Wrzucam tutaj ku przestrodze. Potrzebowałam zrobić drobną korektę wypełnienia. Bardzo drobną. Tylko wyrównać, bez dopychania. Zdecydowałam się na skorzystanie z rymarza na miejscu, żeby nie wysyłać siodła w Polskę. Niby wybrałam takiego co robi siodła, niby nie pierwszego lepszego, ale...
Po odebraniu siodła widziałam, że rymarz je dopchał. Wydawało mi się, ze za mocno. Wydawało mi się, że siodło gorzej leży, że mi się gorzej siedzi, że koń jakby sztywniejszy, ale dramatu nie było. Jednak koń mi po kilku jazdach powiedział zdecydowane nie.
Dzisiaj był u nas p. Kostrzewa. Oto co wyjęliśmy z mojego siodła 😲

Masakra! Była tam nawet zwykła wata... Żeby tylko za mocno dopchał ok, żeby źle dopchał ok, przełknęłabym, bo może się nie znać, a ja zaryzykowałam. Ale wpychać byle co w panele?! Rymarz, który robi siodła?! No może naiwna jestem i głupia, ale takich rzeczy się nie robi...
Takie cuda robi pan rymarz Jerzy Pydo w Legionowie. Jeśli chodzi o siodła polecam omijać szerokim łukiem.