Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Isabelle, fajnie jak ktoś ma tylko dziecko do ogarnięcia😉 ja tam mam jeszcze 7 koni i firmę, a nocami tworze rękodzieło na zamowienie, ale ja wiem rozumiem plaża i Majorka. Niestety manna nie spada z nieba a na chleb powszedni trzeba zasuwac.
Przykro mi z powody teścia.
- napisałam, ale skasuje. jak ktos ma tylko dziecko do ogarnieia i nazywa inne matki leniwymi, to jest dla mnie znak, ze to koniec dyskusji, bo samo dziecko do ogarniania to plaza i majorka i zaden powód do dumy i obrazania innych, ze ni stoja godzine z marchewka nad bablem.






Zacytuję zanim skasujesz zeby było wiadomo do czego sie odnosze

- napisałam, ale skasuje. jak ktos ma tylko dziecko do ogarnieia i nazywa inne matki leniwymi, to jest dla mnie znak, ze to koniec dyskusji, bo samo dziecko do ogarniania to plaza i majorka i zaden powód do dumy i obrazania innych, ze ni stoja godzine z marchewka nad bablem.



Oj ja ci powiem, że ja mam w zasadzie tylko dzieci do ogarnięcia (teraz sztuk dwa ale do niedawna tylko jedno), no i takie ludzkie zwykłe obowiązki, pranie, sprzątanie, gotowanie, zakupy... (ok, jest jeszcze koń) i jednak często nieogarniam.
I tak jak dziś się mało w gacie ze szczęścia nie posikałam, że młody sobie tak poradził, tak wczoraj myślałam, że tyfusa poćwiartuję bo się nauczył po rączkach od szuflad w kuchni wchodzić na blat i oczywiście jak tylko szłam się np. wysikać czy przestawałam mieć kuchnię w zasięgu wzroku to to robił. I ok. można sobie "pochować wysoko niebezpieczne rzeczy" ale gorącego garnka na gazie nigdzie nie schowam.
Dziś po południu dał na beret z muszli klozetowej, bo się naumiał włazić na kibel i wodę spuszczać i strasznie go to rajcuje. Do tego np. mam ciągle "nową aranżację salonu" bo ma fazę na przestawianie mebli. I umie (nie wiem jak, bo ja mam z tym sama problem) przesuwać fotele i komody... i ja niestety często nie ogarniam a nic innego ( w sensie pracy) jeszcze chwilowo na głowie nie mam.


Co do teścia to leci priv.
sznurka, czy mogłabyś przestać oceniać ludzi? I insynuować bez podstaw? Czy ja ci kiedykolwiek napisałam jak oceniam twoje koncepcje wychowawcze? Nie. A ty oceniasz ludzi jak leci, szpile wbijasz. Obronnie? Uważasz, że gdy potępiasz w czambuł a nie personalnie, to wszystko ok?
Fakty są takie, że rodzice sprawują władzę rodzicielską nad dziećmi. I mogą sobie robić/decydować skolko ugodno, dopóki to nie podpada pod skrajne zaniedbanie ani znęcanie.
Nikt nie ma wpływu na to, jak wychowujesz dziecko. Ani - jak ja, ani - jak ktokolwiek.
Mnie, jak zwykle, nie podoba się sztywne wartościowanie, na zasadzie "moja racja mojsza"= "inni" (decydujący inaczej) są BE. Czy to w twoim wykonaniu czy np. Isabelle (przegięła).
halo, ja nie zaczęłam dyskusji a Gwash, jej Wilno oceniać i potępiać? Ja sie po prostu poczułam atakowana wiec co sie dziwisz?
Btw uważasz ze twoja uwaga o obsesji nie była oceniająca? Jeśli tak to gratuluje
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
28 lutego 2014 21:02
...a ja wetnę się w tę dyskusję... córcia nam rośnie w zastraszającym tempie, sama nazywa się "prawie już nastolatką" 😁 i rusza się jej już pierwszy ząbek (no wisi na włosku)... i dostałam ostatnio jej kilka super zdjęć, to pospamuję Wam trochę....tym bardziej, że Julie zawsze mi wypomina,że istnieją nie fejsbukowi revoltowicze 😉




Ktoś, jak się chodzi w szpilkach po kwarcu, heheh?

A młoda rzeczywiście bardzo "wydoroślała", fajne foty.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
28 lutego 2014 21:22
kotbury, praktyka czyni mistrza, tym bardziej, że ja tam jestem praktycznie zawsze "prosto z fabryki" 😉
a ta jej dorosłość powolutku mnie przeraża 🙁
Mazia   wolność przede wszystkim
28 lutego 2014 21:25
demon dobre  🤣
equi.dream podaj jakie macie propozycje imienia, coś doradzimy  🤣
opolanka dzięki za opinię
Ktoś świetne zdjęcia, czas faktycznie zasuwa strasznie.
Mazia Wczoraj był Gniewko, dzisiaj Igor, a jutro będzie Cezary 😉 Nie jest to zamknięta lista, testujemy po prostu wszystko, czego któreś z nas z miejsca nie odrzuca. Chcieliśmy Borysa, ale jest już w najbliższej rodzinie.
Ktoś fajna Marysia.

Kotbury fajnie, że sobie młody tak dobrze radzi, ale nie jest normą ,że dwulatek idzie do przedszkola. Dwulatek jest w żłobku lub w specjalnej grupie przedszkolnej gdzie są nieco inne wymagania w stosunku do jego osoby.

Ja mam z Tymkiem ciągle ubaw.  Przed feriami było zebranie i otrzymaliśmy jego oceny na semestr. Część jest w formie opisowej np. edukacja artystyczno - techniczna.
Zbaraniałam jak zobaczyłam jego ocenę  🤔.
A moje dziecko na to:  Mamo nasza Pani nie rozumie, że ja jestem minimalistą  😉.



😂 😂 😂 😂
sznurka, wskaż dokładnie, gdzie w postach qwasch było potępienie? Szczególnie z personalnym odniesieniem. mimo powtarzanych dementi qwasch. Jest różnica - dziwić się czemuś a jednoznacznie oceniać.
"Obsesja" to nie była uwaga - to było pytanie. Jak ty coś takiego widzisz, możliwość taką. W zamian przeczytałam "znasz z autopsji"? Uważasz, że wszystko ok?
Musisz być taka... niepokojąco agresywna?
Dziwi mnie to, bo pamiętam cię jako bardzo pogodną postać, z lekką tendencją do zatroskania. A teraz - jak wilczyca broniąca młode 🙂
Wyluzuj. Twój świat jest bardzo barwny i fascynujący. Lew na pewno nie będzie się nudził przy frapującej mamie!
A ja w związku z niefajną sytuacją jaka mnie niedawno spotkała chciałam wszystkie matki, które same w domu bywają często z dziećmi namówić aby zawsze nosiły przy dupie telefon komórkowy, miały wpisany w pamięć telefonu numer do 'sąsiada obok', a jak mają starsze dzieci to wyinstruowały je co robić gdy mamie się coś stanie.

Otóż w zeszłym tygodniu miałam straszny fuck życiowy. Dopadł mnie jakiś wirus, który spowodował, że w przeciągu dwóch godzin od chwili gdy pomyślałam "o kurdę, chyba mnie coś rozkłada, a może to tylko ciśnienie bo tak mnie jakoś dziwnie głowa pobolewa", powaliło mnie z nóg.
Dosłownie z minuty na minute poczułam się źle, bardzo źle, dostałam wymiotów i zemdlałam.
Całe szczęście zdążyłam małą odłożyć na łóżko i pierdykłam dynią o podłogę. pamiętam tylko jeszcze jak moje zapłakane ze stresu dziecko przybiegło i przyniosło mi telefon ale ja już nie byłam w stanie nic z tym zrobić bo film mi się urwał.

Wybudzio mnie pukanie do drzwi, doczołgałam się otworzyć. Miałam mega szczescie bo akurat babki z urzędu roznosiły podatek gruntowy i się zajęły mną i dziećmi do czasu aż nie dotarł mój mąż i nie wylądowałam pod kroplówką.

Mały się przestraszył bardzo, aż się biedak posikał ze strachu stojąc nade mną.
Tak więc teraz młody jest uczony obsługi telefonu i może zadzwonić do taty albo do babci kiedy mu się tylko chce. Wolimy żeby mój mąż odebrał w ciągu dnia 3 telefony gdzie w słuchawce słyszy jedynie "tata mniam, mniam"( dzwoni aby poinformować, że je coś dobrego), niż żeby się kiedyś 'odpukać" sytuacja miała powtórzyć.

Sąsiadkę, która jest większosć czasu w domu mam dom obok... i właśnie dlatego, że zawsze jest obok nie miałam do niej numeru telefonu.
A idiotka jak się źle poczułam i zaczęlam rzygać nie zadzwoniłam na pogotowie bo sobie pomyślałam (chyba już zamroczona niekontaktowałam), że jak po mnie przyjadą i mnie będą chcieli zabrać to z kim ja dzieci zostawię.

Tak więc przetrenujcie w domu ze swoimi dziećmi procedury "na wypadek" bo warto.


Kotbury fajnie, że sobie młody tak dobrze radzi, ale nie jest normą ,że dwulatek idzie do przedszkola. Dwulatek jest w żłobku lub w specjalnej grupie przedszkolnej gdzie są nieco inne wymagania w stosunku do jego osoby.




To teoretycznie jest specjalna grupa... ale dwulatek jest tam poza nim tylko jeszcze jeden. jakoś tak się zlożyło, że są tam w zasadzie same dzieci około 3 lat. I kurde ubolewam, że tylko miesiąc tam będziemy bo babka zamyka interes bo jej się to nie opłaca bo chętnych nie ma (a zajęcia naprawdę super).
Ale u mnie we wsi ludzie wolą posłać dzieciaka do przedszkola w klimacie "klasyka pruskiej edukacji' i np. za gadanie przy jedzeniu kara w postaci jesz na stojąco.
Do tej pory chodził dwa razy w tygodniu na godzinne zajęcia w lokalnym ośrodku kultury ale też podśmierdywało tam "dyscypliną"... i mi się przelało po akcji z przymusowym 'dzieleniem się' zabawkami

Ale u mnie we wsi ludzie wolą posłać dzieciaka do przedszkola w klimacie "klasyka pruskiej edukacji' i np. za gadanie przy jedzeniu kara w postaci jesz na stojąco.



O to Tymon jadłby tylko na stojąco i popadłby w niełaskę, a Iwo w krótkim czasie pewnie dostałby medal i zostałby pruskim oficerem  😁
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
28 lutego 2014 23:14
Przez krecz i wzmozone napiecie miesniowe nie moge go nosic w pionie a on na lezaco nie chce boi sie.

Ja chusty bym nie umiala wiazac wied mam pouch na sprzedaz
[img]http://www.gingersnapskids.com/products/petunia-pickle-bottom-sojourn-sling-rhone-blooms-pouch-style-sling.html[/img]
halo, przyjrzyj sie w lustrze własnych postów, tobie wolno oceniać? Wyziera z tego co piszesz dokładnie to co krytykujesz. Takie niewinne pytanie bez podtekstów? Obstawiasz ze jestem az tak głupia czy naiwna?
Sadzać po ilości pw jakie dostałam od osób z tego wątku po prostu nie chcesz zrozumieć słowa pisanego. Bo inni doskonale rozumieją.
Za kogo sie uważasz ze rościsz sobie prawo obsztorcowywania mnie jak dziecka i przywoływania do porządku? I oceniania mojej agresji i podejścia do życia? Jak wysoce musisz mieć mniemanie o sobie ze czujesz sie uprawniona do nakazywania mi tego czy tamtego? Nie należę no klubu halofanek, nie podniecam sie twoimi elaboratami. W zasadzie mogłabym wcisnąć ignora ale ja nikogo nie ignoruje.
Zejdz wiec ze mnie a jak masz jakieś leki, niepokoje i obsesje dotyczące innych ludzi to proponuje skonsultować sie z lekarzem.

Kotbury kiepska historia... Warta przemyślenia choć najbliższy sąsiad akurat w mojej sytuacji jest średnim pomysłem.
Kotbury nieźle! Ja się tego boję, mieszkam w budynku gdzie mam jednego sąsiada (swoją drogą lekarza i ratownika medycznego) ale ich wciąż nie ma! Prawie ich nie widuję. Innych sąsiadów brak, a mój telefon wciąż szwankuje. czekam na wymianę, jeszcze 2 mies. Ale właśnie tego co napisałaś bardzo się boję. Albo tego ze będę potrzebować pomocy i nie dam rady zadzwonić...
Mazia   wolność przede wszystkim
01 marca 2014 08:17
equi.dream mi też koncepcja imienia zmieniała się przez większość ciąży, ale jednak to główne "przewodnie" przetrwało cały okres, też dlatego że to jedyny wypracowany kompromis z tatusiem  😉
Jeszcze pytanie do "wyklutych", od wczoraj leci ze mnie troszkę śluzu zabarwionego na czerwono, czy to już objaw zbliżającego się porodu? innych oznak brak....
Pewnie czop odchodzi.

Ktoś zapomniałam dopisać, ale Marysia już duża. Kurcze, jak to zleciało. Śliczna jest!
Mazia   wolność przede wszystkim
01 marca 2014 09:00
Pewnie czop odchodzi.


o kurde  😲
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
01 marca 2014 09:06
Dziewczyny dosc mocno boli mnie brzuch, tak jak bolał czasem na początku miesiączki, czytałam w necie, ze to normalne, ze macica sie rozrasta itp, ale zaniepokoiło mnie to, ze boli nadal mimo iz wzięłam 3x No Spe, juz z pól godz temu... Jestem w 6tc. To normalne?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 marca 2014 09:09
Diakonk'a ja nie pamiętam, żebym miała bóle, jak się niepokoisz to może zadzwoń do swojego lekarza? Masz taką możliwość?

Moje dizecko udowadnia, że ma w nosie Gendera 🤣 Znalazła moją starą, porcelanową lalkę i od wczoraj ambitnie próbuje czesać jej włosy i nosi ją ze sobą 😁
Ktoś, jaka śliczna, duża dziewczynka. Bardzo podobne jesteście do siebie.
Miałam latem podobną sytuację jak kotbury, z tym, że na szczęście nie byłam sama w domu. Adaś znalazł mnie na podłodze w kuchni, próbował mnie podnieść. Jak się z lekka ocknęłam, poprosiłam go, żeby przyprowadził tatusia, a tatuś odkurzał i nie słyszał. Mały biegał w kółko, wyłączył mu odkurzacz i ciągnął za rękę do kuchni. Stanął na wysokości zadania, ale solidnie się wystraszył. Do teraz jest zaniepokojony kiedy się wyglupiamy i zdarzy mi się przewrócić, albo położę się na podłodze w celu wyprostowania kręgosłupa.
Mazia, trzymał kciuki za szybkie i bezproblemowe rozwiązanie.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
01 marca 2014 09:15
Dzis sobota, wiec raczej nie... Na razie leżę. I nie panikuje, moze no spa podzialalaby przy jednym dziecku, przy dwóch rozrasta sie bardziej, boli bardziej i nie działa. Tak sobie tłumacze.
Julie- Dziękuje za linki  :kwiatek:
A to nosidło?
http://allegro.pl/nosidelko-ergo-carrier-20kg-3-24-m-cy-ergonomiczne-i3995025133.html
Wygląda ok jeśli chodzi o pozycję żabki chyba  👀
Diakon'ka, ja przy takich bólach jak miesiączkowe na początku ciąży dostałam Duphaston jednak, więc na Twoim miejscu pokazałabym się jakiemuś lekarzowi (jedź na izbę do szpitala położniczego na przykład)
shagyaaa, ja też raz miałam taką już sytuację, całe szczęście udawaną, bo walnęłam się na kanapę, zamknęłam oczy i udawałam przed Milanem, że mnie nie ma 😉 (taki żart, bo już mnie wykończył całym dniem), a on się wystraszył, poleciał do babci do kuchni, ciągnął ją za rękę i mówił "mama bam". Też byłam wzruszona jego reakcją, bo nie spodziewałam się, że tak małe dziecko umie wymyślić, że trzeba kogoś zawołać na pomoc.
Mazia, jeśli to już, to powodzenia!
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 marca 2014 09:35
Mazia rodzisz? 😀
Mazia, trzymam kciuki  😅 chyba to już? 🙂
Noo Mazia chyba zbliżasz się do rozdwojenia  😅

Choć nam położna mówiła, że czasem od odejścia czopa do pojawienia się skurczy może minąć nawet parę dni. Daj znać jak to u Ciebie wygląda 🙂

A ja jestem w szoku, na początku tak się martwiłam wagą a od 2 tygodni robię masę na potęgę - 58kg  🤔 co oznacza już 9 na +

Diakonka - ja też miewałam taki silne bóle aż raz pojechałam prosto do ginekologa ze strachu (jeszcze nawet nie miałam wybranej prowadzącej lekarki więc weszłam do kogokolwiek po drodze z pracy), kazała brać no spe i odpoczywać. Jednak jeśli no spa nie daje rady to lepiej skontaktować się z lekarzem dla spokoju ducha 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się