dodzilla dzięki wielkie 😉 mam torby z ikei, dość sporo ale te niebieskie, wiąże je ale przeciekaj od góry. Mam też takie ogromne sakwy na siodło, ale w życiu się ze wszystkim w nie nie zmieszczę. Chyba mamy za dużo sprzętu :P albo ja za dużo rzeczy "potrzebuję" na takich wyprawach. Wolę mieć wszystko swoje niż później chodzić i pytać czy ktoś nie ma.
vissenna, ale mieliście fajne szerokie korytarze - to w namiocie czy w stałej stajni?
Jak tam luzacy? Wiosna zawitała? U nas zdecydowanie schną padoki i już nie trzeba butów zmieniać jak się konie wyprowadza, a lenistwo międzyzawodowe mnie rozpieszcza, no ale w przyszłą sobotę koniec i Arezzo przybywam 😀 Ktoś jeszcze jedzie? Vissenna wy zmieniliście plany?
Grzesiek jesteś w Antwerpii? My też 😀 Gdzie stoisz?
Constantia, a jakie wrażenie robi jak się popatrzy jak jeźdzą, zresztą wystarczy spojrzeć na konkurs CSI2* a CSI5* - ot 10 cm różnicy w wysokości a jaka wielka różnica w koniach
Szuka rady. Są jakieś "ogólne" stawki za luzakowanie przy zawodach? Mam jednego konia na zawodach. Standard, czyli czyszczenie, ubieranie, rozbieranie, przeczyszczenie sprzętu po starcie, spacerowanie, karmienie. Zawody regionalne, jeżeli to ma znaczenie.
ChemiK Ja to robię za darmo 🤣 jedyne co to mam obiecane ze siade na tego konia. Ale to była propozycja od zawodniczki. Nie wiem czy to dobrze w sumie, że robię to za Free.
Freelancer? Fajne okreslenie 😉 Jadę w sobotę na regionalki, niby koniowozem z 6 końmi, ale pod opieką jedna klaczka. Reszta w razie potrzeby. Więc luz i spokój,oby pogoda była. I nic nie biorę za to 😀 więc może i jestem ewenementem
widzexxcie na zawodach rangi regionalnej to raczej normalne, że nic się nie bierze 😉 przynajmniej w naszym rejonie, z tego co zauważyłam 😉 luzakuje się głównie znajomym/trenerom itp, ja tak robiłam ładnych parę lat, z doskoku, jeżeli była taka potrzeba - za uśmiech, 'dziękuję' i możliwość spędzenia czasu z tymi ludźmi 😉
breakawayy w łódzkim rejonie to raczej właśnie szuka się takich co nic nie wezmą 😉
Ja swojego czasu brałam do 4 koni - 100 zł za dzień (nie ważne jaka ranga zawodów). Więcej koni, golenie przed wyjazdem czy inne zachciewajki, to dodatkowe pieniądze.
Dobra stawka jak na Polskę. Ja pamiętam jak 3-4 lata temu w KKJK jako pomocnik przy organizacji za weekend zawodów dostałam 500 złotych.Wtedy to była dla mnie kosmiczna kwota...
Wiecie, dobrze się mówi za free, ale wiążę się to też z tym, że mimo że zawody zaczynają się o 11 to trzeba być o tej 8 żeby nakarmić konia, siedzieć do końca żeby dać mu kolację (a pogoda nie rozpieszcza), co chwilę coś to roboty.
ChemiK To też zależy jaka relacja łączy Cię z zawodnikiem 😉 Jesli to jakaś bliższa znajoma czy przyjaciółka, to umówiłabym się na nie wiem, flaszkę 😁 , ale jeśli to obca osoba, to powiedziałabym jakieś pieniadze, 50zł? Czemu niby robić to za free dla kogoś obcego...
Ja napisałam tylko z własnego doświadczenia 😉. Tylko ja właśnie byłam zwykle w relacjach koleżeńskich (i pokrewnych 😉 ) z osobami, z którymi na zawody jeździłam 😉