Co mnie wkurza w jeździectwie?
Brąz z reguły przepuszczają, bo to jest na zasadzie "na tym poziomie to się douczy jeszcze". Na szczęście srebra już tak nie przepuszczają 😉
Dramuta12, nieprawda. Tylko brąz jest naprawdę trudno oblać. Pamiętaj, że zalicza 50% spełnienia wymogów. Imo - ludzie demonizują odznaki, a potem się dziwią, że kompletne świeżynki zdają. A brąz jest dla zupełnych szczypiorków 🙂 Brąz można spokojnie zdać po porządnej lonży (z 8 lekcji) i 2,3 miesiącach jazdy 2-3 razy w tygodniu.
A mnie wkurza, że większość szkółek jeździeckich to kompletne dno. Wkurza i ze względu na konie i ze względu na jeźdźców. Jeździłam 1,5 roku w jednej ze stajni, nie dość że cały czas w zastępie to dopiero zaczynałam galop - kółko galopu w pełnym pędzie byle tylko wysiedzieć a jedyna uwaga instruktora to pięty w dół, że przez cały czas nie usłyszałam ani słowa o prawidłowym zebraniu a wręcz przeciwnie kiedy koń ciągnął głowę trzeba było mu popuszczać wodzę zgodnie z poleceniem instruktora i w ogóle żadnemu koniowi "nie trzymać pyska aż tak na kontakcie", że wszystko co nie poszło było winą początkującego jeźdźca, jak można dopuścić do sytuacji gdzie ktoś stoi na koniu jak sierota przez godzinę i próbuje go ruszyć, prosi się łydkami żeby szedł a ten nic, dodam że nie wolno było użyć bata nawet do smyrnięcia, no ŻAL. Wkurza mnie ze zamiast zajmować się kursantami to jeżdżą inne konie i w międzyczasie rzucą jakąś komendę, że gadają o pierdołach też rzucając w międzyczasie jakąś komendę. Wrrrrrr 🏇
Wkurza mnie też nieodpowiedzialność instruktorów/właścicieli. Jak można zostawić jeźdźca bez obycia z końmi sam na sam z koniem agresywnym - od ściągnięcia go z padoku przez czyszczenie, ubranie i doprowadzenie do hali!!!
Szukajcie dobrych szkół, szkoda czasu i pieniędzy na te pseudoszkoły 👀
i to niby zle ze nie ucza szczypiorow nie panujacaych nad wlasnym cialem 'zbierania' konia? 🤔
no faktycznie, potworne...
Nie rozumiem dlaczego od razu wysnuwasz wniosek że byłam szczypiorem nie panującym nad własnym ciałem( i koleżanki z grupy też).To co napisałaś można powiedzieć o kimś kto jeździ raz w tygodniu przez kilka miesięcy. Po 1,5 roku jazdy 2 x w tygodniu nie miałam wrażenia że nie panuję nad własnym ciałem, zwłaszcza że po zmianie stajni zebranie było pierwszą rzeczą o której mi powiedziano i której mnie nauczono tak jak i moje koleżanki. Oczywiście nie twierdzę że to panowanie było super bo pracuje się na to latami, ale też nie najgorsze.
Jak Cię nauczono zebrania?
Skoro stalas z koniem w miejscu i nie moglas go ruszyc dosiadem i lydkami to to jest chociażby argument za tym, ze jestes szczypiorem.
Edit. Jesli to o tobie było.
zebranie było pierwszą rzeczą o której mi powiedziano i której mnie nauczono tak jak i moje koleżanki.
Artharina, Szczerze gratuluję. Ja po jakiś 25 latach praktycznie codziennej jazdy konnej inadal pracuję nad zebraniem konia i śmiem twierdzić, że nadal tego do końca nie potrafię. Wielki szacun za nauczenie sie tego w w jakieś 60 - 70 godzin...
Milla, gdy pojechałam do jednej stajni większość koni była totalnie znieczulona na łydki i dosiad - bez bata ani rusz. Może wielce doświadczoną osobą nie jestem, ale szczypior też nie 😉. Trzeba wziąć pod uwagę, że większość koni w szkółkach tego poziomu znieczula się właśnie przez instruktorów, którzy NIC nie mówią. A niedoświadczeni jeźdźcy dają koniom sprzeczne sygnały (i inne rzeczy znieczulające/zniechęcając konia do ruchu), bo w końcu skąd mają wiedzieć jak się powinno konia ruszyć?
edit. pewnie zebranie chodzi o zaganaszowanie albo coś tam innego. Bo jak PIERWSZĄ rzeczą , którą się uczy jeźdźca ma być zebranie? Jeżdżę już wiele lat, a do dobrego zebrania nie doszłam.
edit. a może chodzi o zebranie wodzy, a nie zebranie zebranie?
Artharina, dla mnie luźna wodza u początkującego jeźdźca to nie jest przejaw złej nauki - wręcz przeciwnie. Cała reszta z tego co opisujesz już niestety tak. Gdyby instruktor się wysilił i dawał wam instrukcje celem poprawy dosiadu wraz z postępami mógłby bez obawy uczyć was kontaktu. Skoro płacisz powinnaś na równi z resztą zastępu korzystać z uwagi instruktora, trenowanie konia w trakcie nauczania nie jest w porządku (co innego kiedy wam pokazuje jak coś wykonać na koniu). Na takiego konia, jak ten niereagujący na łydkę, inst. powinien sam wsiąść z batem i przypomnieć mu i co chodzi. Bat w rękach ucznia - niekoniecznie, zwłaszcza że konie mogą mieć jakieś narowy.
Edit:
Z tym "zebraniem" też lepiej uważaj - może się okazać że wcale nie trafiłaś lepiej obecnie :| Warto dłużej poszukać naprawdę porządnego nauczyciela niż potem latami odrabiać zaniedbania z początku. Pisze z własnego doświadczenia.
moja kobyła pod jedną dziewczyną robiła ustępowania, żucia, lotne i galop ze stój. jasne, że nie na poziomie gp, ale robiła.
Pod inną dziewczyną nie chciała zakłusować.
nie zawsze to znieczulony/niedouczony/leniwy/wredny koń. najczęściej to świete przekonanie szczypiorów, że są rewelacyjni a szkapa beznadziejna, mimo, ze zakłusować nie potrafią...
jeden człowiek może konia jechać w dwóch palcach i łydeczce ledwo przyłożonej, a drugiemu człowiekowi trzeba dawać bacior. Może tak wziąć pod uwagę, że te konie to nie takie totalne szkapy tylko tak totalnie beznadziejny jeździec? jako możliwość, że tak jest?
A wiecie co mnie wkurza i doprowadza do białej gorączki?Nie tyle głupie małolaty,co próby nieuczciwości przy handlowaniu sprzętem.Mam na sprzedaż kilka czapraków i kompletów,dziewczyna usiłuje mi wmówić że czaprak jest na allegro za 75 zł nowy,ja zaś sprzedaję mało używany w wyższej cenie,ale niezbyt dużej.Na moją prośbę o wysłanie mi linka do owego czapraka otrzymuję odpowiedź że w tej chwili nie ma czasu szukać tego linka.Ciekawy zbieg okoliczności...włącznie z tym że wczoraj zostałam posądzona o podróbkę eskadrona,tylko dlatego że czaprak jest za bardzo małą kwotę,bo jest zniszczony i jest z serii standard.Bo z całą pewnością mam azjatyckich niewolników w szopie którzy robią podróbki.No ręce opadają,szczególnie na głupotę i brak kindersztuby nastolatek 2014.
Dramuta12, dokładnie to, co napisała Isabelle. A oprócz tego często konie szkółkowe to już wyrobione końskie wygi, które nie zakłusują na cmokanie, bujanie się to w przód i tył (jakby to miało konia ze stój rozbujać) i obijanie łydkami boków konia. A niestety tak właśnie większość początków wygląda.
DressageLife,
znam z autopsji 😉
Jakiś czas temu sprzedawałam pakę na sprzęt w b. dobrym stanie. Za jakieś 3/4 ceny producenta (z tym, że brałam na siebie połowę kosztu transportu oraz zamówiłam i zamontowałam do niej całkiem nowe, oryginalne kółka pneumatyczne - stare były już na końcu żywota) - chciałam być fair wobec kupującego.
Odzywało się kilkanaście osób, ale pamiętam tylko jedną agentkę, która napisała do mnie naście maili, a w nich: że naciągam ludzi, że chcę sprzedać używaną pakę w takiej cenie, że nikt mi jej nie kupi, że zobaczę - i tak do niej będę dzwoniła żeby ją wzięła po niższej cenie. W między czasie padały hasła: i co? ciekawa jestem czy ktoś ja kupił itp. W którymś momencie nie wytrzymałam i powiedziałam żeby sobie poszła do producenta i zakupiła taką samą pakę z transportem u niego, tym bardziej, że mam kolejkę chętnych na moją używkę - w ten sposób urwałam rozmowę. Oczywiście zostałam poinformowana, ze bardziej jej się opłaca kupić nową, a na tą na pewno nie mam chętnych - tylko tak mówię, żeby naciągnąć na cenę. Maile się powtarzały - już ich nawet nie otwierałam.
A paka poszła po niecałych 2 tyg w necie 😉
Kiedy ogłoszenia wygasły dostałam maila - otwarłam go - a w nim zdziwko - jak to paka sprzedana? 🤔 Przecież nikt nie mógł jej kupić za TAKĄ cenę!
😁 😁 😁 😁 Ludzie są śmieszni 😁 😁 😁 😁
No fakt. Ze szczypiorami tak jest. Też na początku z 'moim' koniem nie mogłam się dogadać za nic, a teraz śmigamy 🏇. Ale nie można tak od razu demonizować początkujących. Konie dla szczypiorów powinny być tak wyszkolone, żeby jednak reagować, a właśnie trudne powinny być dla zaawansowanych. Dziwi mnie, że jest inaczej często 🤔wirek:. Nie chodzi też o to, żeby najlepsze konie dawać zielonym, bo się zepsują - wiadomo jak to jest. Ale, żeby koń chociaż trochę reagował 🙇. Takie jest moje zdanie przynajmniej 😉.
[quote author=Na_biegunach link=topic=885.msg2067250#msg2067250 date=1397471129]
Na takiego konia, jak ten niereagujący na łydkę, inst. powinien sam wsiąść z batem i przypomnieć mu i co chodzi. [/quote]
niestety często jest sytuacja, że pod instruktorem koń chodzi jak marzenie, a wsiądzie nowy adept i koń dosłownie po 2 minutach już wie, że może sobie pozwolić na nowo.
aczkolwiek ja nie uznaję takiego wytłumaczenia. w jednym z ośrodków jeździeckich była sytuacja, że koń był nie tylko dla początkujących, ale i dla zaawansowanych. w ten sposób koń nie zapominał i nie miał okazji się "wycwanić", a pod osobą początkującą miał bardziej jazdę spokojnie przetuptaną, ale z zachowaniem reakcji na pomoce.
Dramuta12,
tzn. jak powinny być wyszkolone?
Mój koń skacze do 140cm, chodził konkursy do 120cm, robi wszelkie elementy typu: ustępowania, łopatki, zady, zwroty, cofania, zmiany nóg itp.
Chodzi on pod 7letnimi dziećmi i pod osobami, które u mnie się uczyły jeździć. Osób doświadczonych też słucha...
Ale jeżeli ktoś robi coś źle - to ma go w du*e. Czy nie taki powinien być profesor? Dzięki temu dopóki jeździec nie zacznie działać pomocami dobrze - nigdzie nie pojedzie. A od tego, żeby wszystko zaczęło działać jest osoba na ziemi. To ona ma wytłumaczyć jak wszystko działa! Jak osoby maja się poprawnie nauczyć jazdy/działania pomocami jeżeli koń chodzi np. na cmoknięcia? I zaznaczam, że mój koń do trudnych nie należy... Ani chamem nie jest, ani złośliwy, ani morderczych zamiarów nie ma... Jest to poczciwy koń, który potrafi nauczyć PRAWIDŁOWEJ jazdy.
Miałam kiedyś dziewczynę, która przyszła pojeździć: ona skacze, jeździ w tereny, galopuje itp itd. Uczyła się właśnie na takim koni co to wszystkich i wszystkiego słuchał - skończyło się tym, że koń chodził gdzie chciał. I to koń był zły! No ale jak koń poprawnie reagujący na pomoce, ma chodzić w przód na cmokanie, skręcać na ciągnięcie jednej wodzy, a zatrzymywać się na szarpanie? Owa dziewczyna nie widziała nic złego w swojej jeździe, w której nie było dosiadu, ładu ani składu...
Oczywiście zależy kto jakie ma priorytety... Jeżeli ktoś chce się nauczyć porządnie jeździć, to nie zrobi tego na koniku który nie jest porządnie ujeżdżony - a taki koń będzie reagował tylko na poprawne sygnały.
. Konie dla szczypiorów powinny być tak wyszkolone, żeby jednak reagować, a właśnie trudne powinny być dla zaawansowanych. Dziwi mnie, że jest inaczej często 🤔wirek:. Nie chodzi też o to, żeby najlepsze konie dawać zielonym, bo się zepsują - wiadomo jak to jest. Ale, żeby koń chociaż trochę reagował
nie rozumiesz.
Konie nie chodzą na fale mikrofalówki. dobrze wyszkolony koń zareaguje na dobrze dany sygnał. A nie na każde telepanie się w siodle. Nie da się wyszkolić konia tak, żeby robił wszystko na każdy możliwy sygnał.
Jak wsiądziesz na konia GP i będziesz próbowała piaffować i ci nie wyjdzie to będzie to wina konia, bo niewyszkolony? nie, Twoja, bo nie potrafisz dać sygnału do piaffu i koń dobrze wyszkolony-nie zrobi tego, bo go o to nie poprosiłaś.
rozumiesz?
Dziewczyny, to oczywiste że ja tego dobrego zebrania nie umiem pięknie po tak krótkich czasie jego nauki i owszem napisałam że umiem ale miałam na myśli to ze wiem o co chodzi, uczę się zastosować i wychodzi mi to co nie znaczy że jest to dopracowane, perfekcyjne, cud mód i malina bo na pewno nie jest 💃 Jestem tylko mocno zdziwiona że tego się nie wyjaśnia w szkółkach osobom której już nieźle sobie radzą. I jeśli chodzi o wlaściwe zebranie to i owszem uważam że to jest jedna z podstaw jeśli chodzi o teorię, ja nie miałam pojęcia że należy do tego dążyć. Ba, ja nie miałam pojęcia że jest coś takiego, nawet nie wiedziałam że koń może IŚĆ OD ZADU.
Jeśli chodzi o brak umiejętności ruszenia dosiadem i łydkami to było z rok temu i miałam mniejsze oświadczenie, bo przed zmianą stajni, dopiero dziś widzę jakie moje próby były głupie ale oczywiście instruktorka mi tego nie uświadomiła tylko oczywiście wmawiała że coś muszę robić źle. Tymczasem z każdym koniem dawalam sobie radę, ale nie z tym. Dziś wiem że to co robiłam na nim było proszeniem się o jakąkolwiek reakcję, a on inteligentny był i widział że może mieć to w dupie. Przez coś takiego można stracić wiarę w siebie 🤔
Dopiero po miesiącach dowiedziałam się że to nie był tylko mój problem, inne dziewczyny miały dokładnie takie same jazdy. Ot, taki konik do nabijania kasy - przecież jest to może zarabiać a to że pod początkującym nie pojedzie to już inna bajka jest.
Jak już napisałam nie mam poczucia zajebistości własnych wyczynów, wręcz przeciwnie - dopiero po zmianie stajni leczyłam się z poczucia że nic nie umiem i że to wszystko to moja wina, nie ważne że przede mną na koniu jeździł dzieciak który kompletnie go rozwydrzył. To MOJA WINA że nie umialam go ogarnąć chociaż byłam początkująca. Mam straszny niesmak.
Isabelle - jasne że koń powinien zareagować na dany sygnał. Ale nie zrobi tego jeśli jeździec mu pokaże że może go olać, że się "prosi" dając łydkę za łydką. Niemało takich jest
hej włącze się do dyskusji 🙂 kurcze w rekreacji mam konie w większości po sporcie, które są miłymi fajnymi profesorami zarówno dla osób początkujących jak i zaawansowanych. Mam grupe dziewczyn które super już ogarniają wszystko i jakoś nie przyszło mi do głowy żeby je uczyć zebrania! ustawienia, rozluźnienia konia to tak bo w końcu pracujemy do srebrnej odznaki i jakiś tam zawodów. Jasne w teorii wiedzą co to jest zebranie i na jakim poziomie szkolenia się je osiąga. Uważam że w tej szkółce co jest opisana to trochę chwyt na kasę jest 🙂 ale to tylko moja opinia🙂
A ja rozumiem Artharinę, chyba. Przy założeniu, że nie chodziło o zebranie, a o konia na pomocach.
Nie rozumiem, czego miałyby uczyć rzucone wodze. Uczeń ma schodzić z lonży na tyle usadzony, żeby mieć minimum równowagi, żeby ręka nie latała i zachowywała sporą niezależność od dosiadu. A koń szkoleniowy ma chodzić na pomocach i reagować na pomoce. Z batem włącznie.
Jasne, że koń, który chodzi pod wieloma początkującymi jeźdźcami będzie tracił wrażliwość na pomoce. Rolą dysponujących koniem jest regularnie przywracać reaktywność/użytkowość wierzchowca.
Przykra rzeczywistość jest taka, że do "rekreacji" - a tak naprawdę - do szkolenia początkujących(!) powszechnie trafiają konie nieujeżdżone i/lub o wrodzonej znikomej chęci współpracy z jeźdźcem.
Jestem za tym, żeby z niesatysfakcjonujących "szkółek" zmykać jak najszybciej. Dla swojego dobra - i dla dobra "sprawy" 😉 Tylko brak klientów tu i ówdzie może wymusić zmiany na lepsze.
Isabelle nieprawda. Ujeżdżony koń pod nadzorem ogarniętego instruktora zrobi wiele (włącznie z piaffem) także pod początkującym jeźdźcem. Wystarczy podyktować co i jak ma zrobić adept. Jakość wykonania może będzie marna, ale żaden koń używany do szkolenia nie powinien odmawiać reakcji na pomoce.
Elfik ale: jeśli(!) dysponujesz koniem, który umie poruszać się w zebraniu - dlaczego nie uczyć tego (poruszania się w zebraniu) nawet mało zaawansowanych? Jak mają się nauczyć inaczej? Niż - najpierw ucząc się na koniach ujeżdżonych, dopiero później - jak konia do zebrania doprowadzić. Jak inaczej można wyszkolić np. dziecko na kucu do konkursów ujeżdżenia - niż wsadzając je na konia profesora?
hej włącze się do dyskusji 🙂 kurcze w rekreacji mam konie w większości po sporcie, które są miłymi fajnymi profesorami zarówno dla osób początkujących jak i zaawansowanych. Mam grupe dziewczyn które super już ogarniają wszystko i jakoś nie przyszło mi do głowy żeby je uczyć zebrania! ustawienia, rozluźnienia konia to tak bo w końcu pracujemy do srebrnej odznaki i jakiś tam zawodów. Jasne w teorii wiedzą co to jest zebranie i na jakim poziomie szkolenia się je osiąga. Uważam że w tej szkółce co jest opisana to trochę chwyt na kasę jest 🙂 ale to tylko moja opinia🙂
No ale wiedzą chociaż co to jest i że to jest do osiągnięcia i że kiedyś osiągną ten poziom tak? Więc nie podchodzisz do nich jak do cichociemnych którym nie warto nawet mówić bo nigdy do tego nie dojdą tylko wiedzą że to jest na pewnym poziomie🙂
Dlaczego chwyt na kasę, nie rozumiem za bardzo dlaczego to takie nielogiczne że można zacząć uczyć się zebrania? I to doskonalić? Przecież to nie jest wiedza tajemna🙂 W mądrych książkach też o tym wspominają🙂
Artharina, weź do łapki pierwszą lepszą książkę o jeździectwie i przeczytaj, co to jest zebranie. Mylisz pojęcia, wymagasz czegoś, co jest niemożliwe do osiągnięcia dla rekreanta. To tak, jakbyś poszła do podstawówki i robiła skargę na nauczycielkę, że cię uczy tabliczki mnożenia, a ty już dawno powinnaś umiec wzór na deltę i całki.
zgadzam się z ikariną w stu procentach 🙂
ikarina, co ty opowiadasz? Jak to "niemożliwe"??? Zupełnie możliwe jest szybko nauczyć jeźdźca jak ma prosić konia, o to, co ten koń UMIE.
Inna sprawa to Opłacalność używania do szkolenia koni Ujeżdżonych 🙁
Chodzi mi o to, że w większości szkółek jest mniej więcej tak: "ten już skacze parkury to dostanie tego fajnego konia profesora, a ten początkujący konia z fochami, oddającego za bata, odmawiającego ruchu, bo tamten musi poskakać". Tak jest niestety. Nie chodzi mi o to, że konie mają czytać w myślach, ale skoro początkujący się stara i robi to dobrze jak na swoje możliwości to nie powinien dostawać takiego konia. Wręcz przeciwnie - powinien być to koń profesor godzący się z losem chodzenia z takimi jeźdźcami. Bo w końcu instruktor jest od poprawiania błędów szczypiora, a nie szczypior ma się domyślać co robi dobrze , a co źle.
halo, większość koni właśnie nie umie i tu jest problem.
trzeba by było mieć wtedy w szkłóce konie zrobione conajmniej do klasy N w ujeżdzeniu żeby o jakimkolwiek zebraniu mówić! ale byłoby super mieć takie konie do nauki 🙂 o ile jazdy by się ciekawsze zrobiły i dla instruktora i uczniów 🙂 oczywiście już tych zaawansowanych
halo, sęk tkwi w tym, że jazda konna to nie tylko jeździec, ale i koń. I w takiej szkółce rekreacyjnej wydaje mi się niemożliwe, aby koń był nauczony chodzic w zebraniu. Nauczyc jeźdźca ustawiac konia na pomoce, nauka podstaw piramidy - owszem. Ale nie szczyt piramidy, gdzie trzeba opracowac do perfekcji milion różnych czynników (jeździec + koń)
(...)Wręcz przeciwnie - powinien być to koń profesor godzący się z losem chodzenia z takimi jeźdźcami. (...)
Godzący się z losem, czyli jaki?