KOTY

Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
20 marca 2009 13:19
Jest do zrobienia 🙂
Sposób ten sam jak z wprowadzeniem każdego nowego kociszona... Pamiętam, że już kiedyś to pisałam, chyba na volcie tymczasowej lub starej. Poszukam i wkleję, chyba że ktoś inny zdąży się do tego dokopać (mam baaaaaaaardzo szybie łącze w pracy 😉 )
opolanka   psychologiem przez przeszkody
20 marca 2009 13:23
Będę zobowiązana. Zalogowałam się na miau ale dla mnie tam taki jakis rozgardiasz panuje, że muszę sie wgryźć. Mam jeszcze ok 3 tygodnie na przygotowanie domu, z moimi kotami zamierzam przeprowadzić poważną rozmowę, że powiększy się nam rodzina  😉
Poszukam jeszcze na starej Volcie.
cieciorka   kocioł bałkański
20 marca 2009 20:31
Whiskasy, Kitekaty, Friskiesy

czyli moim zdaniem najwieksze szity 😉

my z mamą mamy pozwolenie na trzeciego kota. paweł powiedział, że mu to nie robi różnicy. tym razem ja stawiam opór- wystarczy! 😀
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
20 marca 2009 21:04
😁 😁 😁 cieciora to bierz tego ze szkoły  😁

Moja już w zupełniej formie. Dziś jak za dawnych czasów (czyli że przed sterylizacją) pogryzła mnie i podrapała rozzłoszczona, że jak to ja ją głaszczę kiedy ona sobie nie życzy  😎 Małpa podła, ale i tak ją uwielbiam  😍
cieciorka   kocioł bałkański
20 marca 2009 23:17
tygrys













opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 marca 2009 12:47
Moja decyzja o przyjęciu trzeciego kociego lokatora była bardzo spontaniczna. Pół dnia zastanawiałam sie, jak przekonać mame, że musimy go wziąć. Z tata wiedziałam, że bedzie latwiej, jak mame bede mieć po swojej stronie.
Ku mojemu zdziwieniu, nie musiałam ich wcale namawiac 🙂
A moj tato dzisiaj dzwonił i pytał, czy miejsce już przygotowane  😜

cieciorka   kocioł bałkański
21 marca 2009 12:54
gratuluję (wybrańcowie też) i życzę dużo cierpliwości!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 marca 2009 14:27
oj przyda się, przyda 😉
hah, widzę że nie tylko mi i siostrze chodzi po głowie trzeci (czwarty, piąty :P ...) kot  😁 możecie się śmiać, ale prawie codziennie śni mi się, że mamy np. 59 kotów  🤔wirek:

cieciorka aaah  😜
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
21 marca 2009 22:36
Rul na stos z Tobą!  😁 59 to pewnie jakaś kolejna szatańska liczba. Mój ogon właśnie zasnął, a ja poznałam dziś na Torwarze kilka voltowych kocich fanek  💃
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
22 marca 2009 12:43
💃 💃 Mój kot wreszcie obczaił do czego służy drapak!!  😅 😅 Właśnie od około 40sekund siedzi i ostrzy sobie pazurki  😎

Ulubiona zabawka  😎







A na drapaku można też ostrzyć zęby  😎

Lotnaa   I'm lovin it! :)
22 marca 2009 14:19
Śliczności te Wasze mruczki.

Ja wstawiam moją Wiórkę, widuję ją raz na ruski rok i bardzo za nią tęsknię  🤔 Przepraszam za ilość.








Kociarze pomocy!!

Moja kotka jakiś czas temu się grzała. Że nie wychodzi na dwór, a w domu mam tylko kastrata to nic z tego nie wyszło 😉

Jednak jej się 3 dni temu ubzdurało, że ma małe. Chodzi po całym domu, szuka ich, płacze i nawołuje.

Pomóżcie bo jej mi żal, a ja się nie wysypiam 👿
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 marca 2009 15:40
hah, widzę że nie tylko mi i siostrze chodzi po głowie trzeci (czwarty, piąty :P ...) kot  😁


mój facet , jak sie dowiedział, to skwitował, ze jestem nienormalna. Niestety, nie z uśmiechem na twarzy, lecz z zachowaniem pelnej powagi chwili. W swojej głupocie powiedzialam mu, ze kot jest niewidomy. Nie napisze, co odpowiedzial.
Cale szczescie, ze nic tu od niego nie zalezy.

Laguna a gdyby dac jej do adopcji jakiegoś malego miśka? Tak robiła moja koleżanka w podobnej sytuacji, z tym, że w przypadku suczki.
Ale specjalista nie jestem.


I jeszcze raz prosze o pomoc w poprawnym wprowadzeniu kota do stada, bo nie znalazłam nic w necie (choć szukam nadal).
Maskotki już próbowałam- zostały odrzucone przez wyrodną matkę 😉
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
22 marca 2009 15:58
Opolanko, co do miau, wejdź w temat "kocie ABC" w dziale "KOTY", tutaj wkleję wątek (strasznie długi), "drugi kot w domu"
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=6346&postdays=0&postorder=asc&start=0
Myślę, że trzeba dać się kotom dogadać, ewentualnie zainwestować w Feliway lub krople Bacha, ale jak ja wprowadzałam Balbinę, to z tego nie korzystałam... Jeśli kot jest niewidomy, to najpierw go wprowadzić do jakiegoś małego pomieszczenia, żeby je poznał, a dopiero później pozwalać mu poznać resztę domu...
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 marca 2009 16:31
Dziękuję  🙇 🙇 🙇

Dziś kupiłam mu całkiem nowiutkie legowisko i zestaw misek 😀

Laguna a jakby ją popsikac kocimiętką w spreyu? Nie wiem czy widziałyście coś takiego, dziś zobaczylam to pierwszy raz w sklepie zoologicznym. Nie wiem czy pomoze 😉
Opolanko, ja może tylko, z własnego, dość świeżego, doświadczenia, podpowiem, ze dobrze byłoby gdyby Nowa Kocia miała jakiś kącik, w którym mogłaby się schować przed ewentualnym zbyt natarczywym lub naładowanym niechęcią kontaktem z rezydentami. Moja Baghera była zaganiana przez Savanę za szafki i tam osaczana na dłuuugie kwadranse. Po kilku dniach zrobilam Bagherze "azylek" za szafka telewizyjną, obok postawiłam kuwetke (krytą) ( zdarzało się, że Savana rozkładała się obozem centralnie i biedna Baghera nie miała szans na dotarcie do kuwet, mimo iż na 3 koty były 3 kuwety ustawione  w 2 róznych miejscach 🙁 ) , wszystko tak lekko pozastawiane szafką, drapakiem, aby Baghera czuła się wewnątrz  bezpiecznie.
Laguna współczuję.. A może sterylka byłaby dobrym rozwiązaniem? Póki co, przyjrzyj się może sutkom swojej Koteczki, czy nie zbiera się tam mleko, bo wówczas jeszcze bardziej się to skomplikuje.. Ale radziłabym wizytę u weta, to może to potrwać, Ty się wykończysz przy tych kocich lamentach a dla kotki to tez ogromne obciążenie, pod każdym względem..
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 marca 2009 18:07
Dzięki sanna, myślałam o tym, żeby nowego zakwaterować na początek w innym pokoju, tam zostawić mu legowisko, kuwetkę i miski. Niech się koty poznają na razie przez szparę pod drzwiami 😉

Spróbuje zrobic taki azyl. Kot jest niewidomy, więc tym trudniej chyba będzie mi go ochronić przed moimi dwoma kotami.

Choć wydaje mi się, że Kocurek (ponieważ jest z tych bojaźliwych) raczej będzie unikał kontaktu, ale niewykluczone, że będzie też się najeżał i prychał.

Kotka też róznie moze zareagować - albo olać, albo zaakceptować. Nie wiem, czy nie bedzie broniła terenu, choć zdecydowanie ona jest panią parteru, a Kocur - piętra...
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
22 marca 2009 19:58
Lotnaa uwielbiam patrzeć się na obrazki kot+pies  😀

Mój ogon niestety faktycznie wreszcie dobrał się w końcu do szwów co widać odrobinę na zdjęciu. Okazało się, że uszyłam za krótki kubraczek, poza tym podczas większych wygłupów sama sobie go zdejmuje, więc jeszcze dziś wieczorem postaram się uszyć coś lepszego.

aaaaa mam takie same poszewki  😅
koniec 🚫
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 marca 2009 21:18
ja też, ja też  😅

Mam też kilka fotek: kota plus owczarek, wstawie jutro po pracy 😉
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
22 marca 2009 22:17
opolanka, przepraszam, ciężki weekend zjazdowy był  😡
A w piątek jeszcze bardzo, bardzo głupią rzecz w pracy zrobiłam i serwer powiedział mi nunu w kwestii szperania po necie.
Przepis na szczęśliwe dokocenie już masz - ja trzymam kciuki za całą operację. Czasem jest wojna, a czasem... miłość od pierwszego wejrzenia. Stawiam na tą drugą opcję. Chwal się wieściami z placu boju  😉

PS. Stare kot + pies z serii "szepnąć ci coś na ucho?"
Condina   Charakter, Charisma, Klasse.
22 marca 2009 22:27
no to mój stajenny czworonog  🙂

opolanka   psychologiem przez przeszkody
23 marca 2009 06:42
Dzięki za wsparcie 🙂 Prawie przebrnęłam już przez 90 stron watku na miau.pl 😉

Jak dokocenie nastąpi, to poinformuje 😉 Choć największy bój o to prowadze z mokm facetem :/
Problemów ciąg dalszy. Dzisiaj do lamentów, biegania po domu w poszukiwaniu "czegoś", dołączyło się kompletne odmawianie jedzenia.

Chyba czeka nas wizyta u weterynarza 🙁
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
23 marca 2009 14:03
aaaaa mam takie same poszewki  😅
koniec 🚫


I ja! I ja!

Opolanko, faceci zawsze mają jakieś "ale", mój jak wzięłam Balbinę na "tymczas" niemal się obraził, a potem sam zdecydował, że zostaje...
Jestem po rozmowie telefonicznej z weterynarzem.

Powiedział, że albo ma takie zaburzenia hormonalne i wtedy najlepiej ją ciachnąć, bo to się może w przyszłości powtarzać.

Albo jest to pierwszy objaw zapalenia macicy.

Jestem na poniedziałek umówiona na sterylizację, chyba że się przez ten tydzień pogorszy to mam z nią zlądować wcześniej.
cieciorka   kocioł bałkański
23 marca 2009 14:18
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się