Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
Ramires, może za dużo robisz na uda i rozbudowujesz mięśnie, które są przykryte warstwą tłuszczu?
escada, fajne plecy 👍
Ja w ogóle mam wrażenie, że super szybko rozbudowują mi się mięśnie - ud właściwie nigdy specjalnie nie używałam a mam tam kawał mięcha - tak samo z bicepsami. Fakt, ćwiczę uda bo chciałabym wyrobić sobie tyłek a to prawie zawsze idzie niestety w parze:/
escada ale masz fantastyczną talię!
btw. czas na boczki z tiffany i tyle skalpela ide dociągnę...
edit vol 2 - właśnie mi coś zaczłęo chrupać w lewym kolanie i troszkę boli, super.
że tak powiem samo się - samo się nabudowało od pracy i koni
Zen, Ramires - dzięki :kwiatek:
Ale zdziwiłam się mocno, ze mam mocne ręce to wiedziałam, ale ze takie plecy to się zdziwiłam... no cóż jak się odtłuszczę jeszcze bardziej to może i ręce i plecy będą fajnie wyglądać. zostaje mi pracować nad tyłkiem, nogami i brzuchem, chcę mieć six pack, ale taki delikatny 😉
escada- bardzo ładnie, podoba mi się! 😀 Gratulacje.
escada świetne plecy, ramiona i ręce 😍 Gratuluję !!
Zrobiłam boczki + CAŁY skalpel. Ewa jest ze mnie dumna xD
Spociłam się jak prosiak i nie mogę wstać, ale i tak cieszy mi się paszcza 😀
Bałam się przez ostatnie parę tygodni zajrzeć do tego wątk. Jak wy to robicie?? Znowu się opuściłam, ba, koło mnie stoi słoik Nutelli, co prawda nie zjedzony ale KUPIONY.
Gdzie ta motywacja? Mam kryzys twórczości kuchennej, przez to jem kaloryczniej, wróciłam do węglowodanów. Na siłowni od miesiąca nie byłam, jedyne co mnie trzyma przed nie roztyciem się są codzienne spacery do pracy po parę kilometrów. Nie mam pojęcia co mam jeść, jak zbilansować posiłki. Mam mętlik w głowie, od czytania blogów fitnesowych po tlustezycie.pl gdzie obala się wszystkie teorie. W rezultacie nie wiem już nic.
Jedynym chyba sposobem na to żeby zacząć od nowa i przebić się przez barierę 60 kg jest upublicznianie rezultatów.
Kajam się przed samą sobą. Czy mogę czynnie włączyć się do wątku?
pogrubienia i powiększenia moje 😉
też się zastanawiam i podziwiam zarazem, w szczególności tunride, JARE, Cierp1enie, Zen i Monie.
Witam!
Wczoraj na basenie rekordu nie było, ale super się bawiliśmy. Chłopak się zlitował i odpuścił rekord , ciągaliśmy się nawzajem , ja płynęłam z obciążeniem 85kg 😁 Chodziliśmy po dnie ze sobą na barana , kto dalej. Wygrałam 💃 Mam wydolniejsze płuca , bo wstrzymuje oddech dwa razy dłużej niż on , pomimo palenie fajek ( teraz sporadycznie). Wkurzył się i powiedział,że jednego nie jestem w stajnie zrobić. Dotknąć jajkami drabinki 😁 No rzeczywiście nie jestem 😁
Dzisiaj mnie straszne kolano boli🙁 zjadłam apap znowu , jutro mnie JARA poratuje ketonalem. Dzisiaj na siłce 30min bieżni , 30min orbitreka i 30min ćwiczeń na brzuch i plecy. Potem sauna.
Dietowo wczoraj na 5, dzisiaj też zamierzam mieć na 5. Kupiłam mleko kokosowe, jakiś ekstrakt do zupy tajskiej ( może z kota 😁 ) i zrobię na kolację z kurczakiem , pieczarkami makaronem ryżowym albo sojowym. Czekam teraz na obiad o 13.
escada, nice 😉
desire, salto , jestem sknerą i kupiłam karnet na siłkę , więc muszę chodzić 😁
rosek0 niestety to, że mam kupiony i jestem sknerą nie do końca pokrywa się z moją motywacją do podjęcia diety i NIE KUPOWANIA rogalików, czekolady i innych słodkości 😁
Ale dzisiaj idę na zakupy żywieniowe. Znowu będę się zastanawiać godzinę nad tym co kupić (i co mogę przetłumaczyć). Kiedy nie mam dostępnego żadnego innego chleba oprócz pszennego to chyba lepiej odpuścić całkowicie? Nie wiem czemu oni nie znają innej mąki, chyba nic na tych skałach nie rośnie 😜
desire To cała prawda, ja nie wiem jak one to robią!
salto piccoloOto co mi wysłał trener sms-em kiedy mnie wspierał w okresie moich upadków. Przerysowałam to teraz w paincie.
Obrazek przedstawia
DROGĘ DO SUKCESU 
najważniejsze to nie poddawać się. Jeśli zrobiłaś 3 kroki w tył...trudno...bywa.... Podnieś się i zrób teraz kilka w przód!!! UMIESZ, POTRAFISZ. Tylko... zabierz się za siebie, dla siebie. 😍 Z miłości do siebie! Dla siebie. 😍
Dzięki tunrida :kwiatek:
Wierzę w to, że tak jest. Problemem niestety jest też to, że ja mam generalnie usposobienie narcystyczne i może dlatego tak ciężko zabrać mi się za cokolwiek.
Zaczynam kolejne podejście od dzisiaj..
Oj tak , przecież ja mam 7kg mniej a wpadek 10 razy więcej 😁
salto-Ja też mam narcystyczne i to mi właśnie pomaga. 😉
Bo wychodzę z założenia, że robię to dla SIEBIE. Nikt mnie tak bardzo nie kocha, jak ja sama. Nikt dla mnie nie chce lepiej, niż ja sama.
I mimo tego, że jestem piękna, wspaniała, to CHCĘ być jeszcze piękniejsza. Bo JA CHCĘ. Więc i JA WALCZĘ.
Też mam bardzo narcystyczne i przy tym egoistyczne podejście. Dlatego pewnie też jest mi ciężko zrozumieć problemy innych, bo mają problem tam, gdzie ja go absolutnie nie widzę, bo wiem jakbym zrobiła, ale zrobiłabym tak, żeby to mi miało być wygodnie, a nie komuś. Chcę wyjść biegać? Wychodzę. Jasne, że są sytuacje, kiedy nie mogę, choćby nie wiem co się działo. Ale mam w ciągu dnia czas tylko dla siebie i dla swojej diety, dla swojego ciała. Są to regularne posiłki chociażby i naprawdę wielki kataklizm musiałby mnie powstrzymać przed tym, żeby nie zjeść. Bywa, że jem obiad na szybko przy biurku, bo mam deadline, ale mój żołądek też ma deadline 😁 I staram się to pogodzić.
Do dzieła! Dla mnie nie ma problemów, są tylko wymówki. Dokładnie to obrazuje taki motywator:
wymówki to moja specjalność 😂
escada Piękne plecy! 😍
Mogę się Wam pożalić?.... 🙁 Właśnie wróciłam od dentysty. Jestem zadowolona, bo wreszcie wiem co i jak. Serio, nigdy nie trafiłam na bardziej kompetentnego dentystę, który opowiedział mi co i jak! Ale... Okazuje się, że zdrowe odżywianie zrobiło kuku moim ząbkom... 🙁 Dużo owoców (jabłek), pełne ziarno, kwas mlekowy... Wszystko to przyczyniło się do nadmiernego ścierania moich zębów. What?! W szoku jestem jak nie wiem. Poszłam na usunięcie osadów, zostało to przesunięte, bo musiał zrobić mi zęba, który miał odsłoniętą zębinę, bo starłam sobie 3,5mm szkliwa! Z innymi zębami jest podobnie, ale nie aż tak źle jak z tym jednym. Matkoooooo.... Dodatkowo robiłam sobie kuku ostatnie miesiące, bo używałam pasty wybielającej, która dodatkowo osłabiła mi szkliwo i zęby, muszę mieć pasty jak najmocniej fluoryzowane. Zakaz wybielających itp. 😵 No i jak najbardziej ograniczyć szczoteczkę elektryczną (najlepiej do 1 raza dziennie - dobrze, że do tej pory używałam jej rano i wieczorem, a w ciągu dnia zwykłą) i myć delikatnie bardzo miękką szczoteczką. Jeśli się zastosuję, to będę miała na starość zdrowe zęby... 😵
Najbardziej mam zagwozdkę teraz... CO MAM JEŚĆ?! Chyba będę dożylnie sobie w postaci płynnej wszystko podawała... 😵
W styczniu miałam tylko dwa dni kompletnie bez ruchowe (szkoła) 😀
Skończyłam Shred z Jillian, zeszło mi 2cm w bidrach poza tym - nic.
Ale też nie ma za bardzo w innych miejscach co schodzić, pozostaje jedynie kwestia rzeźby. Na brzuchu coś już tam się rysuje 😀
Teraz ciągnę 6 weeks 6 pack i Ripped in 30. Do tego squat challenge, wczoraj robiłam 105. Zawsze też dodaję jakieś ćwiczenia Tiff i Mel B.
rosek, nie tylko Twoja, ja też mam czasem takie myśli 'aaaa, za zimno', 'eee, może jednak dzisiaj zrobię tak, a jutro to, co dzisiaj'. Trzeba z tym walczyć.
sandrita, jesteś pewna, że to dieta? Wprawdzie nieumiejętne jedzenie surowizn może odsłaniać dziąsła, ale ja by, stawiała po prostu na nieumiejętne szczotkowanie, od tego najczęściej ma się mechanicznie odsłonięte szyjki. Wiem, bo sama mam szyjki poodsłaniane, mam natręctwo mycia zębów, moje proste i białe zęby lśnią w holiłódzkim uśmiechu, ale dziąsła oberwały. W zeszły piątek miałam plombowaną szyjkę 😲 I mam ograniczyć mycie zębów do 2 razy dziennie 😁 A ja śmigam ze szczoteczką i pastą wszędzie, po każdym posiłku myję, jak nie umyję, to mam wrażenie, że mi próchnica zje zęby, zżółkną i w ogóle wypadną 🤔wirek:
sandrita ja bym na Twoim miejscu wywaliła zupełnie owoce z diety, a zamiast nich jadła po prostu więcej warzyw. Nic tak nie niszczy zębów jak owoce..
sandrita ja bym na Twoim miejscu wywaliła zupełnie owoce z diety, a zamiast nich jadła po prostu więcej warzyw. Nic tak nie niszczy zębów jak owoce..
Zdecydowanie! Owoce musisz odstawić, przecież nie czekoladę 😁
Nie tyle owoce, co kwas zawarty w owocach. Jak będziesz nieumiejętnie pogryzać surową marchew, to też podciągniesz dziąsła.
Jara Hahahaha! 😀
Smarcik Będę musiała... Bo właśnie okropnie ponoć wpływają na moje zęby... 🙁
Zen Dieta to jeden z czynników. Nie mam problemów z dziąsłami, zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o szkliwo, które się nadmiernie ściera. Mam takie słabsze i delikatniejsze zęby po prostu. 🙁 Szczotkowanie swoją drogą, bo dosłownie np. na górnej dwójce widać takie poziomie bruzdy, które sobie zrobiłam od szczotkownia. Za dwa tygodnie na usuwaniu osadów ma mi pokazać je w dużym powiększeniu. Po prostu mam miękkie i mało odporne na ścieranie zęby... 🙁 Poza tym są zdrowe. Taka cecha "osobnicza". 😉
sandrita, kup sobie moja droga pastę do zębów Elmex 😉 Zobaczysz jak pomoże.
Właśnie, spróbuj co którąś pastę używać elmex lub meridol (kuracja tuba pasty plus płyn). Ma bardzo małą funkcję ścierną, więc musisz się przyzwyczaić, że zęby myte tymi pastami po przejechaniu językiem sprawiają wrażenie...niedomytych..
Ja miałam bardzo wrażliwe zęby, nie ma mowy o stosowaniu past wybielających. Długo stosowałam Elmex (można stosować ciągiem cały czas), poprawa byla zaskakująca, nawet pruchnica mi się cofnęła.
Teraz stosuję Lacalut Aktiv na zmianę z innymi pastami i powiem wam, że ta pasta to dopiero pozostawia po sobie wrażenie w buzi 😁
Co do pasty to mam wytyczne od lekarza, muszę szukać takiej która określone dane liczbowe, które zapisał mi na kartce, nic z nazwy, chodzi o skład więc będę się rozglądać, może akurat, któraś z wymienionych podpasuje.
Ale no powiem Wam, że jestem w szoku. Ale cieszę się jednocześnie, że kanałowe mnie ominęło... 😁 Czekam dalej aż znieczulenie zejdzie i narazie głód zpijam wodą. Dzisiaj dieta nieregularna, ale ścisła będzie. 🙂 A w przyszłym miesiącu jadę po sportowego Panache! 😍
A mi jest przykro jak czytam takie sugestie o "szukaniu wymówek". Słowo wymówka kojarzy mi się bardzo negatywnie, jest oznaką lenistwa, jest ZŁE!
Każdy ma swój rytm, swoje przyzwyczajenia, może nawet dziwactwa, ale są dla tej osoby po prostu częścią jej codzienności. I to krzywdzące nazywać to wymówkami. Bo nie wynikają ze złej woli i braku charakteru.
Np. moją dzisiejszą "wymówką" może być pierwszy dzień, który u mnie oznacza ból, bardzo silny ból, z którym często leki przeciwbólowe sobie nie radzą. A także (wstyd pisać) problemy związane z wizytami w toalecie. Tak mam - co mam z tym zrobić? Czasem mam tak silne skurcze, że zasadniczo mogę tylko leżeć pod kocem i koncentrować się na tym, żeby dalej oddychać. Jestem twarda, mam wysoki próg bólowy, więc i tak jakoś działam w te dni. Nie mdleję, bo w ogóle nigdy nie mdleję. Ale czasem mam ochotę krzyczeć i gryźć.
Kilka razy w życiu już właśnie na zasadzie "nie będę miękka - okres nie będzie moją wymówką..." chciałam robić swoje - efektem był wypadek samochodowy, efektem było rozbicie tyłu auta przy parkowaniu (gdzie normalnie jestem zaparkować golfem w miejscu po cinquecento czy manewrować po niewielkim placu samochodem z przyczepą)...
W innych sprawach - jestem w takim momencie życiowym, że jestem opleciona siecią zależności. Stajnię mam baaardzo specyficzną, z bardzo wymagającymi ode mnie warunkami, gdzie wiele rzeczy jest niemożliwych. Długo by tłumaczyć...
Ale wymyśliłam już coś dobrego, pożywnego i niedrogiego na ewentualne przegryzki - marchewka lub proteinowy placek Dukana.
PS. JARA, allevo to nie mój zakres cenowy. 😉
Ascaia, w biedronce są spokoj mussli (159-180kcal) za 1,20zł pyszne 🙂
Ascaia :przytul: 😁 Może dobrą opcją dla Ciebie byłoby zrobienie sobie takiego pełnoziarnistego batonika samej? Pieczesz całą blachę i masz na kilka dni spokój. 🙂 Chyba zen ostatnio na blogu dawała przepis nawet.
Tak, tak, pisałam, że spróbuję te zenko-batony zrobić. Ale to dopiero jak zyskam swobodny dostęp do gotowania. 😉