Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Murat Gazon - A to nie lepiej jest wziąć trenera i zrobić pracę z koniem na miejscu niż wozić go setki kilometrów na kurs i tam poddawać go eksperymentom ? W ogóle to wszystko do mnie nie przemawia . Często słucham tych wywodów w stajniach z których totalnie nic nie wynika , te teoretyczne wywody nie przekładają się ani na jotę ,w praktykę . Wieczne show ,omawianie ,dyskusje , teoretyzowanie i filozofowanie , a w praktyce , NIC !!!! Same filmiki z kursów ,szkoleń , sprzedaż książek !

Czy nie wydaje wam się że przychodzi taki czas kiedy należy teorię przełożyć na praktykę ????

Murat Gazon - Ja chyba się do ciebie wybiorę żeby nakręcić film ,albo podeślę ekipę TVN
Do tej pory jeżeli już coś widziałem ,to raczej na poziomie słabej szkółkowej rekreacji , a w teorii to p . Kasia Milczarek siada.  😉
Przeczytałem wiele stron tej dyskusji , brałem w niej udział ,ale , to cały czas stoi w miejscu. Nic z tego nie wynika !
Proszę mnie oświecić bo ja nic nie kapuję !

[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2095271#msg2095271 date=1400225849]
To nie działa tak, że jak koń zobaczy, że można się przepchać środkiem, to już skakał nie będzie.  🙂
[/quote]

No jasne , tylko mu pokaż alternatywę dla oddania skoku ( ominięcie , przeciskanie ) .  😵
Naucz go najlepiej jak się przeszkodę omija .  😂
Proszę cię , nie wchodź na to pole !
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2095271#msg2095271 date=1400225849]
To nie działa tak, że jak koń zobaczy, że można się przepchać środkiem, to już skakał nie będzie.  🙂
[/quote]

To właśnie niestety może tak zadziałać. Znowu ignorancja. Znowu niewiedza, dotycząca podstawowych procesów nauki i szkolenia  🙁
A co do konia w panice kiedy nie masz gdzie uciec to trzeba sprobowac bronic sie sila. Ale pierwsze co robi normalny czlowiek kiedy kon z zaburzona swiadomoscia, na ktorego bodzce bolowe nie zadzialaj, leci prosto na niego ,to ucieczka przed smiercia a nie przymiarka do fizycznej konfrontacji.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
16 maja 2014 08:43
Murat - nie rozumiemy się. Kurs czy klinika to coś szybkiego, wychwytującego problemik i pokazujący go. Właściwe to klinika tak działa. Szkolenie to proces metodyczny i czasem długi. Szczerze gdybym miała problem z koniem nie ze sobą wolałabym ściągnąć szkoleniowca do siebie. Powtarzam problem - nie brak wiedzy czy umiejętności by np. Normalnego konia ustawić na pomoce czy nauczyć prawidłowego ustępowania. Ja wciäż mówię o problemie z koniem. Z jego psychiką. Nie wyobraźam sobie jak można pracować z naprawdę pochlastanym koniem pod presją czasu i widowni. Po prostu. Większość końsich problemów to problemy z ludźmi, którzy nie wiedzą co i jak i to można naprawić pokazjąć na klinice. Ale problem z koniem - to zupełnie co innego.
Smoku to nie ma co kapować. Jest rynek , są "szkoły pracy z koniem" i tyle
Przynajmniej tak ja to odbieram
Niech sobie naturalsi, klasycy, sportowcy czy rekreanci robią z końmi co chcą, tylko irytuje czasami dorabianie teorii super naturalnych "horsemenship'ów" do lania konia karabinczykiem po psyku, czy naparzania "marchewkowym" batem, liną, czymkolwiek...
Jak naparzam ujeżdżeniowym / skokowym - nie dorabiam teorii, tylko daję 3 szybkie na dupsko i tyle 😉 jak zwykle akcja (bunt) - reakcja (kara) j jakoś konie nie zwiewiają widząc mnie na pastwiskach, podchodzą pomimo że baty mam czarne, a nie pomarańczowe 😉

ominia praca z koniem w domu , nawet ze szkoleniowcem / trenerem jest... niemedialna
Wszelkie szkoły naturalne muszą zarabiać. Dorabiając teorie, organizując "kliniki" nie tylko zarabiają ale i tworzą formę bardzo skutecznej reklamy 🙂 a i ludź, który widzi tę "magię pracy" chętniej przywiezie swojego zwierzaka i zapłaci za jego "wyszkolenie"

Ponoć jeden z koni , z którym pracował M. Roberts na swoich jedynych występach w Polsce - przyszedł tam "na pieszo" ponieważ nie wchodził do przyczepy. Podczas kliniki do przyczepy wszedł, po czym... wrócił do domu na pieszo bo odmówił ponownego wejścia... czy rozwiązano jego problem? jakby wątpię  😉
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
16 maja 2014 08:55
Gaga_ pochlastałaś mi tęczę 🙁. A ja myślałam źe chodzi o dobro koni 🙁 i rozwijanie umiejętności człowieka 🙁. Moja głupota nie da się wyleczyć w  ani na żadnej klinice 🙁
Ja to widzę na co dzień ,ze szkolenia na szkolenie i w trakcie szkolenia albo po szkoleniu i po tych wszystkich szkoleniach do szkolenia które poganiają szkolenia , widzę osobę która powinna już choćby mieć doktorat z wiedzy a jeśli chodzi o jazdę jest w fazie przedszkola . Skąd takie rozbieżności  😲
Smok10 oczywiście, że jeśli jest możliwość wzięcia trenera, który dojedzie na miejsce, to będzie lepsze wyjście niż wożenie konia. Ale co, jeśli nie ma nikogo, kto dojedzie? Weź pod uwagę, że te filmy są kręcone w Ameryce, która jest zasadniczo dość spora. A o dobrego trenera też nie jest łatwo - mało tu mamy na rv przykładów osób piszących o tym, że jeżdżą i pracują same, bo albo nie ma w okolicy nikogo, kto do nich dojedzie, albo wszyscy w okolicy to "trenerzy", a nie trenerzy.
Ja też jeżdżę pewnie na poziomie, który dla ciebie będzie słabą szkółkową rekreacją - wcale nie zamierzam temu zaprzeczać. Ale jeżdżę - regularnie, kilka razy w tygodniu. A cała ta teoria na coś się jednak przekłada, bo mam miłego, grzecznego, dobrze wychowanego konia, bezpiecznego w obejściu i coraz przyjemniejszego pod siodłem z jazdy na jazdę.

Nie wchodzę na pole treningu konia skoczka, bo się na tym kompletnie nie znam. Ale mam jedno pytanie, bo mnie zainteresowało to, co napisałeś. To chyba ty pisałeś wcześniej, że obecnie konie skokowe pochodzą z linii, w których są hodowane z myślą o tym, by lubiły skakać, miały do tego serce i wolę walki. Oczywiste w sumie. To w takim razie co - jak wezmę takiego konia z sercem do skoków i pokażę mu, że może się poprzeciskać środkiem oksera, to on przestanie mieć serce do skoków? Pytam zupełnie poważnie - bo mi się to wydaje nielogiczne, ale może się mylę.

Omnia wydaje mi się, że bardzo niewiele koni ma problem z sobą. Większość jednak, tak jak napisałaś, ma problem z ludźmi. Zatem tu się zgadzamy, że klinika na to pomaga. A często bywa tak, że rzekoma pochlastana psychika konia nie jest wcale winą konia ("bo taki jest"😉, tylko jest właśnie efektem działania człowieka - i koło się zamyka. I klinika rzeczywiście wychwyci - "twój koń zachowuje się tak i tak, ale nie jest wcale pochlastany, tylko robi to, ponieważ ty robisz to i to".

Podejrzewam, że ten koń, o którym piszesz, wszedł na klinice do przyczepy, bo polecił mu to wykonać Monty (albo właściciel instruowany przez niego, jak to prawidłowo zrobić). A potem zapewne właściciel ładował go sam, wrócił do dawnych metod, więc koń wrócił do dawnych zachowań. Wniosek jest prosty - koń nie miał problemu z przyczepą, tylko z konkretnym człowiekiem, który mu kazał do niej wsiadać. Bo jeśli koń coś robi z jedną osobą, a nie robi z drugą, to znaczy, że problemem nie jest czynność, tylko osoba i jej metody.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2095298#msg2095298 date=1400227207]
To w takim razie co - jak wezmę takiego konia z sercem do skoków i pokażę mu, że może się poprzeciskać środkiem oksera, to on przestanie mieć serce do skoków? Pytam zupełnie poważnie - bo mi się to wydaje nielogiczne, ale może się mylę.
[/quote]

Tak zupełnie na poważnie, to nie masz ZIELONEGO POJĘCIA o procesie nauki i to wychodzi na każdym kroku.

Idąc twoim tokiem myślenia, takie ćwiczenie pata jest tylko dla koni, które kochają skoki nad życie i nigdy z nich nie zrezygnują, bo tak je kochają  😵

A ja twierdzę, że powinnaś i ty i Pat, przeczytać jakąkolwiek książkę o psychologii konia, zachowaniu zwierząt, nie wiem. COKOLWIEK.
Zanim znowu cos napiszesz upewnij sie najpierw ze to ma jakikolwiek sens..
Murat-Gazon, jeśli konika poprzeciskamy przez crossowy okser celem stwierdzenia, że w środku jest super, to ów konik moze nam w środek okserka wskoczyć. Galopowałaś kiedyć w tempie 550 m/min skacząc takie oksery? Uwierz mi proszę, że wpadnięcie w środek takiego okserka moze boleć...


edit: literówka
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
16 maja 2014 09:13
Murat w takim razie to nie szkolenie koni tylko szkolenie ludzi 😉). I nie zgodzę się - głupim postępowaniem można koniowi pochlastać psychikę. Odkrecenie tego jest trudne. I wtedy to już nie tylko z człowiekiem jest problem. Z koniem też. To już chyba było - irytujące jest więc to że dorabia się wielką magię do PODSTAWOWEGO  wyszkolenia jeźdźca by wiedział jak ogarnąć konia. Czytanie sygnałow ciała konia, opanowanie i pewność siebie (nie brutalność!), panowanie nad własnym ciałem, podstawy etologi koniowatych to podstawowa wiedza jaką powinien mieć jeździec. I juź.
Oczywiście że jak pokażesz mu alternatywę że nie musi się starać ,to przestanie się starać , taka już konstrukcja wszelkich zwierząt w tym ludzi że jak mogą sobie ułatwić życie i na dodatek ktoś czegoś od nich nie wymaga to będą szukać prostszego rozwiązania . Każdy zwierzak który ma skrawek mózgu będzie się starał ułatwić sobie życie . Jak będzie miał pod dostatkiem trawy na padoku to będzie stał i sobie ją zżerał ,ale jak zobaczy że gdzieś jest fajniej , trawa bardziej zielona to zada sobie odrobinę trudu żeby potem to sobie wynagrodzić i najeść się tej bardziej zielonej ,czyli przeskoczy przez ogrodzenie .  😉 Pojedziesz sobie z koniem na cros i pokażesz mu wszystkie przeszkody objedziesz je do okoła to masz olbrzymią szansę że nigdy tego Crossu nie ukończysz , bo przy okazji pokażesz mu alternatywę jak objechać przeszkody i wskażesz mu prostszą drogę . przy tempie 700 ,nie ma czasu na myślenie jest czas na wrodzoną reakcję  😉
Przez chwilę zastanawiałam się dlaczego wciąż tak zaciekle bronisz tego bardzo nienaturalnego nurtu, jeśli wszystkie mity zostały już obalone. Ale potem zdałam sobie sprawę że właśnie tak działają sekty. Ich członkowie nie uwierzą ci, bez względu na wykładana argumenty, że ziemia kręci się wokół słońca.
Murat Gazon - Piszesz że masz prawie 20 lat praktyki i dalej jesteś na poziomie słabej rekreacji za to nafutrowana wiedzą na poziomie ukończenia Studiów Jeździeckich oraz Hodowli i Zachowania koni ( przynajmniej tak ci się wydaje ) wiec po raz setny piszę . Po co ???? na co ci wiedza przekazywana przez szarlatanów jak nie możesz jej wykorzystać ????? 😎 Tyle energii i le w to wkładasz i czasu oraz pieniędzy , mogła byś za to zakupić stado fajnie zrobionych koni i nauczyć się w końcu jeździć .  🤔

Możesz to wytłumaczyć ,tylko sensownie . 😉
Pojedziesz sobie z koniem na cros i pokażesz mu wszystkie przeszkody objedziesz je do okoła to masz olbrzymią szansę że nigdy tego Crossu nie ukończysz , bo przy okazji pokażesz mu alternatywę jak objechać przeszkody i wskażesz mu prostszą drogę . przy tempie 700 ,nie ma czasu na myślenie jest czas na wrodzoną reakcję  😉


To akurat kompletna bzdura. 4 latkom pokazuje się niektóre przeszkody przed próbą terenową (ze wskazaniem na wodę) bez ich skakania. Pokazuje się aby młodzież się nie bała ich skoczyć. Wyszkolony koń skoczy wszystko.
Skacząc przy tempie 700 nawet Towned dałby na beret  🤔wirek: to nie wyścigi płotowe

Nei wiem też dlaczego tak najeżdżacie na Murat - Gazon? Ona nie wykazuje agresji wobec nie zawsze fair dla konia - klasyki... A Wy jak właśnie sekta klasyków prowadzicie nagonkę. To niefajne, bo tak kończą siewszelkie dysusje 🙁
Gaga rozumiem. Masz rację.

Omnia ale to podstawowe wyszkolenie trzeba gdzieś zdobyć. Mało to mamy na rv przykładów osób pojawiających się znikąd, które nic nie wiedzą albo bardzo niewiele i szukają pomocy, wskazówek? Nikt się nie rodzi z tą wiedzą. A jak ktoś kupił sobie konika, po czym okazało się, że nic nie wie (bo zazwyczaj wydawało mu się, że wie) i zostaje z problemem. I jeśli nie ma możliwości, by ktoś do niego przyjechał, to problem będzie się prawdopodobnie pogarszał - i co zrobić, w pewnym momencie usiąść i się pochlastać? No nie, wziąć konia i jechać szukać informacji, co i jak robić. Dla mnie to jest naprawdę proste - jak potrzebuję pomocy, a pomoc nie może przyjechać do mnie, to ja pojadę do niej.
I tak, PNH na początku jest w dużej mierze szkoleniem ludzi. W tego, co widzę na filmach szkoleniowych, to w Ameryce jest naprawdę dużo ludzi, którzy nie wiedzą. Nawet tego, co u nas wie przeciętny rekreant po kilku miesiącach jazdy w szkółce.

Oblivion nie wiem, jak Pat, ale ja czytałam sporo książek o zachowaniu zwierząt i ich szkoleniu.  😀iabeł:

Natomiast uważam w ogólności, że zwierzęta są inteligentne. I działają na zasadzie trochę bardziej skomplikowanej, niż jedna możliwość do jednej rzeczy. I wiedzą, że z danym obiektem można zrobić wiele różnych rzeczy. I pokazanie jednej możliwości nie sprawia, że przestają widzieć drugą. Albo trzecią. I dotyczy to zarówno koni, jak kotów, psów czy papug.
(nie, to nie jest spór z tym, co napisała gaga - z tym się zgadzam, że to rzeczywiście może być niebezpieczne)

Smok10 to zabrzmi pewnie bardzo megalomańsko, ale mój poziom jazdy obecnie jest wystarczający do tego, co robię z moim koniem i czego od niej wymagam. Jeśli będę chciała nauczyć się więcej, to sobie znajdę klasycznego instruktora, który tego mnie i konia nauczy. Cała filozofia. Odnoszę wrażenie, że sporo osób jeżdzących rekreacyjnie ma jakis założony próg umiejętności, który chce osiągnąć, a wychodzenie poza niego ich nie interesuje, bo zwyczajnie nie jest do niczego potrzebne.
Gaga - Co innego 4 - letniego konia przyuczać do skakania Crosówek wyrwanych z kontekstu a co innego pokazywać koniowi trasę Crossu który ma przejechać . Tempo przesadziłem / 550 jest w dystansie do przeszkód ,choć i tempem 700 też się trzeba czasem poruszać , kombinacje skacze się w tempie parkurowym jak w skokach . Ale już nie róbmy z tego wykładu. I nikt nie naskakuje na Murat Gazon tylko każdy chce się dowiedzieć co ma na myśli

Gaga - Pogadaj z dobrym zawodnikiem  od WKKW czy pokazuje swoim dobrym doświadczonym koniom trasę Crossu który potem ma jechać . ??? Czterolatki się naskakuje na przeszkodach ,pokazuje się przeszkody ,ale praca z doświadczonym koniem który już nabierał doświadczenia w konkursach i przejście z 1* do 2 *potem do 3* to nie obchodzenie ażdego Crosu z koniem i pokazywaniem mu trasy przejazdu.

Murat Gazon - Nie lepiej kupić sobie spokojnego Haflingera i bawić się jazdą . 😉
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2095325#msg2095325 date=1400229215]

Natomiast uważam w ogólności, że zwierzęta są inteligentne. I działają na zasadzie trochę bardziej skomplikowanej, niż jedna możliwość do jednej rzeczy. I wiedzą, że z danym obiektem można zrobić wiele różnych rzeczy.
[/quote]

Cieszę się że w końcu to przyznałaś. Teraz, już po szkoleniu, koń będzie wiedział że przeszkodę na crossie może albo przeskoczyć, albo ominąć.

Może warto jeszcze raz wrócić do tych książek i jeszcze raz je przestudiować?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 maja 2014 09:43
Żeby przejechać stępokłusem z pkt A do B faktycznie nie trzeba się jakoś ustawicznie szkolić. Ani grać w gry naturalne czy zaliczać jakieś levele.


Może warto jeszcze raz wrócić do tych książek i jeszcze raz je przestudiować?


nie wiem czy coś to da jak czytający i tak albo nie rozumie tego co czyta albo wydaje mu się że rozumie albo od razu wtłacza to co przeczytał do z góry obranych założeń.
Smok10 w moim odczuciu całą tę wiedzę teoretyczną wykorzystuję - w codziennej pracy ze swoim koniem, zarówno z ziemi, jak i z siodła.

Oblivion nie przeczę sama sobie. Tylko z tego, co piszecie, wynika, że jak pokażę skoczkowi, że można przecisnąć się przez przeszkodę, to już nie będzie jej skakał. Zmierzam do tego, że będzie po prostu wiedział, że można ją albo skakać, albo przez nią się przecisnąć. A co ma zrobić w danym momencie, o tym już decyduje człowiek, a dobrze wyszkolony koń wykonuje jego polecenie.
Chodzi o to, że dobry trener unika bezsensownych ćwiczeń które mieszają koniowi w głowie i pokazują mu niebezpieczne alternatywy oraz to, jak może "nie wykonać" zadania.

Dodam, że teraz przyznałaś, że to ćwiczenie między przeszkodami jest  tylko dla koni dobrze wyszkolonych (oprócz tego, że muszą "kochać skoki"😉. W takim razie ćwiczenie między przeszkodami z koniem, który ma jakiekolwiek problemy z posłuszeństwem czy z takim, który nie jest na najwyższym poziomie wyszkolenia, jest po prostu niebezpieczne i ryzykowne. A więc po co to całe zbędne ryzyko? A po to, żeby nakręcić "fajny" filmik z kolejnym "fajnym" ćwiczeniem, które co prawda nie ma żadnego sensu, ale i tak znajdą się ludzie którzy to kupią.
Skoki przez przeszkody nazywają się sztuczne skoki  , bo koń w naturze parkurów nie skacze . Więc wszelkie sposoby pokazania koniowi że nie musi czegoś skakać na parkurze prowadzą do oduczenia go skakania . 😉

Murat Gazon - Z tego co tu napisałaś ,a teraz potwierdziłaś że wykorzystujesz wszystko co wiesz w teorii  to mniemam że jesteś na baaaardzo wysokim poziomie jeździeckim. 🤣 🤣 Wręcz Olimpijskim !
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
16 maja 2014 09:51
Murat zgadzam się! Wiedzę trzeba zdobywać. Ale temat jest o kontrowersjach - otóż irytuje pewnie to że prawdy oczywiste są przekazywane jak objawione i dodatkowo dorabia się do tego dziwaczną ideologię. Po co? To jasne że jeździec powinien wiedzieć jak koń reaguje i umieć się odpowiednio zachować w określonej sytuacji. Tylko to powinna byc podstawa - nie cel sam w sobie. Może dla mnie znowu najgorsze jest to że ludzie zajmują się końmi i nie znają "podstawowych podstaw". Dla mnie tyle jest kontrowersji w naturalu. Aha i to przereklamowanie dominacji 😉.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 maja 2014 09:52
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2095219#msg2095219 date=1400221903]
Gaga no własnie ja też o tym piszę. Akcja - reakcja. Koń jest miły - ja też. Koń jest niemiły - ja też.

Co wy z tym waleniem w ryj i biciem? Czy ja gdzieś napisałam, że trzeba takiego konia sprać? Cały czas chodzi mi właśnie o to, że nikt go nie będzie wtedy niuniał, ale trzeba wejść na taki poziom energii, żeby koń zauważył, że człowiek jest koło niego. I tak, żelazny spokój i konkretne, stanowcze działanie też mogą być tym wysokim poziomem energii.

... Na filmiku koń nie był agresywny (moim zdaniem). Był jedynie rozkojarzony, "nie widział" człowieka i nie reagował na jego polecenia, natomiast emocje powodowały, że nie potrafił ustać w miejscu i lazł do przodu, nie respektując tego, że człowiek tam stoi i nie należy w niego włazić.
[/quote]

Emocje się w nim zaczęły jak go zaczęto prać. Taka jesteś okrutna, że chciałabyś bić konia i żeby koń nie mógł okazać żadnej emocji?

W ogóle tego nie rozumiem. Z jednej strony piszecie o tym, że to jest naturalne, że głębokie zrozumienie konia, że to jest w pozycji do złej klasyki, która tylko uczy "kopnij go i strzel bata", a bez większego problemu przyjmujecie bicie konia. Co więcej, dla własnego spokoju sumienia nie nazywacie tego biciem, tylko 4 fazą, wysoką energią.

Klasyk jak pierdzielnie, to pierdzielnie. Mówi o tym, że pierdzielnął, czasem bo trzeba było, czasem, bo nie wytrzymał. Dla was to jest tylko użycie wysokiej energii, zgodnie z naturą, tak jak założyliście.

[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2095245#msg2095245 date=1400223668]
Gaga tak, zabawa w przeciskanie początkowo jest dla konia niekomfortowa. Ale ona ma konia nauczyć, że można znajdować się w wąskich i ciasnych miejscach i nie ma powodu do niepokoju - takich miejscach, jak bukmanka czy wąska furtka dokądś. Albo mostek nad rzeką.
[/quote]

ten koń ma przez te przeszkody skakać, to nie jest bukmanka. Po chusteczkę mu przeciskanie się przez nie? To jakby uczyć konia, że na trailer można wskoczyć. Wtedy Pat puszcza tego swojego konika, co to sam wgaloppowywał do przyczepy i... zonk?


ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 maja 2014 09:53
że jak pokażę skoczkowi, że można przecisnąć się przez przeszkodę,

Pytanie podstawowe PO CO? Po co pokazywać koniowi WKKW przeszkodę terenową i kazać mu się wcisnąć do środka? Do środka w którym nie wiadomo co jest i nie jest przeznaczony do wciskania tam konia.

Nie przyszło ci takie pytanie do głowy?

Że koń ma skakać to a nie się tam wciskać?
Przepraszam, że się wtrącę, ale od jakiegoś czasu przyglądam się Waszej wymianie zdań. Dyskutujecie o tym czy skaczący koń, który przejdzie obok oksera postanowi już go nie skakać, a czy jak macie trening i rozprężacie konia i przejeżdżacie koło przeszkód to potem koń nie chce Wam ich skakać? Konie potrzebują pomocy w podejmowaniu decyzji i tak samo działa klasyczna szkoła jazdy czy naturalna. Chciałabym zapytać osoby, które tak krytykują naturalistów : czy byliście kiedykolwiek na szkoleniu opartym na metodach naturalnych? Rozmawiałyście kiedyś z osobami, które tą techniką pracują z końmi?
Najlepiej nauczyć go jak ją ominąć !!!  🤣

Słucham tego i obserwuję tyle że już tym rzygam ! Zwłaszcza jak widzę efekty tej pracy !
Pokazywanie okserów przez zawodnika to też umiejętność , nie pokazuje mu się drogi ucieczki tylko spokojnie do niego podjeżdża i odjeżdża od frontu . Nie podjeżdża się do oksera i przejeżdża koło niego .
Oblivion z tym się w pełni zgadzam. Trening każdego konia jest sprawą indywidualną i powinien być dostosowany do tego, jakie zadania będą stawiane później przed tym koniem.

Smok10 nie, nie jestem. Nie musisz ironizować, nie ma takiej potrzeby.

Omnia z tym że na to, że ktoś nie zna podstawowych podstaw i kupił sobie konia, to już nic nie poradzisz. I nie jest to zjawisko ograniczone do naturalu. Zgadzam się z tobą, że to irytuje, ale nie irytuje mniej, jeśli tego konia kupi sobie nieogarnięty klasyk.  🙂

evijot byli i rozmawiali.  🙂
Może to zabrzmi ostro, ale - nie rób z rozmówców durniów tylko dlatego, że pracują innymi metodami niż ty. I nie zakładaj, że o twojej metodzie nic nie wiedzą, tylko dlatego, że nie wybrali jej do pracy.  :kwiatek:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 maja 2014 09:56
evijot, na rozprężalni wszyscy wjeżdżają sobie w środku okserów, konie wskakują do coffinów, a ujeżdżeniowcy skaczą przez płotki 😀
Murat-Gazon teraz to mnie nie rozumiesz...
Pytałam po co konia WKKW uczyć przeciskania się przez dośc wąski - w tym przypadku - okser z próby terenowej. Dla mnie to o tyle nierozsądne, że skoro uczy się że - jak piszesz - w środku przeszkody jest "fajnie" to koń może odczytać to inaczej niż jest w intencji szkolącego - i zwyczajnie w jakiś szerszy, czy węższy okser wskoczyć. Skok odda - tylko krótszy niż chciał jeździec. W próbie terenowej to na prawdę zły - moim zdaniem - pomysł. Pytałam bo nie rozumiem sensu. Skoro Pat koniecznie chce konia gdzieś przeciskać, to niech sobie przeciska przez coś, co się z próbą terenową nie kojarzy. W tym konkretnym przypadku wydaje mi się, że szkolenie może stwarzać niebezpieczeństwo dla pary podczas próby terenowej i tyle...

W WKKW koń ma być odważny i skakać na prawdę trudne fizycznie i "psychicznie" kombinacje
Np przeszkoda nr 14:

13 minuta filmu...
Murat Gazon - Nie ironizuję ,tylko od 10 stron nie mogę uzyskać jasnej odpowiedzi . Po co ???? Czemu ma służyć to wieczne szkolenie ,teoretyzowanie ,rozbieranie na czynniki perwsze , dorabianie historii jak nie można w pełni z tego skorzystać  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się