... ślub :) ...


I tak jak się spodziewałam, było mega śmiesznie. I choć powinnam była się popłakać ze wzruszenia (i zaskoczenia) wzorem amerykańskich filmów, to praktycznie popłakałam się ze śmiechu. I jeszcze długo, długo dławił się mnie ten szloch przez śmiech  🤔wirek: 😁



Gratulacje!
A ja byłam pewna, że się nie popłaczę, bo przecież dlaczego?
A ryczałam jak bóbr przy zaręczynach  🤔wirek:

A trakcie ślubu jeszcze bardziej  😁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
07 kwietnia 2014 12:27
Ja już dziś wiem, że będzie ryk. Zastanawiam się, czym będę musiała mieć zrobiony makijaż 😁
Pauli, moja makijażystka była ze mną przez cały ślub. Jak wychodziliśmy z sali, to mnie szybko poprawiła ;-)

A dziś się dowiedziałam, że mój A. będzie prowadził swoją siostrę do ołtarza na czerwcowym ślubie w Neapolu  😍.
I znowu będę ryczeć jak bóbr  😉
Zaskoczenia nie było jeśli chodzi ani o pierścionek (który sobie wybrałam) ani w związku z "pierścionkiem", który był nie lada spoilerem bo znajoma się wysypała i dowiedziałam się już jakiś czas temu. Ale nie chwaliłam się, póki Michał oficjalnie się nie oświadczył 😉

A jak to było? No jedyną niespodzianką była aranżacja. Tzn. domyślałam się, że Michał będzie chciał połączyć przeprowadzkę z oświadczynami, ale niejako "nie wytrzymał" i oświadczył mi się z piątku na sobotę. Bo to był pierwszy raz, kiedy zdecydowaliśmy się nocować w mieszkaniu, którego remont właśnie jest na finiszu i do którego mamy się po Świętach przeprowadzić. Nie mamy tam jeszcze łóżka ani materaca, tylko narożnik. I nie mam kuchni ani umywali, tylko kibelek i prysznic. Dlatego zamówiliśmy jedzenie z ulubionej knajpy Sushi, Michał wziął ze sobą moje ulubione wino i tuż po kolacji kazał mi zatknąć oczy (nie mamy jeszcze drzwi w mieszkaniu  🤣 ). Do dresu, w który był ubrany do malowania przedpokoju (ja też byłam w dresie) założył kowbojki, wziął w rękę ogłowie i powiedział żebym otworzyła oczy i... zaczął przemowę  😉 Co powiedział zachowam dla siebie, ale było śmiesznie. Mój drobny, niewysoki Michał w profesjonalnych kowbojkach i dresie Pumy z tym ogłowiem w ręku... i cała ta przemowa... naprawdę w połowie już tak się śmiałam, że aż się popłakałam  🤣

Ale Michał twierdził, że był pewien że tak będzie i chyba, że jak tak bym wolała... bez spinki tylko na mega luzie. Więc w końcu spytał się, czy wyjdę za niego, ja zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że "kiedyś tak". I tyle 😉 Przymierzyłam pierścionek, poleżeliśmy chwilę na kanapie, puściliśmy sobie w tle muzę i... poszliśmy malować przedpokój 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 kwietnia 2014 13:06
Sierra, oficjalne gratki! To się musiało tak skończyć. A ja dobrze rozumiem, ze 'pierścionek' ma cztery nogi i ogon? I to nie taki merdający? 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 kwietnia 2014 13:08
Nie, pierścionek jest. Sierra go sobie sama wybrała 😉
Owszem 😉

Ale dostałam też taki skromniejszy, normalny z kamyczkiem. Symboliczny  🤣
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 kwietnia 2014 13:19
JARA, no tyle to zrozumiałam 😉 Że jest i pierścionek, i 'pierścionek'.

Sierra, kurczę, fiu fiu no... Nie w kij dmuchał, jak to mówią 🙂 Fajnie, będę czekała, aż 'pierścionek' zostanie gdzieś jakoś szerzej zaprezentowany.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 kwietnia 2014 13:40
Sierra, o ja o ja poka poka! 🙂
Ile czasu zostawiacie sobie na potwierdzenie przybycia? Tzn. np. miesiąc przed samym ślubem?



To chyba zależy kiedy masz podać ostateczną liczbę gości na sali. U mnie jest to równy miesiąc przed ślubem, więc ja na zaproszeniach ustaliłam żeby mi goście jeszcze 3 dni wcześniej potwierdzili.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 kwietnia 2014 13:50
U nas też knajpa poprosiła odezwać się miesiąc przed i też poprosiliśmy o potwierdzenie na 3 dni przed upływem miesiąca (oczywiście rodzina K. i tego nie umiała zrobić...).

My znów parę kroków do przodu, zamówiłam biżuterię, kołpaki do "limuzyny" i dekoracje tejże.
Pokaże Wam jego zdecydowanie najlepsze zdjęcie póki co, bo jest w okresie tak zwanego "brzydkiego kaczątka" 😉

Równo 2 letni ogierek AQH, po ogierze Catalyst Bandit AF

foto: Tuffy (Olga Leszczaniecka)

A tak wygląda ten "zwykły" pierścionek 😉


Także tak  😉
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
07 kwietnia 2014 14:10
Lepszego "pierścionka" chyba nie można sobie wyobrazić 😜
Lepszy byłby tylko Czardasz, gdyby nie to... że on już jest! Więc uznajmy, że Czeczenek to taka wisienka do tortu zwanego "Mój ukochany Czardasz"  💘  😀
ash   Sukces jest koloru blond....
07 kwietnia 2014 14:18
Sierra, super! Raz jeszcze gratuluję 🙂
kujka   new better life mode: on
07 kwietnia 2014 14:45
Sierra, gratulacje!!
Kiedy przywozisz gnojka do Wawy?
Sierra gratulacje! 🏇
Dziewczyny Dzięki, dzięki  :kwiatek: Fajnie jest się cieszyć z Wami  💘

Kujka nieprędko  😉 Plan jest taki, że na pewno zostaje u trenera do zajazdki a jak kasa pozwoli to będzie jeszcze u nich w treningu. Być może przywieziemy go na zimę, bo w Krk nie ma hali. Ale nawet jeśli przyjedzie to w ramach "poznawania się i oswajania" i pewnie na wiosnę znowu wyjedzie. Tak byśmy chcieli, ale to wszystko będzie zależało od tego, jak będziemy sobie radzili finansowo. Bo papier i xls to jedno a "szara, finansowa rzeczywistość" to drugie 😉
Sierra, o rany!!! nic się nei wypucowałaś przez fejsa!!!😀😀😀 gratuluję mega ogromnie!!! 😀 Cudny koń i cudny facet🙂 ja się śmieję że następnych oświadczyn bez kucyka szetlandzkiego po prostu nie przyjmuje;P
Ostateczną liczbę gości mam podać na 10 dni przed weselem. Zdecyduję się na miesiąc, bo pewnie i tak nie wszyscy będą pamiętać, żeby potwierdzić, więc będzie jeszcze czas na skontaktowanie się z nimi 😉
Sierra, super!!!! Gratulacje!  Poszalał ten twoj narzeczony 😉
U nas też były "domowe" oswiadczyny i się popłakałam ze śmiechu.Chyba tak najfajniej, w najmniej oczekiwanej chwili.
Jakos sobie nie wyobrazam jakiś oświadczyn w kawiarni , restauracji itd. Jakies to sztuczne dla mnie.
Graty Sierra 😉
Ja już się chyba chwaliłam jaki mój był romantyczny? W łazience gdy brałam się za nakładanie farby na włosy mi się oświadczył  😁 I też się cieszę, że tak to wyglądało a nie jakieś publiczne w restauracji 🙂
Mi się oświadczył w górach, na szczycie Szrenicy w zimę 🙂 Bez obcych ludzi (choć pewnie widzieli z okien schroniska) i przy pięknych widokach
Sierra, gratuluję! Śliczne te pierścionki! 🙂

No, to teraz JARA. Czekam na równi z czekaniem na swój kredyt i mieszkanie Dzionki 😁
Ja też na to czekam!! Hubert! Zostajesz wezwany do pojedynku 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 kwietnia 2014 18:08
Mój planował się oświadczyć w Wigilię (spędzaliśmy we dwoje), ale postanowił pokazać, że jest gotów na poważne kroki i oświadczył się, kiedy właśnie na rogu kanapy płakałam z rozpaczy nad pozytywnym testem ciążowym 🙂
Czytam, czytam i gratuluję Wam wszystkim. Mega pozytywny wątek mimo, że życie mam zawiłe z odwoływaniem ślubów, zareczynami w biegu za zachodzącym słońcem po tygodniu znajomości i brakiem wiary w śluby kościelne to jednak cieszę się z Wami i podczytuję z ukrycia.

Właściwie to zastanawiam się czy w końcu nie zgodzić się i tak marzy mi się wejść niemal z ulicy do USC podpisać papier i wyjść 🙂
Sierra, gratuluję! Śliczne te pierścionki! 🙂

No, to teraz JARA. Czekam na równi z czekaniem na swój kredyt i mieszkanie Dzionki 😁


haha, ja też czekam na twój kredyt i zaręczyny JARY 😀 Volta to jednak dziwne miejsce 😉

Sierra, tobie to tak zazdroszczę i mieszkania i prezentu, że gratuluję przez nieco zaciśnięte zęby jednak 😉 Gratki!
Sierra, gratuluję! Śliczne te pierścionki! 🙂

No, to teraz JARA. Czekam na równi z czekaniem na swój kredyt i mieszkanie Dzionki 😁


zapomniałaś o dziecku Dziąki 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 kwietnia 2014 06:53
Chyba się nie doczekacie 😉 Ostatnio podczas wielkiej awantury wyrzucił mi, że chciał mi się oświadczyć w czerwcu na Biegu Rzeźnika. Chciał przebiec 80km, przekroczyć metę i oświadczyć się. Więc teraz to prędko nie nastąpi, a poza tym odechciało mi się zaręczyn. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się