Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Oblivion poszłabym jeszcze dalej. To jest wiedza znana od starożytności (Ksenofonta sobie wystarczy poczytać...), która gdzieś po drodze została częściowo zagubiona, a częściowo zaniedbana, z różnych zresztą powodów, i okazało się, że trzeba ją po prostu odkopać. Bo w dobrej klasyce ona jest, ale w tej średniej i złej jakoś niestety nie. I różne szkoły NH wstrzeliły się w dobry moment na odkopanie.
Zresztą nikt ze znanych mi twórców metod NH nie mówił nigdy, że cokolwiek wynalazł z głowy sam. Wszyscy przyznają, że "to już było, tylko się zbyło".
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 czerwca 2014 10:31
Nic się nie zbyło. Czy musisz wiecznie co krok szerzyć naturalne kłamstwa i legendy tworzone na naturalne potrzeby??

Co najwyżej pojawiły się rzesze jeźdźców którym nie po drodze z lekturą i mysleniem. Wola miec podane na tacy naturalnie przeżutą i przefiltrowaną "wiedzę".
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2111760#msg2111760 date=1401960289]
Zresztą nikt ze znanych mi twórców metod NH nie mówił nigdy, że cokolwiek wynalazł z głowy sam. [/quote]

To poczytaj dokładnie książki M. Robertsa, po czym zagłęb się w lekturę dotyczącą kontrowersji wokól nich i spraw sądowych z oczernianym w książkach ojcem. Okazuje się bowiem, że większość metod treningu koni ojca Robertsa i samego odkrywczego Monty'ego była identyczna... hm a ponoć MR sam je wymyślił podążając po prerii za Shy Boy'em
ElaPe nie zgadzam się z tobą. Niestety się zbyło. Wystarczy poczytać sobie opisy pierwszych amerykańskich twórców NH i tego, jakimi metodami łamano młode konie westowe, by były posłuszne - właśnie te widoki często leżą u podstaw powstawania nurtów NH. Wewnętrzna niezgoda i przekonanie, że musi być inna droga. Bo jest inna droga, tylko o niej zapomniano.
Albo to, jak wyglądają duże ilości szkółek jeżdzieckich prowadzonych w stylu "tu kopnij, tu pociągnij, a jak chcesz cofnąć, to złap za wodze i ciągnij do tyłu". Sama wiesz doskonale, że to nie ma nic wspólnego z tym, czym naprawdę jest klasyka.

Gaga a to tej sprawy nie znałam. Ale czy ojciec Monty'ego z kolei twierdził, że coś wynalazł z głowy?
Murat , ta wiedza nigdy nie zostala zapomniana... Ciagle jest jednym z najwazniejszych aspektow klasyki. I To dla mnie zrozumiale ze jak ktos jest ignorantem w tym temacie to najprawdopodobniej uprawia zle jezdziectwo...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 czerwca 2014 10:42
a ta ciągnie te swoje mity i legendy. 🙄 Order z kartofla za upór w szerzeniu naturalnych kłamstw.

Tak tak natural przybył z odsieczą jak rycerz na białym koniu i spuścił na wszystkich naturalnych łaskę naturalnej i najlepszej we wszechświecie wiedzy - bo gdyby nie natural wszyscy by żyli w ciemnocie. 🤔

Czy ty w ogóle czytasz co piszesz? I jeszcze wierzysz w to?

Ja mówię o klasyce a ta wyjeżdża z jakimiś łamaniami amerykańskich wieśniaków czy jakimiś niedouczonymi ciemniakami z podrzędnych pierdzikółek.  🤔



Oblivion tak, prawidłowej klasyki. Nie "kopnij-pociągnij-szkółek", od jakich większość osób zaczyna.

ElaPe bo jakby nie było, NH narodziły się w Ameryce jako odpowiedź na to, co tam się działo. Sama pisałaś o żenującym poziomie amerykańskiej wiedzy i umiejętności, więc nie powinno cię to dziwić.
Nie, Marvin E Roberts był szanowanym trenerem koni. Syn go oczernił w książkach wypisując kompletne farmazony, natomiast wiedzę na temat treningu przejął od ojca i opisał jako własną prawdę objawioną... tak w dużym skrócie


[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2111772#msg2111772 date=1401961056]
Wystarczy poczytać sobie opisy pierwszych amerykańskich twórców NH i tego, jakimi metodami łamano młode konie westowe, by były posłuszne [/quote]
To właśnie mam na mysli używając słowa "farmazony"
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 czerwca 2014 10:45
Co mnie obchodzi co w Ameryce. Póki co żyjemy w Europie i tradycji "łamania" kałbojskiego nigdy tu nie było.

Nie "kopnij-pociągnij-szkółek", od jakich większość osób zaczyna.

Kolejne kłamstwo uporczywie szerzone. Nie, większość tak nie zaczyna. Ja tak nie zaczynałam. Moja córka tak nie zaczynała. Mnóstwo osób które znam tak nie zaczynało.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2111562#msg2111562 date=1401946909]
A dla mnie osobiście jest jeszcze jeden problem. Często jest tak, że przyjeżdża sobie do konia klasyk, czyści go, siodła, jeździ, po jeździe rozsiodła, ewentualnie nogi umyje, wypuszcza albo wstawia z powrotem do boksu i jedzie do domu. Nie, nie bije tego konia, nie szarpie go, nie krzyczy na niego itp. Ale jakichkolwiek ciepłych emocji to w tym nie ma za grosz...[/quote]
Znaczy, że co powinien oprócz tego zrobić ❓ Pocałować, przytulić, szeptać czułe słówka do ucha? Inaczej będzie konikowi smutno?
Co Ty za bzdury opowiadasz, dziewczyno, zlituj się żesz do cholery!
Koń jest szczęśliwy jak się nażre siana, pohasa po padoku i odpocznie w spokoju, w czystym boksie. Czułości i ciepła mu nie trzeba do szczęścia.
Ile Ty masz lat? 8?  :wysmiewacz22:
Prawdziwa miłość do koni to zapewnienie im dobrostanu.

Bo dla klasyków jazda konna sama w sobie chyba przyjemnością być nie może. Tak samo jak powiedziałam że byliśmy 6 h w terenie. Czy dla was teren to tylko zapierdzielanie ?
Następna.  😵
Nie obrażaj mnie i tysięcy ludzi.
Ja przez pięć lat prowadzenia rajdów długodystansowych i ponad dziesięć lat pracy w rekreacji nie zaobserwowałam, żeby ktoś jeździł za karę i tylko zapierdzielania w terenie u ludzi jeżdżących klasycznie-rekreacyjnie.
Na jakiej podstawie wyciągasz takie wnioski?!

(...)
Koń jest szczęśliwy jak się nażre siana, pohasa po padoku i odpocznie w spokoju, w czystym boksie. Czułości i ciepła mu nie trzeba do szczęścia.
Ile Ty masz lat? 8?  :wysmiewacz22:
Prawdziwa miłość do koni to zapewnienie im dobrostanu.
(...)

No wiesz? Zawiodłam się na Tobie! Może jeszcze napiszesz, że z krową może stać? Albo, co gorsze z owcami?  👀
(hihihi)
A co z konia szczęściem? I psychiką??
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 czerwca 2014 10:56
Strzyga Ja nawiązuję wyłącznie do stwierdzenia, że "nie da się przygotować konia do wyższych wymagań naturalnymi metodami". Karen obecnie na takich metodach się opiera przygotowując konie do "klasycznych" wymagań.
W ogóle podział "klasyka-natural" jest sztuczny, jest wyłącznie DOBRA-POPRAWNA praca z koniem i ZŁA-NIEPOPRAWNA praca z koniem.
Tyle ode mnie w tym temacie.
ElaPe to szczerze i poważnie zazdroszczę tobie i twojej córce dostępu od początku do szkółek na przyzwoitym poziomie.
Ja z kolei znam mnóstwo osób, które zaczynały właśnie od "kopnij-pociągnij-szkółek", bo chciały jeździć, a nie miały wyboru - albo taka szkółka, albo żadna. Plus brak pieniędzy i/albo zainteresowania rodziców tematem.
Sama tak zaczynałam. I nie dziwię się TheWuni, że np. napisała o cofaniu to, co napisała - mnie też jako nastolatkę uczono np., że cofa się, ciągnąc za wodze do tyłu, i że tak samo się zatrzymuje. Łydki? No tak, służą do przyspieszania. Dosiad? "No dosiadłaś konia, to się teraz utrzymaj".  😉
Mało to się pojawia na forum dziewczynek z takich właśnie szkółek? Niestety to jest rzeczywistość...

Julie a ja bym nie sprowadzała zwierzęcia (dowolnego gatunku wyżej zorganizowanego przynajmniej) do czysto biologistycznego "najeść się - wyspać - pobiegać - nie zostać zjedzonym". One mają emocje i potrzeby emocjonalne tak samo jak my.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 czerwca 2014 10:58
Jak nie przerobi gier i zabaw z pańcią to popadnie w depresje. 🍴

przygotowując konie do "klasycznych" wymagań

no tak, dowodzi tego jej książka i metody tam podane - są wyjątkowo pouczające. 👀

mnie też jako nastolatkę uczono np., że cofa się, ciągnąc za wodze do tyłu, i że tak samo się zatrzymuje.

rozumiem że w twoich zamierzchłych czasach książęk żadnych nie było.

Nie ma czego zazdrościć. Wystarczy od początku poszerzać wiedzę lekturą DOBRYCH podręczników. No i przede wszystkim myśleć. A nie czekać jak instruktor wszystko ci wtłoczy w głowę bo jest to niemożliwe.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 czerwca 2014 10:59
_Gaga, Co oznacza, ze natural nie przygotowuje koni i jezdzcow do wyzwan, jakie stawia sport, czyli do budowy odpowiedniej muskulatury oraz przygotowania technicznego pozwalajacego na przyjmowanie co raz wiekszych obciazen.

Zembria, ale chodzi mi o naturalnych koni i jezdzcow.
 
Takie wnioski wyciągam na podstawie ogromnego zdziwienia że byliśmy w długim terenie choć część to były konie młode. Zresztą sama doświadczyłam wielu jazd terenowych. Ktoś spadł, mój koń poniósł, nie ma czegoś takiego jak stepowanie koni.
Julie twoją wiedzę doceniam ale niestety nie mam przyjemności obcować z takimi ludźmi na co dzień i obraz klasyki jaki mam w głowie dopiero odkąd zaglądam w ten wątek przestaje straszyć.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 czerwca 2014 11:02
TheWunia: polecam zaczęćie od podstaw czyli od lektury chociażby Akademii Jeździeckiej.
ElaPe książki były, ale ja osobiście nie miałam do nich dostępu. W bibliotekach takich rzeczy nie było, własnych pieniędzy jako nastolatka nie miałam, żeby sobie kupić, a rodzice kupić nie chcieli, bo uważali, że wystarczy mi to, czego się w szkółce nauczę. No i co zrobić...
Strzyga, ale nikt tu nie udowadnia, że przygotowuje 😉
Pewnie jakieś tam metody przydają się w konkurencjach west (tak przypuszczam)
Ale i standardowe szkółki jeździeckie nie przygotowują do sportu. Jak się jest na określonym poziomie - potrzebny nagle (na początek) doświadczony koń i trener 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 czerwca 2014 11:05
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2111817#msg2111817 date=1401962625]
ElaPe książki były, ale ja osobiście nie miałam do nich dostępu. W bibliotekach takich rzeczy nie było, własnych pieniędzy jako nastolatka nie miałam, żeby sobie kupić, a rodzice kupić nie chcieli, bo uważali, że wystarczy mi to, czego się w szkółce nauczę. No i co zrobić...

[/quote]

no po prostu biedny miś, same kłody pod nogi. Na konisia stać na książki już nie. 🤔wirek:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 czerwca 2014 11:08
_Gaga, No jak to. Murat pisala, ze gdyby chciala, nauczylaby konia i siebie piaffow, pasazy, piruettow.
ElaPe, nie, na konisia nie było stać przez prawie dwadzieścia lat. Gdyby nie udało mi się znaleźc możliwości jazdy za pracę, to bym nie zaczęła jeździć w ogóle.
Naprawdę nie każdy miał dzieciństwo i młodość różami usłane. Ale to nie jest temat na ten wątek ani na forum. Zostawmy to.
W książkę na pewno się zaopatrze 🙂 ale co do muskulatury to w naturalu (a przynajmniej jnbt) kładzie się na to nacisk. Pierwsze co p.Makacewicz powiedział że muszę mocno rozbudować mu klatę. Zalecił konkretne ćwiczenia, przy masażu zwrócił uwagę na średnio rozwinięte mięśnie grzbietu.  A zaznaczam że to jest sam początek 😉
Czy wszystkie dyskusje tutaj musza sie krecic wokol nieznajomosci przez naturalsow klasyki? Dziewczyny, apeluje do was o zapoznanie sie z wiarygodnym zrodlem wiedzy na temat klasyki zeby w koncu zaczac dyskutowac na temat, a nie w kolko popisywac sie brakiem podstawowej wiedzy o klasyku...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 czerwca 2014 11:13
Ta usłane różami. Weź nie wymyślaj już bo to jakaś tragikomedia jest to co mówisz, że na książki nie było cię stać. Zamiast na jedną jazdę można było na książkę wydać.

Zresztą teraz też można wiedzę uzupełnić - ale o wiedzę a nie jakieś pseudowiedze.

Pierwsze co p.Makacewicz powiedział że muszę mocno rozbudować mu klatę.


a jakie ćwiczenia wam zalecił?
ElaPe napisałam chyba wyraźnie, że jeździłam za pracę. Nie dostałabym pieniędzy na jazdy, bo moi rodzice ich zwyczajnie nie mieli, nawet gdyby chcieli mi je dać. Naprawdę są ludzie, których NIE STAĆ.
Koniec tematu rodziny i pieniędzy z mojej strony.  🥂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 czerwca 2014 11:17
To weź się za lekturę teraz. Nic straconego.

Na początek przeczytaj Akademię Jeździecką Pruchniewicza.

ganasz,  tu masz odpowiedź na :
(...)This can be done just as effectively in the saddle with spur, whip and double bridle, as on the ground with a rope. The difference between this and real dressage again comes down to tension. In this kind of dressage riding, the horse is put in a state of apprehension by the use of equipment that makes him afraid because he knows it can cause him extreme discomfort. Especially since he is literally trapped between the spur/whip and the extremely powerful double bridle. This state of mental tension puts him on red-alert to react to the rider's signals, and he quickly learns that when he responds in a certain way he endures less discomfort.


pokaż mi proszę: the saddle with spur, whip and double bridle

Edit
TheWunia tak wygląda dobra klasyka - i jak mówi tytuł filmu - fun z jazdy...
Gaga ale dlaczego do mnie? wrzuciłam ten link tak jak napisałam do dyskusji a nie do zajmowania stanowiska  😉
a może to całe jeździectwo i bycie z końmi powinno być po prostu holistyczne ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się