Podziękowania

Strzyga, nagana, nawet jej o tym pisalam - ale wlasnei zapomniałam jak się to robi (pewnie ona też 😉))

samo crtl nie działa - trzeba w kombinacji z jakims jeszcze zdaje się....
a gdzie sie zmienia powiększenie w przeglądarce nei mam pojęcia ;/
kiedyś zmieniałam - ale gdzie to było.... nie mam już pojęcia.
pewnie przez przypadek znalazłam - kilka razy uzyłam zanim zapomniałam i tyle😉
Dobra...dzięki Strzydze wiem jak zmniejszyć obraz, żeby zobaczyć cały swój post i go naprawić. ( wciskasz ctrl oraz minus lub plus)
Co też uczyniłam.
Mam nadzieję Viritim, że widziałeś co zrobiłam i rozumiesz teraz na czym polega "rozjeżdżanie się forum". Efekt jest taki, że nie da się czytać całych wypowiedzi, bo ich nie widać.
horse_art, ctrl i - lub + 😉

ed. Tunrida mnie uprzedziła 😉
dzięki 😉 człowiek się całe życie uczy :P
Witam pięknie wszyskich bez wyjątku . Jeszcze 3 laa temu nic nie wiedziałem o obsłudze kompotera dopiero jak sobie kupiłem mobilny komputer musiałem sam się uczyć prawie obsługi . Na zasadzie prób i będów doszedłem kapeńkę do tajnków obsługi koputera . Owszem nie raz dostałem okrzan za błędy itp , ale osoby te zapewne nie wiedziały że jestem samokiem . 10 lat temu w Warszawie na Warszwiance były badania daemowe aj kiu i wynik miałem bardzo wyskoki . Pani magistet która robiła te badania nie chciała uwieżyć że jestem buednym sportowcem tylko myslała że jakimś sudentem . Kochani za momęnt pomykam na zabiego do szptala wojskowego mam je do 11 maja . Życzę wam ; pełnego sukeców , mega pozytywnych fluidów dzioneczka niech moc będzie z wami ruszyłyyyyyyyyy. 🏇 🏇 🏇 :kwiatek: :kwiatek: 💘 💘 :kwiatek: :kwiatek: 😅
Retna   nic nie zmieniać
05 maja 2014 07:19
Ykhm, a co ma "aj kiu" do rozjeżdżania forum?


Co do fotek, to kiedyś ustrzeliłam konia z pyskiem przy klacie, do tego zaśliniony... oj była burza, że rollkur stosowany  😁




O to, to- ja miałam podobnie, wstawiłam niefortunną fotkę (i to wcale nie w wątku z prośbą o ocenę, po prostu luźna fota w wątku, wydawałoby się, neutralnym) to dyskusja rozgorzała, że "koń uwalony na przodzie" itp. 🤣
Ykhm, a co ma "aj kiu" do rozjeżdżania forum?

no nie wiesz?Im wyższe ,,aj kiu'' tym dłuższe wyrazy  😁
Witam was pięknie w ten śliczny słoneczny wiosenny dzioneczek , mam taką potrzebę komuś się wyrzalić kto sobie życzy przeczytać z góry dziękuję . Całem moje zycie poświęciłem sportowi . Czasem tego żałuję zamiast założyć rodzinę błąkałem się po zawodach no ale taki był mój wybór i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem . Zawsze w życiu musiałem sobie wrzstko sam załatwić nawet załatwiłem sobie mieszkanie komunalne . W urzędzie miasta zanli moje sytuacje że przez 2 lata wynajmowałem pokój w Ciechocinku że brat ze swoją konkubiną znęcali się na femną psychicznie np; zakręcali mi wodę , maiłem zakas wstępu do ldówki , zakas użyawania gazu w kichni . Śp ojciec przepisał mieszknie na mnie , a sprytna kobieta mego brata namówiła brata aby ojca wziąść do natariusz o zmanę testematu na niego i tak też zrobili . Zaczeło się chceli abym się wyprowwadził i tak też zrobiłem dość upokorzeń , dręczenia inwalidy . Złożyłem podanie o mieszkanie i dostałem w tbs 2 pokije , łazienka , kuchnia . Wiadomo że takie budynki buduja jak najtańszym kosztem ciagle my mieszkańcy musimy je sobie uleprzać . 4 lata temu musiałem wziąść porzyczkę na instalcję kaloryferów i piecyka na prąd który rozprowadza ciepłą wodę do kaloryferów . Na wyposarzeniu były 2 olekai ale mało wydatne jak były mrozy . Sasiedzi mi doradzili abym zaistalował jak oni kaloryfery . Jakie by nie było moje lkum mam spokój , wolność wyboru , poprostu je kocham tak jak was wszystkich którzy mi wiele razy pomogliście . Rodzina mną się wcale nie ineresuje . Ale kochani wy teras jesteście moją rodzinką . Pomykam na zabiegi 11 maja kończę je papatusie ........
Polecam lekturę tego wątku:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,44.0.html
Dowie się Pan z niego, że wiele osób ma ogromne problemy. I jakoś się z nimi zmaga. Bardzo dzielnie.
Dziękuję Tania za przykałady masz rację każdy ma swoją gogotę w życiu . Ale jak już na wstepie mego chodego pościku pisałem to spotrzby napisania o tym do was nie neguję są o wiekle większe dramaty życiowe niż mój przypadek . Życzę pozytywnych fulidów , pogody ducha już pomykam na zabiegi see you.. :kwiatek:
Jeśli pomaga Panu, w jakiś sposób, to nieustanne epatowanie swoim losem, to dobrze. W przytoczonym wątku znajdzie Pan opisy sytuacji, gdzie ludzie, zamiast nieustannie się nad sobą użalać, podźwignęli się. To chciałam Panu zadedykować.
powinieneś sie cieszyć ze swego losu. inni nie dostają tyle...

-jesteś sprawny (chodzisz godzinami, jeździsz na rowerze, coś tam budujesz, siedzisz na necie.... - więc nie jest tak źle
-nie musisz pracować, a masz na życie, nawet na przyjemności + datki od internautów którzy po twoich żalach i nieaktualnym już orzeczniu wysyłają ci kase czy prezenty
- masz stale, od wielu lat darmową rehabilitacje i zabiegi dla ... także przyjemnosci (tak - inni w gorszym stanie muszą miesiącami czekać, dostają male, krótkie pakiety, musza dojezdzać,
-dostałeś mieszkanie za darmo - i to błyskawicznie, tak, ludzie dostają - ale np w moim miescie średnio po 30 latach starania sie (i to takie do remontu czesto kapitalnego) i jak naprawdę są w tragicznej sytuacji, nie mają gdzie, a nie bo nie mają ochoty z kimś mieszkać...

ile osób jest w takiej sytuacji? eh...ile by chciało... naprawdę - jesteś farciarzem, doceń to!
przemyśl - może pomoże wyjść z dołka, inaczej spojrzeć na los, jak Tania napisała - inni mieli gorzej, a jednak nie nie użalają się, podźwignęli - bo chcieli...
Witam pisząc ten post powinni ludzie jeżdżący go zrozumieć szczególnie zawodowcy imajacych się zawodowo jazdy na rumakach . Podczas jazdy wyczynowej na koniu jest taki momęnt jak się wywiązuję więś między rumakiem a jeścem . W ułamku sekudny ocenimy czy może jeszcze w rumaku wskrzesić o drobunkę więcej np; podczas skoków , wyścig , dresażu . Jest taki magiczny punkt u konia że nie można go przekroczyć . Nie którzy chcą od rumaków uzyskać więcej brutalnym biciem konia co odnosi odrotny skutek . Najbardziej wyczuwałem jedność z rumakiem podczas gonitwy , trenigu . Nigdy nie przekroczyłem teej cienkiej lini jaka jest między jeścem a koniem . Możecie się sami przekonać że nie bujam w obłokch jak podczas gonitwy plotowej użyłem bata tylko w sporadycznych wypadkch np; poczas końcowej prostej finiszowej aby wskrzesić w rumaku kapeńkę jeszcze energii do odania finiszu . Mój champion wyścigów płotowych Viritim na którym wygrałem kilka wyścigów płotowych prawie nie był pobudzany batem do zwiększenia finiszu . Myślę że moje wywody w tej materii były poczęści dla was zrozumiałe . Życzę wam moi drodzy miłego , udanego , pełnego pozytywnych fluidów popołudnia............ :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 maja 2014 18:42
Tania, ja bym raczej poleciła ten wątek. Cudowny, pozytywny, bez błagania o pieniądze, bez żalu do świata, bez narzekania na swój los. Z takich ludzi trzeba brać przykład:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,93999.new.html#new
Gadał dziad do obrazu, a obraz ni razu...
Dobry wiezcór rozumię że te pościki są skierowane do mojej osoby . Swoimi postami obrażacie lidzi którzy okazali ogromne człoweczęstwo do drugiej osoby pomagajac mi . Wiem że są ludzie gożeli pokrzywdezeni przez los , nikt z was się nie napatrzył na lukie cierpienia jak ja mieszkaniec Ciechocinka . Jeżeli mogę prosić nie piszcie w moi temacie tylko sobie załużcie inny post z waszymi uwagami bardzo nie włąsciwych . Nie życzę najgorszemu wrogowi przez te cierpienia co ja i inni dobranoc.
Viritim to forum ogolne, to Ty mozesz założyc sobie na fb swój zamknięty kącik a nie my mamy nie czytać. Piszesz do i dla voltopirów.
Horse_art popieram co napisałaś w 100%, Misiek  - "lubię to"
Ja! Ja się napatrzyłam na ludzkie cierpienia. I śmiem twierdzić, że w sporo większych ilościach niż napatrzyłeś się Ty.
Na początku lat 90-tych, przez 3 lata, każdego dnia miałam przyjemność przebywać z młodymi ludźmi z CKiU w Konstancinie.
Poznałam tych, którzy urodzili się z niepełnosprawnością po tych którzy skakali na główkę z 3 piętra.
Poznałam takich, którzy nie pozwalali sobie pomagać po takich, którzy winę za każde najmniejsze niepowodzenie "zwalali" na swoją niepełnosprawność.
Od tamtej pory wiem, że pomagając należy człowiekowi podać kij a nie marchewkę.

Mam także niepełnosprawnego brata, któremu: się należy. Należy wspomagać, pomagać, wyręczać, dawać, wozić, usługiwać bo ........mu się należy.
Znam ten typ z własnego doświadczenia. Typ jojczoącego człowieka, który uważa, że jeśli coś złego przydarzyło się w jego życiu, to cały świat jest mu coś winien.
CKiU oraz brat dało mi odporność na manipulację oraz jako takie wyczucie, kiedy taka pomoc jest niezbędna i potrzebna a kiedy wręcz niewskazana.

Wiec nie pisz proszę, że nikt się nie napatrzył na ludzkie cierpienia.
Twój Ciechocinek to jest (trywialnie rzecz ujmując) pikuś..........


do wykasowania - powielony post
Swoimi postami obrażacie lidzi którzy okazali ogromne człoweczęstwo do drugiej osoby pomagajac mi .


W jaki sposób obrażamy ludzi, którzy Tobie pomagają??!! Motywując Cię do poprawy sytuacji? Pokazując lepsze strony życia (dostęp do rehabilitacji, czy mieszkanie). Pokazując rozwiązania, które pomogłyby Ci w codzienności? To jest obrażanie kogokolwiek?
O ile dotychczas nie najeżdżałam na Ciebie bezpośrednio - o tyle uważam, ze to Ty obrażasz forumowiczów wiecznym jojczeniem i proszeniem o pomoc... Robisz coś, aby sam sobie pomóc? Poza jojczeniem?

Mamy na forum kilka osób w bardzo ciężkiej sytuacji: chorych, po wypadkach, z ciężką sytuacją rodzinną, itp. Nie jojczą. Starają się sobie poradzić... A Ty swoją postawą ich włąśnei obrażasz...

Oczywiście przykre, że miałeś wypadek... tylko niestety takie ryzyko wpisane jest w sport ekstremalny jakim są wyścigi - szczególnie płotowe. Wiedziałeś czym ryzykujesz... W wielu miejscach piszesz, że Cię źle potraktowano - jednocześnie masz opiekę najlepszych lekarzy, rehabilitację, mieszkanie, rentę... Czego chcesz więcej? Czasu się nie cofnie - stało się. Trzeba żyć dalej...
Witam od ciebie Gaga niczego nieoczekuję , mam uszerbku na zdrowiu 75 procent pisząc że jęczę , proszę itp to moj problem i niechcę od ciebie żadnych porad motywacji sam siebie domotywywuję . Sam sobie załatwiłem miszkanie z urzędu , załatwiłem sobie fachofców na remot mieszkania , sam sobie załatwiam zabiegi . Chyba dość przytoczyłem przykałdów że jestem zośka samośka . Nawet przed świętami dwonił domnie nerohirurg ze szpitala MSW-ia z Warszawy co mi ratował zycie i zdrowie złożył mi zyczenia , i jeszcze powiedział nerohirug że mój przypadek uważa za swój sukces zawodowy . Życzę wszystkim mega poztywych fluidów .
To super, że sam sobie załatwiłeś, świetnie że zają się Tobą dobry neurochirurg
Nie możesz się z tego cieszyć? Uśmiechnąć czasami, że żyjesz, że masz gdzie mieszkać, że świeci słońce? Tak po prostu?
nie _Gaga, ...lepiej pojończyć...on jest biedniejszy niż dziewczyna z podlinkownego wątku przecież ... ona nei moze chodzić, nei słyszy, pamiec szwankuje, oko popsute, aparat ruchu rozwalony, bóle straszne....., z kasa tez pewnie krucho,  zabiegów nei ma ile by chciala i ile powinna... ale ona się cieszy życiem.... czyli nie jej, a V. należy przelewy robić... 
za jakiś czas, na innym forum napisze że on sam wszystkiego dokonał jest zosia samosia bo i sam wymyslił jak kase od ludzi wyciągać, zamiast do pracy iść....  - sory, ale tak to zaczyna coraz mocniej wyglądac. tak jak i ludzie wczesniej cię ocenili w innych miejscach....
jak taki samodzielny to powineineś dawać przykład jak się podnieść po wypadku, a nie jacy to wszyscy są źli i niedobrzy, ze nei chcą ci pomagać i cię porzucili... a to 75% to aktualne? no i jak widac to nei jest tak dużo - tzn nie jest się warzywem... zlamana ręka to zdaje się parenaście % choć po czasie nei ma sladu funkcjonalnego... ktora to grupa? 2, 3? ale teraz, a nie zaraz po wypadku....
Donry wieczór wszystkim nie bedę komenyował tych uszczypliwych uwag przejdę do swoich wspomnień . W jeżdzie na rumakach zawsze się kierowałem podobymi racjami z życia codziennego np; jak cały czas ktoś je płatki owsiane z mlekiem zapene człowiekowi się obrzydnie ciagle to samo . Tak samo jak podczas jazdy nosstop powtarzamy ten sam element. Dajmy taki temat jak np; rumak zrobił pewnien element żle i ciagle od niego wymagamy powtórzenia go nic bardziej mylnego . Kochani zawsze trzeba korygować błędy konia ale tylko 3-4 razy podczas treningu . Trenig powinien być zachętą dla konia przy urozmaiconym trenigu np; trenig skokowy powinienien być przeplatany np; troszkę jazdą ujeżdżeniową , wplatane przejsciem po cavaletti , drągach aby koniowi trochę urozmaicić trenig , który czasem jest monotonny jak i człowiek trenując ten sam element psychicznie się wypala . Drodzy moi przyjaciele nie myście sobie że komuś próbuję wcisnąć swoje racje w trenogu rumaka zrobicie jak uważacie . Moje doświatczenie w jedzie na rumakach powtwierdziło taki trenig . Błagam nie pomyscie sobie że byłem jakiś championem nic z tych żeczy taki sobie mały średniaczek . Życzę wszystkim bez wyjątku miłego , pozytywnego myślenia , pogody ducha przepraszam że może komuś sprawiłem powody do podwarzenia mego toku myslenia ,........ :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: 😀 :kwiatek: 💘 💘 :kwiatek:
Ciekawe... bo konie potrafią jeść owies gnieciony całe życie, i siano i trawę - i wcale im nie brzydnie.
halo, 😵 nie masz się o co przyczepić? Viritim o treningu, Ty o sianie...
Dworcika   Fantasmagoria
07 maja 2014 20:55
O płatkach owsianych 😉
Libeerte, bo prawdziwi mistrzowie - i jazdy i treningu, oraz ...naukowcy... podają, że elementy należy powtarzać - aby wytworzyć odruchy warunkowe. nie ma tu nic co się nudzi - powtarzanie setki razy jakiegoś elementu powoduje odruchowe reakcje na dany bodziec. dziesiątki razy przez ileś dni.... i jak dobrze zareaguje- nagroda (także w formie przerwy), żle - brak nagrody ew. kara.
nudzące się płatki owsiane to zatem bzdura.

urozmaicone treningi - rodzaje- w sensie np. raz skoki, raz uj., raz teren - tak, oczywiście. i dla rozwoju mięśni i zrównoważenia psychiki...  (ale i to pomijają np zawodowcy uj i jakoś im idzie 😉 - skakać i terenowac nie muszą - robią różne el. na poszczególnych treningach), ale nei ma innej opcji na nauczenie reakcji na bodziec jak powtarzanie...
horse_art, powtarzanie jak najbardziej, też zawsze powtarzam, ale jeżeli dany element mi nie wyjdzie i wracam x razy i nadal nie wyjdzie, to zajmuję konia czymś innym, po czym ponownie wracam do ćwiczenia. Jeżdżę konia, który szybko się nudzi i widzę to po nim. Kiedy tłukę jedną rzecz non stop, to naprawdę mi nie wychodzi 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się