Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
...u mnie wstępnie termin na 10 października, dowiem się dokładniej 5 marca na wizycie 🙂
Gwash faktycznie o Pepco nie pomyślałam, dzięki! :kwiatek: A będą tam mieć takie malutkie rozmiary? 74-80? 🤔 Bo u mnie w Smyku najmniejszy 86 widziałam... :/
Ojej, dziewczyny, jak mi miło 😡 Dzieki za gratulacje i miłe słowa! :kwiatek:
Ja sobie wyliczylam 22.10, ale bliźniaki rodzą sie zwykle wcześniej, wiec obstawiam 16.10
Niesamowite jest tez to, ze moja rodzona, 7lat młodsza siostra tez jest w ciazy, ok.2 tyg dłużej niż ja🙂 Poinformowała wszystkich wcześniej niż my. Śmiejemy sie z mężem, że musiałam , no po prostu musiałam ja przebić, nie tylko informacja dla Rodziców i rodziny, ze bliźniaki, ale tez prawdopodobnie urodzę wcześniej 😉
A Rodzice moi- jacy oni sa szczęśliwi, najpierw jedna córka, za kilka dni druga... Marzyli o wnukach, bedą mieli trójkę na raz 😉 Moment, w którym daliśmy im pare skarpetuniek, za chwile druga, ich łzy w oczach, pytanie "Naprawdę?", płakaliśmy wszyscy... Ten moment był jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu, a na pewno najbardziej wzruszająca 😍
Ale mi dziewczyny nie chodzi o opowieści typu jak poród wygląda naprawdę, z ust kogoś kto to przeżył tylko opowiadanie historii, które konkretnie zakończyły się śmiercią dziecka i rodzeniem martwego. Wiem, że takie rzeczy się niestety zdarzają ale nie uważam by było to odpowiednią opowieścią do przedstawiania z wypiekami na twarzy kobiecie która niedługo rodzi. Budzi to niepotrzebne lęki w głowie i stresy a psychika ma ogromny wpływ na nasze ciało. Wiadomo trzeba się przygotować na ciężką próbę ale po co sobie do tego dodawać wyobrażanie, że dziecko może umrzeć? O to mi chodzi.
edit: poprawiłam byka :kwiatek:
Diakonka gratulacje!
Czarownica majtaski w Pepco i Textil Markecie po kilka złotych ( wtym drugim 3-4, bardzo ładne, kolorowe i calkiem niezłej jakości).
to zależy jak jest przedstawione, mnie ktoś , kto przeżył taki poród zwyczajnie polecał zabezpieczyć się - męża mi edukowała, np. że jeśli po 2 godzinach końcowej fazy nie widać końca to ma robić raban...Wszystko można przedstawić w formie rady, albo przestraszenia.
Bezcenne było też , to że mogłam kogoś wypytać o szczegóły o jakich się nie mówi, bo porody przedstawiane są jako ta łąka umajona, sielskie i boskie...
Dobrze, że mam położną, która nie przedstawia mi porodu jako sielską łąkę 🙂 No cóż...to ja miałam pecha trafić 2 razy na dwie osoby, które opisywały tylko zasłyszane im historie (a nie własne doświadczenia) wyłącznie w tonie "straszakowym", z porad nie było tam nic. I to właśnie mnie osłabiło, że można w ogóle wpaść na taki pomysł. Jak już poruszać trudny i przykry temat to konstruktywnie a nie tylko po to żeby popaplać jadaczką. Ludziom jakoś tak ogólnie przychodzi łatwiej wyciąganie strasznych historii zamiast pozytywnych. A przecież i takich porodów też jest dużo a w zasadzie więcej bo jednak statystycznie większość dzieci rodzi się żywa.
edit: Ale kończę już temat bo nie chce sobie budować lęków w głowie nie potrzebnych. Myślę, że jestem wystarczająco świadomie przygotowana na to co mniej więcej będzie się działo jak i zabezpieczona przez indywidualną położną i obecność męża, którego na bieżąco edukuję w tej kwestii.
Czarownica dokładnie, w pepco są aczkolwiek ja kupowałam większe rozmiary.
Z lataniem z gołym tyłkiem - ja nie pozwalałam bo zimno to raz, ryzyko przeziębienia pęcherza duze
drugie to jak nasika wolę opcje najpierw przemoczonych gaci i spodni a nie od razu kanapy
Diakonka super ze wszyscy tak sie cieszą!
Siostra mojej przyjaciółki(tej, która niedawno urodziła) straszyła ją właśnie takimi rewelacjami jak np. pęknięcie pochwy po całości czy zero seksu potem, bo pochwa będzie za luźna 🙄 I potem ja tego wysłuchiwałam i uspokajałam młodą, żeby mądrej siostruni nie wierzyła, za to opowiadając moje zarąbiste wrażenia z porodu. Można coś powiedzieć w ramach ciekawostki, ale nie żeby straszyć nie wiadomo jak... bo stres też robi swoje.
Sznurka czyli jednak próbować zakładać? To spróbujemy. Na razie utrudnia mi to fakt, że mam całe dwie pary majtek 😁 Ale jutro mam wolne, skoczę do Pepco i kupię więcej.
Idrilla, aaaa, no takie gadki to rozumiem, że irytują. Chyba bym powiedziała, że nie mam ochoty tego słuchać. To w sumie ciekawe, że ludziom takie pomysły chodzą po głowach. Ciekawe, czy jak ktoś z ich znajomych kupuje nowy samochód, to mu mówią o śmiertelnych wypadkach, rozkwaszonych mózgach etc. 🤔 Słabe.
Cierp1enie, Wszystkiego najlepszego dla Misia! 😅 😅 😅
Nie mogę uwierzyć, że to już rok... 🙄
Diakon'ka Gratulacje! :kwiatek:
sznurka, A powiedz coś więcej o tych warsztatach. 🙂 Co tam Lew robi na tych zdjęciach, bo nie kumam co to jest.
Oj nie wiem czy takie malutkie rozmiary znajdziesz. JaK znajdziesz to napisz - też kupię dla N.
Na pewno w Tesco są te FF pakowane po kilka sztuk, fajne jakościowo, najmniejszy rozmiar to chyba 1-1,5 roku.
Gwash no ona ma 1,5 roku, ale nosi aktualnie 74-80. I te większe majteczki zwyczajnie na niej wiszą.
Julię dzieki🙂
Mnie ciotka zapytała gdzie i jak bede rodzić. Powiedziałam, ze nie wiem, ale bliźniaki to najpewniej cesarka. Ona na to, ze koniecznie muszę znaleźć ginekologa prowadzącego, co pracuje w szpitalu, bo słyszałam chyba, jak niedawno jakiemuś tam sportowcowi (moze cos przykręciłam i innej gwieździe) podczas cesarki zony bliźniaki umarły 😲
A jaki macie stosunek do kupowania ubranek dziecięcych w lumpeksach?
Diakonk'a było coś takiego, ale to był chyba ewidentny błąd lekarski, bo strasznie zwlekano z cesarką. Co do lumpeksów- ja wszystkie ciuchy z nich miałam 😉 Teściowa latała i obszukiwała wszystkie w Warszawie 😁 Zdecydowanie wolę wydać 3-4zł na spodnie dziecięce z lumpeksu(nierzadko z metką), niż wydać 25 w zwykłym sklepie... ceny ciuszków jak dla mnie są kosmiczne.
zen chodziło mi o to, że jednak ciężko zostawić takiego maluszka 😉
Ale skoro maleństwo nie ma wyjścia i mogłaby pracować popołudniami jak K będzie w domu to fajnie. Myślałam, że musiałaby oddać dziecko do żłobka.
Cierpienie też ściskam mocno twojego roczniaka! Przegapiłam :kwiatek:
Diakon'ka nie umarły, jedna z bliźniaczek urodziła się z niedotlenieniem mózgu, bo zwlekali z cesarką. Zmarła 1,5 roku później (jakoś właśnie teraz-niedawno)
[quote author=Diakon'ka link=topic=74.msg2024382#msg2024382 date=1393493573]
A jaki macie stosunek do kupowania ubranek dziecięcych w lumpeksach? [/quote]
Pozytywny, ale ja nienawidzę zapachu lumpeksów, więc najchętniej tablica.pl, allegro, a także na lokalnych bazarach, targach i ryneczkach można czasem dorwać osoby sprzedające rzeczy po dzieciach.
No i re-voltowy bazarek! Ja czasem odkupuję rzeczy "poLewkowe" od sznurki i zawsze jestem bardzo zadowolona, przede wszystkim z niskiej ceny.
A'propos, muszę się dziś wziąć za sfotografowanie całej zawartości szafy ubranek, z których Gabryś już wyrósł (w rozmiarach od 56 do 74, także butków, czapek, śpiworków... i wrzucę je na bazarek.
Diakonka 99% ubranek miałam i mam nadal z lumpków- nowe to chyba tylko te co w prezencie dostały no i oczywiście majtaski, skarpetki i butki- choć zdarzyło mi się kupić ze 2 czy 3 pary fajnych adidasów dla Natalki, ale to w pralkę można wrzucić bez bólu. Mnie szkoda kasy na nowe ciuchy- kosztują majątek a maluchy rosną po prostu w oczach, czasem nie zdążysz nawet założyć. Poza tym dla niemowlaków ubranka nie zużywają się tak szybko i po tych lumpkowych często nie widać nawet że były używane- zresztą zawsze przecież można takich "zużytych" nie kupować. A takie śliczne się trafiają, że łojej 😜. No i wiem jak zachowają się w praniu, bo już prane przecież były (raz jeden kupiłam śpiochy w Pepco i po 1 praniu nadawały się tylko na ścierę bo się wyciągły masakrycznie).
Diakon'ka, gratulacje!
Cierp1enie, dziękuję :kwiatek:
Idrilla, 27.10 😉 fatalny termin. Zawsze marzyłam o porodzie wiosennym, ale są i plusy. W przyszłym roku już bez żadnych problemów będziemy mogli wyjechać z Maluchem 🙂
Diakon'ka gratulacje 🙂
sznurka Lew bardzo zainteresowany, fajny pomysł, takie warsztaty 🙂
Cierp1enie spóźnione życzenia wszystkiego najlepszego dla Michasia :kwiatek: Ale ten rok zleciał 😵
Ja kupiłam niewiele ciuszków. Resztę kupowała moja mama, która wręcz oszalała na punkcie wnuka. Prawie wszystko wygrzebała w lumpku 😉
Nasturcja-Renata dziekuje🙂
Kurczak dzieki,Tobie tez gratuluje, bedziemy szły łeb w łeb😉 spręż sie,zeby 1listopada nie rodzic😉
Podobnie mysle o ciuszkach dziecięcych z lumpeksu,wczoraj kupiłam kilka rzeczy,każda po 1-2zl,szaleństwo🙂
No to (mam nadzieję) pełna lista na ten rok:
luty:
28.02 mazia
marzec:
17.03 blue_angel
kwiecień:
10.04 pani myk
18.04 carmina i kami
maj:
01.05 idrilla
06.05 ruffian
11.05 bera7
15.05 seksta
czerwiec:
10.06 zet
lipiec:
22.07 zduśka i equi.dream
sierpień:
05.08 maleństwo
październik:
10.10 deksterowa
16.10 diakonka
27.10 kurczak
Diakonka, nie przywiązuj się do terminu, 2% dzieci rodzi się dokładnie w terminie reszta to -/+ 2 tygodnie 🙂
Ja mam używanych ubranek parę sztuk. Trochę po dzieciach siostry, kilka od znajomej i kilka z allegro. Resztę kupiłam na promocjach w bardzo dobrych dla mnie cenach. Nie wyobrażam sobie wydać 30zł na pajaca czy 20zł na śpiochy a mimo to mam nowe więc da się. Z używkami wszystko zależy w jakim stanie. No mnie jednak odstręczały zmechacone, zafarbowane, wyblakłe czy poplamione a i wśród takich przebierałam żeby wybrać te używki, które mi odpowiadają. Choć trzeba przyznać, że równie dobrze można trafić prawdziwe perełki za grosze.
Diakon'ka, hihi Ty masz większą siłę przebicia 😉
A ja właśnie przeglądałam na Allegro ciuszki i aż się zaśliniłam 😀 Są cudowne i z trudem powstrzymałam się, żeby niczego nie zamówić, ale chcę poczekać jeszcze kilka tygodni.
Wcześnie skupujecie, ja dopiero w 6-7 miesiącu zaczęłam 🙂
ale Nas sporo w tym roku 😀 a podobno jest niż demograficzny 😁
ja z ciuszkami czekam tak do 6 - 7 m-ca ( jak Idrilla ) .. wychodzę z założenia, że jeszcze mam czas 😁 chyba, że coś naprawdę powali mnie na kolana i nie będę mogła przejść obojętnie 😀
Ja kupuje tez z myślą o siostrze i mojej przyjaciółce,ktora jest w 14tyg😉 ale sie porobiło😉
gwash - dziękujemy :kwiatek: Impreza była wspólna (teraz w sobotę) Julii i Michałka. Goście dopisali, jedzenia tony, do tej pory wciskam w męża, bo ja sama nie jem ciast :P
Julie - no, czas leci strasznie, dziękujemy :kwiatek:
Nasturcja-Renata - dziękujemy :kwiatek: rok przeleciał, nie wiem kiedy
Muffinka - dziękii :kwiatek:
Mnie trochę dobija, że jestem uziemiona, bo mały nie chce za żadne skarby nawet łyka mleka modyfikowanego a z piersi nie udaje mi się nic odciągnąć ani laktatorem elektrycznym ani ręcznym (może z łyżeczkę pokarmu) i nie mogę wyjść z domu na dłużej żeby zrobić spokojne zakupy chociażby. A jak na złość ostatnio mały je co godzinę.
Zastanawiam się co by było gdyby mi pokarmu zabrakło, czy by się przekonał do mm. Pewnie tak ale ile płaczu i stresu by było 🙄
Ostatnio nakarmiłam jak zawsze przed spacerem i po 10 minutach musiałam wracać bo płacz 👀 Nawet spacer już mnie nie odstresowuje tylko odwrotnie, bo idę z lekiem czy dziecko nie zacznie krzyczeć na cały park 😉
Do niedawna w nocy budził się tylko raz, max dwa razy a od jakiegoś tygodnia ciągle się wierci, przebudza.
Mam nadzieję, że to przejściowe, może jakiś skok rozwojowy.
Tristia coś podobnego moja siostra przeżywała z córką. Ale tutaj Ona miała pokarm ale mała cycka traktowała jak smoczek - efekt był straszny 🙄 nie wiem czemu tak to się stało , czy coś było robione źle ale siostra nawet nie mogła iść do kibla bo mała darła paszczę, a o spacerze zapomnij - chyba, że na cycku 🙄 cycek, cycek i cycek. Najlepiej leżeć z dzieckiem w łóżku z cyckiem w paszczy.. i tak do 6 m-ca życia miała .. aż lekarza natychmiast kazał odstawić od piersi. Początki były ciężkie bo mała za nic nie chciała nic jeść - prócz cycka .. 🙄
Ale może u Ciebie powód jest inny . może miewa kolki ? ja się nie znam kompletnie więc zgaduję ale życzę Tobie aby wszystko się jak najszybciej ułożyło !
Może niech doświadczone mamuśki się wypowiedzą ?? :kwiatek: