O czym teraz myślisz ?

BASZNIA   mleczna i deserowa
26 kwietnia 2014 21:05
No widzisz, to jeszcze za inteligencje Ci sie nalezy wodka 😉.

Mysle o ładowaniu konia do przyczepy...
taki filmik ktos polinkowal, i tak mysle, ze na naszego by podzialalo, bo jemu wystarczy lonze za tylkiem pokazac 😉
BASZNIA, przez ciebie myślę o minach znajomych, którzy byli świadkami pierwszych podejść konia do ładowania, i widząc go nadchodzącego zaczęli w pośpiechu robić duuużo miejsca, gdy zobaczyli konia jak owieczka w sekundy w przyczepie. Szczęki z ziemi i kompletny paraliż z wrażenia to było mało! 🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
27 kwietnia 2014 21:02
Hahaha, przedwczesna panika 😉.
A ja przez Ciebie pomyslalam teraz o minie Pana, ktory poprosil nas o pomoc przy klaczy, ktora nie chciala wejsc do nowej stajni. Malz wzial i weszla. Po prostu. Mina bezcenna 😉, pol dnia mialam banana na twarzy 😉.
Myślę, że chyba, na 90 % zapiszę się na studia podyplomowe i nie mogę się już doczekać października  😜
Kilka lat rozterek i chęci a w końcu pojawiła się nadzieja 🙂 tylko głupio mi, że nie mam jak odwdzięczyć się osobie, której to zawdzięczam ( zawdzięczam jej prawie wszystko co pozytywne w moim życiu )
rano odkryłam białe piórko we włosach.
Sądziłam, że to Anioł. W nocy przyszedł i sprawił, że nieszczęścia się skończą.
Potem zdałam sobie sprawę, że śpię na poduszce z pierza.
Mój Anioł robił kupę na podwórku i nie żyje od wielu lat.
kujka   new better life mode: on
06 maja 2014 11:35
Isabelle, boskie! 😀

Mysle o 100 rzeczach rownoczesnie. Ale o samych pozytywnych, wiec dobrze mi!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
06 maja 2014 11:45
Mysle o 100 rzeczach rownoczesnie. Ale o samych pozytywnych, wiec dobrze mi!

Same here! Boskie uczucie 😀
Uwsteczniłam się czasowo ;S Myślę wyłącznie o maturze 🤣
BASZNIA   mleczna i deserowa
12 czerwca 2014 10:06
A ja myślę o dziecku, które zginęło w samochodzie.
Myśli o tym, co czuło, samotne, zapłakane, przerażone, tracąc życie, gotując się żywcem, zapiera mi dech w piersiach. Mnie, babie serio dość twardej.

I myślę o tym, jak zebrałam cięgi, bo ośmieliłam się kiedyś wyrazić opinię, że faceci-też była to kwestia tatów akurat- nie ogarniają często kilku rzeczy na raz. Zostałam zasypana chlubnymi wyjątkami. A tu proszę, niechlubny. Pan miał do zabrania telefon pewnie, auto do zamknięcia, może jakieś papiery...na dziecko nie starczyło.
Nie uważam, że mam na pewno rację. Mam zdanie, swoje, ugruntowane tym razem przez TV. Nie chcę dyskutować, dlatego piszę tu.

PO prostu o tym myślę i popłakuję.
ja też - nie umiem sobie po prostu nie wyobrażać jaki przeżyło horror. mam nadzieję, że w miarę szybko straciło przytomność. ale początkowe przerażenie, czy wołało tatę... jak płakało...
dzieciom nie powinna dziać się ŻADNA krzywda. Bo one nie rozumieją. W zamian za to się boją, są zagubione, czują się wystraszone, przerażone i samotne.
Gillian   four letter word
12 czerwca 2014 11:36
Wczoraj stałam trochę w korku na słońcu, nie mam klimy, w środku miałam nie wiem ile stopni - też myślałam o tym maluchu, brrr aż ciarki przechodzą :/
a z drugiej strony myślę o rodzicach... co oni przeżywają to musi być jakaś masakra 🙁
Dokładnie - teraz dziecko już nie cierpi, za to rodzicom zostanie to na całe życie.
A ja w kontekście tej dziewczynki myślę o tym, jak to jest możliwe, że od dwóch (?) dni mówi o niej cała Polska, a dziś rano w radiu słyszałam o policji uwalniającej z samochodu dziecko, bo ktoś sobie poszedł na zakupy...
No JAK?? Czy ludzie są głusi i ślepi?
Po prostu nie potrafię tego zrozumieć.
BASZNIA   mleczna i deserowa
12 czerwca 2014 12:24
udorka, dokladnie to co Ty mam na mysli. I taka sama nadzieje....
Murat-Gazon, ja nie mam pojecia, serio...
BASZNIA   mleczna i deserowa
10 września 2014 13:28
Myślę o dyskusjach wychowawczych...i znowu nie dla dyskusji, po prostu myslę sobie...O wyłącznie pozytywnie wzmacnianym wychowaniu najbardziej hmmmm piiiip kundli jakie znam, o moich koniach, o dzieciach, które się mnie nie boją, i o tym, że absolutnie nie jestem wzorem dla czyjegoś dziecka, i o moich Rodzicach, i o tym, jak doświadczenie życiowe sprawia, że już nie mam często ochoty na dyskusję.
I nie dlatego, że nie szanuję adwersarza...nie dlatego, że uważam, że jestem mędrsza. Chyba nawet przeciwnie... Po prostu WIEM PO SOBIE, ze dyskusja nie jest w stanie zmienic niczyjego zdania. Ze może to zrobić tylko zycie.
Takie przemijaniowe rozmyslania w zasadzie, bo te wychowawcze tylko zauwazam, nie rozwazam.
BASZNIA, czyli głupiejsza jesteś 😉 Im dalej w życie tym głupiejsza 🙂 Ja też.
(Sądząc po tym "mędrsza" 😁, ale nie tylko - życie uczy odrobiny pokory).
O czym myślę? O tym, że w 20 dni muszę schudnąć, załatwić pasujące do siebie ubrania wizytowe dla nas dwójki, ogarnąć nam fryzjera, załatwić pierdyliard spraw w urzędach do końca tygodnia i nie stracić przy tym głowy.
BASZNIA   mleczna i deserowa
10 września 2014 20:26
halo, chyba głupiejsza 😉. A serio to swiadoma bolesnie po prostu, ze nie medrsza, no i przede wszystkim ta pokora 🙂.
Miło, ze nie sama :P.
dodzilla, ze slub?
Kurcze, tak to mogło zabrzmieć 😁 Mamy bardzo ważne wyjście, musimy do tego się zaprezentować jak 'człowieki', a nasza garderoba składa się głównie z ciuchów do stajni. W urzędach muszę popłacić zaległości, zameldować liczniki i to wszystko do poniedziałku, bo wyjeżdżam, a mój facet tego chyba jeszcze nie ogarnie po niemiecku, jak ja sama mam mały problem...
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 września 2014 22:37
Haha, jak nie slub to wszystko inne da sie przezyc :-)
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
20 września 2014 15:39
BASZNIA
Ale, że co? ślub taki ciężki do przeżycia? 😉
BASZNIA   mleczna i deserowa
20 września 2014 21:28
Swój wspominam traumatycznie 😉 MOże nie slub, ale przygotowania. A bylam z ery sprzed probnych przyjec i fryzur 😉.
BASZNIA   mleczna i deserowa
24 grudnia 2014 23:23
Hmm, chyba tylko ja lubię ten wątek 😉.

Bo nie podejrzewam, że tylko ja myślę :P.

No więc myślę sobie o wątku podsumowań. Nie chciałam tam zaśmiecać, bo bardzo go lubię, ale zauważyłam coś dziwnego...ja bym nie umiała podsumować, trudno mi umieścić w czasoprzestrzeni różne wydarzenia...choroba jakaś, nieogarnięcie, czy za dużo się dzieje czy co? To znaczy np wspominam jakieś wydarzenie... i dopiero po głębokim przemyśleniu sprawy potrafię metodą szerokich skojarzeń umiejscowić je w konkretnej dacie...Nie układa mi się rok w całość 😉. O tym myślę, o 🙂.

Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
24 grudnia 2014 23:53
Myślę sobie o tym, że niczym nie zasłużyłam sobie na takiego przyjaciela, który wiedząc, że mam trudny czas pisze do mnie bez przerwy, zagaduje, rozśmiesza, a nawet przeprasza za to że jest w rodzinnej miejscowości i nie może mnie nigdzie wyciągnąć. No skarb. Gdybyśmy nie żyli prawie jak rodzeństwo i nie znałabym go tak dobrze to bym mu się oświadczyła 😁
BASZNIA ja to samo, poczytałam wieczorem wątek z podsumiwaniami i od tamtej pory myślę jak ja bym moga podsumować swój rok i.. trudne to jest! Tak jednoznacznie stwierdzić czy był dobry czy zły, dopiero teraz przypominam sobie różne wydarzenia i uzmysławiam, że to w tym roku było, a wydaje się tak odległe. Ale to dobrze bo dzięki temu jak wyklaruje mi się jakieś podsumowanie to też je napiszę i chętnie zerknę do niego za rok.
BASZNIA   mleczna i deserowa
25 grudnia 2014 21:54
No dokladnie! Wazne sprawy wydaja sie bliskie choc stare. Inne znikaja...
Szczesliwi czasu nie licza ;-)
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
28 grudnia 2014 21:22
Mysle o tym, ze w tym roku zalicze cwiercwiecze. Jeszcze do niedawna myslalam, ze jeszcze przeciez taaaacy mlodzi jestesmy... kiedys 25 latki wydawaly sie takie dojrzale 😉 a tu jeszcze 2 razy tyle. Ciekawa jestem, co mnie jeszcze spotka w zyciu. Jak bede patrzec na siebie za kolejne 25 lat. Ile razem z Konradem przezyjemy. Kiedy sie wnuka doczekam 😀 Ciekawa jestem jak to bedzie.
Myślę o ludziach, którzy czekają na informacje od/ o swoich bliskich lecących z Airasia...
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
28 grudnia 2014 21:42
Czy kiedykolwiek wsiade jeszcze na mojego konia...
kujka   new better life mode: on
29 grudnia 2014 16:06
domiwa, a co sie dzieje?

mysle o tym jak dozyje do deadline'u (jutro w samo poludnie)...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się