Podziękowania
Misiek chętnie bym się z tobą zamienił oddając to ze zdrowiem . Wolał bym iść do pracy ble jakiej ale nie stety nie mogę wybacz . Masz rację czasem świat jest nie sprawiedliwy nie stety każdy z nas ma osobiste dramaty bądż Misiek dzielny już nie długo piąteczek , weekend . 🙂 🙂
do piąteczku to jeszcze ho ho daleko. 😉
Viritim czy Ty cały czas czujesz te implanty? Caly czas bolą? Dostajesz leki przeciwbólowe?
Ja mam dwa implanty tez trochę srubek , jakiś tam pręt w kręgoslupie ale po latach walki z bólem , od paru lat nie dokucza mi nic. Nie boli , biegam, na co dzień zapominam ,że kiedyś miałam problem z kręgosłupem . Czy jesteś pod opieką jakiejś poradni przeciwbólowej?
Dziękuję FAZA za infirmacje ale jest tyle tych środków przeciw bólowych że zarót głowy , ale jak sobie weznę jest oki . Wiesz mam iplaty na odcinku piersowym . Ale cóż ja żyję i chce mi się życzć dal innych szczególnie dla was z re-volty tyle dobrego odwas dostałem nikt nidgy nie sprawił i sprawia tyle radości co wy dziękuję każdemu z osobna , zawsze się modlę za swoich darczyców . :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Viritim Oczywiście żartowałem, jednak żeby nie było, że nie wiem o czym mówisz, to mogę się pochwalić, że na swoim koncie mam już prawie 40 złamań i pęknięć kości. Przez całe życie oczywiście 🙂 Z ostatniego (pęknięty dysk) dopiero wychodzę, ale już jest dobrze.
Viritim miałam się nie odzywać, ale nie wytrzymałam.
Jakiej fali krytyki?
Ludzie z dobrego serca chcą ci pomóc. Chcą poświęcić swój czas, żeby przed publikacją na forum przeczytać i poprawić Twoje teksty- a Ty od razu wskakujesz w rolę krytykowanej ofiary.
Twoje opowieści są ciekawe i pewnie dużo osób (w tym np. ja) chciałoby je czytać, ale z powodu ogromnej ilości błędów są po prostu trudne i męczące w odbiorze ( i tu nie chodzi o błędy ortograficzne czy interpunkcyjne- to można jakoś przeboleć. Często twoje zdania są wręcz niemożliwe do rozszyfrowania).
Każdy z nas rozumie, że wiele przeszedłeś i miałeś ciężkie życie- ale nie szukaj wszędzie wrogów i osób chcących Cię obrazić czy skrytykować.
Pozdrawiam i dużo radości życzę 😀
Nikt się nie obraża Pati jak próbujesz mi sugerować , zgadam się ale to tesz winika z pośpiechu i natłoku wspomnień aby mi nie wyleciały z głowy . Wszystko sobie notuję w głowie , przypominam co gdzie kiedy . Fakt faktem mnieło parę lat no ale jesteśmy wszyscy ludżmi . Kto odrobinkę chęci wykarze poskałda mój post w całość i zrozumie meritum sprawy . Owszem czuję się oromnie z nie smaczony pewnymi uwagami dość przesadnych , ale ja się już nie zmienię kto chce niech czyta a kto ma mi wstawiać pewne zarzuty niech lepiej nie czyta . Nie myślcie że jestem nie wdzięcznikiem mam swoje lata , wiem że mam na re-volcie dużo przyjaciół którzy mi pomagają i obdarzają zaufaniem obiecuję porawę pisowni za nim będe wysył na chybcika całość przeczytam będzie cacusio . 😉 🙂 :kwiatek: :kwiatek:
Opcja nr 2 Napisz na kartce, potem przepisz na forum , a nic nie umknie.... Pisownię/ortografię poprawi system , a meritum pozostanie tym czym miało być
Tekst zredagowany:
Dobry wieczór! Nie mogę spać przez te implanty w kręgosłupie. Mam nadzieję, że ustrzegę się błędów i fali krytyki.
Po odbyciu służby wojskowej w Sandomierzu wróciłem do klubu. Dowiedziawszy się tragicznej wiadomości, że mój śp. trener Leon Burniewicz nie żyje, miałem ogromny żal, że mnie nie poinformowano o jego śmierci! To wina Beaty K. i Urszuli. Wiedząc, że będę kontynuował linię śp trenera, posunęli się do takiego perfidnego planu pozbycia się mnie, że zniszczyli moją książeczkę zawodnika wydaną przez PZJ. Zapewne doskonale wiedzieli, że byłem członkiem i pracownikiem RSWW - właściciela rumaków i całego obiektu wraz z hotelem. Beata K. i Urszula Sz. nazwały się reformatorami klubu. Gdzie tam z ich wiedzą do mojego kochanego śp. Trenera!
Mój kolega z Warszawy, z toru wyścigowego na Służewcu, odwiedzał często swoją ciotkę w Ciechocinku. Wciąż mnie namawiał do przyjazdu i zatrudnienia się na torze. Po śmierci trenera byłem w kropce. Otaczali mnie fałszywi ludzie w klubie. Chcieli mnie się pozbyć za wszelką cenę. Wiedzieli, że śp. Trener bardzo mnie lubił. To ich pchnęło do takiej perfidnej gry. Zrezygnowałem z członkostwa w RSWW i pracy tam. Prezes wciąż nie mógł się pogodzić, że odchodzę lada dzień. Wciąż mnie przekonywał abym został i pracował z końmi. Ale już podjąłem decyzję. Chciałem zrealizować swoje kolejne marzenia: karierę jeździecką, którą oferował mi tor wyścigowy na Służewcu. Kolega z toru na Służewcu naobiecywał mi tyle, że w końcu pojechałem. Przyjechałem do Warszawy na tor. Zaraz kolega Mieciu D. załatwił mi hotel pracowniczy na Służewcu. Była też stołówka dla pracowników toru. Mój kolega przedstawił mnie nowemu trenerowi i chlebodawcy: trenerowi Mirosławowi S. Na samym początku poznawałem strukturę pracy, treningu - po prostu z czym to się je. Rumaki tam to były folbluty i araby, no ale to inna część moich wspomnień.
Mam nadzieję że treść już dla wszystkich zrozumiała. Jest godzina 4,41 - idę spać.
Papatki!
Viritim, to po prostu nie wypada, żebyś pisząc o śmierci Trenera, którego tak szanowałeś, pisał "nie rzyje" i robił błąd w nazwisku. 🙁 Powalcz - waleczny z ciebie człowiek, a twoje teksty czyta wiele osób!
Witam ponownie mam pytanie mogę oddać drukarkę za dormo ma ona ponad rok nie ma tuszu ale sprawna . Jest mi niepotrzebna poniewasz nie przepuszałem że będeumiał wstawiać fotki z telefonu o wiele prostrza sprawa . Drodzy ludzie z re-volty chcę się jakość wam odwdzięczyć może ktoś np w lato będzie w moch stronach sedecznie zapraszam do mego domku po odbiór drukarki , całym oporządeniem jest pojemnik na tusz , kabelki do przyjączy do komputra . Kochani całkiem za darmo jeżeli ktoś jest chętny do tej drukaki chętnie oddam moim wspaniłym przyjacielom . Kochani gwaratuję że jest ona wpełni sprawna i jakoś wyduku supcio .
Witam przepięknie was wszystkich dlaszy ciąg mojej epopeji sportowca . Z klubu z Ciechocinka jechalismy z moim trenerem L .B na zawody w skokach do Sopot było to pod koniec lat siedemdzisiątych . Wyjechaliśmy w cześnie rano o godz 5 . Jechaliśmy starem z tyłu z końmi , nie stety takie były realia tamtego zgniłego systemu komuny . Po dojechaniu do Sopot rozlokowaliśmy rumaki i siebie , zawody były na drugi dzień chodziło trenerowi aby rumaki sobie porządnie odpoczęły . Pod wieczór trener kazał nam osiodłać rumaki , rozprężyliśmy je delikatnie nie forsując zbyt mocno . Trener zobaczył 2 przeszkody stiplowe nie wiem czy są one jeszcze pewnie już nie no ale . Trener wramch trenigu przed zawodami zapytał nas czy chcemy sobie skoczy jedną przeszkodę stiplową a nam w to graj . Odaliśmy 2 skoki , po trenigu trener oglądał rumaki ale jeden po poczesaniu przeszkody miał zarapania na napiąstkach . Trener miał zanjomego weterynarza w Sopocie pana Adama W , który obecnie pracuje w szpitalu dla koni na torze wyścigowym Służewiec . Nie odzowny pana Adama było i jest cygaro w ustach . Obejżał konika dał jakieś maści aby nie było opuchlizny na drugi dzień . Porozmawiał z moim trenerem Burniewiczem i się roztali . Miałem ogromnego pecha w konkusie klasy P jechałem na czysto i na ostaniej przeszkodzie jakim była stacjonata rumak ją zlekcewarzył pomimo że najazd na tą przeszkodę był bardzo precyzyjny . Stacjonata uważam że jest jedną z najrudnieszych przeszkód , rumak strasznie nie lubi pionowizny , bardziej toleruję przeszkody o wzarstającej wysokości . Życzę wszystkim dobry ludkom z re-volty i redakcji re-volty udanego , pełnego sukcesów dzioneczka see you later ................................................. :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Korzystając z wolnej chwili, pozwoliłam sobie trochę poprawić tekst żeby był bardziej czytelny i łatwiejszy w odbiorze.
Witam przepięknie was wszystkich. A o to dalszy ciąg mojej epopei sportowca .
Z klubu z Ciechocinka jechaliśmy z moim trenerem L .B na zawody w skokach do Sopotu. Było to pod koniec lat siedemdziesiątych .
Wyjechaliśmy wcześnie rano, o godzinie 5.
Jechaliśmy samochodem typu star, z końmi z tyłu - niestety takie były realia tamtego zgniłego systemu komuny.
Po dojechaniu do Sopotu rozlokowaliśmy rumaki i siebie- zawody były na drugi dzień, dlatego trenerowi chodziło o to, aby rumaki sobie porządnie odpoczęły.
Pod wieczór trener kazał nam osiodłać rumaki, rozprężyliśmy je delikatnie nie forsując zbyt mocno.
Trener zobaczył 2 przeszkody stiplowe- nie wiem czy są one jeszcze używane, pewnie już nie no ale. ..
Trener w ramach treningu przed zawodami zapytał nas czy chcemy sobie skoczyć jedną przeszkodę stiplową. Nam w to graj!
Oddaliśmy 2 skoki.
Po treningu trener oglądał rumaki, ale jeden po poczesaniu przeszkody miał zadrapania na napięstkach.
Trener miał znajomego weterynarza w Sopocie pana Adama W , który obecnie pracuje w szpitalu dla koni na torze wyścigowym Służewiec . Nieodzownym znakiem rozpoznawczym pana Adama było i jest cygaro w ustach.
Obejrzał konia i dał jakieś maści aby nie było opuchlizny na drugi dzień.
Porozmawiał z moim trenerem Burniewiczem i się rozstali.
Miałem ogromnego pecha w konkursie klasy P- jechałem na czysto, ale ostatnią przeszkodę jaką była stacjonata, rumak pomimo precyzyjnego najazdu zlekceważył.
Uważam, że stacjonata jest jedną z najtrudniejszych przeszkód, ponieważ rumak strasznie nie lubi pionowizny.
Dużo bardziej toleruję przeszkody o wzrastającej wysokości (okser, tripel).
Życzę wszystkim dobrym ludkom z re-volty i redakcji re-volty udanego i pełnego sukcesów dzioneczka.
Dziękuje ale już chyba dość czytelnie to napiasłem swój post bardziej zrozumiale się nie da są chyba tu ludzie którzy przecztają to ze zrozumieniem napewno , i takie poprawianie tekstu mi się nie podoba . Wszyscy robią błędy w necie , i ciągłe mnie napominanie za błędny w ciąga człeka w kompleksy . Wiem że jesteście mi bardzo życzliwi ale nie życzę sobie żadnych poprawek trudno taki jestem i się nie zmienię kto będzie chciał przeczytać to przeczyta , takie poprawianie ubiża formułowieczą że są rozumni . Wybaczcie nikogo z was nie chciałem obrazić taki już jestem i się nie zmienię .
Ok, w porządku w takim razie przepraszam.
PATI nie gniwam się dziękuję ci za dobre chęci , przepraszam mam zły dzień . Dziękuję ci bardzo wcale a wcale się nie gniewm oki???????????????????????? :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🏇 🏇 🏇
Ludzie na forum starają się nie robić błędów, korzystają ze słownika jak mają problem z pisownią 😉
Uczymy się całe życie. Nikt się geniuszem nie urodził ale geniuszem może umrzeć 😉 jak tylko będzie tego mocno chciał 😉
Edit:
Przypomniał mi się dowcip dot. pisowni 😉
Jaś miał problemy z przecinkami - zupełnie nie wiedział gdzie je stawiać. Po powrocie ze szkoły oznajmia mamie:
- Znowu pała z dyktanda...
- Niemożliwe! - mówi mama - Pokaż zeszyt!
Matka czyta co napisał syn:
''Do chaty wszedł myśliwy na głowie, miał czapkę na nogach, nowe buty, z cholewkami w zębach, papieros w oczach, świeciła mu radość.''
Miłego dnia 😉
A czy tut. językowym purystom nie przyszło do głowy że człowiek który przeszedł tak poważny uraz głowy nie do końca mimo dobrych chęci jest w stanie pisać poprawnie? 🙄
To tak jakby osobę po wylewie ledwie co mówiącą ciągle napominać o wyraźną wymowę ...
Ciągłe wypominanie tych błędów Viritima jest już nużące i irytujące nawet dla mnie, a co dopiero dla autora.
A tekst z błędami da się i przeczytać i zrozumieć.
Oczywiscie, ze masz rację . Ja nie mam problemu, wystarczy się trochę skupić. Przez kilka stron jakoś nikomu ie przeszkadzało.
ElaPe, przyszło mi to do głowy. Stąd apele o korzystanie z automatycznej korekty. Szanuję Viritima - ale chciałabym, żeby szanował mnie (czytelników). I - ludzi, o których pisze.
Przy "formułowieczą" wymiękłam 🙁. Ja się przebiję, ty się przebijesz, deksterowa i 100 innych osób. Ale 1000 następnych - nie. A to kawał historii jest.
Witam szanownych adwersarzy wytykających mi moje błędy jakoś na początku nikomu to nie przeszadzało a cały czas pewne osoby wytykają mi błędy . Popatrzcie na inne fiora jakie ludzie robią błędy . Chcę dodrzeć ze swoimi wspomnienaimi do prawdziwych koniarzy którym nie przeszkadzją moje błędny ale wiedzą że dotrą do meritum sprawy . Błagam proszę się nie obrażać na moją reprymendę na ciągłe biadolenie nad moimi błędami sami czasem je popłniacie i wytykanie komuś np; barku szacunku dla was jest w ogromnie nie stosowna co do mojej skromnej osoby . Kto chce to przeczyta a kto nie chce to nie mamy wolność wyboru . Pozdrawiam wszystkich moich oponetów i nie mam żalu do was że wciąż niedziecie pomnie . W życiu już nie jedno przeszłem i uprałem się z przeciwnościami losu .
Viritim,można zrobić tak,by wilk był syty i owca cała 😉
Tuż przy swoim wysłanym poście masz zawsze napis ,,zmień'' i po prostu w wolnej chwili edytuj swój wpis poprawiając literówki-błędy podkreślają się na czerwono i można na spokojnie,bez pośpiechu poprawiać bez obawy,że komp się wyłączy i nasza opowieść się skasuje.
Rzeczywiście będzie przejrzyściej,lubię czytać Twoje wspominki ale od dziecka reaguję alergicznie na błędy,źle mi z nimi,chociaż pisząc na klawiaturze czasami i mi się zdarza byk jak stodoła.A na pocieszenie mój mąż tez robi błędy i to jeszcze większe-kiedyś na jakimś dokumencie podpisał się za mnie :Katażyna 🤣
yghm.... Viritim ...... pragniemy obopólnej korzyści.... My czytać, ty pisać.... (zabrzmiało jak Kali, ukraść krowa 😁 )Tylko dlaczego masz równać w dół ???? Mówiąc, inni tak piszą ,to i ja !! Bo mam takie, a nie inne wytłumaczenie na wszystko..... Grunt ,żeby się chciało chcieć ..... 😅
Zgadzam się z Elą, też mnie to zaczyna irytować. Ile macie lat? Od jakiego czasu korzystacie z kompa? Moja mama jest w wieku Viritima i napisze na kompie z ledwością!!! jedno, dwa zdania, które i tak musi długo pisać.
Osoby, które dopiero poznają komputer mają naprawdę spore problemy, a jeszcze ktoś po wypadku tym bardziej.
Mi to nie przeszkadzało i nie przeszkadza.
W ogóle jakoś mi 29 letniej gówniarze zwracać uwagę na błędy osobie starszej ode mnie o 20 parę lat...
A czy tut. językowym purystom nie przyszło do głowy że człowiek który przeszedł tak poważny uraz głowy nie do końca mimo dobrych chęci jest w stanie pisać poprawnie? 🙄
To tak jakby osobę po wylewie ledwie co mówiącą ciągle napominać o wyraźną wymowę ...
Ciągłe wypominanie tych błędów Viritima jest już nużące i irytujące nawet dla mnie, a co dopiero dla autora.
A tekst z błędami da się i przeczytać i zrozumieć.
ja tez i nie tylko ja jestem po urazie glowy, mam dys-wszystko. jednak po apelach, ze to takze wyraz szacunku, brak poprawiania moze byc odbierany jako lekcewarzenie rozmowcow. staram sie chociaz popraiac literowki,czytam 3x, to co podkreslone poprawiam,zdania rozdzielam itd.
mozna....choc tez mnie poprawianie dnerwowalo 😉
(no dzis pewnie bykow jest za co przepraszam, swiezo po zabiegu korzystam z jakiegos mini tableta bez pl znakow i korekty;
2. - Viritim na fb nie robi az takich bledow, pisze logicznie. czy powiklania pourazowe tam nie dzialaja?
uwierz siebie! tu tez dasz rade, a chetnie poczytamy 🙂😉)
Czytać nadal będę (próbować), pisać już tu nie będę.
Cierp1enie, m.in. dlatego pozwoliłam sobie na "czepianie się", bo jesteśmy z Viritimem niemal rówieśnikami. A że jestem dysgraficzna - czyta mi się strasznie.
Mowa/pismo nie służy do plecenia co ślina na język przyniesie, służy do KOMUNIKACJI. Zależy mi na treściach, które przekazuje Viritim, ale już zwątpiłam, że CHCE coś istotnego przekazać.
"Jakiego mnie Boże stworzyłeś takiego mnie masz" to nie jest najlepsza postawa do dzielenia się doświadczeniami.
Witam szanownych adwersarzy wytykających mi moje błędy jakoś na początku nikomu to nie przeszadzało a cały czas pewne osoby wytykają mi błędy . Popatrzcie na inne fiora jakie ludzie robią błędy . Chcę dodrzeć ze swoimi wspomnienaimi do prawdziwych koniarzy którym nie przeszkadzją moje błędny ale wiedzą że dotrą do meritum sprawy . Błagam proszę się nie obrażać na moją reprymendę na ciągłe biadolenie nad moimi błędami sami czasem je popłniacie i wytykanie komuś np; barku szacunku dla was jest w ogromnie nie stosowna co do mojej skromnej osoby . Kto chce to przeczyta a kto nie chce to nie mamy wolność wyboru . Pozdrawiam wszystkich moich oponetów i nie mam żalu do was że wciąż niedziecie pomnie . W życiu już nie jedno przeszłem i uprałem się z przeciwnościami losu .
🤔wirek: jestess na forum to sie pilnuj.
dziel sie z nami ale z klasa. czemu ty masx byc traktowany inaczej 🤔wirek: 🤔wirek:
bledy bledy ewez sie zastanow czlowieku,
Bez takich uszyplowości poprzedni adersarzu co do mnie nikt nie prosi cię abyś czytał to co piszę nikt nie jest alfą i omegą i nie należdżaj na mnie . Nie chcesz to nie czytaj nie produkój się w mnie obrażając 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕
Viritim, nie przejmuj się !!!!
To jakiś troll się tu przypałętał i takie komentarze we wszystkich tematach wypisuje
Viritim, to jakiś użytkownik, który zarejestrował się dzisiaj i obraża większość uzytkowników.. nie ma czym się przejmować
Milla mnie uprzedziła 😉
MILA dziękuję za informację dziękuję ci pięknie.......... :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: