Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Czy wszystkie dyskusje tutaj musza sie krecic wokol nieznajomosci przez naturalsow klasyki? Dziewczyny, apeluje do was o zapoznanie sie z wiarygodnym zrodlem wiedzy na temat klasyki zeby w koncu zaczac dyskutowac na temat, a nie w kolko popisywac sie brakiem podstawowej wiedzy o klasyku...


oblivion dlaczego to ma się tyczyc tylko jednej strony ? Chyba było by uczciwie jak my przeczytamy książki o klasyce lub pojedziemy na jakąś klinikę ale wy też 😉

ElaPe na przód głównie cokolwiek to jest ale zwie się side pass, a na uniesienie grzbietu w miarę szybkie przejście na wedzidlo i postawienie go w ramach
TheWunia, przeczytałam wiele książek wydanych przez naturallsów
Cały cykl Robertsa, Rashida, obejrzałam trochę filmików PP...
Wnioski? MR okazał się kłamcą sprzedającym "własną prawdę objawioną" przy czym wiele z jego metod było dobrych (szczególnie te z końmi wyśigowymi) ale żadna odkrywcza
PP nei lubię za ściemnianie, marketing i pląsanie z końmi
Rashid z tej serii wydawał mi się najprzyjemniejszy i kilka jego metod jak najbardziej dało się zastosować w szkoleniu klasycznym
na uniesienie grzbietu w miarę szybkie przejście na wedzidlo i postawienie go w ramach

Tu może być problem - bez solidnej wiedzy klasycznej i umiejętności jeździeckich można skiepścić zamiast pomóc.
W PNH dostałabyś na rozbudowanie mięśni grzbietu zalecenie - zanim zaczniesz regularną pracę nad tym pod siodłem, dużo pracy z ziemi na górkach we wszystkich chodach, a jak nie masz górek, to drąźki i cavaletti. Z siodła - dużo jazdy po górkach stępem.
czyli klasycznie Murat-Gazon 😉
ganasz no wiem, celowo tego już nie napisałam.  😉  😁
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2111801#msg2111801 date=1401962261]
Julie a ja bym nie sprowadzała zwierzęcia (dowolnego gatunku wyżej zorganizowanego przynajmniej) do czysto biologistycznego "najeść się - wyspać - pobiegać - nie zostać zjedzonym". One mają emocje i potrzeby emocjonalne tak samo jak my. [/quote]
Tak samo jak my?! 🤔 Koń nie ma przedniego płata czołowego mózgu, więc fizycznie nie jest w stanie odczuwać uczuć wyższych i mieć takich potrzeb emocjonalnych jak my.
Kieruje nim instynkt stadny, czuje się komfortowo jak ma zapewnione warunki zbliżone do naturlanych, spokój, rutynę... i tyle.
Jakie według Ciebie konkretnie potrzeby emocjonalne ma koń w stosunku do człowieka?

Takie wnioski wyciągam na podstawie ogromnego zdziwienia że byliśmy w długim terenie choć część to były konie młode. Zresztą sama doświadczyłam wielu jazd terenowych. Ktoś spadł, mój koń poniósł, nie ma czegoś takiego jak stepowanie koni.
Julie twoją wiedzę doceniam ale niestety nie mam przyjemności obcować z takimi ludźmi na co dzień i obraz klasyki jaki mam w głowie dopiero odkąd zaglądam w ten wątek przestaje straszyć.

No przykro mi, że miałaś przykre doświadczenia, ale z tego co rozumiem, było to wydarzenie jednorazowe.
Ja też jako nastolatka byłam raz w stajni, w której jakiś nieodpowiedzialny kretyn-instruktor zrobił dzikie galopy po lesie, nie oglądając się nawet za siebie... Ale w życiu mi nie przyszło do głowy, że tak jest w każdej stajni.
Później też wielokrotnie spotkałam się z różnymi "kwiatkami" i jako klient i jako pracownik, ale zapewniam Cię, że klasyczna szkoła jazdy to samo dobro w najczystszej postaci.
A ludzie bywają źli, lub głupi, taki lajf. 😉

Julie nie no, proszę cię... Konie (psy, koty) tak samo jak ludzie potrafią kogoś lubić/nie lubić, tęsknić, cieszyć się czymś albo smucić itp. itd. Wielokrotnie już chyba o tym było w wątku.
Murat-Gazon, Pytam wyłącznie o konie, nie o psy i koty.
Odpowiesz na moje pytanie? W jaki konkretnie sposób należy okazywać koniom ciepło i realizować potrzeby emocjonalne?
Murat-Gazon prawda jest taka, ze to konie zaspokajają nasze potrzeby emocjonalne nie odwrotnie. Tak już jest. Konie nie potrzebują ludzi. Nie wyklucza to tego, że mogą ich lubić.
"Lubić" w sensie akceptować, czuć się komfortowo, podporządkować się.
"Lubić" w sensie akceptować, czuć się komfortowo, podporządkować się.

Czy czujesz się komfortowo w sytuacji, kiedy twoje potrzeby emocjonalne nie są zaspokojone?
To jest chyba odpowiedź na twoje pytanie. Komfort to nie tylko jedzenie, stado i kawałek pastwiska - komfort to także bezpieczeństwo, ustalony porządek dnia, ustalone relacje w stadzie i z ludźmi, znajomość i zrozumienie stawianych wymagań, pewność, że da się im sprostać i pozytywne nastawienie do tych wymagań, zabawa i rozrywka. To wszystko musimy koniom zapewnić w ramach realizowania ich potrzeb emocjonalnych.
Podstawowe potrzeby konia to jedzenie i sr..ie reszta to pikuś.
Na CSIO pojechać osobiście nie mogłam ale obejrzałam na świecie koni. Mam kilka uwag a że każdy może sobie włączyć powtórkę i obejrzeć to może dostane odpowiedz. Obejrzałam 6 przejazdów i zapisałam sobie kilka uwag.

Koń Jacqueline Lai wjechał jak na moje oko mocno zganaszowany, koń Sencera Lana przed każdym skokiem wyszarpywal wodze, Giovanni Lucchetti tutaj to ogólnie same w sobie skoki chyba nie najlepsze, Juulia Julas - ten koń miał długie czanki w porównaniu do reszty i chyba niezbyt chętnie skacze rowy bo już przed nim było widać zmianę w zawodniczce i bacik przed skokiem a mimo to wladowal się centralnie w stojak. Z Polski to Dawid Kubiak jechał na hacku ale łeb konia przez większą część przejazdu był równoległy do ziemi(na hacku jeździłam tylko ze dwa razy wiec może tak ma być bo nie wiem), u Krzysztofa Ludwiczaka to chyba taki skokowy standard czyli machanie głową.

Większość z koni po przejeździe od razu otwiera pysk na tyle ile skosnik pozwala i sobie mlaska co świadczy o uldze w pysku, część co róż podczas przejazdu  delikatnie podrzuca zadem.

I tak wiem, sama do bym mogła co najwyżej pod tą przeszkodą przelezc, ale czy to jest właśnie ta dobra klasyka ? Bo naprawdę nie wiem
Każdy koń jest inny , więc i działa trochę inaczej. Do pewnego poziomu w szkoleniu stosuje się podobne schematy od pewnego ,wyższego poziomu jeźdźcy prezentują już autorski styl jazdy. Widać że nie masz żadnego doświadczenia więc nie bardzo rozumiesz jak to działa. Gdybyś chciała zrozumieć musiała byś dojść do tego poziomu.
Murat-Gazon, dobrze napisałaś, to wszystko to podstawowy komfort bytu - istoty współzależnej.
Ale co z wyjściem poza strefę komfortu? Czego nie lubią i konie i ludzie? Z sięgnięciem po nowe, obce, jeszcze nie poznane, niepokojące?
Życie to stres - a nie - brak stresu.  Życie to rozwój. Bez stresu nie ma rozwoju.
Jestem tak podła, że wolę, by koń się (przejściowo) stresował - by sprostać Moim oczekiwaniom, niż - że ja mam się stresować by "pełnić wolę konia".
Cały czas o to mi chodzi: kto komu ma być podporządkowany, kto komu ma służyć. Bo pełne harmonia jest możliwa: w bajkach, w raju, w warunkach komfortu. Nie w życiu. W życiu - nawiązuje się i znika.  Coś osiągamy danym kosztem. Koszt zwykle okazuje się mniejszy, niż się obawialiśmy. I znowu jest miodzio. Do następnego wyzwania/konfliktu interesów.
Człowiek unikający napięć stoi w miejscu lub się cofa. Także w relacji z koniem.
Smoku A niby to wiedza naturalsow jest owiana tajemnicą 😉  oczywiście żartuje 😉

A mam takie pytanie czysto teoretyczne czy takiego konia da rade zatrzymać przed tą przeszkodą ? Bo gdzieś był filmik jak skacze jakiś naturals, przeszkody kolo 130 cm i jechał w tym przypadku chyba na cordeo i właśnie rzuciło mi się w oczy że ten koń idzie na tą przeszkodę ale nie pędzi bo tak naprawdę nie wie czy będą skakać. Raz skakał, raz się zatrzymywał, jak jeździec wolał.  Bo jak tak patrzę na normalnych zawodników to chyba było by bardzo trudne
TheWunia, z reguły po to się najeżdża żeby skoczyć...
A czy da się zatrzymać, pewnie tak, tylko po co.
The Wunia - Wstaw ten filmik bo chciał bym zobaczyć tego naturalsa na cordeo na parkurze 130 cm  😎  😁
Obiecuje że wstawie 🙂 tylko w weekend jak będę miała chwile żeby go poszukać 😉

Oblivion niby tak ale u naturalsow to działa na tej zasadzie żeby koń nie podejmował sam decyzji że jak jest przeszkoda to skaczemy (gdzieś w anegdotach było o poczwornych triplebarrach gdzie ostatni był ogrodzeniem 😉 ). Fajnie to widać u Honza Blaha jak przed każdą przeszkodą koń uszy na niego i pyta skaczemy ? I w zależności od komendy albo skaczą albo nie. Eliminuje to pedzenie na przeszkodę
TheWunia mówisz o dziewczynie skaczącej 130 (i więcej) na oklep i cordeo? Taki srokaty izabel? Bo jeśli tak, to mogę wstawić, a jeśli nie- to również czekam z niecierpliwością na link 🤣

edit: uciekło mi skakanie.
Mnie się akurat ten srokaty izabel nie podoba. Ma nieładnie rozbudowane dolne mięśnie szyi, odgięty grzbiet i kładzie uszy po każdym skoku.
Są różne ćwiczenia na rozwiązanie problemu atakowania przeszkód, ale raczej nie polecałabym takiego które w zamian zwiększa prawdopodobieństwo odmowy skoku ( i to przy takiej wysokości).
W ogóle jestem ciekawa jak to ćwiczenie wpływa na psychikę konia...kiedy do ostatniego momentu nie wie czy  będzie musiał podjąć ogromny wysiłek skoku czy jednak zatrzymać się tuż przed...
Koń skoczek nie decyduje sam ponieważ wie że najazd na przeszkodę jest równoznaczny z nakazem skoku więc po co mieszać mu w głowie. Gdyby jeździec nie chciał skoczyć to by po prostu nie jechał.
zora nie to nie ten. To był jakiś gniadosz. Wydaje mi się że to było na Facebooku u Parellich na jakimś wykładzie czy czymś takim.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 czerwca 2014 19:34
TheWunia, jedna przeszkoda 130, a PARKUR przeszkód 150 to "lekka" różnica >___>
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2112056#msg2112056 date=1401984866]
"Lubić" w sensie akceptować, czuć się komfortowo, podporządkować się.

Czy czujesz się komfortowo w sytuacji, kiedy twoje potrzeby emocjonalne nie są zaspokojone?
To jest chyba odpowiedź na twoje pytanie. Komfort to nie tylko jedzenie, stado i kawałek pastwiska - komfort to także bezpieczeństwo, ustalony porządek dnia, ustalone relacje w stadzie i z ludźmi, znajomość i zrozumienie stawianych wymagań, pewność, że da się im sprostać i pozytywne nastawienie do tych wymagań, zabawa i rozrywka. To wszystko musimy koniom zapewnić w ramach realizowania ich potrzeb emocjonalnych.
[/quote]
Zgadzam się. Koń lubi się nażreć siana, wytarzać na padoku, poskubać trawkę na łące, odpocząć w czystym, cichym boksie.... lubi rutynę, jasne sygnały i wymagania. To właśnie już wcześniej powiedziałam.
Ale ty nie odpowiadasz na moje pytanie.
Jeszcze raz:

Odnoszę się do tej oto twojej wypowiedzi:

[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2111562#msg2111562 date=1401946909]
A dla mnie osobiście jest jeszcze jeden problem. Często jest tak, że przyjeżdża sobie do konia klasyk, czyści go, siodła, jeździ, po jeździe rozsiodła, ewentualnie nogi umyje, wypuszcza albo wstawia z powrotem do boksu i jedzie do domu. Nie, nie bije tego konia, nie szarpie go, nie krzyczy na niego itp. Ale jakichkolwiek ciepłych emocji to w tym nie ma za grosz[...] [/quote]
Jakich ciepłych emocji ze strony człowieka według ciebie potrzebuje do szczęścia koń?
Jak należy je okazywać?


Na CSIO pojechać osobiście nie mogłam ale obejrzałam na świecie koni. Mam kilka uwag a że każdy może sobie włączyć powtórkę i obejrzeć to może dostane odpowiedz. Obejrzałam 6 przejazdów i zapisałam sobie kilka uwag.

Gdybyś jeszcze napisała o którym konkursie mowa..??
Wiem, wiem ale właśnie po przeczytaniu anegdot jeździeckich tak się zastanowiłam jak to z tym zatrzymywaniem. 

Na chwilę obecną znalazłam coś takiego sprzed 12 lat, to czego szukam było na podobnej zasadzie tylko trwało z 10 minut i przeszkody były troszkę wyższe. Tutaj też się nikt nie zatrzymywał. No ale poszukam jeszcze a na razie wstawiam ten.

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1414731905434184&id=100006921638740

Gaga mowa o konkursie nr 4 zwykłym 150 cm
Ten konkurs nadal trwa, znaczy nie ma jeszcze opcji zobaczenia powtórek niestety
Ogólnie juz smok wyjaśnił że i tak tego nie zrozumiem wiec wiesz 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 czerwca 2014 19:48
TheWunia, mam dla Ciebie zdjęcie. Konia sportowego, który, jak z definicji uważasz, jest smutną, źle traktowaną maszyną. Chodzi po rozprężalni bez gumy i jakoś nie wygląda, żeby cierpiał...

~original
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się