Co mnie wkurza w jeździectwie?

omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
22 kwietnia 2014 07:08
Może to powinno być we "wkurzaniu na codzień" ale mocno z końmi związane jest, więc: wkurza mnie kiedy rodzina która nie dawała znaku życia w ciągu 3 lat, nagle, gdy mam kucyka, zjawia się bez zapowiedzi i jest wielce oburzona że nie chcę wozić dziecka na kucyku. Kucyk na emeryturze ai szczerze? Mogę mieć inne plany niż akurat wozić  dzieciaki rodzinne, rzecz jasna za friko, bo rodzina. :/.
Mnie takie rzeczy też wkurzają, ale natychmiastowo sprowadzam takie osobistości na ziemię. Stawiam na asertywność, uczą tego konie i dom nad jeziorem. Ludzie mają takie poczucie i to nie tylko rodzina, że jeśli masz konie to na pewno marzysz o tym, żeby wszystkich oprowadzac, wozić, itp duperele. Kiedy tylko robi się ciepło przypominają sobie o Tobie, ale tylko wtedy. Co innego gdy kogoś lubię, ufam mu i sama zaproszę.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
22 kwietnia 2014 08:11
jagoda1966 właśnie - ja wg nich marzę o oprowadzaniu dzieci, stary kucyk uwielbia piszczące i przytulające się dzieci... Przyjeżdźam do domu na święta - chcę się wyciszyć po tygodniu pracy - i mam robić za oprowadzacz?? Jakbym chciała to bym założyła szkółkę 😉. Ale jak napisałaś: konie i dom na wsi (nad jeziorem to już w ogóle 😉)- oznaczają że inni (rodzina, znajmi) mogą z tego korzytać kiedy zapragną i to za darmo. Swoją drogą byłam bardzo bardzo asertywna 😉).
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
22 kwietnia 2014 08:27
u mnie odkąd jest koń to też jakieś takie większe zainteresowanie 😀 nie tylko rodziny.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
22 kwietnia 2014 08:30
Interesować to niech się interesują, ale wkurza mnie wykorzystywanie. Przewiozłam dziecko w Wielką Niedzielę ot, dobra ciocia. A oni w poniedziałek bez uprzedzenia znowu na konika, bo dziecko płakało :/. No sory...
omnia, to raczej normalne
Jak kupiłam kilkanaście lat temu pierwszego konia też nagle rodzina mi się rozrosła i "przyjaciół" więcej 😉 Szczęściem magiczne słowo ogier, temaperament oraz również wygląd (wielkość) rzeczonego zwierza skutecznie odstraszały od oprowadzanek 🙂
I tak już na szczęście zostało - tj. mam konie na których nie da się jeździć bo są "dzikie" 😉 UFF

edit: literówka
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
22 kwietnia 2014 08:50
Kurczę, że też mam spokojnego kucka :/. Nawet nie podskubuje :/. Dobrze że młoda jest młoda i ma fikomiki w głowie jeszcze 😉. Muszę chyba kuckowi co nieco na powrót przyszyć albo go "zdziczyć" 😉). A młoda będzie za młoda nawet jak skończy 20 lat 😉)
Zawsze powtarzam nazbyt entuzjastycznym sąsiadom, że klacze nie nadają się do jazdy dla dzieci, bo jedna autentycznie ich nie lubi, a druga jest po przejściach. Pogłaskać przy mnie można, nie zabronię. Na resztę stanowcze: nie.
A mnie wkurzają moje duże ambicje i brak możliwości  🙁

No cóż chyba nie jedyna zmagam się z tym problemem  😉
Nie jedyna, dlatego że jeździectwo jest drogim sportem. Nie wszyscy mogą rozwijać swoje pasje i hobby, niestety ja też jestem tego przykładem 😉
A ja jestem przykładem, że czasem los sprzyja i jak się chce, to można wszystko 😉
Życzę Wam szczęścia dziewczyny, nie załamywać się i działać! :kwiatek:
Co do tej rodziny i koni. Spotkałam ostatnio cięcie, której nie widziałam z kilka dobrych lat. Usłyszała gdzieś tam, że mam konia. Pierwsze to było, że jej synek uwielbia konie i czy bym nie chciała poprowadzić jazd. Oczywiście powiedziałam, że jazd nie prowadzę, nie mam takich uprawnień ani nerwów przy ewentualnym wypadku. No to gadanie, że można spisać cos, że bierze pełna odpowiedzialność za dziecko. Tłumacze, że mam za młodego konia by na nim kogoś uczyć, po za tym dopiero w wakacje, bo teraz musze się uczyć di egzaminów zawodowych. Jeju, wielki foch, połowa rodziny się do mnie nie odzywa. Nie wiem czy ktoś z nich by chciał posadzić swoje 12 letnie dziecko na konia, który się dopiero uczy i ma swoje różne humorki.
Bozeeeeeee jak mnie wkurza kupowanie siodla...
Bozeeeeeee jak mnie wkurza kupowanie siodla...


podpisuję się rękoma i nogami. termin coraz dłuższy, cena też już podskoczyła.  😵
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
24 kwietnia 2014 16:06
faith a ja o dziwo bardzo miło wspominam kupowanie moich siodeł 😀
desire   Druhu nieoceniony...
24 kwietnia 2014 16:07
Behemotowa, w pierwszej stajni w której stałam z swoim koniem pół wsi chciało na nim jeździć.. dopiero, gdy okazało się, że senior nie równa się 'spokojny' to odpuścili..   🙄 😁 i też była wielka obraza, bo pozwalałam wsiadać tylko jednemu dziecku (po opieką instruktora oczywiście 🙂 ), które z moim Małym miało jakąś taką dziwną, niesamowitą więź. Na szczęście z rodzinką nie mam problemu, za daleko by mieli, więc odpuścili całkowicie.  😎
najbardziej mnie wkurza to ze skonstruowalam bardzo konkretne ogloszenie czego szukam, a ludzie usiluja mi wcisnac:

* caly szmelc tego swiata
* wsystkie rozklepane nalesniki liczace pol wieku znalezione na strychu
* wszystko co wezsze/wieksze/kompletnie nie zgadzajace z potrzebnymi i wymiarami...

W DUPIE TO MAM ZE PASUJE NA 'WSZYSTKIE' KONIE!!
Na mojego nie bedzie bo szanuje jego plecy...
No. Lepiej mi  😎
faith, hehe to ja mam w jednym ogłoszeniu, że "wymienię na nachrapnik zaciskowy full" (=szwedzki), a ktoś do mnie ostatnio napisał, że ma na sprzedaż nachrapnik polski cob  🤔wirek:
No czyli standard 😉
jak sie chce kupic zielone w kropki to uparcie proponuja czerwone w paski 😉
A mnie denerwuja ogłosznia typu : " Mam na sprzedaż mnóstwo sprzętu. Pisać! " Zamiast napisac co się konkretnie ma...
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
25 kwietnia 2014 10:46
Ulalala dokładnie, dlatego rzadko wchodzę na takie ogłoszenia.
a potem i tak się okazuje, że są to dwa kantary, ochraniacze i jedna para bryczesów.  😁
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
25 kwietnia 2014 18:59
Wkurza mnie, że "na koniec świata" nie można ściągnać ani kowala (dziś mi jeden nawalił) 👿, ani weta od koni... No żesz kurde, ja wiem, że główna kasa stoi w miastach, ale to co ja mam tym moim koniom zrobić? Kopyta siekierą obcinać?? Krew też się sama nie pobierze i nie pojedzie do laboratorium. No wkurz... 👿
Wkurz nie tyle w jeździectwie, co w posiadaniu koni na zadupiu 😵
Co do rodziny.... na szczęści mój też " dziki" bo takie bystre oko ma i się rusza i nikt się nie pcha :P Uffff....
faith oł jeaa, i jak Ci idzie z tym siodłem?  Też dostawałam wścieku d*py za przeproszeniem przy szukaniu siodeł. Najbardziej zależało mi na skokówce z jak najbardziej płaskim tylnym łękiem, więc ludzie wysyłali mi.... siodła wyścigowe  🏇
Czekam na 2 kluczowe zdjecia, moze sie uda... oby bo mnie do tworek wywioxa 👿
o, to ze zdjeciami też było dobre: prosisz o zdjęcie od przodu - dostajesz zdjęcie od góry, od dołu i z ukosa  🤣 kciukam żeby sie udało🙂
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
26 kwietnia 2014 09:58
Pogoda mnie wkurza, cały tydzień było ładnie. A dzisiaj jak miałam jechac na zawody leje jak z cebra.  😤
Mnie też wkurza. I brak hali. Jazdy poumawiane na cały dzien a tu leje-nie leje  😤
Evson, u nas tak samo tylko bardziej w kierunku 'leje'. Tyle dobrze że w końcu mam czas konie ostrugać i poprzerywać 🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się