... ślub :) ...

Wiecie co? Poza fryzurą nic bym w tym dniu nie zmieniła. Było idealnie  😍
Najlepszego Dworcika!
I świetna relacja, czuć to rozbawienie! Mam nadzieję, że u mnie też będzie w tę stronę a nie stres i jak to niektóre dziewczyny określają "jazda na autopilocie". A jak tam kolano? Bo na zdjęciach nie widać żadnych problemów. 🙂
Dworcika, gratki 🙂 Faktycznie fryzura jakaś nie teges. Kiedyś miałaś grzywkę - ładnie ci było! Może jednak z włosami bardziej na twarzy jakoś? Jak ci po zmianie nazwiska 🙂? Mi było dziwnie, a teraz mi jeszcze dziwniej jak widzę swoje panieńskie gdzieś na kopercie np. 😉
Grafi, na samą ceremonię odłożyłam wszystkie kolanowe zabawki i ten kawałek poszłam. Później poleciały smarowidła i przeciwbólowe 😁

Dzionka, do grzywki nie chcę wracać, ale zła jestem, że dałam się tak ulizać. Chciałam mieć tylko lekko podpięte, delikatnie podkręcone (na szczotce) włosy. Było za mało czasu.
Całe szczęście, że to tylko cywilny, a ja mocno na luzie podchodzę do swojego wyglądu, jeśli sprawa dotyczy takich pierdół jak fryzura etc. Zwłaszcza, że ja uwielbiam swoje włosy i wszyscy wiedzą jakie mam - mogły być ozdobą na ślubie, nie pykło, ale olałam sprawę i tyle. I tak wszystko się pięknie chrzaniło już od czwartku, więc w tej sytuacji... 😁
emptyline   Big Milk Straciatella
16 lutego 2014 08:30
A mi się podoba i fryzura. Masz super uśmiech na twarzy, to serio i tak najpiękniejsza ozdoba. 🙂
emptyline, dziękuję 🙂 Aż dziw, że udało się złapach uśmiech, a nie wieczny wyszczerz, który mnie dopadł 🙂
Dworcika wszystkiego najlepszego!  :kwiatek: super tak spontanicznie! Ladnie wygladaliscie z mezem! Duzo szczescia!
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
16 lutego 2014 09:23
Dworcika
Zazdroszczę luzu i bezstresowego podejścia 😀 (Ja będę pewnie latała zestresowana przez cały miesiąc przed...)
Wszystkiego najpiękniejszego! :kwiatek:


Chciałabym już ruszyć z przygotowaniami, mam nadzieje, że uda nam się niebawem pojechać obejrzeć salę, którą sobie upatrzyliśmy.
Pauli, ja miesiąc temu dowiedziałam się o sprawie. Nie było sensu się już stresować. Ale nie mówię hop, pod koniec lata kościelny. Wtedy pewnie, nauczona doświadczeniem, włosami się postresuję. Mam nadzieję, że w kościele ubaw po pachy mnie nie dopadnie 😁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
16 lutego 2014 09:29
Tym bardziej wpadłabym w panikę, ale zawsze byłam panikarą 😉
Przygotowania do kościelnego trwają?
Fajnie tak po kilku miesiącach brać kościelny (o ile się go w ogóle chce), wiesz na co zwrócić uwagę i co należy dopracować.
Przygotowania przed nami. Z tym, że też bez przesady. Małe, 100-tysięczne miasto, więc i nie ma spiny z terminami etc. Teraz akcja "mieszkanie", po tym zajmiemy się slubem. I też nie przewiduję szaleństwa, bo ja ogólnie podchodzę do życia na wielkim luzie. U mnie nie ma katastrof życiowych, jesli wszyscy żyją i czują się dobrze 🙂
Więc takie rzeczy jak włosy, sukienka czy lokal, to małe piwo.
gratulacje - chyba bym na zawał zeszła przy takich atrakcjach 😉

właśnie doczytałam co JARA napisała - jako pomysłodawca liczę na przejażdżkę na koniu zaręczynowym, jak już się pojawi  😁
Dworcika gratulacje!
Dotarłam do fryzjera (bez zapowiedzi, umawiania się itd. 😉 ), pani wolna o 13:30, to poszłam do innego. No wyszło, jak wyszło...

hahaha aż sobie wyobraziłam minę fryzjerki jak wpadasz i: "pani, uczesz mnie, za godzinę wychodzę za mąż"  😂  😁
szacunek dla Ciebie Dworcika  🙇 naprawdę... ja to chyba już bym całkiem tam spanikowała przy takim opóźnieniu i mówiła, że żadnego ślubu nie będzie  🤔wirek: a u ciebie luuz...
Catanzaro, bo ja uznałam, że w najgorszym wypadku umyję wodę pod wodą z butelki (kupioną w markecie), wyprostuję je i tyle 🙂
Ale fryzjerka faktycznie lekko zkołowana była. Dlatego też nie miałam złudzeń i wymagań.
Dworcika - jeah, gratulacje! Fajna ta sukienka!!

umyjesz wodę pod wodą? 😀  😂
Włosy umyję :P
Bo jak to pisałam Dzionce - fryzjerowi głowy nie dam. I w sumie trzeba było nie dawać :P Chociaż do teraz się to wszystko dobrze trzyma i wygodne jak diabli ;]
Dworcika, pancerna fryzura i pancerny makijaż to jest to! Ja się zerwałam na drugi dzień po weselu na śniadanie (bo chciałam zobaczyć gości zanim pojadą do domów) i tylko kieckę założyłam i pognałam na dół - i fryzura i makijaż były bez zarzutu 😉 Ma to więc swoje zalety 🙂

O rany, ten poranek na drugi dzień był przegenialny, chętnie bym sobie teraz taki dzień zafundowała - piękny pałac, siedzimy jakoś w 10 osób ze znajomymi w ogrodzie, pijemy drinki, świeci słoneczko, dojadamy pyszne jedzonko z nocy i śmiejemy się tak, że brzuchy bolą 🙂 Aaa, no raj 🙂
O, jeszcze jeden fajny motyw. Jak mnie Tomek zaobrączkowywał, to cos nie szlo zbyt sprawnie. Ja już się smiałam jak norka i wypaliłam "no wciskaj głębiej!"  😵
Teraz mi to przypomniał. Nigdy więcej tam nie wrócę! Dowód będę wymieniać zdalnie!
Haha 😀 Mój W wziął swoją obrączkę i chciał mi zakładać, na szczęście bystra pani urzędnik po cichu zwróciła mu na to uwagę 🙂
A to też było, ale uznałam za normę, więc nawet uwagi nie zwróciłam.
Cóż poradzić... takie z nas żółtodzioby w temacie. Za drugim razem pójdzie lepiej! :P
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
17 lutego 2014 07:57
To u nas byl moment zawachania na chrzcie- ksiadz pyta 'o co prosicie kosciol dla swojego dziecka' i mikrofon pod nos T, a ten panika i mysli sobie 'o zdrowie?'  Ale zanim to glosno powiedzial, to ksiadz wyczail, ze delikwent nieprzygotowany i mu szepnal, ze o chrzest. A ja mowilam, zeby o kase prosic 😉
Dworcika, gratulacje!
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
18 lutego 2014 20:06
Bylismy z P. wczoraj oglądać obrączki, tak zupełnie przy okazji i wybraliśmy już model, który podoba się nam obojgu, zakochaliśmy się w nich 😍 . Ale nie o modelu chciałam Wam tu opowiedzieć, tylko o jego cenie. Dokładnie taki sam widzieliśmy w Kruku, bardzo nam się spodobał, ale cena trochę nas martwiła. Okazało sie, że producentem tych obrączek jest firma Swepol, która dostarcza towar m.in. Krukowi, a Kruk dorzuca sobie do ceny producenta dodatkowe 1300zł 😵
Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że weszliśmy do małego saloniku przy ulicy 😀
Nie mogę się doczekać, kiedy zamówimy nasze wymarzone krążki  💘
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
18 lutego 2014 21:16
TUŚKA zdjęcia gdzie :> ? My pamiętamy :>
Pauli, ja będę brać z AK. Ceny są dużo niższe niż w Kruku itp
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
19 lutego 2014 11:31
Masz na myśli tę stronę? http://www.ak-bizuteria.pl/
Jeśli tak, to oni mają właśnie w ofercie m.in. obrączki od firmy Swepol, która dostarcza swoje modele Krukowi. Ceny bez porównania 😉
Masz już wybrany model?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 lutego 2014 11:35
Pauli, Ty się lepiej pochwal Waszym wyborem! 🙂
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
19 lutego 2014 11:40
No dobrze, namówiłaś mnie 😁
Wszystko wskazuje na to, że będziemy brali te http://www.ak-bizuteria.pl/zlote-obraczki-slubne-swepol-amare-exclusive-wzor-662,id648.html


Zastanawiam się jeszcze jak to jest z szerszymi obrączkami, najlepiej z płaską powierzchnią (nie półokrągłą), chodzi mi o komfort noszenia, czy nie przeszkadzają w codziennych czynnościach itd. Ma ktoś takie i mógłby się wypowiedzieć?
Oglądając obrączki trafiliśmy na bardzo fajnego pana, który właśnie sporo nam podpowiedział i zwrócił uwagę o czym powinniśmy pamiętać wybierając odpowiednie dla nas obrączki. O większości rzeczy nawet bym nie pomyślała.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 lutego 2014 11:43
Pauli, mam ten dar przekonywania (poza tym - wszak ciężarnym się nie odmawia!).
Co do szerokich obrączek - ja poprzednią miałam dość szeroką i przyznam się, że potem żałowałam wyboru. Palec mi się pocił i było mi ogólnie niezbyt wygodnie. Teraz wybraliśmy cienkie (moja ma bodajże 3,5mm). Ale to też kwestia gustu/ palca 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się