Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
Majek Fajny Tomcio!
Ja też dałam jabłka do ciasta, tego musu z przepisu nie mialam ale za to pyszny dżem przecierany z antonówek- pyycha. Hmm... chyba je znowu upiekę... 😜
Przestańcie z tymi ciastami !!! - mam zakaz jedzenia takich rzeczy - zabraniam ciągle pisać o nowych przepisach... 😉
zen - nie zazdroszcze, ja nadal słaba, pojechałam do banku, bo musiałam bo qrwa pomylili jakies papiery... i ledwo sie dowlokłam z powrotem ;-)
leżę wiec znów z lapkiem i drże na chwilę, jak będe musiała młodego odebrać wrrrrrrr
Tomcio superowy 😜 co do podniecania sie ciaza to ja nadal tez tego nie robie,kocham dzidziole bo u mnie cala rodzina od zawsze kocha dzieci ale o moje podejscie to sie wszyscy boja,rany dobrze ze ze szpitala odbiera tez tatus bo ja z przejecia moge wyjsc bez Bianki haha 🙂.Dodofon i Zen biedactwa powinnyscie tylko odpoczywac 🤬
Dodofon, a rozważałaś nie posiadania dziecka w ogóle? W końcu mamy takie czasy, że nie ma ciśnienia. Pytam z ciekawości, a nie złośliwie. Ja sama jestem późną mamą, bo długo nie chciałam.
Na rota dobra smekta rozpuszczona w coca coli- łagodzi objawy.
majek- piekny tomek! w ogole mam slabosc do tego imienia 🤣
dodofon- bardzo tobie wspolczuje. co za wredny bank- nie mogli poczekac..? ta slabosc mnie rozklada- dzisiaj postanowilam troche ogarnac kuchnie- i poleglam po rozladowaniu zmywarki i ponownym zapelnieniu 😵
epk- wlasnie, jak twoj cukier? zadnego ciasta nie mozesz...? 🙁
mac: wielkie dzięki za przepis. Zrobię to ciasto na niedzielę, bo w kolejce jest szarlotka mojej mamy 😀 Udało mi się w eko-sklepie dostać mąkę ziemniaczaną 😅 To będzie jutro. Murzynek już prawie wrąbany. Wychodzi duża blacha na 2 dni, niezły mam przerób 😀 A dodam musu jabłkowego, bo mam duży słój. Nie chcę jeść dżemów kupionych, to nagotowałam musu jabłkowego - do tostów jak znalazł, do ciasta też. Nie mam rodzynek ani orzechów, trudno, będzie uboga wersja emigranta.
Majek: ale Ci przystojniak w brzuszku rośnie. A największe podniecenie z bycia mamą przed Tobą. Jak już zostaniesz mamą. Ja przez pierwsze dni nie mogłam oczu oderwać od Julki, a płakałam nawet słuchając piosenek dla dzieci 😀
Biała ja też robiłam tylko z jabłkami bez rodzynków i orzechów. A właśnie przed chwilą wstawiłam ciacho do piekarnika 😜.
mam pytanie 😡 czy to mozliwe zeby w 35 tyg az tak bardzo brzuch opadł? miesci mi się cała dłoń pod mleczarnią...do tego biodra bolące i krzyze, w pachwinach tez nie najlepiej (tez co jakiś czas czuje uciskanie i lekki ból )...być moze panikuje ale wcześniej nie miałam takich objawów...
Teoretycznie od 36tc już może zacząć się obniżać.
zdjęcia boskie - zarówno newbornów jak i samodzielnie jedzących 😅
za dotrzymujące do terminu trzymam kciuki...
ciągle czasu mi brak na większą wylewność..
tak się zastanawiam tylko,jakie jest prawdopodobieństwo,że drugie dziecko jest równie grzeczne jak to pierwsze i równie ładnie przesypiać będzie noce,praktycznie od początku?
bo jak to nasi znajomi powiedzieli,jak zobaczyli bezproblemowość Marysi :"strach robić następne,bo może być tylko gorsze" 😂
moja mała Księżniczka:

ak się zastanawiam tylko,jakie jest prawdopodobieństwo,że drugie dziecko jest równie grzeczne jak to pierwsze i równie ładnie przesypiać będzie noce,praktycznie od początku?
bo jak to nasi znajomi powiedzieli,jak zobaczyli bezproblemowość Marysi :"strach robić następne,bo może być tylko gorsze"
o to to! mam dok-ład-nie takie same obawy 😁 moze być jeszcze takie samo.. ja podpytuję moją mamę i pociesza mnie ona że ja i mój brat młodszy oboje byliśmy spokojni. to może i mnie się takie rodzeństwo trafi...
Ktoś ty się nie zastanawiaj tylko działaj 😉
Marysia słodka, ma takie ufne oczka. a w wannie fachowa imprezownia
M4jek gratulacje pierwszego zdjęcia. hmm Tomek bardzo fajne imię! mój brat jest T. , mama mu wybierała
mimi, ja nie pomogę bo obie ciąże mam brzuch nisko jakoś nietypowo
mimi - to moze nic nie znaczyc, a moze byc powodem do zaniepokojenia - kiedy masz nastepna wizyte u dwupalcego? jak niedlugo to spokojnie doczekaj i zapytaj co on na to. Jak dlugo to zadzwon albo idz sie zapytac - na wszelki wypadek 🙂
majek - Tomki sa faaajne - moj małż jest Tomek 🙂
Na rota to podobno paluszki slone, bo ztarzymuja wode (sol) i coca cola , bo ta zabija wszystko 🙂
Zen , Dodo - Badzcie dzielne !!!
Biała,Mac, nie denerwujcie mnie tym marchewkowym ciastem – mój gniot jeszcze leży w lodówce. Dzisiaj podgrzałam w mikrofali kawałek tego zakalca i zjadłam na deser po obiedzie.
Kermit, haha! Mam Cię! I fajnie, dobrze jest dyskutować, zawsze można się czegoś dowiedzieć, podzielić opiniami, zdobyć nowe punkty widzenia – to poszerza horyzonty.
BTW – popieram – leworęczni górą!!
Ana, Adaś i Igor są rzeczywiście podobni, kurczę, jednak niedaleko padają jabłuszka od siebie. Mam nadzieję, ze trzymasz się dzielnie, i szybko wracasz do sił. Jak się czujesz, jak szef? Już zdjęty drut? Jaki miałaś? Z koralikiem czy zwykły? Ja miałam z koralikiem – na okrętkę. Śmiałam się że szkoda ze płotkiem albo krzyżykami nie pohaftowali. A ostatnio jak byłam w „swoim” szpitalu, spotkałam te panią doktor, która mnie cięła i szyła. Jak leżałam na stole, to mi się wydawała wysoka, ale jak przechodziła koło mnie , to nawet chyba niższa ode mnie była, a ja przecież żadna żyrafa…. Chyba w urodziny Gibonka podrzucę im jakiegoś torta, bo i lekarze i położne na noworodkach były super.
Gwash, Kazio rządzi! Jak ja bym chciała, żeby moje dziecko miało taką celność łyżeczką do buzi jak Twoje… ech… Na razie jej celność oceniam na 5%. Widzę, że ściana też jest poligonem u Was dla Kazia. Nieźle, po prostu respect man. Zabójczy widok. U nas jeszcze jest wyciskanie jedzenia między palcami zaciśniętej piąstki.
Ach, drogie mamy, dołączam do klubu mam wstających o 5 albo 6 rano budzonych przez swoje potomstwo…. Co za masakra…. Musiałam dospać w ciągu dnia, bo nie dawałam rady. Za to Gibon dorósł do żłobka. Jest zadowolona i całkiem się bawi tam. Już bez problemu zostaje nawet 5 h. Co za ulga, mówię wam, trochę można będzie złapać oddechu i się pouczyć. Trzymajcie kciuki, żeby nie było dwa do przodu, trzy do tyłu.
Majek – śliczny profil słodkiego bobaseczka.
Dodo, na rota tez dobry ten IdoForm Immuno Kid – naprawdę super. Warto spróbować i mieć w domu nie tylko na rota, ale tak w ogóle.
Kamkaz, mnie kołki wszyscy zaczynają na głowie ciosać o ten katarek. Nie wiem za bardzo co robić. Może bym jeszcze poczekała, bo jak pomyślę, że pójdę do przychodni i będę siedzieć z nią w poczekalni i wdychać te bakterie i wirusy od innych dzieci, to średnio mi się to uśmiecha. Już chyba bardziej bym wolała najpierw porozmawiać przez telefon z panią doktor i niech zdecyduje, czy przyjść z nią czy nie.
Szepcik, a z tą lateralizacją to przypadkiem nie jest tak, że do 12. roku życia się jeszcze kształtuje? Coś mi się kojarzy jeszcze z moich pierwszych studiów. To znaczy taka całkowita, bo pewnie z ręcznąścią to masz rację.
Największe szanse na korekty lateralizacji są do piątego, szóstego r. życia. Nie tylko lateralizacji ale także mikro-dysfunkcji skutkujących dysleksją, dysgrafią, dyskalkulią etc. Problem w tym, że trudności najczęściej objawiają się przy nauce czytania, pisania i liczenia. A wtedy już mało można (chociaż trochę można). Z tym, że lateralizacji zdecydowanie jednostronnej nie powinno się "ruszać". Do dwunastego roku życia może występować tzw. lateralizacja nieustalona (to nie jest norma - powinno podlegać terapii). Przy ocenie lateralizacji ważniejsze jest wiodące oko niż ręka. Poinformowana trochę jestem jako "właścicielka" lat. skrzyżowanej, córka pedagoga-terapeuty i autorka pracy mag. mocno na ten temat 🙂.
Jeśli nie chcecie mieć tego typu kłopotów z dzieckami - zwracajcie uwagę na polisensoryczną stymulację - ot np. lepienie z kolorowej plasteliny przy dźwiękach muzyki, wybijanie rytmu (w plastelinie) etc. Temat - rzeka.
Dzień dobry.
Myśmy pospały do 7:30, ale za to 3 pobudki w nocy, a nie dwie. I tak jest dobrze, bo mała sie budzi, max 30 minut na mleko, pampka i odbicie i kima znów. To ja się wysypiam.
Cisawa: dziś robię szarlotkę, ale marchewkowiec będzie na niedzielę. Specjalnie dla Ciebie wkleję zdjęcie 😀
Ana: jak nocka? Jak sobie radzicie? Fajne jest to co piszesz o Igusiu. Takie pocieszne.
Ktoś, Dempsey: A dlaczego Wy macie mieć lepiej? Taki rozpłakany cycofon - przylepa to jest dopiero wyzwanie 😀 😀
To ile nas tu mańkutów jest? Bo widzę że sporo ha! 🙂
DZiękujemy za komplementy, Cisawa ściana już nie jest poligonem ale była oj była 😀 i tak jej zostały obrażenia wojenne 😉 Teraz to Kazio nawet z talerzyka prawie nic nie wywala, nosi sobie płatki w kubeczku i wybiera po jednym (no zazwyczaj 😉 ) itp itd
Za to zwariował na punkcie słodyczy, ja nie jem praktycznie wcale, ale mój mąż jest łasuch więc i Ziut załapał. Tylko wymogłam żeby to było mało, po obiedzie, a długo przed kolacją 🤬 Normalnie na widok czekolady albo ciasteczek by się dał pokroić 🤔wirek: A jak dorwie to przynosi, żeby mu odpakować, wie też w której szafce jest schowane i ciągnie tam za rękę i pokazuje 😲 Kiedy mi się to dziecko tak wycwaniło 😁 Ostatnio znalazł gdzieś cukierka w papierku (taka landrynkę zieloną nie wiem skąd, pewnie tatuś gdzieś zostawił :/) i przyniósł żeby mu odpakować. Takich rzeczy to już na pewno się u nas nie je więc nie wiem jak to wykombinował że to słodkie jest to w środku i się to je.
A jak to jest u was ze słodyczami? dajecie? ograniczacie czy raczej teoretycznie 😉 ?
Halo bardzo ciekawe to co piszesz, tyle że mało rozumiem 🤔wirek:, możesz wyjaśnić jak chłop krowie ? Leworęczność powoduje większe skłonności do dysleksji itp? I co to jest lateralizacja zdecydowanie jednostronna (to chyba ja), nieustalona i skrzyżowana? 😜
Myślałam do tej pory że leworęczność zawsze jest zawsze zdecydowanie jednostronna i dziedziczna jako gen recesywny, a ci oburęczni to ci co byli na siłę odzwyczajani..
Ktoś Marysia jaka słodka. A to w wannie genialne 😁 centrum rozrywkowe 😀
Mimi to teraz na Ciebie czekamy 🙂 Ale czekamy cierpliwie, jeszcze miesiąc, dbaj o siebie 🙂
Ja jestem mańkut pełną parą 💃
Jeśli chodzi o słodyce to owszem Nadia próbowała - ale na razie nie ma miłości do czekolady - natomiast ogórki kiszone mogłaby jeść wiadrami 🙄
Ktoś - marysia fajne fałdy ma 👍
Wiecie co jak patrzę teraz na Nadia to już nie pamiętam, że kiedyś była mała 🤔 Jest już taka duża i dorosła i wszystko tak rozumie - jak to się stało ?? Samo tak ?? 🤔
gwash- czekajcie, czekajcie "cierpliwie"...ale najdziwniejsze jest to ze jakos bardzo lekko sie czuje, nie czuje juz takiego zmęczenia, super mi się oddycha. zaczełam nawet jesc i to sporo (oprucz tego co zwykle czyli serki, sereczki, serunie i mleko-pochłonełam wczoraj cały normalny obiad) czego wczesniej nie robiłam w czasie tej ciąży...
co do słodkości- moje juz są duze ale odkad pamiętam to zawsze gdzies to słodkie sie tam przewijało...
bo gdy u mnie maluchy nie dostały to szły do babci wyłudzic (i zawsze dostawały i ile chciały).
pomimo moich ostrzezen kierowanych do babci.
ale co zrobic, tym bardziej jak się mieszka w kilka rodzin w jednej chałpie...
pozdrawiam cieplutko i w doskonałym humorku 😉
mimi: miło słyszeć, że jesteś w dobrej formie i apetyt Ci dopisuje. Oby jak najdłużej, bo ja kiepsko wspominam końcówkę ciąży.
Ktoś: wyrodni rodzice wygnali płaczące dziecko spać do wanny? Niezłe. Ale to już duża panna. A ile sobie dajecie czasu zanim zaczniecie się o drugie starać?
My też jesteśmy rodziną łasuchów. Może nie być obiadu, ale deser musi być koniecznie. Ciężko będzie w takich warunkach egzekwować jakieś zdrowe reguły żywieniowe. Heh.
Biała- dzięki wielkie, poza pierwszą nocką, kolejne (aż dwie :hihi🙂 super. Po karmieniu około 23 kolejne 2-3, potem 5-6 i śpi do 9. W międzyczasie wstajemy, jemy śniadanko, mycie, ubieranko, itd...wszystko na pełnym luziku 🤣
Halo - "Jeśli nie chcecie mieć tego typu kłopotów z dzieckami - zwracajcie uwagę na polisensoryczną stymulację" nic nie rozumiem 👀 Dawaj, jak chłop krowie na rowie 🙇 😀
Co do słodyczy - ciast, ciasteczek, placków i czekolady nie jemy w domu prawie w ogóle. Tym samym mały nie przepada - czekoladę czasem skubnął i aż nim wzdrygało. Za to żelki i lizaki mógłby garściami - staram się ograniczać, wydzielać. Ale na razie mamy tak, że prawie każdego dnia zje albo lizaka, albo kilka żelków. Po tym pilnujemy mycia ząbków i tyle.
Na szczęście, jak nie ma takich słodyczy w domu, to nie ma też dramatu - Igor nie dopomina się, a nawet jak zapyta i powiem, że nie ma i że np jutro kupimy, to jest ok.
Mimi - zaciskaj nóżki i czekaj jeszcze miesiąc 🤣
Ktoś - Marychna boska dziewczynka. A zdjęcie w wannie petarda! 😜
My dzisiaj byłyśmy na drugim szczepieniu- płaczu było sporo, ale przeżyłyśmy. Róża waży 4800, czyli przybrała przez ostatnie 6 tyg 800g- nie za dużo, ale na razie się nie martwię. Sugestii do dokarmiania z butli nie było, za to dostałam skierowanie do alergologa ze względu na utrzymującą się ciągle wysypkę na rączkach, nóżkach i brzuszku. Zdziwiłam się mocno bo nasz ośrodkowy rodzinny bynajmniej nie jest skory do wydawania skierowan do specjalistów i raczej trzeba go naciskać (choć ja nigdy z nim problemu nie miałam), a tu sam zaproponował. Teraz młoda odsypia stresy, budzi się poprzytulać i zasypia znowu. Ostatnie kilka dni w nocy opuszcza jedno karmienie- zawsze budziła się koło północy, potem 2-3, i rano 5-6, a teraz budzi się dopiero koło 2 i potem już rano. Czy to nie za wcześnie na taką dlugą przerwę? Zasypia zwykle koło 19 więc do tej 2 w sumie 7 godzin... Mamuśki pamiętacie jak u Was to było? Nie pamiętam jak było z Natką, to w końcu już 6 lat...
epk- wlasnie, jak twoj cukier? zadnego ciasta nie mozesz...? 🙁
no generalnie nie mogę żadnych słodyczy, żadnego białego pieczywa, cukru itp. - oczywiście wiszą mi słodycze - jedyne co to brak ciasta - szarlotka, murzynek - dobija mnie skutecznie. I konieczność jedzenia ciemnego pieczywa, którego nie znoszę całą sobą... brrr
robiłam kolejną krzywą cukrową - brrr - to, poza bólami krzyżowymi i spojenia łonowego będzie moim największym koszmarem ciąży...
A poza tym powoli nie mogę się doczekać mojego maleństwa - wreszcie powoli mnie nachodzi 😉 - w sumie dzięki Wam i opisom poczynań Waszych pociech 😉. Jakoś tak ta ciąża minęła się z okresem kiedy chciałam bardzo mieć dziecko i przez większość czasu nie mogłam się pozbierać z uczuciami 😉. Szczególnie że ja nie przepadam za dziećmi 😉
Ktoś - super dziewuszka 🙂, i miejsce fajne 😉 - u mojej koleżanki był czas, że jej córka, w wieku mniej więcej 3 lat ubzdurała sobie spanie w wannie - inaczej była histeria - dziwiłam się, ale rodzice urządzali co wieczór tam łóżko na karimacie i z poduszką i kołdrą - spała tam z suką goldena <szok> - po 2 tygodniach uznała, że łóżko wygodniejsze jednak - suka została w wannie jeszcze jakiś miesiąc, mała wróciła do łóżka raz na zawsze... 😉
gwash - bo to nie chodzi o "recznosc" tylko stronnosc - oko, reka, noga
lateralizacja jednostronna to jest wszystko prawe/lewe, skrzyzowana to np prawe oko, prawa reka, lewa noga itp
nieustalona, to kiedy wtedy, kiedy "silniejsza" strona nie jest wyraznie sprecyzowana
ana - stymulacja polisensoryczna, czyli "atakująca" kilka zmysłów na raz - np tylko ogladanie ksiazki jest stymulacja monosensoryczna, ale juz ogladanie i czytanie jednoczesnie "rusza" wzrok i sluch
np taniec jest stymulacja polisensoryczna
rytmiczka mojego dzieciecia na zapobieganie "dys" bardzo poleca cwiczenia na rownowage - np chodzenie po kraweznikach
mac, obie moje laski właśnie w okolicy 2 miesiąca przesypiały całe noce- szybko im przeszło, ale to może jakaś prawidlowość?
Marta łupie słodycze codziennie, ile chce. Po normalnym posiłku. Uwielbia. Jest chuda 🙄. To niesprawiedliwe 😀iabeł:. A je tak już ponad rok.
epk- jak nie lubisz ciemnego, to moze w ogole zrezygnuj z pieczywa..? moze da rade jakos zmodyfikowac przepis zeby, nie wiem, cukier wymienic na cos innego? a cukier trzcinowy?
kto w ogole teraz rodzi? 👀
basznia- a jakie slodycze i w jakich ilosciach?
u nas w domu nie ma slodyczy- jedyny slodyczozerca to maz. tycjan za to lubi ciasta- a jak widzi kawalek tortu to szaleje z radosci 😜
ushia- co jeszcze robicie z cwiczen? mnie ten temat bardzo ciekawi i zaluje ze sobie innej specjalizacji nie wzielam na studiach 😉
własnie jak to jest z tymi dzieciakami...
moja pierwszo klasistka ma problemy w szkole jak to wychowawczyni mowi z czytaniem...litery zna, alfabet powie cały ale jak przyjdzie jej czytac to składa litery tak ze po złozeniu danego wyrazu powturzy tylko koncówke wyrazu-początek jej przewaznie ucieka albo zaczyna wymyslać swoje własne słowa ktore mogłyby pasowac do składanych liter....
ale z drugiej strony tak sobie mysle czy to nie jest zasługa pani przedszkolanki ktorej nie było prawie pół roku i dzieciaki tak sie tułały przez ten czas od jednych do drugich nauczycieli....ci znowu jesli mieli problem z dzieckiem nie zajmowali sie nim tylko tymi co im dobrze szło....bo nie było na ręke urzerac sie....
i wpadłam na pomysł zeby wyszperac wszystkie książki z zerówki i wałkujemy dzien w dzien....jest poprawa....na szczescie....czy jakos to mozna sklasyfikowac?
ushia Dziękuję za pomoc :kwiatek:. Temat dosyć ważny i dosyć niedoceniany. W lateralizacji generalnie chodzi o dominację półkuli mózgowej, a także o pracę więzadła między półkulami. Jeśli ktoś ma zdecydowanie lewostronną to po prostu jest "lustrzany" i jeśli nie był bez sensu przestawiany, to nie ma większych kłopotów niż wynikające z "prawo stronności" kultury: kierunek czytania i pisania etc. Lateralizacje skrzyżowana i nieustalona mają wpływ na dys... Często wywołują też kłopoty w orientacji przestrzennej, czytaniu mapy i planów, percepci odbić lustrzanych. Ja np. jestem lewooczna, prawie oburęczna, prawonożna. Mam duże kłopoty z koordynacją oko - ręka (a jestem plastykiem :hihi🙂. Wyobraźcie sobie np. strzelanie! (są co prawda specjalne celowniki do lewego oka). Byłam tzw. dysgraficzna: brzydkie pismo, niedostrzeganie błędów, skośnie układane zeszyty etc. Ogólnie unikałam (i unikam :hihi🙂 kontroli wzrokiem tego co robią ręce. Więc kocham komputery! Siatkówka to też był koszmar - nie sposób trafić w piłkę. Za resztę kłopotów dys... odpowiadają najprawdopodobniej mikrourazy kory mózgowej, a za ich powstanie - najprawdopodobniej małe urazy z okresu ciąży i okołoporodowe. Tyle, że kora mózgowa potrafi wytwarzać nowe połączenia - im wcześniej, tym wydajniej. Dlatego tak ważna jest praca z przedszkolakami i młodszymi. Stymulacja polisensoryczna: inaczej wielozmysłowa. Przy angażowaniu wielu zmysłów wytwarzanie nowych połączeń idzie lepiej. Pracowałam nad terapią zaburzeń percepcji wzrokowej. Dziecko powinno być wychowywane bardziej "w naturze": pisanie po piasku, lepienie, malowanie rękami. Segregowanie i grupowanie różnych przedmiotów pod kątem różnych cech: ułożyć muszelki od największej do najmniejszej, wybrać muszelki różowe, kamyki podzielić pary podobnych do siebie. Grupować, układać, dzielić na zbiory (np. wybierać guziki z czterema dziurkami), układać i odtwarzać wzory. Wiązać i rozprostowywać sznureczki - porównywać długość. Ważna jest plastelina/glina/ciasto: percepcja, że ta kulka i ten wałeczek to ta sama ilość materiału, i te trzy grudki - też. Powtarzanie gestów stojąc na przeciwko i za plecami. Percepcja figur i brył geometrycznych (to jest raczej trójkątne, a to okrągłe). Ogólnie unikać pracy na kartkach - na "płasko", dopiero później. Wszelkie ćwiczenia na równowagę, koordynację ruchową, rytm bardzo pomagają w rozwoju percepcji wzrokowej, o słuchowej nie wspominając!
epk Nie przepadanie za dziećmi nie znaczy, że nie będzie się wspaniałą matką. Gdy kiedyś pierwsza z przyjaciółek została mamą, zapytałyśmy ją cóż to jest ten "instynkt macierzyński". Odpowiedziała: "To takie coś, co sprawia, że jesteś w stanie znieść wrzask własnego dziecka. I los innych dzieci na świecie zaczyna Cię obchodzić". 🤣
mimi Ja bym leciała do poradni pedagogicznej - lepiej zawczasu lekkie niedobory wyrównać, a "wałkowanie" materiału szkolno/przedszkolnego jest średnio skuteczne.
niestety byłam juz w poradni... i powiedziała pani to co juz wiem.... 🙁