Sprawy sercowe...
yga, czemu od razu zakładasz pesymistyczna wersje? Trochę wiary! 🙂
yga- Tak jak pisze kibirka... wiary w siebie.
Zresztą każdej z nas przydałaby się wiara.
🚫 co z naszym spotkaniem?
slojma ja proponuje coś w czasie Torwaru??? 🙂
Jak najbardziej się zgadzam a potem afterek 😁
A mnie nie ma na Torwarze ;(
Ale mogę śmignąć do Wawki na jakiś łikend...
no, a u mnie Czarna dupa. Rzeczony zaraziciel też jest dupa i jest mi przykro.
u mnie dupa wciąż, ale humor już lepszy.
cóż, ten świat cierpi na brak prawdziwych mężczyzn (wyłączając tych zajętych i przyjaciół) 😉
[quote author=ewuś link=topic=148.msg205793#msg205793 date=1237468315]
slojma ja proponuje coś w czasie Torwaru??? 🙂
[/quote]
a mnie na torwarze nie bedzie 🙁 i jak ja was pozniej znajde??
Jestem za torwarowym spotkaniem. Będe w piątek i sobotę.
Ja niestety nie dotrę na Torwar 🙁
znow zaczynam wspominać... ehhh
nie nie nie! nie mogę 🙁
ehhh
mam nadzieję, ze po weekendowych imprezach znow mi przejdzie, bo bedzie czarna dupa...
chociaz w sumie jest caly czas
Jestem za torwarowym spotkaniem. Będe w piątek i sobotę.
Już nie będę miała problemu z rozpoznaniem 🙂
Mnie niestety tez nie będzie 🙁
Zamiast tego siedzę sama jak palec w domu...
Miałabym ochotę gdzieś wyjść ale nie mam z kim (koleżanka ruszyła w miasto, ale nawet mi nie zaproponowała 🙄 ), pozostaje mi siedzenie i myślenie o głupotach 🙁
ich zrozumieć..
musze zmienic strategie, zamieniam się w zimną rybę.
Jestem za miła, za przyjazna, za czesto tam jestem,za czesto sie dzieje co sie dzieje..
trzeba go zlać,pora żebym to ja była definitywnie myszką a on kotem, nieprawdaż?
Niezle Yga, tak trzymaj 😉
u mnie dziś humor gorszy, wiosna naokoło, a mi... źle samej.
męczą mnie po nocach dziwne sny, P. też się czasem śni.
i ciągle ta wredna intuicja podpowiada, że jemu niefajnie, smutno, samotnie.
głupia intuicja 🤦
Ja właśnie uświadomiłam sobie, że moje dziwne wizje z K. odbijają się niekorzystnie n moich kontaktach z otoczeniem 🙁
Z nikim ostatnio nie potrafię się dogadać, cały czas chodzę zła, byle bzdura jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi.
Dodatkowo przybija mnie fakt, że nie mam z kim wyjść na miasto, pobawić się, nie myśleć...
Beznadziejna sprawa (której tak na prawdę nie ma 🤔wirek: ) wykańcza mnie, nie mam już pomysłu co z tym zrobić 🙁
Z innej beczki: napisałam dziś do kolegi z Niemiec, jak na razie cisza... cóż, on też ma swoje życie, może kogoś poznał i już mu nie zależy, zeby mieć ze mną kontakt 🙁
Pauli też tak mam - mało kto potrafi zrozumieć, że ten facet zapadł mi tak w serce, większość koleżanek po prostu twierdzi, że powinnam zapomnieć i tyle.
no i tez ciągle chodzę zasmucona albo zła.
sprawa której nie ma - trafne określenie...
męczą mnie po nocach dziwne sny
ja mam to samo, sni mi sie ciagle moj ideal ( chodz takiego nie ma 🙄 )
pogonilam jednego lekarzyka - kompletnie nie moj typ 🙄
szepcik
Im dłużej czytam ten wątek, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że fajnie by było kiedyś się spotkać i porozmawiać 😉
Jesteś moją kolejną bratnią duszą na tym forum 😉
Najgorsze co może być, to słyszeć "weź sobie odpuść", "po co sobie zawracasz głowę, skoro z tego i tak nic nie będzie" itd.
Ja rozumiem, ze sprawa jest beznadziejna i że ten koleś ma mnie... głęboko, cały problem w tym, że ja jego chyba nie, mimo tego co mówiłam wcześniej.
Zdaję sobie sprawę, że musi poboleć i samo przejść w końcu, ale obawiam się, że zepsuję wszystko dookoła siebie i kiedy już się otrząsnę, nie będzie do czego wracać...
Tak mi źle 🙁
margaritka
Ja bym się chciała chociaż "pobawić", albo mieć w czym przebierać, a tu tylko pustynia...
Powiedzcie mi dziewczyny, gdzie Wy poznajecie facetów?
[quote author=szepcik link=topic=148.msg207821#msg207821 date=1237674824]
męczą mnie po nocach dziwne sny
ja mam to samo
[/quote]
Ja też. Śni mi się ciągle, że się widzę z P. i chcę się do niego przytulić, ale gdy jestem już blisko on idzie w inną stronę, albo wyrywa się z mojego uścisku.
ja wlasnie nie mam gdzie poznac( lekarzyk to z angielskiego :hihi🙂
ciagle szkola- konie- zajecia dodatkowe jakies angielskie niemieckie czy cos i konec
chociaz teraz na angielski doszlo nam jedno cudne ciacho ( prawie lekarzyk bo konczy analize medyczna) ale oczywscie co? nazywa sie maciek i chce wyjechac za graniace ( moj byly nazywal sie maciek i wyjechal 🙄 🙄 🙄 ) i ma panienke ( wylukalam go na nk 😜 😜 😜 )
ach, te wiosenne sny....
Pauli bardzo mi miło :kwiatek: gdyby nie to, że mam jeszcze jedne egzamin, i w ten weekend się muszę uczyć (co właśnie widać :hihi🙂 to bym była na torwarze 🤔 ale może za rok się uda... albo w wakacje, podczas jakiegoś zlotu voltowiczów na jakichś zawodach
też tak mam - komentarze bolą, a ja wciąż, mimo tego, czuję, że on sam myśli o mnie...
i tak to wychodzi, że ani w jedną, ani w drugą stronę, tylko takie stanie w miejscu. aczkolwiek jak z nim teraz nie rozmawiam, to trochę go zapominam, ale czasem tak nagle serce zaboli... 😕
ani w jedną, ani w drugą stronę, tylko takie stanie w miejscu. aczkolwiek jak z nim teraz nie rozmawiam, to trochę go zapominam, ale czasem tak nagle serce zaboli... 😕
No właśnie, tu jest cały problem, gdyby było wiadomo na czym się stoi byłoby łatwiej, nawet gdyby trzeba było zapomnieć...
fajnie sie bylo z Wami spotkac Slojma i Bera :kwiatek: trza to powtorzyc 🙂😉
Najgorsze co może być, to słyszeć "weź sobie odpuść", "po co sobie zawracasz głowę, skoro z tego i tak nic nie będzie" itd.
Ja rozumiem, ze sprawa jest beznadziejna i że ten koleś ma mnie... głęboko, cały problem w tym, że ja jego chyba nie, mimo tego co mówiłam wcześniej.
Zdaję sobie sprawę, że musi poboleć i samo przejść w końcu, ale obawiam się, że zepsuję wszystko dookoła siebie i kiedy już się otrząsnę, nie będzie do czego wracać...
Tak mi źle 🙁
to i ja jestem w tym gów..
Mery następnym razem pijemy u mnie 😁. Ja mam 1 Absynta, Slojma obiecała drugą. I następnym razem muszę być trochę mniej zmęczona. Mózg już mi nie funkcjonował ze zmęczenia 🙄.
Ewcia czemu nie podeszłaś do Nas na Torwarze?
A gdzie się poznaje facetów? Choćby w pracy 😉.
yga, czemu od razu zakładasz pesymistyczna wersje? Trochę wiary! 🙂
choćby dlatego,że się własnie skończyło to 'coś'.
Poczytałem sobie trochę Waszych wpisów i odnoszę wrażenie, że większość z Was jest ofiarami Join Up.
Monty Roberts ma rację, że to u ludzi działa tak samo jak u koni. Te z Was które się zetknęły z jego książkami wiedzą o czym piszę, a innym polecam lekturę jego książek. Pomagają zrozumieć również nas ludzi.
Pozdrawiam i życzę powodzenia. 😉
a gdzie siedziałyście??? Ja głównie w H przebywałam 😉
Bera- oczywiście przywiozę jak tylko go dostanę 🥂 Szkoda, że dzisiaj musiałam tk wcześnie uciekać 🙁
Mery- mi też było bardzo miło :kwiatek: A obiecana wódeczka już się mrozi
Zresztą ze wszystkimi było mi miło zamienić chociaż dwa słowa :kwiatek:
Żeby nie było zupełnie off topic C. pisze do mnie jednoznaczne sms, nie chcę go zranić ale wiem, że bardzo się zaangażował.