ogony na spacer do lasu, obojętnie czy pod siodłem, w ręku czy luzem. Nie do końca rozumiem to zbulwersowanie, że nad końmi luzem nie ma się kontroli i że to brak odpowiedzialności (?). Niepotrzebne szukanie dziury w całym. Na logikę w naprawdę krytycznej sytuacji i pod siodłem i w ręku na uwiązie czy lonży tej kontroli może braknąć. Rzecz raczej nie na ścisłej kontroli, rozumianej jako kawałek liny polega, tylko na zaufaniu i podporządkowaniu koni człowiekowi jako przewodnikowi stada.
Wracając do samych lasów.
Ustawa o lasach z dnia 28 września 1991r:
Art.29 Ruch pojazdem, jazda konna i postój pojazdów w lesie
1a.Jazda konna w lesie dopuszczalna jest tylko drogami leśnymi wyznaczonymi przez nadleśniczego.

Drogi leśne powinny być zatem odpowiednio oznaczone i obowiązek ich oznaczania należy do nadleśnictwa. W przypadku, gdyby w lesie po którym mamy zamiar jeździć (czy też jeździmy) nie było odpowiednio oznaczonych dróg, możemy zgłosić się do nadleśnictwa z prośbą o ustalenie dróg odpowiednich do jazdy konnej. Z reguły z podobnym pozwoleniem nie powinno być problemu. W przypadku lasów prywatnych wszystko zależy od widzimisię właściciela i wtedy niestety na wynik wpływu żadnego nie mamy.

Przy okazji jeszcze odpowiedni paragraf o psach:
Art.30 Czynności zabronione w lesie
1.W lasach zabrania się;
13) puszczania psów luzem.

Osobiście uważam ten ostatni punkt jako lekką paranoję i często razem ze znajomym jeździłam konno po lasach i łąkach z psem biegnącym obok. A co tam, niech zwierzęta też mają trochę swobody.
Halo, o ile mnie pamięć nie myli to są dość precyzyjne przepisy mówiące o przepędzaniu zwierząt gospodarskich po drogach publicznych (pędzimy jedną stroną, zgodnie z przepisami ruchu, sami idziemy po lewej ich stronie, asekurując od strony ewentualnie nadjeżdżających pojazdów itd więc nie ma mowy o spacerowaniu zwierzaków w poprzek drogi kiedy sobie zamarzą) tylko pytanie czy droga ze spacerów ganasz taką publiczną jest i jak tam jest z dopuszczeniem do ruchu różnych pojazdów. Z kolei w kodeksie wykroczeń jest zapis mówiący o karze grzywny dla osoby która pozostawia zwierzę w okolicznościach, które mogą spowodować niebezpieczeństwo na drodze, albo tę drogę zanieczyścić 😀
Osobiście uważam ten ostatni punkt jako lekką paranoję i często razem ze znajomym jeździłam konno po lasach i łąkach z psem biegnącym obok. A co tam, niech zwierzęta też mają trochę swobody.

Do czasu, gdy taki mały szczur nie zaczyna ci wbiegać pod konia albo próbować podgryzać po nogach. Co grozi wypadkom.

Moje znajome miały 2 lata temu niemiły przypadek, że jakieś psy na spacerze (nie wiem jaka rasa) rzuciły się na konie jak na mięso. Ludzi wprawdzie nie atakowały, nie zaczepiały, ale co z tego, to tylko zwierze.
Jeden koń miał szytą szramę, sprzęt też trochę psy rozszarpały, dziewczyny poobijane (jedna ze wstrząsem w szpitalu wylądowała).
Swoboda psów przede wszystkim...
>
Przy okazji jeszcze odpowiedni paragraf o psach:
Art.30 Czynności zabronione w lesie
1.W lasach zabrania się;
13) puszczania psów luzem.

Osobiście uważam ten ostatni punkt jako lekką paranoję i często razem ze znajomym jeździłam konno po lasach i łąkach z psem biegnącym obok. A co tam, niech zwierzęta też mają trochę swobody.


Taa juz kiedyś pisałam jakie grożą konsekwencje jak podczas terenu koń śmiertelnie kopnął atakującego psa, który był naszego sąsiada. Bo ich spacer polega na wpuszczeniu psa do lasu... 

Kiedyś jeździłam w tereny z niesamowicie karną dozyca niemiecką która nawet jak jej lis między nogami biegł to nie wiedziała co zrobić, ale na smyczy przy koniu biegać się boi bo raz ją jeden ugryzl i się spacery skończyły bo luzem nie ma co się prosić o mandat.

A właśnie. Jak można porównać konie do psa. U psów chodzi o to że stwarza zagrożenie dla zwierząt leśnych, no koń na saren się raczej nie rzuci 😉 jak ci się koń wyrwie z uwiazu czy sploszy jak spadnie to jest jeszcze gorzej bo mu się sznurki między nogami ciągną.
Drogi leśne nie są drogami publicznymi. Gdyby tak było, nie byłoby mowy o żadnym zakazie poruszania się, a tak jak mówisz o uregulowaniach ruchu wynikających z kodeksu. Drogi leśne nie zaliczają się jednak do żadnej z kategorii dróg publicznych i są drogami wewnętrznymi.

Milla to nie był żaden mały szczur tylko duży pies nauczony poruszania się przy koniach i pod kopyta nie wbiegał, nie skakał i nie podgryzał. Nie groził zatem głupim wypadkiem. Poza tym był karny i na krótki rozkaz wracał do właściciela. Dlatego uważam, że mógł mieć więcej swobody. Puszczania luzem psów, którym przypadli w udziale właściciele nie potrafiący ich właściwie ułożyć nie uznaję. Pozwalanie psom na rzucanie się obojętnie czy na ludzi czy inne zwierzęta również uważam za niedopuszczalne. Bardzo mi przykro z powodu Twoich koleżanek. Niestety wszędzie można natknąć się na przejawy ludzkiej głupoty czy nieodpowiedzialności. Niektórzy potrafią wręcz szczuć psy na konie, co często kończy się źle, głównie dla psów właśnie.
Dobrze wyszkolony pies reaguje na komendy i nawet jeśli jest puszczony luzem bez sprzeciwu wraca do właściciela. Jeśli jest inaczej, trudno. Koniec swobody, bezpieczeństwo przede wszystkim.
karenira, droga leśna nie jest drogą publiczną (chyba, że jest - bywa) a pędzenie koni nie jest jazdą konną.
BTW - żądanie oznaczenia dróg jest nadinterpretacją ustawy. Równie dobrze można przyjąć, że każda istniejąca w lesie droga jest drogą wyznaczoną 🙂 (oprócz zakazów wstępu). Nie ma zapisu w ustawie, że droga ma być specjalnie wyznaczona do jazdy konnej. Wiem, tak się "utarło" 🙁.
Halo jeśli komuś zależy to zawsze może się upewnić w nadleśnictwie czy może jeździć czy też spacerować z końmi po danej drodze 🙂 A jak jest tabliczka to wątpliwości nie ma 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
20 czerwca 2014 18:01
Puszczanie luzem w lesie zwierząt w tym psów i koni to raczej nie temat niniejszej dyskusji. Proponuję założenie osobnego tematu np. "Idiotyczne/potencjalnie niebezpieczne rzeczy jakie robię z koniem".

O ile mnie pamięć nie myli żaden z amerykańskich naturalnych nie propaguje takich "metod" - co jak co ale w USA puszczanie koni luzem  i owszem ale na preriach Wyoming pewnie mieć może miejsce a nie na terenach gdzie są ludzie, drogi i samochody.
karenira, o tych małych szczurach mówiłam w kontekście własnych doświadczeń, gdzie niby takie niegroźne, a potrafią się niefortunnie pod konia wpierniczyć albo wystraszyć go.

Natomiast tamte psy, to ewidentnie na konie się rzuciły. Ludzie i inne psy ich nie interesowały. Ciężko byłoby psy wyszkolić na takie okoliczności, bo nie często się konie mija w terenie. Zwierzęta to zwierzęta, zawsze może im "odbić".
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się