Co mnie wkurza w jeździectwie?

Dava Ty tak na serio czy łacha ciągniesz?
Grzegorz Kubiak bez wątpienia jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem w Polsce. Więc nawet jeżeli używa jakiegoś patentu to wie co robi.  😉
Ujeżdżeniowcy od klasy C też muszą jeździć na Munsztuku . Ale amatorów od klasy C w górę praktycznie nie ma . 😉
Choć w zasadzie profesjonalny sport zaczyna się od klasy CC  😉
Czworobok C klasy może przejechać każdy. Zaczyna się zebranie, ale nadal można (chociaż nie powinno) wykonać wszystkie elementy na rozwleczonym koniu. Wiadomo w jakim stylu i z jakim wynikiem procentowym  😉

Dodam, że idąc tokiem myślenia Davy ujeżdżenie od klasy C / CC, czyli tam gdzie munsztuk wchodzi do gry jest niebezpieczne i zagraża życiu  😜
Czworobok C klasy może przejechać każdy. Zaczyna się zebranie, ale nadal można (chociaż nie powinno) wykonać wszystkie elementy na rozwleczonym koniu. Wiadomo w jakim stylu i z jakim wynikiem procentowym  😉


Każde ujeżdżenie można jakoś tam umęczyć ,a skoków nie ,ale nie o to tu chodzi. Po to są jakieś przepisy żeby wyeliminować jakichś jeźdźców którym się wydaje że jakoś przejadą . 😁

Dodam, że idąc tokiem myślenia Davy ujeżdżenie od klasy C / CC, czyli tam gdzie munsztuk wchodzi do gry jest niebezpieczne i zagraża życiu  😜


Fakt w ujeżdżeniu  można umrzeć na czarną rozpacz, a w skokach można się po prostu faktycznie  zabić ,więc po to są przepisy żeby wyeliminować samobójców. 😉
No niby tak, ale C klasa w ujeżdżeniu to taka granica, powyżej której już nie ma popeliny. Zdarzają się jacyś na ZR, którzy ewidentnie to CC męczą, ale to sporadyczne przypadki.

Sprostuję tylko, że zgadzam się, że skoki są zdecydowanie bardziej niebezpiecznym sportem. Tylko za nic nie mogę pojąć jaki związek z zagrożeniem życia mają patenty... Byłam przekonana, że wybór kiełzna wiąże się z koniem nie ze stopniem niebezpieczeństwa  😉
halo choćby ostatnie GP Linz gdzie Skrzyczyński był 4,
MArek Lewicki 6 a Morsztyn 12. Nie rozumiem czemu ignorujesz takie przykłady. Chyba, że chodzi ci o to, że w kraju nie stawiamy takich parkurów. No to cóż.. stawiamy ale na CSI. A to, że takie zawody nie często się u nas odbywają to już inna kwestia - finansowa.

Ale fakt, że parkury stoją co raz trudniejsze w Polsce. Już w 130 na ogólnopolskich jest co robić.

Chociaż z kolei patrząc się na ostatnie Grand Prix Longines w Madrycie szczerze powiedziawszy parkur powalająco trudny nie był. Stąd sporo przejazdów zerowych i poprawnych z kilkoma punktami jeźdźców, którzy z najwyższej półki nie są. Przeszłam ten parkur, pomierzyłam - karkołomnych zagadek nie było. Jeden zakręt do optymalnego rozjechania albo skoszenia, ot cała filozofia i dość ciasny szereg z dwóch stacjonat po triplu. Przy dostępie do takich koni jakie tam skakały - wydaję mi się, że Skrzyczyński czy Głoskowski nie mieliby większego problemu.

Salto  Picolo - Pogadaj z każdym swoim znajomym który jeździ wysokie konkursy na zachodzie i każdy powie ci jedno , fakt , stoi wyżej niż u nas stawiają ale jeździ się 100 razy lepiej bo u nas poza tymi 2 - ma parkurmajstrami jest czarna dziura. Nieraz pojedziesz na regionalki i w klasie C albo nie ma co jechać i są wszyscy zerowi  ,albo dostaniesz takie zagadki że Aachen siada  🤣 🤣 🤣 🤣 i nie znajdziesz czystego przejazdu ,a niby to ten sam konkurs i tylko klasy C. Choćby ostatnie wyniki z Niedzielnej Warki ,gdzie znani profesjonaliści mieli mega problemy i nie poradzili i albo upadki albo 2 cyfrowe wyniki czy rezygnacje   😁 Rozstrzał w skali trudności parkurów jest jak między Pcimiem dolnym a Calgary  🤣 🤣 🤣 Niestety mamy jeszcze za mało fachowców od parkurów. 😉 Aczkolwiek nie powiem ,wszyscy się uczą . 🤣

Na zachodzi stawia się na równy galop i drobne korekty i trochę wyżej ,u nas ciągła szarpaczka skrócenie dodanie i dziwne odległości. Ale i tego się nauczą .
Smok nie musisz mi tego mówić. Ostatnia moja Warka co prawda w sierpniu zeszłego roku ale nie dość, że ok. godziny 22 przy sztucznym świetle to takie zagadki stały, że po 3 zrzutce wymiękłam i stwierdziłam, że już łatwiej było w finale małej w Gałkowie 2 tygodnie wcześniej  😁

Ale na prawdę jest poprawa, trzeba nam wszystkim dać czas na rozkręcenie tego światka. Dopiero teraz poszli po rozum do głowy chcąc się wzbogacić na ambitnych amatorach (jak ja np  😉) i zaczyna się organizować przy CSI mniejsze parkury. No i zawody na rundy! Dopiero w tym roku w Polsce są organizowane a to tak wiele ułatwia. Ja nie uważam żeby Polska nie miała nigdy szans. Może nie osiągniemy tyle co kraje, w których przemysł jeździecki na prawdę jest świetnie rozwinięty (Niemcy, Holandia) ale nie będziemy się wstydzić. Czas i pieniądze, tylko (i aż) to jest potrzebne. Przynajmniej taką mam nadzieję.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
22 maja 2014 15:57
Chyba, że chodzi ci o to, że w kraju nie stawiamy takich parkurów. No to cóż.. stawiamy ale na CSI. A to, że takie zawody nie często się u nas odbywają to już inna kwestia - finansowa.
CSIO3* Sopot polecam zwłaszcza 00:20😲0, 00:55😲0, 00:57:10, 01:10: 59, 1 :17:23
vissenna   Turecki niewolnik
22 maja 2014 16:29
A na świecie ,wystarczy spojrzeć w historię sponsorów ,to albo dawni zawodnicy którzy osiągnęli ekonomiczny sukces Winter - Schulze  ,albo jak przykład Atheny Onasis , Juddy A. Melchior czy A. Oniszczenki , są to ludzie którzy prowadzą swoje firmy , lub mają olbrzymi kapitał a są też wspaniałymi zawodnikami.  😉


Tak się składa, że pracuję w stajni A. Oniszczenki właśnie. Konie mają tu genialne warunki, tak samo jak ludzie do treningu. Zwierzaki traktuje się tu jak dzieci, mieszkają w boksach 4x5m czyszczonych trzy razy dziennie. Sport ma różne oblicza, owszem moim zawodnikom zdarza się konia uderzyć, ba nawet "powalczyć" w siodle i zastosować batoterapię ale tylko zasłużenie. W sporcie nie ma wybacz, zwłaszcza tym na najwyższym poziomie. I to nie tylko dlatego, że presja, sponsorzy itd. Jadąc parkur 160cm koń MUSI słuchać jeźdźca bezwarunkowo, bo tu stawką jest zdrowie konia i zawodnika. A konie te to absolutnie nie są wariaty. Nawet taki przeciętny jeździec jak ja je jeździ. Wszyscy groomowie tutaj dosiadają koni na flatwork i jakoś żyjemy, nie spadamy a o zgrozo! jeździmy na zwykłych wędzidłach. Patenty zakładane są tylko na skoki i zawody, bo tu już trzeba mieć konia "w ręku".

Co do Andreasa, miałam z nim okazję krótko porozmawiać w Herning na początku roku. Absolutnie kapitalny facet, bardzo oddany swoim koniom. Sama byłam świadkiem, jak wchodził do boksu któregoś ze swoich koni tylko po to, by go pomiziać i sprawdzić czy wszystko jest ok. To dobry człowiek, wspaniały jeździec i cóż, zdarzyło się. Na serio, nie jest tak ciężko konia rozciąć ostrogą nieumyślnie! 
Moja zawodniczka dziś też "dziabnęła" konia ostrogą gdy ten się spłoszył. Powstało delikatne rozcięcie, poszło troszkę krwi. To też znęcanie? Ja wiecznie chodzę poobcierana, pokaleczona. Gdzie drwa rąbią tam i wióry lecą...
Visenna,czemu nie ma przycisku "lubię to"  :-(
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 maja 2014 17:12
Ja tak z innej beczki - wkurza mnie, że nie mam kondycji. 3 konie i można mnie z podłogi zbierać. Rozprężałam konia dla Trenera, wszystko super ekstra, dopóki nie kazał mi pojechać NAPRAWDĘ zebranym kłusem. Chryste Panie, dwa okrążenia hali i się ze mnie lało  😵 Nawet sobie nie wyobrażałam, że taka jazda potrafi być tak męcząca, z tego miejsca wielki  👍 dla wszystkich startujących w wysokim ujeżdżeniu, nic po was nie widać, żeby to był taki wysiłek  😲
U nas też już rośnie świadomość że koń to partner i jak go traktujesz tak pojedziesz. Pokolenie które brało konie ze stadnin ,potem chetało a jak się popsuły to pisali protokół zniszczenia i brali następne odchodzi a w ich miejsce wchodzi nowe pokolenie. Dla nich już nie ma żelaznej kurtyny ,mogą swobodnie podpatrywać najlepszych i korzystać z ich wiedzy, konie mają coraz lepsze ,coraz droższe ,coraz szlachetniejsze i muszą o nie dbać bo jak popsują to sponsor wywali na zbity pysk. Wszystko idzie  do przodu . Chciało by się żeby szybciej ,ale my dopiero mamy 20lat od upadku komuny ,muszą odejść ci starzy nieudacznicy i zwolnić miejsce dla młodych,energiczny chętnych do pracy którzy będą korzystać z najlepszych zachodnich wzorców.Jeszcze tylko potrzeba ludzi z kasą którzy zainwestują w jeździectwo ,ale to jeszcze chwila ,oligarchów nie mamy.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 maja 2014 18:09
W dobie internetów i możliwości strzelenia zdjęcia czy nakręcenia filmiku należy się liczyć z tym że może zostać zrobiona focia w najmniej odpowiednim momencie czy też uwidaczniająca tę brzydką plątaninę patentów i że zostanie to rozdmuchane na skalę wszechświatową w ułamku sekundy niemalże i podciągnięte pod znęcanie się nad koniem.

Tak więc może jednak lepiej jeździć na  wielkich imprezach i w ogóle imprezach publicznych tak jak Głoskowski, ładnie i sympatycznie i bez patentów, żeby nie było się do czego przyczepić.



I dzięki temu w pięknym stylu zdobywać umiejętności i doświadczenie.
Tak więc może jednak lepiej jeździć na  wielkich imprezach i w ogóle imprezach publicznych tak jak Głoskowski, ładnie i sympatycznie i bez patentów, żeby nie było się do czego przyczepić.


Odbyła się właśnie klinika skokowa A. Voorne'a. Bardzo ładnie się w ten postulat wpisywał - tłukąc przez 3 dni, że na naprawdę wysokim poziomie koń musi z jeźdzcem ochoczo współgrać i móc utrzymywać naturalną dla danego konia pozycję w skoku. Nieograniczoną żadnymi patentami. Fajnie się to oglądało. Progres było wiadć po wszystkich uczestnikach. Miły i inteligentny człowiek.

A co do polskich skoczków to miał do powiedzenia tylko tyle, że brak nam dobrych koni. Opisał, jak sam konie wybiera: szuka takich, które wysoko nie skaczą, ale są - jak to ujął - extremely careful. I jeździ z nimi niższe zawody do skutku - z niektórych nieoczekiwanie robią się potem konie pięciogwiazdkowe. Dał kilka przykładów koni, które kupowane za kilkadziesiąt tys. euro po takim treningu dochodziły do pięciogwiazdkowych zawodów. Mówił, że nie interesują go konie, które juz na wejsciu skaczą wysoko - ale niespójnie, i nie gwarantuja czystych przejazdow.  Międzywierszami: że trzeba miec oko do wyboru koni, cierpliwośc do pracy nad nimi. No i jak mantre powtarzal, ze to jest sport dla bogatych. Ze pierwsze, co trzeba miec w skokach, to kase. Kase zeby kupic konie i kase, zeby oprzec sie pokusie sprzedazy zrobionego przez siebie utalentowanego konia za pare milionow.

Zeby nie byc za bardzo offtopic w tym wątku poświęconym narzekaniom: widzów brak (w porywach do 8-miu osób na trybunach). Trenerów uczestników kliniki - brak. Sporą część czasu w przerwach prelegent siedział sam - a zagadnięty: bardzo chętnie i ciekawie się wypowiadał.

Sine

p.s. Bardzo ciekawa i pouczająca ta dyskusja o patentach, naprawdę. :-)   
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 maja 2014 19:59
Jak to na Voorna mało kto przyszedł? 8
Jak to na Voorna mało kto przyszedł? 8


Ano takto. Tj. uczestnicy (5 par) byli na swoich sesjach i wszystkie miejsca się sprzedały. Ale oprócz tego - prawie nikogo. Byłem 3 dni od 12stej wzwyż i w żadnym momencie nie było więcej niż 8 osób publiczności (ludzie przychodzili i odchodzili, więc to były różne osoby - wejściówek pewnie sprzedało się ze 20). Najbardziej zastanawiał brak obecności trenerów osób, które tam jeżdżą (z 1 wyjątkiem) i czołowych zawodników, którzy w większości mieszkają niedaleko i mogliby spokojnie wpaść się przyjrzeć. Miałem dzięki temu wyjątkową przyjemność pogadać z tym człowiekiem sporo, bo oprócz osób zaangażowanych w obsługę wydarzenia i może jeszcze 1 czy dwóch - nikt się nie palił, żeby go o cokolwiek spytać. Głupio mi było, ale jeszcze gorzej było zostawić faceta samego przy stoliku. Mówił ciekawe, wyważone rzeczy.

p.s. Usłyszana w kuluarach sarkastyczna interpretacja - bodajże rok temu ta klinika była wpisana w jakiś rejestr szkoleń PZJ, które coś licencjonowanym trenerom dają - do papierów. W tym - nie. No to po chuk jechać i siedzieć na dupie 3 dni jak nie ma z tego pieczątki?  🤔
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 maja 2014 20:11
Może słabo rozreklamowane to było czy co
Szkoda.... Niestety pierwsze słyszę a chętnie bym popatrzyła...
Bo w takie kliniki powinie się włączyć PZJ , jako obowiązkowe dla Trenerów i osób chcących Trenować . Licencje powinny być przyznawane bezwzględnie jako system dokształcania i podnoszenia kwalifikacji Trenerskich , a nie słuchanie tych naszych p. Trenerów ,geniuszy zespołu szkoleniowego , którzy nigdy nic nie osiągnęli i nie osiągną . PZJ nigdy nie odpuści sobie wpływu na system szkolenia przez swoich starych wiarusów ( rekomendacji bo tyle im zostało ) dopóki nie odejdą w zapomnienie . Powiem tak , kupić licencje na starty bo to jest podstawa  , robić swoje  i z dala od tego towarzystwa. Za parę lat może się zmieni ,nikt nie jest wieczny !!!  😤 A kto może to korzystać z wiedzy takich p. Voornów , Lansinków czy innych . Uczyć się trzeba od najlepszych i tych co osiągnęli sukces ,miernotę omijać szerokim łukiem.. Tylko wam w mózgach namiesza.!  😎

Kiedyś do Polski zaproszono najlepszego Trenera na Świecie ( miał najwięcej sukcesów na swoim koncie i był trenerem kadry narodowej złotej drużyny Niemiec ) opisywali te kliniki w Swiecie koni , Koniu Polskim . Pomijam że na 1-szej klinice faktycznie była elita to na drugiej facet prowadził lonżę i w większości była tam rekreacja i paru sportowców z kuców.. Ola Lusina napisała w artykule że zaprosili mechanika Formuły 1 do naprawy zdezelowanego malucha. Człowiek już więcej się w Polsce nie pojawił .  🤔 Przy takim podejściu Związku , jeżeli ktoś się pojawi to kameralnie i wyłącznie na prywatne zaproszenie. 😤
Szkoda.... Niestety pierwsze słyszę a chętnie bym popatrzyła...


Co potwierdza tezę, że słabo rozreklamowane. Ale w kilku stajniach sportowych w których mam znajomych - wiedziano.
vissenna   Turecki niewolnik
22 maja 2014 20:32
Kurcze, smutne jest, że tak mało trenerów i zawodników się dokształca.
Jakiś czas temu była pod Bydgoszczą organizowana klinika z Beatą Stremler. Może z 20 osób było ze słuchaczy. Z czego około 5-6 osób to zawodnicy ujeżdżenia, jeden sędzia, jeden skoczek a większość to tacy amatorzy-żółtodzioby jak ja.  🙁  Przykre, że więcej zapału w dokształcaniu wykazują ludzie nie związani zawodowo z jeździectwem. No ale oni nie muszą, są sędziami, zawodnikami, więc już wszytko wiedzą... A potem jak na kuj-pom AMP różnice rzędu 2-2,5 pkt od dwóch sędziów za jeden element...  😵
A teraz przykład ze Skandynawii. W ramach styczniowych Arctic Equestrian Games odbyły się dwie kliniki z Hasse Hoffmannem i Wim Ermesem. Cała hala pełna zawodników, sędziów, groomów. Do tego panowie mówili po angielsku, żeby jak najwięcej osób skorzystało! Tam pójście na klinikę nie jest równoznaczne z przyznaniem się do niewiedzy... Kiedy tak będzie u nas?  🤔
Z tego co wiem ,to było dosyć drogo .  🤔 Ludzie jednak liczą kasę . Gdyby to było ,trochę taniej a ludzie byli by bardziej zmotywowani , choćby uzyskaniem jakichś dodatków do Licencji Instruktorów czy Trenerów to na pewno było by więcej ,a tak ,facet przyjeżdża bo mu płacą ,ale niesmak pozostaje . Bo gadanie do pustych trybun w kraju który nie ma żadnych autorytetów trenerskich  to porażka . 😤
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 maja 2014 20:34
tak apropo. Hasse Hoffmann wydał podręcznik ujeżdżenia - ponoć super. Po ang też jest.
Jak wymrą te leśne dziadki co sterują wszystkim od A do Z .Wiedzą najlepiej jak hodować konie ,jak je trenować ,jak uczyć trenować trenerów i ludzi jak nie dopuścić konkurencji do swojego grona i mieszać w głowie prezesowi który nie wie o co chodzi . Śni o zbieraniu milionów i pozyskiwaniu sponsorów na miarę Microsoftu i Billa Gatesa ,a póki co zasadza się na kasę z rekreacji. Na razie jeszcze płacz i zgrzytanie zębów ,ale trzeba czekać i robić swoje .  😉 Nikt nie jest wieczny ,a zegar tyka ,tyk ,tyk ,tyk , 🤣 🤣 🤣
vissenna   Turecki niewolnik
22 maja 2014 20:42
ElaPe czytałam obie wersje (znaczy duńską oglądałam).
http://www.ridehesten.com/en/Heste-nyheder/SeNyhed/?ID=20348
Świetna, łopatologiczna, czerpiąca co najlepsze z klasyki, zwracająca uwagę na poszanowanie konia i jego indywidualności. Lektura wołająca na każdym kroku "masz czas!". No i doskonałe zdjęcia.
A sam Hoffmann na żywo to zabawny, skupiony na dosiadzie jeźdźca trener, który wyjaśniał jak dążenie do "show trot" niszczy mechanikę pracy zadu. Ludzi z taką wiedzą to zaszczyt słuchać.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 maja 2014 20:43
Leśne dziadki mogą mieć godnych sobie następców. 😎
Leśne dziadki mogą mieć godnych sobie następców. 😎


Mam nadzieję że już nie . Dzisiaj już nie ma takich działaczy co tylko działają a w zasadzie powodują to że inni działać nie mogą  ,a raczej ocenia się profesjonalizm człowieka . 😉 Sami karierowicze raczej szans nie mają . 🤣
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 maja 2014 20:51
Dzisiaj już nie ma takich działaczy co tylko działają

Nie byłabym taka pewna tego. Politycy to przecież tacy działacze.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się