Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
haha desire genialna odpowiedz 🙂
smarcik no ok, ale jak ktoś przelicza trzymanie swojego konia na mieszkanie to jak dla mnie jest to śmieszne 🤔wirek:
Każdy może przeliczać na co mu się podoba , na złotówki , na euro , na mieszkania ,na coś innego i dalej to będzie zgodne z tytułem. Nie chcesz przeliczać ,to po co się tu udzielasz . 😉
P.S Ze smokiem nikt nie musi wygrywać , chyba że na argumenty. 😲
Ja też za bardzo nie rozumiem, czemu Smok nagle tu zaczął wojować.... ). No ale jeszcze z 10. razy nam powtórzy, że się oszukujemy z naszymi wyliczeniami. Dajcie mu jeszcze trochę czasu 😉
A z kim ja tutaj wojuje 😲 Chcesz to się oszukuj ,kto ci broni ,ale zgodnie z regulaminem tego forum ,najlepiej w innym temacie . Ten temat jest o kosztach jakie trzeba ponieść . Czyli ile pieniążków trzeba zapłacić za utrzymanie swojego konika..
Mnie ta kalkulacja akurat nie razi. Właściwie też tak swego czasu kalkulowałam i tak wykalkulowałam, że konia sprzedałam. Zwyczajnie nie stać mnie było na utrzymanie konia i wynajem mieszkania w Warszawie. Przykre ale prawdziwe 😉
No i to jest konkretna odpowiedź . Przykre ale prawdziwe a nie udawana. Niestety i tak w życiu bywa. Ale wiedząc ile to kosztuje podejrzewam że następnego konia będziesz już miała przy stabilniejszej sytuacji materialnej. 🤔 W każdym razie życzę ci tego bardzo, bo znaczy się że oprócz uprzedzenia do mnie umiesz liczyć na siebie . 😉
P.S Przeprowadziłaś się z powodu studiów ? ( O ile można zapytać )
[quote author=Elfik link=topic=1957.msg2042651#msg2042651 date=1395089711]
Smok10 ja trochę nie rozumiem twojej logiki! chyba jak każdy z nas się decydował na swojego konia to wiedziała mniej więcej ile koń żyje i ile kosztuje! ja jakoś mojego rudego nie przeliczam na mieszkanie, samochód itp
Bo nie umiesz czytać . !!!! Taki jest temat tego wątku : ( Odp: Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia? ) I o tym ma yu być mowa,nie o tym na co się decydowałeś ,czy jaie masz odczucia ,bo to nie ten temat. Jak nie chcesz przeliczać ,liczyć czy wyliczxać to po jaką cholerę się tu udzielasz . 😉
[/quote]
ładnie ladnie
więc nie wiem dlaczego ktoś (czytaj: smok) stara się mi wcisnąć na siłę,że utrzymanie mojego konia kosztuje mnie więcej niż mnie naprawdę kosztuje 🤔
bo nie kosztuje mnie 500 zł tylko znacznie mniej miesięcznie, a trutnie stoją dwa
mnie denerwuje tylko forma wypowiedzi, że kady MUSI mega na konia wydawać bo inaczej się nie da
no to przykro mi - ale da się
Oczywiście, że się da nie wydawać na konia majątku 😉 Ja na konia miesięcznie wydaje mniej niż 1000 zł. Koń stoi w pensjonacie za 500 zł, dojazdy nie kosztują mnie nic, bo mam do stajni tylko 3 km. Nie kupuje czapraków, ochraniaczy, owijek, bryczesów, bo pojawiła się nowa słodka kolekcja 😉 Kupuję wtedy kiedy coś jest mi potrzebne.
Nie rozumiem takiego przeliczania co można by było mieć gdyby konia się nie miało. Jaki to ma sens? Przecież każdy kto decyduje się na konia wie, że to kosztuje i potrafi w niektórych przypadkach kosztować sporo. Właściciele koni raczej nie przeliczają swoich koni na samochody, mieszkania, wakacje w ciepłych krajach, bo sami świadomie podjęli taki wybór. I owszem Smok to co piszesz, jest w temacie, jak najbardziej, możesz sobie przeliczać swojego konia na co tylko chcesz. Powiedz nam tylko co Ty chcesz udowodnić? Co druga twoja wypowiedź jest w tonie ataku, tylko nie bardzo wiem na kogo i w jakim celu 😉
To jak w tej rozmowie:
- Wiesz, że za te wszystkie wypalone papierosy mógłbyś już sobie kupić Jaguara?
- Palisz?
- Oczywiście, że nie.
- To gdzie twój Jaguar?
To jak w tej rozmowie:
- Wiesz, że za te wszystkie wypalone papierosy mógłbyś już sobie kupić Jaguara?
- Palisz?
- Oczywiście, że nie.
- To gdzie twój Jaguar?
Ale Jaguar tyle pali że za te pieniądze które byśmy oszczędzili na różnicy w cenie paliwa gdybyśmy nie mieli Jaguara tylko np Matiza spokojnie kupili byśmy dobrego konia 🤣 🤣 🤣 Tyle że ten kto kupuje Jaguara ,chce jeździć Jaguarem a nie Matizem
Nie rozumiem takiego przeliczania co można by było mieć gdyby konia się nie miało. Jaki to ma sens? Przecież każdy kto decyduje się na konia wie, że to kosztuje i potrafi w niektórych przypadkach kosztować sporo. Właściciele koni raczej nie przeliczają swoich koni na samochody, mieszkania, wakacje w ciepłych krajach, bo sami świadomie podjęli taki wybór. I owszem Smok to co piszesz, jest w temacie, jak najbardziej, możesz sobie przeliczać swojego konia na co tylko chcesz. Powiedz nam tylko co Ty chcesz udowodnić? Co druga twoja wypowiedź jest w tonie ataku, tylko nie bardzo wiem na kogo i w jakim celu 😉
Nic nie chcę udowodnić , stwierdzam tylko fakt ,zgodnie z tytułem wątku. A widać że to wzbudza straszne emocje . Rozmowa jest o kosztach a nie o tym kto i jak kocha swojego konia . 😉
więc nie wiem dlaczego ktoś (czytaj: smok) stara się mi wcisnąć na siłę,że utrzymanie mojego konia kosztuje mnie więcej niż mnie naprawdę kosztuje :
Gdzie chcę ci wcisnąć . Pokaż
Ale tak naprawdę to o co ta kłótnia. Ile koni, ilu właścicieli tyle różnych budżetów i tym samym wydatków. Są konie i konie, sportowiec albo chorowity wymaga więcej, ale takie koniska jak moje nie generują takich znowu sum. Czyli uważacie, że ludzie nie podają prawdziwych kosztów utrzymania, bo ??? oszukują sami siebie czy jak ? a może głodzą te zwierzęta ? Litości ! U mnie wszystkie skrajne odpowiedzi wywołuja zdumienie, bo moje koszty są średnia krajową. Mam w okolicy kilka stajenek prywatnych, gadamy o pieniądzach wiadomo, jak wszyscy i wszędzie jest podobnie.
No i to jest konkretna odpowiedź . Przykre ale prawdziwe a nie udawana. Niestety i tak w życiu bywa. Ale wiedząc ile to kosztuje podejrzewam że następnego konia będziesz już miała przy stabilniejszej sytuacji materialnej. 🤔 W każdym razie życzę ci tego bardzo, bo znaczy się że oprócz uprzedzenia do mnie umiesz liczyć na siebie . 😉
P.S Przeprowadziłaś się z powodu studiów ? ( O ile można zapytać )
Tak, z powodu studiów. A uprzedzona do Ciebie nie jestem, nie razi mnie to co piszesz, tylko SPOSÓB w jaki to robisz - dużo emocji.
Odnośnie Jaguara to tak naprawdę każdą rzecz można w ten sposób przeliczyć, po co jeść skoro za te pieniądze można kupić mieszkanie, po co kupować mieszkanie skoro można mieć drogi samochód, po co mieć samochód kiedy nie ma co jeść.. 😉 Chociaż akurat odnośnie palenia pewien profesor ostatnio podawał przykład swojej żony, która rzucała palenie - rzucała, odkładała pieniądze i w końcu polecieli za te pieniądze na wakacje (chyba do Indii, nie pamiętam dokładnie)
Smok, ja żadnych wyliczeń nie robię, więc nie musisz mi wmawiać, że się oszukuję 🤣
Oszukiwać to możesz sam siebie, że twoje wypociny zrobią tu na kimś wrażenie (oprócz tego złego).
tylko SPOSÓB w jaki to robisz - dużo emocji.
Bo konie budzą dużo emocji ,nieprawdaż . 🤣 Popatrz na post Mila , jaka jest nie Mila 🤣
Myślenie Smoka jest jak najbardziej zgodne z tytułem wątku. Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia ? Kosztuje mnie tyle co kawalerka w centrum Warszawy 😉 Ta sama sytuacja jak licytujecie się kto płaci mniej miesięcznie. Wiadomo, że utrzymanie rekreacyjnego konia w stajni za miastem bez infrastruktury będzie połowę tańsze niż utrzymanie konia sportowego (mniej lub bardziej). Mnie zastanawiają jeszcze te mniejsze ceny za owies. U nas zeszły rok nie był zbyt ciekawy jeśli chodzi o owies właśnie.
O co walczy Smok - nie mam pojęcia... 🤔
O uświadomienie, że jeździectwo w każdym wydaniu to drogi sport? O tym wie każdy koniarz 😉 Konie są drogie i tyle...
Co do wątku owsa - owies to najtańszy składnik utrzymania konia. Najdroższe jest siano, dalej słoma, kolejne wydatki to infrastruktora (ogrodzenia) woda i prąd - dopiero owies. Dlatego spadek cen owsa nie ma tak wielkiego wpływu na cenę pensjonatu 🙂
[quote author=_Gaga link=topic=1957.msg2042954#msg2042954 date=1395131120]
O co walczy Smok - nie mam pojęcia... 🤔
[/quote]
O co ja walczę ????????????? Gaga - dobrze się czujesz ???? Taki jest po prostu temat . Ile co kosztuje , nie jaki mamy stosunekj do koni ,jakie uczucia u nas budzą , tylko : ILE PIENIĘDZY TRZEBA ZA TO WSZYSTKO ZAPŁACIĆ !!!! Może się mylę ,oświeć mnie 😲
[quote author=_Gaga link=topic=1957.msg2042954#msg2042954 date=1395131120]
O uświadomienie, że jeździectwo w każdym wydaniu to drogi sport? O tym wie każdy koniarz 😉 Konie są drogie i tyle...
[/quote]
No właśnie nie dla wszystkich ,więc jestem ciekaw ( Zgodnie z tytułem wątku ) tak jak inni ile co kosztuje i gdzie . 🙄
Mnie się wydaje, że celem tego wątku było umożliwienie porównania cen. I ewentualnie obniżenie kosztów.
Ja nawet nie próbuję liczyć w skali roku czy 11 (w moim przypadku) lat. Bo być może bym osiwiała jeszcze bardziej.
Koń to mój wybór. Mój sposób spędzania czasu wolnego. Miesięcznie (z dojazdami) wychodzi mi około 1200 zł.
Mnie się wydaje, że celem tego wątku było umożliwienie porównania cen. I ewentualnie obniżenie kosztów.
DOKŁADNIE !!!!! 🤣
P.S Czyli do tej pory ,wydałaś na swoją pasję ok 130 000 zł 😉
No tak. 🙁 Tyle wydałam. Plus koszt konia, siodeł , sprzętu. Będzie w sumie około 160 tys. 😵
Ja miałam jedno dobre: trenera za darmo. Inaczej.... wolę nie myśleć. No i nie startuję. To tez koszty.
O co ja walczę ????????????? Gaga - dobrze się czujesz ???? Taki jest po prostu temat . Ile co kosztuje , nie jaki mamy stosunekj do koni ,jakie uczucia u nas budzą , tylko : ILE PIENIĘDZY TRZEBA ZA TO WSZYSTKO ZAPŁACIĆ !!!!
Dziękuję za sympatyczne - jak zwykle - pytanie :kwiatek: Dobrze się czuję 😀 Nie wiem jednak jakim prawem zaglądasz ludziom do portweli zarzucając im kłamstwo? Znów się nudzisz a nie ma gdzie się popieklić, czy co?
Co mają do tego jakiekolwiek uczucia? Koń to koń i kosztuje, bo kosztować musi. Pod domem mniej więcej połowę tego, co w pensjonacie (licząc tzw średnie warunki). Sportowy więcej, rekreant mniej. Wiecej zdrowy, mniej chory i pokontuzyjny. Na jednym się jeździ, z innym pracuje, kolejny jest zwyczajnym darmozjadem (wiek, zdrowie)... co który robi zależy od właścicieli, dzierżawców i - znów - zdrowia. Koszt też zależy od właścicieli: jeden trzyma konia na sianie i owsie, drugi kupuje pasze z tzw górnej półki... Ot życie
Tak, czy inaczej jeździectwo jest sportem bardzo drogim a posiadanie konia to również finansowa odpowiedzialność. Jest to jednak wybór każdego z właścicieli - czy chcą konia, czy jaguara / kawalerkę... Najważniejsze w tym wszystkim aby właściciel był szczęśliwy - wszak wydaje tę kasę pośrednio dla własnej czysto egoistycznej satysfakcji 😉
Taniu a jaka jest cena Twojego szczęścia? 😉 Da sięje przeliczyć na pieniądze? Wszak konie nie tylko zabierają, ale i dają...
[quote author=_Gaga link=topic=1957.msg2042981#msg2042981 date=1395132722]
(...)
Taniu a jaka jest cena Twojego szczęścia? 😉
[/quote]
Nie ma ceny.
[quote author=_Gaga link=topic=1957.msg2042981#msg2042981 date=1395132722]
Nie wiem jednak jakim prawem zaglądasz ludziom do portweli zarzucając im kłamstwo?
[/quote]
To weź okulary i przeczytaj T Y T U Ł T E M A T U !!!! I gdzie komukolwiek zarzucam kłamstwo ????
Szczęście to jedno ,a koszty to drugie . Załóż nowy temat pod tytułem szczęście z posiadania konia !!! bo ten jest o kosztach tego szczęścia . Konkretnie !!!!
Dlatego pisałam, że ja tak nie obliczam. Szczęście to szczęście. Obecnie to być może bardziej obowiązek niż szczęście. Czasem uciążliwy.
Koszty podałam dla porównania, jeśli komuś się przyda. Na przykład, żeby zachęcić rodziców do kupna konia. 😂
Na przykład, żeby zachęcić rodziców do kupna konia. 😂
Taaakk ! , 🙄 Fakt ,to jest argument ,na pewno się rzucą 🤣 🤣 🤣 🤣 Już widzę entuzjazm w ich oczach . 🙄 Ale z drugiej strony przecież ,szczęście dziecka nie ma ceny 😉 ( żart 🤣 )
P.S No niestety jak się o czymś rozmawia konkretnie ,to konkretnie . Emocje ,empatie czy inne em trzeba sobie odłożyć ,bo wtedy jest konkretna rozmowa kiedy nie kierujemy się emocjami tylko chłodną kalkulacją .
Trochę żartuję z tymi rodzicami a trochę nie. Forum czytają młode osoby, które nie zarabiają same. Możliwe, że takie podsumowanie jakie mi zrobiłeś kogoś otrząśnie. Nawet mnie ciarki przeszły.
Jakby moi rodzicie w 2000 roku przekalkulowali wydatki na moje jeździectwo to bym te 14 lat temu przy tenisie została 😉
Smoku10 widzę, ze wróciłeś w całej okazałości 😅
Znów drzesz się kompletnie bez sensu, szkoda tylko że w przyjemnym wcześniej wątku do którego wiele osób zaglądało - nastał aktualnie wielkie panujący smok który twierdzi "moja racja jest bardziej mojsza niż twojsza" nic kompletnie nie wnosząc do tematu. O kosztach utrzymania własnego konia / koni nie napisałeś ani słowa - po co zatem się tutaj udzielasz? Było na prawde miło gdy siedziałeś cicho 🙂
Koszt utrzymania koni proszę bardzo
Klacz dzislaj 16 kupiona jako 4 latka: ok 150 000 zł
Wałach urodzony u mnie, dziś ma lat 9: ok 100 000 zł
W tym sprzęt, weterynarze, kowale, licencje, starty... Oraz kilkanaście lat trzymania koni pod domem (w pensjonacie dopiero kilka miesięcy) stąd koszt sporo niższy, niżw przypadku koni pensjonatowanych całe życie...
Aktualnie - w pensjonacie - miesięczny koszt wzrósł mniej więcej dwukrotnie w porównaniu do kosztu pod domem, zatem przyszłe koszty również będą dwukrotnie wyższe.
I napiszę o czymś, o czym smok nie lubi czytac - ponieważ rodzina zajmuje się hodowlą koni - byłam i jestem świadoma kosztu ich utrzymania. Jedynym powodem wydawania takich kwot jest czysty egoizm - realizuję bowiem kosztowne hobby... Stać mnie na to nawet jeśli mam spaczone priorytety...
To znaczy że o tym nie powinno się rozmawiać . Nawet jeżeli mamy odczucia że pojechaliśmy po bandzie , nawet jeżeli uważamy że to stracone pieniądze , to nie powinno się tego mówić na głoś !!!! Nie wiem ,ale kupno konia to powinien być świadomy zakup ,bo w przeciwnym razie jedna ze stron na pewno nie będzie szczęśliwa. Osoba będąca na zasiłku ,a która marzy o posiadaniu konia nie zdając sobie do końca sprawy z kosztów ,powinna go kupić czy nie !!!
P.S To są trudne tematy a mam wrażenie że tu się trochę to omija , wszyscy tylko opowiadają o szczęściu ,a z tym szczęście może być różnie . 😉
Jakby moi rodzicie w 2000 roku przekalkulowali wydatki na moje jeździectwo to bym te 14 lat temu przy tenisie została 😉
Na przykład !!! 😀
P.S Gaga - Ja ciebie uwielbiam czytać !!!! :kwiatek: Zwłaszcza jak się wkurzysz . 😉
U mnie ciężko to całkowicie policzyć ,ale ponad 1 500 000 zł ,no może ciut więcej 🤣 🤣 🤣 🤣 I też nie żałuję 😉
To weź okulary i przeczytaj T Y T U Ł T E M A T U !!!! I gdzie komukolwiek zarzucam kłamstwo ????
Szczęście to jedno ,a koszty to drugie . Załóż nowy temat pod tytułem szczęście z posiadania konia !!! bo ten jest o kosztach tego szczęścia . Konkretnie !!!!
Weź smoku okulary i przeczytaj tytuł jeszcze raz, ze zrozumieniem. To jest wątek o kosztach UTRZYMANIA konia.
Widać po twoich wypowiedziach, że siedzisz na ciepłym etaciku i o księgowości wiesz niewiele, albo sam prowadzisz kreatywną księgowość, którą zarzucasz innym użytkownikom. Gdybyś był przedsiębiorcą, to wiedziałbyś, że w firmie nie wszystko można "wrzucić w koszty". Wiedziałbyś też, że koszt zakupu środka nie wlicza się w koszt jego użytkowania/utrzymania!
Analogicznie, rozmawiając o kosztach, które ponoszę utrzymując siebie: Moim kosztem utrzymania są wydatki na mieszkanie, opłaty za media, wyżywienie, koszty dojazdu do pracy/szkoły (to co wynika z obowiązków, konieczności).
Jak chodzę do kosmetyczki na malowanie paznokci, to to nie jest mój koszt utrzymania. Jak kupuje sobie buty zimowe, bo poprzednie mają dziurę w podeszwie i muszę je wyrzucić, to są koszty utrzymania. Jak kupuję sobie piątą parę kozaków, bo mi się spodobały, to nie jest to koszt utrzymania. Również kurs językowy nie jest moim kosztem utrzymania. Da się znaleźć do tego analogię w koniach?
To ja doliczyłam koszt zakupu konia. 😡 Bo o takiej całkowitej kwocie myślałam.
Ja nie 😡
i policzyłam tylko 2 konie, a było ich więcej 😉