Dzionka pokażę, pokażę, ale już z zawodów 😁 Jechałyśmy dwa razy LL, ale po jednym przejeździe w "mini LL" - 70 cm, i jednym w zwykłym LL - 90 cm. 🙂 Koniecznie pokazuj fotki, skoro już chłop zgodził się na wizytę z aparatem 😀
faith dziękuję Ci pięknie za kciuki i doping. 😀 Zadziałały 🙂 A z innej beczki - gratuluję bliskiego spotkania z drzewem 😁
tulipan hahaha, niestety - koronę i tytuł zabrała Muskatowi noga Lolka
juliadny 👍
Misia wiesz, mam czasem takie głupie wrażenie, że on bardzo lubi robić takie miny, żeby uświadomić nam, jak bardzo jest nami zdegustowany 😁 Ale Twoje zdjęcie wygrało po prostu temat: "Muskat i jego grymasy" 😀
juliadna noga Lolka powaliła mnie na kolana! 🙇
Mąka o Boże... Uwielbiam to zdjęcie 🤣
ash genialny koń do sesji - sam się uśmiecha 😀 Pożycz go! 😀
A ja już po zawodach 😀
Lila wypełniła wszelką normę: do przyczepy weszła bez problemu, wyszła też spokojnie, na miejscu zawodów NIC jej nie dziwiło, w sumie to miała zlewkę na reklamy, publiczność, hałas, ciasną rozprężalnię... Na parkurze zrobiła swoje: pierwszy przejazd w mini LL 70 cm czysto, w drugim przejeździe - LL 90 cm - moja zrzutka na dwójce, nie wycofałam jej dostatecznie i wypadło nam troszkę za blisko, za płasko tam. Ale generalnie zadowolona jestem bardzo. Przede wszystkim z tego, że kobyła wyluzowana, grzeczna, ciekawa - zupełnie nie przestraszona, a i ja mam na niej na parkurze czystą głowę i nawet gdy coś nie wypadnie, jakiś odskok, spokojnie jadę dalej, nic się nie stało. To dla mnie nowe, bardzo fajne doświadczenie. Mam nadzieję, że w kwietniu na ujeżdżeniu nadal tak będzie - z jej strony totalne opanowanie, z mojej - luz, świadomość, że nie muszę obawiać się o każdy jej krok, czy nie spłoszy się, czy nie zrobi nic głupiego.
Tu filmik z przejazdów - widać, że czasem nam jeszcze trochę ciasno w liniach:
I na wesoło. Tak Lilith skomentowała wiadomość, że następne zawody będą w ujeżdżeniu: