Na co im boksy, skoro są całą dobę na zewnątrz? A może zapchali już boksy, więc część koni wyrzucili na padok? Albo oferują transparentne boksy usytuowane dokładnie tam, gdzie właśnie znajduje się koń.
Skoro konie są cały czas poza boksami, to boksy muszą byc wolne 🤣
kompletnie nie rozumiem o co kaman.
Też miałam konie wolnowybiegowo i miały dostęp do boksów. I każdy miał swój. Żeby w razie np Ksawerego czy powodzi - mieć gdzie konie zamknąć, przetrzymać. Żeby mieć gdzie zamknąć konia w przypadku np aresztu boksowego. I nie widzę w tym nic nietypowego, że jakaś stajnia jest wolnowybiegowa, ale nie ma wolnych boksów 😉
Zacytowany tekst rzeczywiście brzmi trochę zabawnie, ale w gruncie rzeczy nie jest taki głupi. Dzierżawiłam konia w takiej właśnie wolnowybiegowej stajni. Było kilka padoków, na każdym padoku po 2-3 konie i tyleż samo boksów. Bo po pierwsze - fajnie jeśli koń ma się gdzie schować gdy warunki atmosferyczne dają w kość. Po drugie to wygodne, gdy wszystkie konie dostały już owies a ja swojego dopiero odprowadzałam po jeździe na padok - o wiele prościej nakarmić takiego konia zamykając go na chwilę w boksie, żeby się inne nie pchały. A poza tym, jeśli koń się uszkodzi i ma mieć areszt boksowy to jest gdzie go zamknąć + nie musi zostawać w stajni sam tylko stoi jak zawsze, na padoku. Z tą różnicą, że 'pod kluczem' 🙂
Z reguly takie stajnie maja wiaty. A jak sie konie zamyka to nie jest wolnowybiegowa czy 24 h.
Ja ten zwrot "nie ma wolnych boksów" potraktowałam jako skrót myślowy "nie ma wolnych miejsc" i w ogóle nie widzę w tym tematu.
Bo to byl skrot! Tyle ze zabawny :-D . Luuduuu, ale dyskusja...
Z reguly takie stajnie maja wiaty. A jak sie konie zamyka to nie jest wolnowybiegowa czy 24 h.
jak się konie zamyka z zalecenia weterynarza, bo się uszkodziły to też stajnia jest nie-wolnowybiegowa 😉 ?
mnie boksy służyły do zamykania koni w szczególnych warunkach. czy to po sedacji na diecie, czy to podczas zapowiadanego Ksawerego, żeby im drzewo na łeb nie spadło. A w pozostałe 363 dni w roku miały otwarte boksy. I ciągle uznawałam moją stajnię za wolnowybiegową, ale boksy za niezbędne własnie na takie wypadki 😉
Isabelle, spoko, po prostu z zasady stajnia wolnowybiegowa raczej stajni jako takiej nie posiada, w moim mniemaniu 😉. Ale chyba troche przekombinowujemy 😉 hihihihi.
Ja ten zwrot "nie ma wolnych boksów" potraktowałam jako skrót myślowy "nie ma wolnych miejsc"
Skróty czasem wychodzą zabawne i tyle 🙂
Prawdę mówiąc nie pomyślałam o stajni wolno wybiegowej, w ogóle taka mi do głowy nie przyszła. Wyobraziłam sobie zwykłą stajnię, gdzie konie w lato całą dobę wietrzą ogony. Dla mnie sformułowanie "cały czas na padoku" + "brak boksów" brzmi bardzo wesoło.
Basznia, widzę, że Ci się udzieliło 🙂 stajnia wolnowybiegowa, ktra nie ma stajni 🙂 To taka stajnia bez stajni? hihih fajnie wyszło 🙂
Cejloniara, blueableubleuaeeee mi wyszło 😀. Szyfr taki, mój szef kiedyś też tak kodował 😉.
Ale co sie uśmialam to moje 🙂!
O, swoją drogą nie ogarniam, jak można nie mieć zamku w toalecie. Dla mnie to jest priorytet, jak idę gdzieś i tego zamku nie ma to zazwyczaj nie korzystam.
😁
Zamku... z klocków? 😉
CzarownicaSa, e tam, przynajmniej zabawna 😉 Mi się japa ucieszyła na ten widok, a jak jeszcze wyobraźnia zaczęła sobie ze mnie żarty stroić, to w ogóle odjechałam 😁
Ja sobie wyobraziłam siebie siedzącą w toalecie na sedesie i robiącą zamki z piasku z wiaderkiem i łopatką... czas iść spać 😵
To i tak jesteś niezła. Mi wyobraźnia podpowiedziała, na tle kibelka, zamki z klocków. Nie LEGO.
Druga opcja była taka, że księżniczka CzarownicaSa nie korzysta z ubikacji, w których nie "stoi zamek" = nie ma marmurów i złotych klamek. Standardy, standardy... 😁
Ło matko 😁 Jak nic każę Konradowi zamontować mi na powrót złote klamki 😁
CzarownicaSa, no koniecznie! I koronę!
W sumie! No berło już jest, teraz chyba tylko nad płaszczem trzeba pokminć.
Z zasłonki prysznicowej. Będzie... w klimacie! W żabki.
Przysięgam, po prostu przysięgam, że jak wrócę to sobie taką fotę strzelę i specjalnie dla Ciebie wrzucę na voltę 😀
Bo wracam 24 czerwca dopiero 😉
Ale pamiętam, nie martw się 😀iabeł:
Zupełny drobiazg, ale wywołało uśmiech:
też miałam obcasy na wysokim obcasie
Polska słóżba zdrowia
No właśnie 😁
Doma szukasz kogoś od kopyt czy ogólnie od problemów? Mój koń miał na tyle duży problem z tylnymi nogami, że rzucał po ścianach dwoma sporymi chłopami (przy struganiu, przy czyszczeniu był spokój). Zmieniłam fachowca, teraz kopyta robi drobna dziewczyna, a problem zniknął już prawie całkowicie. Tylko ona struga na boso.
Koń się boi butów?
😁
Nieee... tonei wyglądało jak pianka, tylko jak pływające po powierzchni szaty... jak taki pławiący się dementor
Padlam 😀