Co mnie wkurza w jeździectwie?

A ja raz miałam przypadek, że przyszedł gościu z czteroletnim (?) synem, żeby konika pogłaskał. Mówię mu, żeby poszli do tego drugiego konia, bo ten gryzie, a ten pan: przecież dziecka nie ugryzie. A ja tylko takie:  🤔 i zabrałam konia stamtąd.

Bezmyślność mnie wkurza  😵.
Wkurzająca jest po prostu z ludźmi - już dawno doszłam do tego wniosku i aktualnie stwierdzam, że jestem twarda bo cztery lata bardzo intensywnie prowadzę szkółkę i JESZCZE nie zwariowałam i nie dokonałam mordu na żadnym kliencie 😀 Pewnie do czasu :P Niestety każdy człowiek to inny charakter, wychowanie, zachowania... I zderzenie tego z naszym podejściem nie zawsze daje dobre połączenie 🙂 Co dla Nas jest normą dla innych jest jakąś abstrakcja bo tak zostali wychowani albo taka maja politykę...

U mnie w pracy ważne jest to, że sama mogę decydować swobodnie z kim chce pracować - mimo, ze klient płaci musi także mieć szacunek do mnie i do moich koni a w stajni z kolei ostatnie zdanie mam ja i jak komuś się nie podoba to jeździć u mnie i przychodzić do mnie nie musi - pełne błogosławieństwo mojej szefowej w tych sprawach pomaga bardzo 😉
Może nie wkurza ale zniesmacza. Panienka przychodzi na trening w kawałku bluzki. W kawałku bo tylko z przodu kawałek materiału sie majta. Bez biustonosza. Nawet u młodej i ładnej dziewczyny niekontrolowana trzęsawka biustu nie wygląda hmmm ładnie.
I tak wsiadła na konia?  🤔 To by mi chyba cyc urwało...
Majowa, Ramires, wyobraziłam to sobie 😁
Majowa, Ramires, wyobraziłam to sobie 😁
trąci perwersją ? 😁
To musiał być widok!!  🤔wirek: Swoją drogą, niektórzy nie mają za grosz wyobraźni i zdrowego rozsądku
Latające piersi to musiał być bezcenny widok  😂
Ale i u nas się takie zdarzają... W ten weekend przyszła na lekcję pani w koszulce, gdzie wszystko było widać+ kamizelka obcisła jak gorset, przez co miała bufet pod brodą. Nie ja prowadziłam jazdę, więc się nie odezwałam, że w takim stroju raczej się nie jeździ i nie przychodzi do stajni...
Ale to, jak to wyglądało, to jedno. To, jak dała radę jeździć i oddychać, to drugie...  😵
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 czerwca 2014 18:55
ale to musi być przecież niewygodne...  🙄 ja lubię chodzić bez stanika ale koło domu, jak sobie naczynia zmywam... przy koniach, podczas schylania np. odpada, nie lubię jak mi... wisi  😜
Dziewczyna przyszła na trening, więc rozumiem, że trenerowi to nie przeszkadzało i nie zwrócił uwagi, że są jakieś minimalne zasady w ubiorze na jazde?  👀 (no chyba że to facet był, to na pewno nie przeszkadzało  😁 )
Ja mam szczęście: nawet gdybym się rozebrało nie miałoby mi co latać xD  😂 😁

A serio... Jak jest mega gorąco i komuś latające "boobsy" nie przeszkadzają to chociaż top sportowy by założyć mogła...
Ale niestety niektórzy widać plac traktują jak plaże nudystów 😉 Nie maja czasu na plaże a musza się jakoś bez śladów opalić 😀
Wkurza mnie to, że stajnia w której są moje konie jest w takiej cześci miasta, że nie mam zbyt wielu miejsc żeby jechac w teren. Niedaleko nas jest mały lasek, niestety jest tam sporo domków, większość to drogi w jakiś sposób utwardzone. Do konkretnego lasu mam najmarniej ok 10 km, a jeszcze po drodze dwie ruchliwe trasy. Wkurza mnie to, bo najchętniej bym z lasu nie wyjażdżała 🙂

W temacie wkurza mnie to, że prawie za każdym razem jak stoimy z końmi przy przejściu dla pieszych to musimy stać baardzo długo, bo kierowcy sobie jadą i jadą, i jadą. A moja kobyła cholery dostaje po kilku minutach.
jagoda1966, nie możesz zmienić stajni?
Nie maja czasu na plaże a musza się jakoś bez śladów opalić 😀
na hali raczej trudno  🙂
Jagoda ciesz sie że nie trąbią  🙄
jagoda1966, odłóż sobie wkurzanie się do jesieni 🙂 Teraz lasy to żadna przyjemność 😁
halo, jak najbardziej przyjemność, byle o 5 rano 🙂
_Gaga niestety zmiana stajni nie wchodzi w grę, przynajmniej w najblizszym czasie.  To przydomowa stajnia, znajdująca się przy domu naszych przyjaciół, a my dzierżawimy grunt od nich.
_Gaga, jeśli konia niczym spryskać nie można - to nadal niewielka 🙂
O 5.00 i 6.00 nic nie lata. Po 7.00 zaczynają.
Wkurza mnie to że jedyny kowal, któremu ufam że z kopytami moich koni nie zrobi sieczki jest tak niesłowny że się w głowie nie mieści. Ma przyjechać, nie przyjeżdża, a następnie nie odbiera od ciebie telefonu. No kuźwa mać! I co? mogę jedynie ponarzekać na forum, bo przecież i tak go nie zmienię...
O 5.00 i 6.00 nic nie lata. Po 7.00 zaczynają.

Dokładnie, "muchi" długo śpią 😉
xxagaxx , znam ten ból niestety -.-
xxagaxx skąd ja to znam! 4 tygodnie już czekam (celowo dzwoniłam wcześniej, bo to normalne) i naprawdę cierpliwość mi się kończy... Ja rozumiem upały, brak czasu itd ale naprawdę wystarczyłoby chociaż trochę szczerości zamiast ciągłego zwodzenia. Chyba pozostaje mi nauczyć się samej werkować 😉
Nieterminowość kowali, już chyba przysłowiowa się zrobi. Mój tak samo. Umawiam się w środę, przychodzi w czwartek, za tydzień. A telefonów nie odbiera.  😤
Ej, serio, coś jest na rzeczy! To chyba nowa choroba zawodowa kowali - obiecywanie, a potem nie odbieranie telefonu 😀
A my dzieki forumowej ash nie mamy problemow z nieterminowoscia kowalska :-)  Nasz kowal wszystkie przyszle wizyty zaznacza w swoim kalendarzu, ktory ze soba wozi a jak jest cos pilnego, nieplanowanego to mozna zadzwonic i na pewno przyjedzie w tym dniu, w ktorym sie umowie.
ash   Sukces jest koloru blond....
12 czerwca 2014 15:43
larabarson, 🙂 właśnie miałam pisać, że mój kowal sam się przypomina przed terminem. Ma zawsze wszystko zanotowane i bardzo pilnuje terminów.
mnie też nie było dane poznać kowalskiego problemu. na szczęście!
Przekonanie, że jeśli ktoś trzyma konia w taniej stajni, to go na pewno na niego nie stać i się nim gorzej zajmuje. Cenię sobie święty spokój, mam dobry układ z właścicielem, koń, odkąd stanął w tej mikro-stajni nigdy nie chorował, skończyły się problemy oddechowe. Ma regularnie zapewnione wizyty kowala, weterynarza, całą profilaktykę, pełnoporcjowo paszę, dopasowany rząd, ruch pod siodłem i na padoku, pastwiska. Jednak, zdaniem niektórych,  coś musi być nie tak.
xxagaxx, o, a do mnie dziś zadzwonił bo pomylił Anie 😉 prawie zawału dostałam, jak zobaczyłam kto dzwoni. Myślałam,  że coś się stało z końmi, tylko ja o tym nie wiem!  🙂 Faktycznie nieterminowość to choroba zawodowa tej grupy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się