Jazda na halterze - ZA i PRZECIW
Chciałabym spróbować, ale zastanawiam się na ile to bezpieczne, na ile pomocne, wartościowe i rozwijające? I co to właściwie daje? 🤔
Chciałabym spróbować
ALE NIE WIEM
co to właściwie daje? 🤔
to po co? 🙄
@breakawayy, bo skoro inni to robią to może ma to jakiś sens? 😡
Mam nie próbować się dowiedzieć, bo nie wiem czy jak? ^^'
Ludzie również ćpają, jeżdżą po pijaku i odrąbują sobie kończyny...
Próbować zawsze można, wszystkiego, tylko należy sobie zadać pytanie: PO CO?
To tak jakby ktoś napisał, że chce spróbować jazdy na koniu tyłem, bo widział w reklamie i czy to ma jakiś sens. 😎
Jeżeli rozumie się sens danej czynności, ma to określony cel, zastosowanie, WIEMY o tym że nam to w czymś pomoże/coś dzięki temu osiągniemy etc to jak najbardziej. Ale dla mnie tutaj brak sensu w bezsensie, ot co 😁
Oj, dajcie spokój, chyba po to forum jest, żeby zaspokoić swoją ciekawość? Wokół jest mnóstwo ludzi z kantarkami (również na forum), to normalne, że jest się ciekawym, o co chodzi.
Kilka ogólnych zasad BHP ode mnie:
-halter musi być dopasowany (za nisko - będzie zatykał koniowi nos, za wysoko - będzie działał nieprawidłowo, za luźno - może obetrzeć oko),
-nie może być zrobiony z nie wiadomo jak cienkiej linki (widuje się na allegro takie - ugh, jak z żyłek wędkarskich...),
-nie jeździ się na nim na kontakcie (chyba że masz świetnie wyszkoloną rękę. Ale wtedy po co ci kantarek?),
-kupuje się zwykłe halterki z dwoma węzłami. Widziałam już jakieś "jednowęzełkowe" potwory z jednym ogromnym węzłem na kości nosowej. To jest ordynarna "pomoc" w ganaszowaniu (do zdjęcia podpisanego "bawimy się w natural, ależ mamy relację!"😉.
-nie wypuszcza się konia na padok w halterze. Ani nie zostawia się go w nim w boksie. Nie przywiązuje nigdzie. Konia w halterze z uwiązem traktujemy tak samo, jak konia z wędzidłem i wodzami.
-pamiętaj, że konie naturalsów, które widzisz na filmikach, są wcześniej uczone z ziemi reakcji na halter. Przede wszystkim bezwzględnego zatrzymywania się od przywiedzenia liny. Jeśli twój koń nie jest ujeżdżony i nie panujesz nad nim, nie wsiadaj na niego na halterze. Najlepiej poproś kogoś, żeby na ciebie zerknął z ziemi.
-jeśli zaczynasz się pobawić z koniem na halterze, to zamknij plac, bo koń może nie mieć tego dnia nastroju do zabaw.
-jeśli chcesz jeździć tylko na halterze... kup sobie lepiej side-pull. Bosal. Cokolwiek, co zostało zaprojektowane do jazdy.
Mam nadzieję, że komuś to podsumowanie pomoże. Ja używam halterka do pracy z ziemi (tak, wiem... kawecan dla ubogich), spacerków, czasem na chwilę wsiadam, żeby koń powtórzył ćwiczenie z siodł... od łydki. Generalnie moda na haltery wynika z tego, że można je zrobić samemu z kolorowej, ładnej linki. No i w sumie czemu nie. Jak się zachowa BHP, to nie ma w tym nic złego.
Jeździłam "profesjonalnie" na profesjonalnym halterze, takim z jedną liną, jeśli ktoś chce, to mogę się podzielić wrażeniami. Ogólnie nic zdrożnego się nie dzieje podczas takiej jazdy, ale chyba trochę przekombinowane jak dla mnie. Ale znam kilku ludzi, którzy używają ich do jazdy np. jako odprężenie po pracy. Ponownie, żadnych dzikich zachowań. Narzędzie jak każde inne, tylko ze złym PR-em.
@Wyj, dziękuję. Zastanawiam się po prostu nad czymś bez wędzidła, żeby odciążyć szkółkowe konie, które codziennie są ciągane za pyski przez jeżdżące na nich dzieci.
Rzeczywiście są konie na które nie wsiadłabym, gdyby miały halter - bo im nie ufam, bo wiem, że są zbyt płochliwe i nie chciałabym im ze swojego powodu zrobić krzywdy. Ale jest kilka takich, które chyba mają spokój we krwi.
A co sądzisz o samej pracy z ziemi w halterze? Czy może kantar jest tak samo pomocy i nie ma się co w niego bawić?
Nie wsadzaj szkółkowych dzieci na halterku 😲
Chyba że źle zrozumiałam i chodzi tylko o to, że Ty chcesz tak wsiąść :P Tylko trzeba nauczyć konia zatrzymywania na sam dosiad albo przez odangażowanie zadu (przynajmniej tak słyszałam, bo nigdy nie jeździłam na halterku. Jeszcze 😀)
Majonezka - absolutnie nie dawaj sznurka rekreacji!!!!
to jest dranstwo mocne i niebezpieczne, jak sie ktos uwiesi to zaciagnie konia gorzej niz na wedzidle
jak chcesz zrobic dobrze koniom w rekre to pusc ludzi na zwyklych plaskich kantarach z dopietymi wodzami
albo na bezwedzidlowce typu cook'a
pracowalam kiedys w miejscu gdzie pewna genialna pani uczyla ludzi na halterach - konie kurczyly sie ze strachu na ich widok :/
Nie wsadzaj szkółkowych dzieci na halterku 😲
Chyba że źle zrozumiałam i chodzi tylko o to, że Ty chcesz tak wsiąść :P
ona też może być tzw. "dzieckiem szkółkowym" - bez żadnej obrazy oczywiście, po prostu mówię o poziomie.
Ja osobiście bym się za nic za to nie brała bez kogoś mądrzejszego z ziemi (a od poziomu szkółkowego nieco odbiegam), kto się na tym właśnie patencie zna, gdyby mnie naszła ochota na takie eksperymenty. Jak chcesz pojeździć, odciążyć - pojeździj na zwykłym kantarze + uwiąz
e: o widzę, że ushia mnie wyprzedziła ze zwykłymi kantarami :P
Zupełnie początkujący moim zdaniem w miarę możliwości nie powinni dostawać wędzideł. Ale haltery to też zły pomysł, bo na nich nie nauczą się, jak używać klasycznych pomocy. Najlepszym rozwiązaniem będzie side-pull, można takiego zrobić nawet domowymi sposobami ze zwykłego ogłowia (znajdź sobie wątek o ogłowiach bezwędzidłowych, tam jest wszystko). Konie wyszkolone na wędzidle nie będą miały kłopotów ze zrozumieniem side-pulla, ale trzeba pamiętać, że trzeba od czasu wsiadać i naprawiać takie konie, bo szybciej uczą się niepożądanych zachowań, np. wiszenia na wodzy, wyciągania delikwentów do trawy itd. A co do bezpieczeństwa jazdy bez wędzidła... nie oszukujmy się, laik nie będzie kontrolował konia, nawet jeśli użyje mocnego kiełzna. A doświadczony jeździec doprowadzi konia do porządku tak, że przeciętny obserwator nawet nie zauważy momentu oporu. Wsadzanie początkującego na konia to zawsze jest ryzyko. Minimalizuje się je przez wprowadzenie do równania zrównoważonego konia i instruktora z głową na karku.
Nie jestem jakimś specjalistą od pracy z ziemi. Zwykły kantar działa trochę inaczej od haltera - można to sobie przetestować, wkładając dłonie pod części nosowe (nachrapnikowe?) tych kantarów i prosząc pomocnika, żeby np. podniósł uwiąz. Halter jest zdecydowanie bardziej precyzyjny, ale i ostrzejszy. Jeśli pracujesz z grzecznymi końmi i uczysz ich podstaw typu chodzenie na uwiązie, przesuwanie części ciała, stanie w miejscu, to chyba halter nie jest potrzebny. Jeśli interesuje cię coś więcej, to możesz kupić.
Przepraszam, jeśli zostałam źle zrozumiana - na halterze jeździłabym ja, nie dzieci! D:
Rzeczywiście, może być ostry. Nie pomyślałam o tym. W końcu wydaje się, że to "tylko taka linka", a przecież może się nieźle wrzynać w delikatny nosek. A co do jazdy na kantarze - jak umocować do niego wodze? Czy może lepiej kupić takie z karabińczykami? Przyznam szczerze, że pewnych rzeczy mogę próbować tylko dzięki niezwykłej uprzejmości mojej instruktorki i nie za bardzo mam się jak rozpędzać z funduszami. 🤔
Do bocznych kółek kantara :3
Rzeczywiście, może być ostry. Nie pomyślałam o tym. W końcu wydaje się, że to "tylko taka linka", a przecież może się nieźle wrzynać w delikatny nosek.
Aj, aj, aj, aj. Sznureczek się będzie wrzynał konisiowi w delikatny nosek?
Kantar sznurkowy to ostra zabawka, ostrzejsza niż wiele (większość?) kiełzn. Polecam sobie sprawdzić w sieci, gdzie u konia przebiega nerw twarzowy, czyli jeden z największych i najbardziej wrażliwych nerwów na głowie konia. A potem porównaj jego przebieg z tym, jak biegną sznureczki kochanego sznurkowego kantarka, i gdzie na przykład pod kością jarzmową przebiega węzełek. Podpowiem jeszcze, że koń ucisk czy urażenie nerwu odczuwa tak samo jak człowiek.
Udanej jazdy zatem.
quantanamera a najlepiej, kiedy ktoś "jestem naturalny i nie chce robić konisiowi krzywdy wędzidłem" lonżuje konia na takim kantarku. Krew mnie zalewa kiedy widzę coś takiego, i jeszcze słyszę, ze to dla konia lepsze niz lonżowanie w ogłowiu... 😵
Edit: uciekło mi 'u'.
Majonezka jeżeli masz ochotę spróbować jazdy na halterze to ja proponuję nie eksperymentować na koniach szkółkowych, one i tak nie mają pewnie lekkiej i przyjemniej pracy to po co im jeszcze halter do szczęścia i odprężęnia 😵 Sensowna powinna być raczej lekcja u kogoś ogarniętego kto ma konia przygotowanego do jazdy na halterze i na dodatek potrafi uczyć początkujących.
Quantanamera :kwiatek:
quantanamera, ja tak szczerze, nie ironicznie. Dobrze, że o tym mówisz.
Ale kurczę, dlaczego halter jest promowany jako coś "naturalnego", a
wychodzi na to, że można nim wyrządzić poważną krzywdę? ;-;
Zora90 i janka - Może mogłybyście polecić coś bez wędzidła łamane na
natural? Zainteresowała mnie opcja po prostu z kantarem, ale... No jes-
tem początkująca jeśli chodzi o sprzęt i dlatego pytam.
Przecież... Gdybym miała wyrobione zdanie to nie wchodziłabym na żad-
ne forum. 😀
Majonezka: wyrabiaj zdanie od przeczytania podstawowego zestawu podręczników jeździeckich
quantanamera, mogłabyś podlinkować jakiś obrazek z tym nerwem? 😉 Google nic nie wypluwa
W ankiecie zagłosowałam na "Tak i podobało mi się".
Ale to nie zmienia mojego ogólnego zdania na temat kantarków sznurkowych, które najlepiej obrazuje ten oto obrazek:

😀
ElaPe, po co ten komentarz? Każdy kiedyś zaczynał. Straszną zbrodnią jest, że próbuje się na różne sposoby dowiedzieć... 🤦
Julie, ale nie wydaje ci się, że ten koń oprócz tego, że niewątpliwie ma makabrycznie zmasakrowany pyszczek (i tu akurat nie jestem pewna czy od tego haltera, który ma na sobie, ale załóżmy, że tak) to jest wychudzony i ma zdewastowane nogi? Raczej wątpię, że ktoś po prostu na niego wsiadł, pojeździł, a na zdjęciu widzimy efekt tej jazdy.
Gdzieś czytałam, że ten koń był puszczony w halterku na padok i gdzieś się zaczepił. Ile w tym prawdy to nie wiem.
Mi osobiście jazda na halterku raz na jakiś czas się podoba, ale robię to w umiejętny sposób.
Majonezka, ależ komentarz EliPe (jeśli dobrze zrozumiałam) nie był złośliwy, najpierw musisz wyrobić sobie porządne fundamenty a potem dopiero budować dom. A na forum możesz trafić źle/źle lub wcale nie zrozumieć czegoś. Bo potem mnóstwo takich "qniarek" powstaje co zamiast porządnej podstawowej wiedzy mają chwasty w głowie. Bądź lepsza. :emota200609316:
zoriczkowa, w pełni rozumiem rozgoryczenie... Tak, czytam książki, staram się pogłębiać wiedzę, ale i w książkach nie ma wszystkiego. I wtedy kogoś pytam. Jest jakaś książka o jeździe na halterze lub doborze ogłowia bezwędzidłowego? Chętnie przeczytam, tylko prosiłabym o tytuł. 🙂
Majonezka, nosek, pyszczek - dlaczego przez klawiaturę nie może Ci przejść nos, pysk? Aż mi się ciśnie pytanie (pytanko) o to, ile masz latek...
Książkę ogłowiach bezwędzidłowych możesz kupić na Amazonie:
[url=
http://www.amazon.com/Bitless-Bridles-Inexpensive-Chin-Slips-Cross-Jaws/dp/1577791495/ref=sr_1_6?ie=UTF8&qid=1399762193&sr=8-6&keywords=bitless+bridle]
http://www.amazon.com/Bitless-Bridles-Inexpensive-Chin-Slips-Cross-Jaws/dp/1577791495/ref=sr_1_6?ie=UTF8&qid=1399762193&sr=8-6&keywords=bitless+bridle[/url]
Libeerte, nie mogłam się powstrzymać i stosowny wpis o halterkach razem ze schematem unerwienia końskiej głowy wrzuciłam tutaj:
http://quantanamera.com/kantarek-sznurkowy-samo-dobro-dla-konika/
quantanamera, hahaha a tak właśnie zerkałam na bloga, przypuszczałam, że po tym wątku coś skrobniesz w temacie 😅
majonezka, no to bardzo dobrze, że czytasz - czytaj dalej i nie ulegaj modzie 😀
quantanamera, można pisać pysk, można pyszczek. Fakt, że komuś pojedzie się po słownictwie nie sprawi w magiczny sposób, że będzie się miało rację (co nie znaczy, że jej nie masz). Ale po prostu po co ta złośliwość? Gorzej od tego jeżdżę? Mniej odpowiedzialnie zajmuję się końmi? Mniejszą przejawiam chęć do nauki? No nie. Tak więc co za różnica?
Dziękuję za link do książki, może uda mi się ją znaleźć gdzieś taniej. 🙂
Majonezka, zdrabnianie jest infantylne. Kopytko, nóżka, ogonek, wędzidełko - tak faktycznie mówisz na co dzień?
quantanamera, dzięki :kwiatek:
quantanamera... Szczerze to nie wiem co powiedzieć. Pytam o jazdę na halterze, a kończę z tym, że komuś bardzo przeszkadza słowo "pyszczek". 🤔