Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
Livia czy Ty szantażujesz fotografów, że za każdym razem masz tyle super zdjęć? 🤔
carmelka, haha, dziękuję 🙂 Z reguły po prostu wyciągam na spacer i proszę o zdjęcia, ale o szantażu też mogę w sumie pomyśleć 😁
My dziś też terenowo, mała relacja zza uszu
klik
i my wyjechałyśmy do znajomej stajni na długi weekend
jedno fot mojej wioseczki🙂
Ja dziś znów do miasta. Tym razem w inne okolice. Najpierw pod Biedrę. Pusto bo dziś święto.


Potem między bloki. Jadę ja a za mną chmara dzieciaków krzycząca "koń, koń"


Pod mój dom. Wyszedł mąż i mi fotkę strzelił, ale jakoś przekłamało. Koń wyszedł strasznie nędznie.

Do koleżanki na osiedle. Nie chciała wsiąść, bała się.

I w drogę powrotną do stajni. Zahaczyliśmy o szkołę w miejscowości po drodze. ( fota nudna, ale ładnie wyszliśmy)

Mijane kopytne przy drodze. Z lekka zdziwione.

I stajnia. Home sweet home.
tunrida koń na wojnę 🙂 Ja raz spotkałam dzieci w lesie, to musiałam łapać wodze w dzikim galopie
Ty wiesz co... na wojnie nigdy nie był. 😁 Kurde...w wielu miejscach był, ale na wojnie to jeszcze nie.
Niech no mi tu zorganizują znów pokaz Bitwy pod Ostrołęką. Wezmę dziada i niech się oswaja. 😂 I tak pójdę do piekła, to co se będę żałować. 😉
rekonstrukcje - nowa pasja 🤣
Dziewczyny, mam pytanie: Co robicie jak podczas spaceru w terenie rzuca się na was pies, jazgocząc w niebogłosy i w nosie mając właściciela?? Zejść i go odganiać batem? Próbowałam, efekt był taki że koń bardziej się tego bata bał i cofał się ciągnąc mnie z wodzami. A może można nauczyć naszego wierzchowca jakiś sztuczek? Kopania przednimi nogami, albo bicia zadem?? Ja wiem że to jest okrutne co piszę, ale mając do wyboru zdrowie mojego ukochanego konia a jakiąś sukę, która powinina być na smyczy,a nie dybać na drogocenne pęciny, to się nie zastanawiam, zwłaszcza, jeśli jest to jakiś mieszany pitbull... Co wy na to??
kadarski to smutne, ale w takiej sytuacji najlepiej sprawdzają się kopiące konie
tunrida, jakby "koń, koń" zrobił kupę to by już pewnie nie krzyczały 😉
kadarski, my raz spotkałyśmy psa, który nie dość, że rzucał się się na pęciny i nas, to ciagnął konia za ogon. Konie zdezorientowane, nie wiedziały co robić, nie kopały bo człowiek obok.
U nas sprawdziły się nasze nogi i jakiś spory badyl. To było jedyne wyjście, bo pies robił się coraz groźniejszy.
To był jakiś wiejski, duży kundel, jak się później dowiedziałam, wcale nie bezpański.
My jeździmy w tereny ze stajennym psem, dość sporym, ale nie groznym. Nauczony podążać niedaleko koni i nie wchodzić im pod nogi.
Za to psy które spotykamy są zajęte naszym i nie czepiają się koni. Albo właściciele tych dziamdziakow je wolaja ,nagle przerażeni, że ich pieska może taki olbrzym zjesc 🤣
Wczoraj mieliśmy przygodę z krową, którą zaczęła szaleć na widok koni. W końcu zerwała się z lancucha i pogalopowala do domu, była w takim szoku, że nie zmiescila się i przywalila w brame. Krzyknelismy do ludzi, którzy byli niedaleko o krowie i przeprosilismy. Zwierzę zostało zlapane a nasze wierzchowce dzielnie szły, tylko przyglądając się krowie. Z czego jestem dumna 😀
I kobylka, która w ruchu ulicznym jest świetna, nie boi się niczego - rowery, traktory, skutery nie robią problemu. Nagle w lesie przestraszyla się rowerzysty 😜 i później bacznie obserwowała okolice czy przypadkiem znów taki straszny rower się nie pojawi.
A my wczoraj uciekałyśmy przed burzą 🙂
🤣 Ta przygoda z krową jest super! uśmiałam się🙂😉 Co do krów to mojemu te niegroźne przeżuwacze pomagają ćwiczyć piaffy, bo jak je zobaczy to zaraz fuka i w podskokach przelatuje obok, a te tylko stoją i patrzą na zjawisko swoim dobrotliwym krowim okiem, spokojnie sobie przeżuwając.
Donia Aleksandra Szałowo wyglądają te niebieskie ślinianki pasujące do czapraka 😜
Czemu nikt mi nie powiedział, że ślinianki produkują w kolorach??? 😂
Kastorkowa, sympatyczny ten film 🙂
derby, piękne ujęcie!
tunrida, ja już się zastanawiam, dokąd pojedziecie następnym razem 🙂 Jesteście niesamowici 🙂
Donia Aleksandra, łoł, ale niebo w tle!
U nas dziś nietypowo, bo pojechaliśmy na pole 😉 Postanowiłam zacząć walczyć z jednym z moich ostatnich "strachów". Nie przepadam za otwartymi przestrzeniami, wolę las, ale czuję się już na tyle pewnie że czas się za tego "stracha" zabrać.
Koń się rozglądał, ale szedł spokojnie, ja się pilnowałam i uspokajałam, więc w sumie fajnie się pokręciliśmy 🙂
Dzis pełen szał -zrobilismy sobie calodniowy rajd.
W sumie ok 60 km. 5 koni, 5 bab i było wesoło :-D
"Moja "kobyłka dzialnie szła, niestraszne porozrzucane śmieci czy strzały w lesie.
I mijalismy festyn, obchody dnia strażaka. Oczywiście konie były wielką atrakcją i panowie zrobili sobie z nami zdjęcie, które ma ukazać się w jakiejś lokalnej gazecie. I to był jedyny moment, gdy koń stwierdzil że ma dość i chciała rozdeptac panów strazakow 🏇
Ale trzeba się wprawiac 🤣 w końcu na przełomie maja czerwca czeka nas rajd dwudniowy, w sumie 120 km 🏇
unawen ja też do tej pory nie wiedziałam 😉
Livia burza w tle daje taki efekt 🙂
Donia Aleksandra, właśnie widziałam, że tam w tle leje - dobrze, że uciekłyście przed tym deszczem 🙂
Ja dziś się wybrałam sama, ale dziwnie jakoś było. Wszystko w lesie cicho i spokojnie, a koń jakiś taki nafukany szedł całą drogę 😉 Ale przeżyliśmy i jestem w sumie dumna z tego, że się negatywnie nie nakręciłam, tylko jechałam cały czas tak, jak zaplanowałam.
Livia, fajnie wyglądacie na tej łące, moja lubi takie klimaty, łąki, drogi. Byłyśmy wczoraj w takim mini terenie ale zdjęć nie robiłam, bo jak zwykle droga polna 🙂 Moja też była wczoraj jakaś nafukana, ale chyba dlatego że wiało.
Watrusia, dziękuję 🙂 U nas właśnie na odwrót, zdecydowanie wolimy las - ale z polami też nadeszła pora się oswoić 🙂 Wrzucaj zdjęcia pól, może jak się z nimi opatrzę to będzie mi łatwiej 🙂
My dziś ostatni dzień w trasie zaliczymy - czeka na nasz Boryskiem jeszcze 35km jakieś 😉 a jak dotąd przejechaliśmy na majówce 399km :p takiego wyniku jeszcze nie mieliśmy 😎 za to jeśli nigdzie się nie pomyliłam w wyliczeniach to od początku roku wykopytkowaliśmy 666km 😅
No no niezły przebieg macie 🙂 Szok, oby tak dalej!
any, diabelski przebieg 😁 Ale robi ogromne wrażenie! 🙂
Co taka cisza w wątku? 🙂 Ja dziś z koleżanką byłam znów na polach, w ramach zabijania moich "strachów". Początkowo było wszystko fajnie, koń sobie spokojnie szedł, ale jak pojechałyśmy wzdłuż ścierniska stępem i potem chciałyśmy zawrócić i wracać, mój konio odpalił wrotki i zaliczyłam (na szczęście tylko parometrowe) poniesienie. Dobrze, że miejsce było, żeby go wykręcić 🙂. Poza tym - jestem dumna z konia, że tylko taką jedną przygodę zaliczyliśmy, i z siebie, że w zasadzie nie czułam się aż tak źle na tych polach i dałam radę konia opanować 🙂.
Wszyscy mają rzepak, mam i ja 😎

edit: od razu wolę napisać, że to jest sam skraj rzepakowego pola i stoję w śladzie po traktorze - nie tratowałam nikomu zbiorów.
any, ja pamiętam takie rajdy ale w klubie, co roku robiliśmy rajd miesięczny, dwa tygodnie w drodze, tydzień w jednym miejscu na odpoczynek i s powrotem. Niezapomniane czasy ehh.
Livia, jesteście zjawiskowi w tym rzepaku 😍. Ja już od jakiegoś czasu, planuję swoją wstawić w rzepak i fotkę walnąć, ale jak na złość coś zawsze stoi na przeszkodzie 🤔.
any, ło rany rany, może mi się kiedyś też tak uda? Gratulacje!
Livia, no to my też mamy. I też się starałyśmy nie zepsuć, ale Całus trochę zjadł. Fajnie, że przełamujesz strachy, wiem doskonale co to znaczy i wiem jaka jest potem dzika satysfakcja!
Wycieczka w ręku co prawda, ale cudowna, koń przegrzeczny, tereny mamy śliczne, sady, rzepaki, górki i inne pierdółki. Muszę odpalić tryb samotniczo-terenowy, bo mało chętnych mam do jazdy, ale damy radę na bank. 🙂

Dziewczyny, mam pytanie: Co robicie jak podczas spaceru w terenie rzuca się na was pies, jazgocząc w niebogłosy i w nosie mając właściciela?? Zejść i go odganiać batem? Próbowałam, efekt był taki że koń bardziej się tego bata bał i cofał się ciągnąc mnie z wodzami. A może można nauczyć naszego wierzchowca jakiś sztuczek? Kopania przednimi nogami, albo bicia zadem?? Ja wiem że to jest okrutne co piszę, ale mając do wyboru zdrowie mojego ukochanego konia a jakiąś sukę, która powinina być na smyczy,a nie dybać na drogocenne pęciny, to się nie zastanawiam, zwłaszcza, jeśli jest to jakiś mieszany pitbull... Co wy na to??
Ja odganiam psy batem z konia, koń nie boi się świstu bata, bo przyzwyczajony. Najczęściej psy nie podchodzą bliżej, a jak podejdą to najpewniej dostaną kopa. Myślę, że warto konia w domu przyzwyczaić do dziwnych wymachów batem i głośnych odgłosów 😉 Zastanawiam się tylko, czy w przypadku śmierci takiego psa, może mnie ktoś ciągać po sądach? Albo w przypadku ugryzienia przez psa konia na którym jadę mam kogoś wzywać? Wydaje mi się, że właściciel powinien mi udowodnić, że pies nie ma wścieklizny... Ale jak to zrobić?