Rozwód
Tak widziałam się z nim raz, a później jeszcze kontakt mailowy- zaraz po odejściu. Rozmawialiśmy o seperacji i jak się w tej nowej sytuacji odnaleźć. Rozwód zostawiliśmy sobie na później.
... Może Damarina się pojawi i coś doradzi?
Dziekuję za pamięć.
Przede wszystkim radzę spokój. Naprawdę. Każda sprawa o separacje/ rozwodowa jest jedyna i indywidualna. Gdy dochodzi malutkie dziecko - tym bardziej.
Sąd ma obowiązek zawsze badać, w jaki sposób zostanie zabezpieczone i zagwarantowane dobro małoletniego dziecka po rozwodzie/ separacji.
W takiej sprawie są ważne wszystkie dowody - powtarzam wszystkie. Nie tylko zaświadczenia z poradni zdrowia psychicznego, czy z poradni uzależnień.
Nie ma czegoś takiego, jak analogia przy rozwodach - że w jednej sprawie rozwodowej sąd orzekł TAK, tzn. że w podobnej sprawie rozwodowej sąd orzeknie w ten sam sposób.
Jeżeli RaDag ma własnego adwokata - to przede wszystkim polecam z nim skonsultować wszystkie wątpliwości - bo to on będzie reprezentować RaDag przed sądem i to on będzie przedstawiać dowody i będzie prowadził w jej imieniu sprawę.
Nie można oceniać adwokata tylko po tym że nie poinformował o wszystkim na samym początku RaDag - bo nie wiemy co dokładnie jej przekazał, a czego nie mówił. Może to kwestia chwili, strategii i przygotowania dziewczyny do procesu ...
Internet jest dobrym miejscem na podtrzymanie na duchu, ale nie na ustawianie strategii sprawy sądowej. Po prostu nie znamy dokładnie okoliczności i nie wiemy, jakie mamy dowody w sprawie. I nigdy tego nie będziemy wiedzieć (chociażby dlatego że znamy sprawę tylko z jednej strony).
Radag - trzymaj się, bo wiele przed Tobą
RaDag trzymaj się, mnie niebawem też to czeka i nie wiem jak się do tego zabrać, 2 lata zmarnowane 🤦 raz sie dalam omamic, myslałamżem mądrzejsza a wpadłam w takie samo, a może i nawet większe g...no! brak slow.
RaDag trzymaj się, mnie niebawem też to czeka i nie wiem jak się do tego zabrać, 2 lata zmarnowane 🤦 raz sie dalam omamic, myslałamżem mądrzejsza a wpadłam w takie samo, a może i nawet większe g...no! brak slow.
Masz problem - pomożemy!
Pisz, może być na pw.
tu nawet nie ma oczym mowic... totalna porazka zyciowa i tyle....
tu nawet nie ma oczym mowic... totalna porazka zyciowa i tyle....
Rozwód - do sukcesów życiowych nie należy. Z pewnością.
Ale jest to jakieś "rozwiązanie" problemów. Przynajmniej próba odcięcia się grubą kreską od tego co było. Zakończenia rozdziału, uporządkowania spraw osobistych - aby coś nowego rozpocząć.
Pomyśl o przyszłości...
hej
Wreszcie sie doczekałam! Sad ustalił datę mojego rozwodu,z czego bardzo sie ciesze ,ale tez mam pewne wątpliwości i mam wielka nadzieje ze Re-volta znów mi pomoże,mianowicie:
Złożyłam pozew o rozwód wraz z nim złożyłam także stosowny wniosek o zwolnienie mnie z kosztów sadowych,nie pobrano odemnie żadnej opłaty,pani w okienku powiedziała,żebym sie szykowała na sprawozdanie majątkowe bo napewno do 2 tygodni przyjdzie pisemko o uzupełnienie tego,nic nie przyszło żadnej odpowiedzi ze sadu pisma itp,
przed wczoraj odebrałam pismo iż to mój prawiedziekibogujuzbylymaz wniósł pozew o rozwód i to z jego powództwa bedzie sprawa.
Teraz nie wiem co mam robić ,nie chce płacić połowy kosztów bo niech chociaż to zapłaci ! Czy mam znow napisać ten wniosek i na rozprawie go wręczyć sędzi? Czy wypełnić tez to sprawozdanie majątkowe? Czy moze oni juz połączyli te 2 sprawy.?
macie jakieś doświadczenia w tej kwesti?
A ja na początku grudnia złożyłam pozew rozwodowy, po świętach jakoś dostałam zwolnienie z kosztów a terminu jeszcze nie...
I tak czekam...
I na termin sprawy, i na reakcję po otrzymaniu pozwu.
Acha czyli pewnie mój wniosek im zaginął w akcji....
Niekoniecznie, z tego co widzę, to w każdym sądzie inaczej jest. Znajomy w połowie listopada składał pozew i od 3 dni jest po rozwodzie...
Mój rozwód doszedł do skutku w 2007, i dopiero na orzeczeniu dostałam wpis "koszty procesu w całości przejmuje Skarb Państwa" czy coś w tym stylu.
A ja na początku grudnia złożyłam pozew rozwodowy, po świętach jakoś dostałam zwolnienie z kosztów a terminu jeszcze nie...
I tak czekam...
I na termin sprawy, i na reakcję po otrzymaniu pozwu.
Jestes zbyt niecierpliwa na polski wymiar sprawiedliwości🙂
Pozew idzie do Sądu Okregowego (jedynego dla okręgu). Dużo ludzi się rozwodzi. Do sprawy rozwodowej potrzeba 1 sedziego + dwóch ławników. Są sprawy łatwe, ale obok sprawy trudne (z dziećmi, podziałem majatku). Każda musi mieć wyznaczony termin.
Uważam (z doświadczenia), że dopiero jeżeli nie będzie wyznaczonego terminu po pół roku od wniesienia pozwu - nalezy się niepokoić. Takie są realia.
przed wczoraj odebrałam pismo iż to mój prawiedziekibogujuzbylymaz wniósł pozew o rozwód i to z jego powództwa bedzie sprawa.
Teraz nie wiem co mam robić ,nie chce płacić połowy kosztów bo niech chociaż to zapłaci ! Czy mam znow napisać ten wniosek i na rozprawie go wręczyć sędzi? Czy wypełnić tez to sprawozdanie majątkowe? Czy moze oni juz połączyli te 2 sprawy.?
macie jakieś doświadczenia w tej kwesti?
A masz kopie wniosku na ktorej masz stempel (prezentatę sądu), że w danym dniu wniosłaś do sadu? Czy to jest ten sam sąd, do którego wniósł pozew mąż? Czy także Ty wnioslaś juz pozew p-ko mężowi?
Sąd pownien formalnie zareagować na to. Powinnaś coś dostać z sądu. Zawsze możesz zadzwonić do sekretariatu i się zapytac (podając albo sygn. akt albo nazwisko stron).
Niestety,nie mam tego wniosku,ponieważ przyniosłem zbyt mało kopii,
Tak to ten sam sad w którym i on składał wniosek, zadzwonię tam w poniedziałek i dopytam
Niestety,nie mam tego wniosku,ponieważ przyniosłem zbyt mało kopii,
Tak to ten sam sad w którym i on składał wniosek, zadzwonię tam w poniedziałek i dopytam
Spokojnie. Jeżeli wniosek do sadu trafił. Powinien być widoczny w ich systemie. Trafia po nazwisku (powoda lub pozwanego). Dzwon do Sekretariatu? Biura Obslugi (zobacz na stronie interenetowej sądu) i dopytaj się co się od tego dnia zadzialo. W systemie muszą mieć wszystko odnotowane. Najlepiej dzwonic tam ok. 8.30 - 9.00.
Takie pytanie. Czy spotkał się ktoś z taka sytuacja, że rodzic po rozwodzie może przyjeżdżać do dziecka kiedy chce bez uprzedzenia drugiego rodzica?
Takie pytanie. Czy spotkał się ktoś z taka sytuacja, że rodzic po rozwodzie może przyjeżdżać do dziecka kiedy chce bez uprzedzenia drugiego rodzica?
Jeśli sąd nie wypowiedział się w tej sprawie to może.
RaDag, rozwód nie ustala widzeń z dzieckiem 😉 Ojciec dziecka nie informuje Cię o tym, że przyjeżdża, tylko sobie wpada kiedy chce? Załóż sprawę o ustalenie widzeń, a ojca dziecka poinformuj pisemnie, żeby uzgadniał z Tobą kiedy ma zamiar odwiedzić dziecko, przecież może Cię nie być w domu, możesz mieć gości, cokolwiek.
zen, RaDag, sąd może ale nie musi ustalić sposób widzenia z dzieckiem. Jeśli rodzice nie mogą się dogadać w tej kwestii interweniuje sąd ustalając konkretny system widzeń (przykładowo: w każdą drugą i trzecią sobotę miesiąca od 10 do 16). Jeśli rodzice umieją się porozumieć w tej sprawie, sąd pozostawia to w ich gestii. RaDag, jeśli w Twoim przypadku nie ma szczegółowych ustaleń ze strony sądu, to wydaje mi się, że takie zachowanie ojca jest dopuszczalne z punktu widzenia prawa (natomiast z życiowego - mało rozsądne).
JeszczeMąż 10 dni temu złożył pozew w rejonówce o ustalenie widzeń (ja w okręgówce o rozwód złożyłam, czekam na termin pierwszej rozprawy), dostałam dzisiaj pismo, że pozew został rozpatrzony i ze kierują nas na mediacje. Także długa droga 😉 Natomiast w pozwie on wnioskuje o możliwość odwiedzin córki zawsze bez uprzedzenia i zdziwiło mnie to nieco, ale widać taka fantazja 😉 Chwile temu rozmawiałam ze znajomym ławnikiem i mówi, że nie spotkał się nigdy, żeby sąd na coś takiego przystał 😉
Słuchajcie, mam takie pytanie...ile kosztuje rozwód?
Pytam bo moja koleżanka teraz jest właśnie na etapie "postanowienia". Rozmawiała wstępnie z prawnikiem (przez telefon) który powiedział jej że musi szykować jakieś 4 tyś zł 🤔
Tak ją to zszokowało (ona tylu nie uzbiera za nic w świecie) że nie spytała za co taka kasa....Powiedzmy że ona składa pozew więc za to pewnie się płaci? czy ta kwota którą podał jej prawnik to może być jego wynagrodzenie?
Są dzieci kilkunastoletnie, jest wspólny majątek i kredyt więc to trzeba byłoby też załatwić. Ale za to taka kasa? Tyle faktycznie wychodzi?
Bez adwokata kosztuje z 300 zł.
Pozew w sądzie 600.
Tak. I na koniec po połowie.
Chyba, że jest z orzekaniem o winie, wtedy koszt na koniec się inaczej rozkłada.
No właśnie. Też myślałam ze to kilkaset złotych ten pozew. Czyli kwota którą on podał to jego wynagrodzenie?
Podział majątku ... No tak. To kosztuje. 4 tysiące to relatywnie tanio.
Muffinka, trudno powiedzieć. Dla mnie to brzmi jak zaliczka 😉