zajezdzanie młodych koni
xyz250, dlaczego pokazujesz mi filmik sprzed 2 lat?
Ten filmik jest z zeszłego roku - to ten sam koń?
Jeśli tak, to nie dziwię się, że koń robi z tobą co chce. To nie jest prawidłowe lonżowanie. I mam nadzieję, że lonżowanie na kawecanie nie wygląda, tak samo, jak na sznurkach, bo widziałam parę razy szarpnięcia (co prawda małe, ale z halterem nie wyglądałoby to fajnie)
Nie cofam słów.
Nie wiem czy to ten sam koń, nie znam tej kobiety. Każdy ma swoje zdanie Ty nie akceptujesz halterków ok rozumiem. Dla Ciebie to jak się szarpnie konia na halterze jest czymś okrutnym jednak ja uważam że takie szarpnięcia za wędzidło jest jeszcze gorsze. Jednak w 100 % akceptuje Twoje zdanie na ten temat.
Ja nie mówię, że wędzidło zawsze wszędzie jest najwspanialsze - konie z gulkami na dziąsłach też jeździłam 😤 (oczywiście, po zaleczeniu)
Chodzi mi o to, że w twojej sytuacji halter ci nie pomaga, niestety. 🙁
xyz250, ja też w 100% akceptuję twoje zdanie na ten temat. Masz rezultaty swojej pracy. Radź sobie.
IKarina to czy w mojej sytuacji halter nie jest pomocny mogła bym sprawdzić na round-penie jednak nie mam go a nie wiem czy powinnam ryzykować wsiadać bez wędzidła na zwykłym padoku.
xyz250, szczerze? Zrób sobie wakacje od Parelliego. Zresetuj się i poczytaj trochę o klasycznych metodach, a w szczególnie o kontakcie i jego wpływie na zachowanie i trening konia, oraz budowie ciała konia, jego motoryce, na jakiej zasadzie działa jego organizm.
IKarina Dzięki za radę ale nie wiem czy skorzystam bo patrząc na to jakie postępy z moim konie zrobiliśmy od dnia zakupu jej myślę że są naprawdę pomocne. Ale naprawdę cenię sobie wszystkie Twoje rady.
xyz250, a jednak przychodzisz na forum po pomoc.
Na pierwszym filmiku, który wstawiłaś, nie ma lonżowania! To nawet nie jest ganianie.
Ale to chyba nie są filmiki xyz250...?
nie są, ale przedstawiła je jako przykład nieszkodliwego lonżowania na halterze
Nie nie są to moje filmik.
Temat chyba zszedł na drugi plan. Także ja kończę brać w tym udział.
Dziękuje wszystkim którzy w jakiś sposób mi pomogli 🙂
Nie nieszkodliwego lonżowania a nieszkodliwego tuptania na linie. :kwiatek:
Najpierw zgodnie twierdzicie, że na halterze się nie lonżuje ale nawet takie ganiane nie jest szkodliwe. Potem dziewczyna wstawia filmik z tuptania spokojnego a Wam źle, bo to nie lonżowanie. No oczywiście, że nie lonżowanie🙂
A kto lonżuje bez rozluźnienia od razu zapinając? Taka rozgrzewka - czy to cos złego?
Lepiej tak się porozgrzewać niż zapinać patenty nie mając o tym zbyt dużego pojęcia...
Że wam się dziewczyny jeszcze chce, podziwiam.
Przyjdzie dziewcze, powie ze ma problem. Ale jak jej ludzie mówią że może należałoby po pierwsze dać konia do zajażdżki komuś ogarniętemu to się dowiadujecie że ona to przecież taki ktoś. Gdy pada stwierdzenie że skoro doświadczona to skąd ma ten problem, odpowiedzi brak. Następnie że to może od zębów. A koń chodzi na halterku. A tak naprawdę to spadajcie bo ona zrobiła już takie postępy z tym koniem że szok. Tak duże że koń nie potrafi pod jeźdźcem na lonży chodzić.
Czy nie pogubiłam się w tej fascynującej historii?
milenka_falbana, to nigdy nie miało nic wspólnego z rozgrzewką. Wiesz czym jest rozgrzewka? Jakie jest jej zadanie? Jak się ją przeprowadza?
Strzyga, tak , dziękuję za troskę🙂 :kwiatek:
To warto, żebyś swoją wiedzę odświeżyła, bo widać, że masz spore braki.
[quote author=milenka_falbana link=topic=1010.msg2017029#msg2017029 date=1392822881]
Nie nieszkodliwego
lonżowania a nieszkodliwego
tuptania na linie. :kwiatek:
[/quote]
to ona nazwała to tuptanie lonżowaniem, nie ja:
jeśli xyz250, pokaże mi filmik z lonżowania na halterze, na którym widac, że odbywa się to bez szkody dla konia, to cofnę słowa
IKarina
to jeden z wielu 🙂
Zoriczkowa - przepraszam, masz rację.
Strzyga - weź głęboki oddech i powtarzaj za mną... "jestem białym kwiatem lotosu na spokojnej tafli jeziora"
Pomaga! Serio! Nawet w te złe dni :kwiatek:
milenka_falbana, spoczko :kwiatek:
milenka_falbana, jak brak Ci argumentów, nie musisz tego maskować za wszelką cenę.
Śmieję się tylko bo ta dyskusja mi przypomina cos takiego:
"Dziewczyny, boli mnie głowa, co mogę zrobić? Nigdy wcześniej mnie nie bolała..."
Odpowiedź:
"nie wiesz co masz robic jak Cie boli głowa? To widać lepiej żebyś tej głowy nie miała.."
"Oddaj ją komuś kto będzie wiedział co z nią zrobić!"
"ja myślę, że to wina stóp..."
😀
milenka_falbana, jak dla Ciebie ból głowy to taka sama sytuacja jak zajeżdżanie konia bez odpowiedniej wiedzy i doświadczenia, to gratuluję =)
Ja bym to jednak zmodyfikowała na:
"Dziewczyny, boli mnie głowa, nigdy wcześniej nie bolała, co zrobić?"
"Idź do lekarza"
"Nie bo ja nie raz już się sama leczyłam tylko po prostu mnie to zaskoczyło. Myślę że to wina stóp, pokażę Wam ich zdjęcie"
"Ale to nie są stopy tylko kostki"
"Ale mi pomogłyście, idę sobie"
Bo uważam, że porada odnośnie zlecenia zajeżdżania komuś innemu była dobra...
Ja powiem tylko tak: konia łatwo popsuć. Obrobić, koszmarnie trudno.
Ech... pewnie znów koń wirtualny.
milenka_falbana, zgubiłaś sens mojej wypowiedzi - poprosiłam o filmik z "lonżowania" (celowo używam cudzysłowia) na halterze, aby pokazac dziewczynie, co widzę. Ja doskonale wiedziałam, że to nie będzie dobry filmik, bo po prostu takie nie istnieją - konia na sznurach się nie lonżuje i koniec - żeby nie zrobic mu krzywdy trzeba go ganiac w koło bez kontaktu, ale wtedy tego lonżowaniem nie można nazwac 😉
Ja to widzę tak - dziewczyna zgubiła się w parellim, koń, na którym jeździ nie odpowiada na naturalsowe sztuczki, to co się dzieje nie mieści się w parelliowych doktrynach i dlatego dziewczyna nie wie, co zrobic. My jej poradziliśmy coś, czego się w ogóle nie spodziewała i wyszedł zonk.
Tania, jak wirtualny to całe szczęście =)
IKarina to czy w mojej sytuacji halter nie jest pomocny mogła bym sprawdzić na round-penie jednak nie mam go a nie wiem czy powinnam ryzykować wsiadać bez wędzidła na zwykłym padoku.
To jest chyba główna myśl tej dyskusji (jeśli w ogóle nie jest zmyślona). Zabawa, zabawa w źle zrobiony natural ( Milenko- źle, prawda?) a potem nagle ups.... klasycznie się jechać nie da. Buuuu.... Pewnie zęby.
Pewnie zębyalbo ktoś klasycznie go skrzywdził w przeszłości 🙄
xyz250:
spróbuj z tym koniem popracować najnormalniej w świecie po kolei zgodnie z wytycznymi zawartymi w tej wojskowej i dość wiekowej co prawda, ale napisanej zwięzłym, zrozumiałym językiem, instrukcji ujeżdżania koni
http://www.lucznictwokonne.pl/zurawiejki/kawaleryjskie/regul/instruj/uj1.htmlSugeruję też krytyczne przyjrzenie się dopasowaniu siodła, ogłowia oraz swoim umiejętnościom jeździeckim.
Oraz zapomnienie na dłuższą chwilę o jakichkolwiek grach PNH i w ogóle o PNH czy innych "naturalnych" szkołach. Nie ma w tym nic naturalnego (naturalnym dla konia jest bieganie w stadzie po bezkresnych łąkach) a na dodatek doświadczenie pokazuje że PNH najnormalniej w świecie narowi konie.
Tania - niestety tak...
Ja powiem tylko tak: konia łatwo popsuć. Obrobić, koszmarnie trudno.
Tu się zgadzam...
Strzyga - czemu jesteś taka kąśliwa? Co ja Ci złego zrobiłam? :kwiatek: Czy rozgrzewka to aż taka wiedza tajemna? Jeśli tak to napisz proszę - chętnie się czegoś nowego nauczę🙂
Zoriczkowa - ok, oddanie komuś bardziej doświadczonemu do zajeżdżenia to dobra rada. Ale nie zawsze można kgoś sensownego znaleźć. Samozwańczych ekspertów ci u nas dostatek, też się dziewczynie nie dziwię - może nie ma akurat nikogo godnego zaufania...
No dobra, analizuję te wpisy raz jeszcze i faktycznie...chyba macie rację :kwiatek: Może ja mam za łaskawy humor dzisiaj 🙂 I zeza:P (Ikarina :kwiatek: )