Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
ja się nie nakręcam, ja sie dobrze bawie 😉 i tym samym konczę OT
:kwiatek: I na tym życie polega 🤣
W sprawie meritum.
Protestuję przeciwko wliczaniu w koszty utrzymania konia wyłącznie podstawy bytowej. To nic nie daje. I jest niemożliwe do ustalenia co jeszcze jest niezbędne a co już nie.
Podawałam przykłady. Kowal? Niepotrzebny (kopyta można równać samemu). Szczepienie? Może raz na 2 lata. Stajnia zbędna - wiata wystarczy. Marchewki - zbędne. Sól? Itd.
To samo ze sprzętem. Kantar i uwiąz są niezbędne? Szczotki? Kopystka?
Kto, tak naprawdę, utrzymuje konia, który NIC nie ma do swojego wyłącznego użytku?
Uważam, że najuczciwiej (wobec siebie) jest liczyć wszelkie wydatki związane z posiadaniem konia. I z jego użytkowaniem! Tak, ciasto/butelkę za glebę także 🙂
Chyba, że ktoś (posiadacz konia/i) uparcie chce oddzielnie liczyć wydatki związane z pasją jeździecką. Do której kategorii zaliczy kantar? I który? Do której kowala, jeśli podkowy? Do której szczepienie co 1/2 roku? A szampon? A dodatek oleju do paszy?
halo, popieram. Bo niby nic nie kosztuje tylko jakoś dziwnym trafem z kieszeni kasa wypływa.
halo też tak uważam, bo koń to jedna całość, w którą ładujemy pieniądze poprzez utrzymanie, pielęgnację, opiekę kowala i weterynarza, treningi, sprzęt... Nie da się tego podzielić na "konia-konia" i "konia-nie konia, czyli mniej potrzebne". Bo prędzej czy później każdy będzie musiał te pieniądze wydać - jeśli nie na nowy czaprak, to na inne potrzeby paszowe, witaminowe, sprzętowe itd...
Wyliczyłam sobie ostatnio koszty utrzymania własnego konia... Liczyłam bez treningów - bo ich ilość generalnie się zmienia, no i to już mniej podpada pod utrzymanie, a bardziej pod użytkowanie.
Więc... Półrocznie wynosi mnie ta przyjemność około 7100 zł gdy liczymy TYLKO pensjonat (900 zł/mies), dodatkową paszę (200 zł/mies), kowala co 6 tygodni (50zł/raz) i "pakiet weterynaryjny" - szczepienie, odrobaczanie, zęby co pół roku (300 zł/pakiet). Dalej...
Doliczając do tego wszystkiego dodatkowe produkty żywnościowe jak suplementy raz na 2/3 miesiące nowe opakowanie (50 zł), siemię lniane i mesz co 2 miesiące nowy worek (50 zł) oraz miesięczne treningi (480-640 zł) wychodzi jakieś 11240 zł na pół roku.
Czyli po roku oszczędzania bez konia miałabym dobre auto 🤣
xxmalinaxx i tak 👍 że dajesz radę. Btw. gdyby nie koń, to właśnie jechałabym moim własnym autem na basen 😁 Przy okazji tak się zastanawiam ile musiałabym zarabiać, żeby stać mnie było co miesiąc wyciągać z portfela ok. 1200zł 😵 a gdzie tu jeszcze mieszkanie, żarcie dla siebie opłacić...
No ale żeby nie było off, mi średnio wychodzi 400-500zł razem z paszami, dojazdami itp.
edit: miesięcznie ofc😀
Jak to jest że ciebie halo wszyscy popierają , a mnie za to samo chcieli spalić na stosie 😲 🤣 🤣 🤣
Przecież ja od samego początku pisałem że wliczać trzeba wszystko ,bo po cholerę komuś siodło jak nie ma konia i vice wersa. 😉
Ale już niech tam ,po co ciągnąć to w nieskończoność . Na przyszłość ,halo - Autoryzuj moje posty i bezie bez dymu . 🤣 🤣 🤣
[quote author=Dżastin link=topic=1957.msg2052907#msg2052907 date=1396034209]
xxmalinaxx i tak 👍 że dajesz radę. Btw. gdyby nie koń, to właśnie jechałabym moim własnym autem na basen 😁 Przy okazji tak się zastanawiam ile musiałabym zarabiać, żeby stać mnie było co miesiąc wyciągać z portfela ok. 1200zł 😵 a gdzie tu jeszcze mieszkanie, żarcie dla siebie opłacić...
No ale żeby nie było off, mi średnio wychodzi 400-500zł razem z paszami, dojazdami itp.
edit: miesięcznie ofc😀
[/quote]
Sie masz szczęściarzu 🤣 Ja się ciąglę zastanawiam skąd brać wielokrotność tej kwoty 🤣
Smok10, zdradzę ci mały sekret. Nie próbuj nikogo przekonać 🙂 Po prostu wyraź swój ogląd. Ludzie są nieprzekonywalni, a każdy ma prawo do własnej oceny sytuacji.
Smok10, nie za to samo. Zgadzam się w pełni co do rodzajów kosztów, tego co wliczam w utrzymanie sierściuchów itp.
Nie zgadzam się z tym, że da się w życiu wszystkie okoliczności przewidzieć i uważam, że trzeba dobrze znać historię cudzego konta, żeby oceniać czy ktoś nadaje się na właściciela. Sam napisałeś, że życie jest przewrotne. Raz ma się 1zł i obraca 3 razy, innym razem człowiek nie przywiązuje uwagi do drobnych (no może nie każdy). Generalnie fortuna kołem się toczy ale większość z uczestników wątku napisała, że dla nich konie są ważne i nie będą się ich wyzbywać przy pierwszym dołku finansowym. Raczej zmobilizują się do wytężenia zadków, by koń miał zapewniony byt. Najwyżej nie dostanie nowego czapraka 😉. Tylko tyle i aż tyle różnicy.
Ale ja nikogo nie przekonuję . Zdarza mi się polemizować i wdać się w dysputy ,ale posiadanie własnego zdania to jeszcze nie grzech 🤣
Tyle że ja mogę 100 razy napisać to samo co ty raz i twoja prawda jest jaśnie objawiona a moja to palący problem wrednego smoka 🤣
Po prostu nikt mnie nie lubi 🙁 Idę sobie zrobić drinka z siarką 😉
[Generalnie fortuna kołem się toczy ale większość z uczestników wątku napisała, że dla nich konie są ważne i nie będą się ich wyzbywać przy pierwszym dołku finansowym. Raczej zmobilizują się do wytężenia zadków, by koń miał zapewniony byt. Najwyżej nie dostanie nowego czapraka 😉. Tylko tyle i aż tyle różnicy.
A czy ja napisałem gdziekolwiek że przy pierwszym finansowym dołku powinno się koni wyzbywać 😲 Napisałem tylko że nigdy nie można mówić nigdy i możemy stanąć przed wyborem ,koń czy rodzina . i za to mnie zjechano . 🙄 Wystarczy tylko przeczytać ze zrozumieniem . 😉
Smok10, nie histeryzuj.
No dooobrra 😀
Ale koszty liczyć trzeba wszystkie i już . ! 😀iabeł: Jak chce kupić Lamborghini to nie kupuje do niego siodła , siodło i duperele są do konia . 😉
Smok10, zauważ, że dla każdego może coś innego oznaczać słowo rodzina. Dla jednych to rodzeństwo, za które możesz oddać serce a ono Ci przy najbliższej okazji wbije sztylet w plecy. Dla innych mąż/żona to nie rodzina 😉, bo dziś może być a za rok już nie. Rodzina to dziecko - ale wielu piszących, mających konie nawet w planach nie ma jeszcze potomstwa. Albo dzieci są dorosłe i samodzielne. Więc dyskusje są hipotetyczne.
Są też całe rodziny koniarzy jak u Fazy i wielu innych dla których wspólnym celem jest dobro koni. I każdy domownik rozumie potrzebę odmówienia sobie i zaciśnięcia pasa by utrzymać zwierzaki.
Smok10, drink dobry pomysł 🙂 Ale lepszy - nie próbować uszczęśliwiać ludzkości 🤣
Nie ma tak dobrze - setki razy boję się tu czy tam Czegokolwiek napisać 🤔 Ale huk - nie będę się powstrzymywać tylko dlatego, że może to zostać źle przyjęte. Tyle, że staram się nie drążyć tematu za bardzo - bo to nie ma sensu. Przy innym podejściu musiałabym się drinkami wspomagać co i raz 🤣
To do tematu "jak ogarnąć finanse", nie tutaj, ale taka sytuacja 😉: korzystając z pobytu na Cavaliadzie (tak, parking i paliwo doliczyłam do wydatków na konia :hihi🙂 szukam bata. Ujeżdżeniowego. Jedna z rzeczy, które bez sensu jest kupować by net, a wybór musi być duży. Trwało dłuższą chwilę, ale z bata za 146 zeszłam na taki za 35. Nie dlatego, że był najtańszy, ale dlatego, że był najlepszy. Nie kupuję gorszych rzeczy tylko dlatego, że są droższe 🙂 Wbrew pozorom (że niby głupstwo) trochę wolniej środki płatnicze znikają z portfela (bo że to nie jest "oszczędzanie" to już reklamy banków informują wystarczająco :hihi🙂.
Przy innym podejściu musiałabym się drinkami wspomagać co i raz 🤣
To jeszcze jedyne co trzyma smoka przy życiu na tym forum ! 🤣
A oszczędzać ,trzeba . Ja nie kupuję nic nie Quelitetnego ,tylko sprawdzone profesjonalne rzeczy najlepszych marek ,na badziew mnie nie stać . Kiedyś kupowaliśmy oczkami ,od ładnych paru lat tylko to co najlepsze i najtrwalsze . Tych pięknych rzeczy wywaliliśmy parę worków. To się po prostu nie kalkuluje chyba że dla kogoś jest ważne jak koniś wygląda dzisiaj ,bo jutro i tak to wywali . 😉
Smok10, zauważ, że dla każdego może coś innego oznaczać słowo rodzina. Dla jednych to rodzeństwo, za które możesz oddać serce a ono Ci przy najbliższej okazji wbije sztylet w plecy. Dla innych mąż/żona to nie rodzina 😉, bo dziś może być a za rok już nie. Rodzina to dziecko - ale wielu piszących, mających konie nawet w planach nie ma jeszcze potomstwa. Albo dzieci są dorosłe i samodzielne. Więc dyskusje są hipotetyczne.
Są też całe rodziny koniarzy jak u Fazy i wielu innych dla których wspólnym celem jest dobro koni. I każdy domownik rozumie potrzebę odmówienia sobie i zaciśnięcia pasa by utrzymać zwierzaki.
P.S Bera7 ,a to nie można dać takich argumentów od razu tylko przepychać się przez 4 strony. Masz 100% i bezdyskusyjną z mojej strony rację . 😉
Smok10- ja trzymając solidarność męskich...każdy wie czego- Cię lubię, więc nie przesadzaj proszę, ktoś jednak się znajdzie 😀 Ale zgadzam się z każdym, że koń to koń i jest to dość spory wydatek 😉 Czasami lepiej, czasami gorzej 🙂
Dżastin gdyby nie wspaniali rodzice, na pewno nie dawałabym rady 😉 Taka jest prawda. A co do wysokości kosztów... W Poznaniu ciężko byłoby mi znaleźć drugą tak dobrą stajnię pod względem warunków, oszczędności czasu (blisko do szkoły, domu) i w tym zakresie cenowym. Wszystko jest albo lepsze, ale droższe, albo tańsze, ale pod jakimś względem gorsze. Tak więc jak na razie nie bardzo mam inny wybór - ale nie ubolewam, na szczęście 😉
xxmalinaxx szczęściaro🙂 kurde, mi rodzice płacą tylko za telefon, ale w kryzysie zawsze pomogą🙂 Mam nadzieję że kiedyś to mój tż mi będzie pomagał 😁
Mam 6 koni-zarabiają na siebie tylko latem 🙁 zawsze,jak planujemy wydatki/całą rodzina/,to pierwsze jest:
-siano,owies dla koni,
-kowal,weterynarz
-a gdzie cała reszta zbędnych/niezbędnych/dodatków?
-dopiero później cała reszta,tzn. MY
Nawet nie liczę ile nas to kosztuje-chyba musiałabym je sprzedać
Ale,jak sprzedać cos,co się kocha?
Dżastin gdyby nie wspaniali rodzice, na pewno nie dawałabym rady 😉 Taka jest prawda. A co do wysokości kosztów...
Czyli rodzice są Ok 🤣
Niestety nie ma możliwości żeby dziecko Junior młodszy ,czy Junior a nawet mł.jeździec sam finansował konie i sport. W to muszą się zaangażować rodzice i to z gigantycznymi środkami. Już samo utrzymanie koni i pomoc dziecku to olbrzymie obciążenie budżetu , ale przy sporcie to są wszystko drobne . W zasadzie , przy utrzymaniu 2 koni ,regularnych treningach ,zgrupowaniach , oraz startach na poziomie min Ogólnopolskim zabawa zaczyna się od 10 000 zł na miesiąc . 🙄 Pomijam zakup ,koni ,sprzętu ,etc ,( choć nie powinienem ) 🤣
W tym miesiącu jakaś masakra 👿
pensjonat, pasza, opłaty licencyjne, lekarz sportowy, odrobaczenie, szczepienie, nowy kantar (bo stary zaczął obcierać), zawody..nie wspomnę żeby przydałby się suplement na stawy profilaktycznie 😵
Ja się w końcu zmobilizowałam do obliczenia miesięcznego kosztu utrzymania mojego konia i szczerze żałuję, że to zrobiłam 😁
300zł - pensjonat
100zł - pasza
80zł - dodatki
25zł - kowal (kowal ogólnie kosztuje mnie 50zł, ale że co dwa miesiące)
ok. 150zł - sprzęt (niestety co miesiąc zawsze coś potrzebne)
350zł - treningi (dwa razy w tygodniu)
Razem wychodzi ok. 1 tys. miesięcznie. Nie wiem jakim cudem, nie wiem skąd biorę tyle pieniędzy. Nie podliczając jeszcze dodatkowych kosztów jak weterynarz czy dojazd.
1000zł? Tylko? 🤔 1000zł płace za sam pensjonat 😁
Zapomniałam o treningach 🙄
1000zł to lajcik 😉. U mnie tyle wychodzi za sam pensjonat i koszt paliwa.
Nawet nie chce wiedzieć ile wydałam już w tym roku wliczając zawody i wszystkie opłaty licencyjne, weta, suplementy itp.
1000zł? Tylko? 🤔 1000zł płace za sam pensjonat 😁
1000zł to lajcik 😉
No dla osoby, która się uczy, nie pracuje i jest utrzymaniu rodziców wraz ze swoim koniem to bardzo dużo 😀
Boziu jak ja bym chciała mieć 300 zł za pensjonat 😵 .
ile płacicie za szczepienie na tężec i grypę?
Hej wszystkim 😉 tak czytam utrzymania mies. waszych ogoniastych i niektórym zazdroszczę że tak mało wydają ! a z niektórymi łącze się w pewnym bólu utrzymania 🙁 a więc moje koszty utrzymania mojego ogoniastego wyglądają następująco :
- pensjonat 1150zł
-kowal 200zł
- treningi jakieś 1000zł zdarza się że wydaje czasami więcej lub mniej ( w zależności ile razy w tyg. )
- preparat na stawy itp. 500zł 1l. który starcza mi na miesiąc.
- Pasza - jakiś czas temu przestałam mu podawać , ale pewnie niedługo znowu zaczne to z jakieś 200zł będzie.
- Wet. odrobaczanie 90zł co pół roku , szczepienie też coś koło tego i zęby raz na rok 150-200zł nie pamiętam już 🙂
No i mniej więcej tak to wygląda , wypisałam koszta które są co miesiąc na stałe 🤔 nie wliczałam żadnych rzeczy jeździeckich jak i kosztów zawodów itp. bo pare dni temu wydałam pare ładnych tyś na nowe siodło jak i reszte sprzętu 🤔 co do paliwa to aż tak nie wydaje wiele bo mam do stajni jakieś 10km z tym że jestem u niego praktycznie codziennie 🙂
Boziu jak ja bym chciała mieć 300 zł za pensjonat 😵 .
Najtańszy pensjonat w woj. pomorskim 🙂 W Bolesławowie jest szkoła rolnicza wraz z gospodarstwem gdzie mieszczą się trzy stajnie. Tam trzymam swojego konia i tam też się uczę. Mamy halę, dwie ujeżdżalnie, przeszkody, pastwiska od 8 do 14 🙂 Jedyne minusy to takie, że pomimo tego, że mam własnego konia to nie mogę sama jeździć, ani innych na własnego konia wsadzać, muszę sama wywalać boks, dorzucać siana (bo niestety dyżurni - nie ma stajennych, tylko są uczniowie, którzy mają tygodniowe dyżury w stajniach - bardzo mało dają tego siana, bo niestety koni dużo, czasu mało), no i często hala jest zajęta, bo uczniowie mają jazdy.
Behemotowa Myślę że bardzo dużo to jest dla osoby która musi na to zarobić 😉
Zapomniałam o paliwie..
nic mnie nie skusi do rzetelnego podliczenia kosztów utrzymania moich koni i wszystkiego co ich dotyczy. Nawet mowy nie ma , pewnie dawno dostałabym zawału, wole życ w nieswiadomosci. Ostatnio wymieniłam pare siodeł, kupiłam ogłowie , musze wymienić pady westernowe to tak naprawdę koszty związane z konmi. Do tego pomoc przy koniach, instruktor itp. a gdzie bryczka , sanie i ich konserwacje. Wczoraj zaszczepiłam swoje koniska na tęzec i grypę tez pare złotych pękło. No dobra konie kosztują i to sporo.