Co robić z 3'latką?

Niedawno temu sprzedano moją ulubienicę ze stajni ...
Około 1-1,5 miesiąca temu do stajni przyjechały kolejne dwa konie do zajeżdżenia i sprzedania. Zimnokrwista klacz pojedzie na pewno. Za to kara Bella zostanie do końca wakacji i później zostanie zaźrebiona. Od razu się w niej zakochałam.. Problem w tym, że na niej jeździ tylko instruktor który ją ujeżdża i pewien chłopak (zresztą on jeździ nawet niecały rok -,-). Instruktorka twierdzi że on ma się teraz z nią "męczyć", a tak naprawdę ja chciałabym się z nią "męczyć" ale boję się jej o to zapytać, ponieważ miałam przerwę w jeździe 🙁 Na nowo zaczęłam jeździć tym razem regularnie co tydzień. W wakacje jadę znowu na obóz, zapewne zacznę skakać i dopracuję chody ponieważ jadę do lepszej stajni, niż ta do której teraz uczęszczam. Co mogę porobić z Bellą? Zauważyłam, że co dam jej do powąchania dłoń, to traktuje ją jakbym miała na niej coś do jedzenia. Co to oznacza i jak mogłabym ją tego oduczyć? Da się w ogóle? Chciałam wyprowadzać ją na spacerki i często czyścić. Mogłabym uczyć ją jakiejś sztuczki w boksie za pomocą marchewek? Jeśli tak, to  jakiej na początek? Co jeszcze mogłabym z nią porobić? Jak sobie wyobrażałam zawsze co mogłabym z koniem robić, to zawsze miałam milion pomysłów, teraz pustka w głowie.. Co do jazd na niej, myślicie ze mogłabym poprosić o to instruktorkę? W sobotę ewentualnie postaram się dodać zdj z galopu.
Może spytaj instruktora/właściciela konia? Radzę zacząć od tego.
A ja radzę nie robić nic z trzyletnim, niewyszkolonym koniem, skoro ma się znikome pojęcie i doświadczenie.
Jeżeli uważasz swoją instruktorkę za kompetentną - pytaj o wszystko, gromadź wiedzę i doświadczenia. Czytaj, oglądaj, zdobywaj wiedzę sama. Jeździj jak najwięcej na jak największej ilości koni (odpowiednich dla Twojego poziomu), ucz się nie tylko jazdy ale i obsługi. Oglądaj konie w stadzie, na padoku, we wzajemnych relacjach. Tylko błagam, nie próbuj uczyć się przez internet, jak 'nauczyć jakiejś sztuczki w boksie' za pomocą marchewki, bo może się to skończyć rozmazaniem Cię po ścianie.

Może i zaczynam zrzędzić z wiekiem, ale jeszcze nie widziałam, żeby ze współpracy młody koń + opiekun laik wynikło cokolwiek dobrego, przynajmniej nie dla konia, którego znarowić łatwo a odrabiać czasem trzeba całe życie 🙁
No może nie najlepiej przedstawiłam sytuację... Ona już jest ujeżdżona, ale teraz pracują z nią nad oddziaływaniem na łydki. Ona będzie do jazd. Np. 3 lata temu dwie siostry KP przyjechały do stajni na zajeżdżenie i od razu do rekreacji, tak chciał ich właściciel, a w te wakacje miały prawie 5 lat (jakoś się pytałam właściciela stajni wtedy). Bella już była w terenie, nie wiem ile razy, ale raz na pewno bo słyszałam relacje. Instruktorka mówi że jest ona bardzo grzeczna. A co do nauki w boksie, to moja kol ze swoją nową klaczą też pracowała w boksie, dlatego spytałam.. Ale wolałam się upewnić, ponieważ z  tą kol to różnie bywa, teraz koń pół roku stoi sam w przydomowej stajni u jej dziadków. A wie, jakie mogą być tego konsekwencje, twierdzi, że pies w boksie klaczy wystarczy. A co do "zabaw" na padoku, to chyba raczej bym nie weszła, ponieważ jest tam z zimnokrwistą Herą, też teraz ujeżdżaną... A to i wielkie i wredne konisko jest.
Co do jazd, nie chciałabym psuć Belli... No sama nie wiem co robić, z jednej strony odzywa się rozsądek, a z drugiej wielka chęć.. Niektórzy twierdzą, że najlepiej by było gdyby ja kupiła, ale nie mogę, nie stać mnie na konia...
Możesz zaofiarować się, że będziesz pomagała przy pielęgnacji pod okiem instruktora. Czyszczenia nigdy dość.
Z marchewkowymi sztuczkami nie zaczynaj, bo nauczysz tupania, domagania się i tyle.
Myślę, że jak włożysz dużo pracy w siebie na innym koniu i pani instruktor zauważy postępy, to pozwoli Ci z czasem na więcej.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
08 kwietnia 2014 07:47
A ja radzę nie robić nic z trzyletnim, niewyszkolonym koniem, skoro ma się znikome pojęcie i doświadczenie.


Oj tam my se poradziłyśmy...  😉

Ale tak na powazine.. to prawda co pisze  Orzeszkowa. warto by sie nad tym zastanowić.
W boksie ? sztuczki?
Zadaj sobie pytanie w jakim celu?
No bo jak cos robisz, to musisz miec okreslony cel, plan działania, najlepiej dobrany do możliwości konia w tym wieku itp itd.
Tylko, ze  ty sama tak naprawde nie wiesz czego chcesz. Nie masz pomysłu.
W takich momentach lepiej zostawić konia w spokoju i szukać pomocy u doświadczonych.
może nie sztuczki, ale...

jak koń ogarnięty i spokojny to może spacery? o, takie spacery po górkach i dołach to przecież zawsze mile widziane, nie zaszkodzą koninie. może spacerek na lepszą trawkę? tak samo czyszczenie czy kąpanie, też myślę, że spokojnie można.  Kon pewnie ucieszy się z każdej formy pielęgnacji, a masaż szczotką jest też zdrowy.
Spacer z cudzym, wielkim koniem ...  🙄
Sam spacer dobra rzecz, ale za zgodą i pod okiem właściciela.
pewnie, że za zgodą i jeśli koń ogarnięty i spokojny.
a ja nie rozumiem po co chcesz się wtrącać w nie swoje sprawy. skoro jej właściciel zadecydował tak a nie inaczej to czemu chcesz podważać jego zdanie?
Tak jak pisałam, ona jest grzeczna. Co do spacerów, to jeszcze nigdy nie widziałam jej właściciela. W stajni mówią że są "Pana Królika"... Ujeżdża je jeden Pan. Bardziej nimi decyduje właściciel stajni. Co jakiś czas przyjeżdżają nowe konie do zajeżdżenia. Był wielkopolak srokaty, siwki, anglik, zimnokrwiste i teraz one. Dlaczego mam ją czyścić pod okiem instruktora?  🤔 Konie umiem czyścić przecież -,-  Szukam doświadczonych osób, jeśli bym nie szukała, to nie napisałabym na tym forum.
Piszecie, abym więcej popracowała nad sobą, to instruktorka by zauważyła. Co do tego to może kiedyś tak, teraz trzeba się dopominać to zwróci uwagę. Ostatnio zostawiła mnie na placu samą i poszło do lonżownika do dziewczynki na lonży -,- Po lekcji jak przechodziła szybkim krokiem obok mnie, spytałam się co robię źle i co poprawić, powiedziała że w pełnym siadzie się za bardzo odchylam do tyłu ALE nie chciała mi krzyczeć -,- W lutym jak pierwszy raz jeździłam na klaczy kp po dłuugiej przerwie zostawiła mnie samą na placu, a to była moja 2 jazda po przerwie. Klacz była młoda i już się psuła, jest strachliwa a do tego jakiś pan ciągle obok krążył z wciąż ujadającym yorkiem. Nasti się spłoszyła i wbiegła w wejście to ogrodzenia (linki), ja się przeraziłam ponieważ mi pocwałowała, pani była zła, a jakiś inny pan jak złapał zaraz przy wejściu klacz ochrzanił mnie i krzyczał na mnie że gdzie ja nogę trzymam, że na łopatce.. 1) Instruktorki przy mnie nie było. 2) Nie znałam tego Pana i wydał się on dla mnie straszny... Nie jest instruktorem. 3) Jak koń mi pocwałował to patrzyłam, żeby na beton nie spaść i nie zdołałam myśleć o idealnym położeni nóg.
Rozumiem, że praca z młodym koniem, który zawsze wydaje się być nieprzewidywalnym wulkanem energii może być niebezpieczna. Pani i Pan mówią, że jest grzeczna. Chodzi pod chłopakiem, który też praktycznie jest świeżo upieczonym jeźdźcem. Jeździ około 10-11 mies. w zamian za jakieś prace. Wiem, że po obozie będę "wyżej" od niego w jeździectwie. Byłabym lepsza już teraz, gdybym op wakacjach nie zrobiła sobie przerwy (a zrobiłam, bo nie chciałam jeździć w tej stajni do której teraz uczęszczam, tylko do tej w której byłam na obozie, jednakże jest ona poza miastem a tata nie ma czasu by mnie wozić...). Nie wie co mam zrobić, abyście uwierzyli mi, że bardzo pragnę z nią kontaktu 🙁 Może dosiądę ją po obozie w wakacje, choć nie ukrywam, ze wolałabym wcześniej.. Chociaż zostały do obozu nie całe 3 miesiące... W czwartek od razu po szkole o 13:30 jadę do stajni z koleżanką, ona odwiedzić, bo u siebie ma konia a ja spotkać się z Bellą.. Co w końcu wchodzi w rachubę? Spacery, masaż szczotką, czyszczenie..?
E: olson, jakie zdanie właściciela ja podważam?  🤔
Szczególnie, że w innych wątkach napisała, że ma problemy z podstawami, jeśli chodzi o jazdę. Praca nad 3-latkiem to nie jest zabawa, wymaga doświadczenia - z przytulanki można zrobic potwora, właśnie przez swoją niewiedzę, brak doświadczenia i wyczucia. Niech koniem zajmą się specjaliści, a jeżeli dziewczyna tak bardzo lubi tego konia, to można przecież zawsze poczyścic, dac marchewkę, poprosic instruktora, czy po treningu można konia rozstępowac. Jeżeli aż tak bardzo ci zależy na koniu - dasz radę poczekac te parę lat, aż koń stanie się bardziej dojrzały, a w międzyczasie trzeba szlifowac swoje umiejętności, aby w razie, jak już będziemy w stanie tego konia jeździc, nie będziemy tą swoją jazdą sprawiac koniowi krzywdy (a przez kiepską jazdę można zrobic koniowi naprawdę spore kuku).
Do ciężkiej choroby , gdzie są rodzice dzieciaków  powierzonych opiece takich imbecyli jak opisana Pani i Pan  😤
Kajka357159, uciekaj z tamtąd, znajdź sobie lepszą stajnię - tam tylko sobie krzywdę zrobisz.
Kajka chcesz, żeby forumowicze napisali Ci co robić z koniem, który (jak rozumiem) nie jest pod Twoją opieką i (zgodnie z wolą osoby odpowiedzialnej za konia) masz z nim nic nie robić? 🙄
Ikarina- nie lubię, wręcz nienawidzę, jak w MOIM wątku, założonym przeze MNIE pisze się o MNIE w osobie trzeciej. Ikarino, chyba powinnaś te słowa kierować do mnie chyba, hę? A w wątkach piszę, aby ktoś doradził, kto pyta nie błądzi. A że takich informacji nie dostaję od instruktorki, pytam się tu, upominam Panią na lekcji  realizuje powoli to, co wyczytałam.
Pan jest instruktorem wtedy, kiedy nie ma Pani Moniki, nie miałam z nim lekcji, ale wszyscy mówią że i miłe i rozluźnione są lekcje, a uczą się dużo w jedną godzinę, 3 upomnienia co robi ktoś źle i schodzi się z konia, kółeczko oprowadzanki w ręku z koniem i dopiero po tym wsiada się znowu już zapamiętując co robiło się źle. Pani "główna" jest nieco gorsza.
Ikarina- próbowałam, z tego wyszło tylko tyle, że miałam pół roczną przerwę. W stajni oddalonej o 14 km (tudzież legalna, najbliższa) mogłabym dzierżawić nawet konia za darmo. Ale co mi po tym, jak jest tak daleko, a ja nie mam jak tam dotrzeć? Owszem, jest stajnia w moim mieście, kol ma tam swojego sportowego konia ale pan uczy tylko równowagi w siodle, kłusa i rzadko galopu, nie ma uprawnień i twierdzi, że nie chce się w to mieszać. Ojciec ze mną nie mieszka, tylko pieniądze mi daje. Moja siostra mogłaby mnie zawozić, ale jej auto wymaga naprawy, koszt paliwa duuuży i dodatkowo  w każdej chwili może urodzić.
Powtórzę jeszcze raz. Ani właściciel konia, ani instruktor pracujący nad tymi dwiema klaczami, ani właściciel stajni nie zabronili mi kontaktu z nią. Jeszcze nawet spacer się nie pytałam, zrobię to w czwartek. Klacz będzie do jazd w wakacje i wcześniej. Właściciel stajni zatrzymuje ją do końca wakacji, a co potem, nie wiadomo.
Oj, kochana, uważaj ze swoim nastawieniem - ludzie tu chcą pomóc, a ty tu na nich plujesz. Ja już z tym wątkiem skończyłam
Ikarina- nie lubię, wręcz nienawidzę, jak w MOIM wątku, założonym przeze MNIE ......

O proszę.... pięknie.
A mnie się coś jakoś tak kojarzy..... to nie Twoja siostra tu pisała w SWOIM wątku o "Prawach ucznia" czy jakoś tak?
Kurczę.... ludzie Cię do stajni wpuścili a ty....
To, że wyrażam swoje zdanie, nie znaczy że odrzucam pomoc. Ikarino, jest pełno wątków, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś przeniosła się do innego. Zaoszczędzimy sobie nerwów.
Szukam pomocy, a często tak jest, że jeśli jest się początkującym wśród doświadczonych, często dostaję tzn. nie bluźnij, a rzadko dostaje się prawdziwą pomoc. Niektórzy nie rozumieją że nie każdy jest dorosły, nie każdy jest doświadczony, nie każdego stać na konia, nie każdy ma do dyspozycji świetnego trenera. Czasami aż szkoda słów na patrzenie innych z góry na twoją osobę

Tania- ... Ja mam 21 letnią siostrę która brzydzi się końmi, a w stajni zatyka nos. Wątpię, że to te same osoby.
 Łacina podwórkowa
revoltowicze, wyciągamy popcorn
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
08 kwietnia 2014 15:14
Kajka357159 prawda jest taka, że powinnaś troszeczkę nauczyć się pokory i wysłuchać co mają do powiedzenia osoby z wieloletnim jeździeckim doświadczeniem. Zazwyczaj nie udzielam się w tego typu dyskusjach ale aż nie mogłam się powstrzymać .. dla Twojego dobra ( bezpieczeństwa ) powinnaś poszukać innego miejsca do nauki jazdy a nie brać się za surowego konia , który może narobić jeszcze problemów.

Eh.. Zero pomocy. Fajnie, ze forum jest dla ludzi którzy mają to, co chcą. Mam znaleźć sobie nową stajnię. Pstryk! No patrz, już mam, naprzeciwko balkonu, idealnie! 😀
Ostrzeżenia za brak sympatii huhu super! 😀
Przyszłam po pomoc, a nie, żebyście mnie wyśmiewali, chociaż, można było się tego spodziewać bo takich świetnych ludziach. Pytać o porady to ** zero pomocy tylko *pieprz.
No sory, ale co ja mam zrobić, nie mając ani auta ani stajni lepszej w pobliżu?????
Eh.. Zero pomocy. Fajnie, ze forum jest dla ludzi którzy mają to, co chcą. Mam znaleźć sobie nową stajnię. Pstryk! No patrz, już mam, naprzeciwko balkonu, idealnie! 😀
Ostrzeżenia za brak sympatii huhu super! 😀
Przyszłam po pomoc, a nie, żebyście mnie wyśmiewali, chociaż, można było się tego spodziewać bo takich świetnych ludziach. Pytać o porady to kuź** zero pomocy tylko *pieprz.


Brawo. Dla czujności Re-Volty. Stajnię zmień, bo za obgadywanie i wtykanie nosa do nie swoich koni i tak wylecisz.
Ikarina- nie lubię, wręcz nienawidzę, jak w MOIM wątku, założonym przeze MNIE pisze się o MNIE w osobie trzeciej.
:wysmiewacz22: Nie, no tego jeszcze nie było!!!

Dziecko! To jest NASZE forum, mamy na nim ZASADY i [s]nienawidzimy[/s] *) nie tolerujemy bezczelnych gówniar, które nie stosują się do regulaminu.

*) przepraszam, poniosło mnie.

Julie, dziewczyna ma szczęście, mogłabym byc wrednym modem i nacisnąc guziczek 🤣
A mnie się wciąż kojarzy z tą, co pisała o obowiązkach wobec ucznia na koniu. Tamta też podobnie pisała-poprawnie językowo. I na płot wleciała jej siostra w szalonym galopie.
I też na koniec napluła na wszystkich.
Kurczę, a ja taka GRZECZNA dziś od rana byłam. I to nie w MOIM wątku. Przepraszam, to się nie powtórzy.  😉
Ikarina- a bądź, proszę bardzo! 😀 WASZE forum, okej, to ja wam dupy truć nie będę, i najlepiej, jak się sunę z forum, nie ma to jak obrona za brak pomocy! hahahahahhaha
Super, jestem gówniarą, dyskutowałabym. Jak mnie ktoś denerwuje i się powtarza, to tak jakoś.. samo z siebie 😉 Żeby dojść tutaj do pomocy, trzeba byłoby być miłym przydupaśnym wrzutem? No nie, ja taka nie jestem. W takim razie, wolę wybierać błędy, niż się was radzić. Pusta? Yhym, co jeszcze? Głupia, wredna, pyskula, no i coś jeszcze na pewno wam się o głowie miesza.
Kajka357159, chcesz dostac coś ZA DARMO (bo prosisz o darmową radę osoby, które ciężko zapracowały na swoją wiedzę) - zrób przynajmniej coś od siebie - bądź miła, miej jakąś pokorę, używaj słów "dziękuję" i "proszę". Sorry, taką mamy rzeczywistośc na tym świecie.
(...)no i coś jeszcze na pewno wam się o głowie miesza.

Ogłowie się ubiera na konia, potem zdejmuje i wiesza. Nie miesza i nie o głowie.
Nie obwiniaj nas za swój brak wiedzy,umiejętności, konia i ...... kultury.
A no i się kojarzyć mogę, piszę tak, jak chcę. Co mnie interesują jakieś prawa ucznia na koniu?  🤔
Sarkazm hahahha.. Serio?.. (ps. tak dla wiadomości, pytanie retoryczne)
Już pluję, jedynie co, monitor bym opluła.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się