Piotrek, ktoś gdzieś o tym nawet pisał niedawno całkiem, w jakimś wątku, tylko nie wiem w jakim. 😉 Ogółem działanie ma ponoć podobne do Pessoa(nie używałam), z tym, że przód konia nie jest zależny od jego tyłu, przez co koń może się łatwiej "ogarnąć". Zamysł owijki(tudzież bandaża elastycznego) jest taki, żeby zachęcała do większego zaangażowania zadu(bądź jakiegokolwiek zaangażowania zadu) i większego podciągania zadnich nóg pod kłodę. Im bardziej naprężona, tym większe zachęcenie(trochę niedelikatnie brzmi, ale wystarczyło np. u mnie skrócić jakby owijkę o 5 cm, żeby efekty były widoczne). Filmik z lonży jest z lutego, była jakoś na początku powrotu do roboty. Jak porównuję go z teraźniejszą robotą, jestem bardzo zadowolona, bo koń potrafi naprawdę porządnie na tym pracować. 🙂 Większa równowaga, większe rozluźnienie(w galopie wypinacze już tak się nie napinają), dłuższy wykrok(choć z tym u nas może być ciężko. U innej kobyły w stajni również widać fajne efekty. 🙂
Lusiowata, większość tych filmów co się nam podoba, to wszystkie praktycznie polegają na jednym, jak zdążyłam zauważyć. ;D Ładne kolorki, fajna muzyczka, dużo koni i galopów, skoków... I efekt naprawdę fajny, któy ludziom się podoba! Mi się np. bardzo
to podoba, przez ten filmik polubiłam ten utwór. 🙂 A jak się przyjrzysz i zastanowisz, to też cholera w sumie nic specjalnego i pełno takich. 😀