Stajnie w Warszawie i okolicach
Tak jak pisałam, jest 1,5 ha padoków. Na pewno nie więcej. Więc jeżeli chodzi o zalety TEGO ośrodka, nie są to padoki, co tez od razu podkreśliłam. Wiele zależy też od oczekiwań klientów, tutaj jest to ośrodek "małego sportu", głównie skoków, z zawodnikiem wizytowym, nie ma zapotrzebowania na padoki.
aj, zapomniałam, że konie sportowe nie potrzebują padoków 🙂
edit:
a tak na serio - ja na Twoim miejscu decydowałabym się na dobrą stajnię na północ od bemowa. Wylotówka na Gdańsk jest całkiem niezła.
Nikt mi nie odpowiedział na pytanie o Golden Horse, nikt tam nie stoi/stał, nikt nic nie słyszał?
Ze strony wygląda super - tylko złotych klamek brak 😉
z zasłyszanych informacji:
hala nie za duża
właściciele dopiero się 'uczą' o co chodzi w tym biznesie więc podobno zdarzają się niedociągnięcia
słyszałam też, że mimo obfitości padoków różnie bywa z padokowaniem koni
ale za żadną z informacji głowy nie dam
a mi się obiło o uszy, że podłoże w hali jest kiepskie. ale też głowy nie dam.
Bo cena za boks angielski jest całkiem przystępna, a standard przynajmniej z opisu brzmi nie najgorzej. Może się tam przejadę kiedyś i obejrzę z bliska jak to wygląda.
właściciwie to dziwne dlaczego cena za boks angielski jest o 250zł wieksza niż za boks w stajni zamkniętej
(info ze strony)
właściciwie to dziwne dlaczego cena za boks angielski jest o 250zł wieksza niż za boks w stajni zamkniętej
dopłata za wentylację? 😁
Myślałam, że uniknę.. ale napiszę to co wiem, od innych i z własnych iluś tam wizyt w Goldenhorse.
- śliczniutko, kosteczki, złote klameczki, ozdobniczki.
- duszno, ciemno i w starej i nowej stajni
- w lato, na wiosnę i tak wszystkie drzwi pozamykane, powietrze stoi
- na zewnątrz jezioro już po małym deszczu, na padokach i ujeżdżalni zwłaszcza
- hala- jak hala, wtedy jeszcze bez band- i podłoże nie za fajne, twardo
- w boksach szału nie ma, ale tu akurat ja jestem rozpuszczona diabelnie.
Generalnie DLA MNIE- bardzo ładnie, bardzo niepraktycznie. Z opieką bardzo ładnie i delikatnie ujęła to Anaa 😉 ale za to duże padoki, nie wiem jak z wypuszczaniem, dobry wyjazd w teren.
Daleko nawet dla mnie z Piaseczna 😉
Burza, w goldenhorsie jest twardo na hali?
[quote author=Brzask link=topic=46.msg184678#msg184678 date=1235502699]
właściciwie to dziwne dlaczego cena za boks angielski jest o 250zł wieksza niż za boks w stajni zamkniętej
dopłata za wentylację? 😁
[/quote]
moze za trociny?
Petit.w Golden Horsie nie jest twardo na hali.
a cena jest o 250 niższa w boksach angielskich niż w normalnych 😉 - ja byłam ze znajomymi, który szukali stajni i mi się podobało. A więcej info z pierwszej ręki będę miała od marca bo wstawiają tam konie.
To jak będziesz miała jakieś info to daj znać, bo mi się ze strony internetowej ta stajnia też podoba, w dodatku mają wolne miejsca, co też jest sporą zaletą 🙂
Thilnen najlepiej podjedź, zobacz, pogadaj. Przy wyborze stajni najważniejsze są Twoje odczucia i opinia 😉
Oj dziewuchy, wszyscy tylko słyszeli i powtarzają dalej. Ja też słyszałam miliony rzeczy na temat najróżniejszych stajni, ale nie powtarzam nasłuchów, tylko wyrabiam sobie własny osąd z autopsji. Zatem, o ile nie mamy zmieniać tematu wątku na plotki o stajniach w Wawie, to chyba warto rozmawiać o konkretach? Moim zdaniem (stałam w Korytach, stoją tam teraz moi znajomi, mam kontakt na bieżąco) wygląda to tak:
- piekielnie daleko, chociaż znam takich, co dzielnie dojeżdżają. Niestety przy korkach z Ursynowa zakładałabym dojazd w godzinę. Doskonała stajnia dla weekendowych wizyt, na co dzień dojazdy mogą być upierdliwe - ale piszę to z mojego punktu widzenia, naprawdę trudno jest mi dojeżdżać dłużej niż 30 minut w jedną stronę.
- właściciele, co to się uczą, trzymają dłużej konie niż wielu dyskutantów w tym wątku. Gratuluję zatem oceniania czyjejś "zieloności". Inna sprawa, że właściciele nie są sportowcami, a jeżdżą okazyjnie - co jest zdecydowanie gorszą sytuacją, niż gdyby rozwijali infrastrukturę stajni dlatego, że sami z niej korzystają.
- mała hala? życzę każdej stajni takiej małej hali. W takim razie hale SGGW, Aldragho, Bajardo itd. mają przerośnięte lonżowniki, a nie hale.
- twarde podłoże? Od początku na hali był problem z tragicznie miękkim, kopnym podłożem. Wiem, że wywożono stamtąd sporo piachu, żeby był mniej grząski. Jak wygląda podłoże na obecną chwilę - nie mam pojęcia, ludzie jeżdżą, koń, który stoi w korytach od dobrych 4 lat nogi ma całe.
- błoto? 😲 Owszem, w trakcie budowy było tam nie tylko błoto, ale wręcz bagnisko wielkie, które wciągało żywcem ludzi i samochody. Ogarnęli się, porobili kostkę, alejki, jest miło i schludnie. A kto ma piękny idealnie suchy na jesieni / zimą plac do jazdy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Po to jest chyba hala, żeby w razie problemów z aurą jeździć w środku?
- pastwisk jest bardzo dużo, około 20tu hektarów. W sezonie konie mają na pewno dostęp do trawy. Mój wychodził, mimo tego, że był ogierem i trzeba go było puszczać samemu.
- nie przypominam sobie zamkniętych stajni. Jesteś pewna Burza, że pozamykane części budynku były wykończone i w środku stały konie? Za moich czasów wszystko było otwarte. Tak na szybko przeglądając stronę:
[img][[a]]http://goldenhorse.com.pl/g/thumb.php?gallery=./O%B6rodek&image=Stajnia.jpeg&width=434&height=700[[a]][/img]
to widzę otwarte wrota stajni, otwartą bramę na halę, zamknięte puste, niezamieszkane boksy angielskie i otwarte dwa boksy, w których wtedy stały konie.
- pierwsze słyszę o tym, żeby boksy angielskie były droższe niż w zwykłej stajni 😲
Są i plusy, i minusy - jak wszędzie.
O ile ktoś jest gotów dojeżdżać, to ja bym poleciła tą stajnię. Znam osobę, która zirytowana uciążliwościami w trakcie budowy hali wyprowadziła się do pobliskiego Łosia (p. Piaseckiej), twierdząc, że to już na stałe i nie zamierza wracać. Wróciła po 3 tygodniach.
Nie mam żadnego interesu w tym, żeby polecać albo odlecać Goldenhorsa. Sama stoję gdzie indziej. Jestem jednak potwornie uczulona na rozmowy na temat zasłyszanych informacji, a jeśli ten wątek ma być rzeczowy i służyć komukolwiek pomocą, to apeluję o konkrety, a nie zasłyszenia.
Tyle ode mnie.
Na marginesie na przykład dziwi mnie polecanie stajni, w których się nie stało z koniem. Na przykład Chojnowa. 🙂
[quote author=lets-go link=topic=46.msg183700#msg183700 date=1235416015]
Moje drogie Voltowiczki. Rozumiem że zen Brzask lostak są wykwalifikowanymi rewoltowiczami. Ale to JA jestem specjalistą marketingu sportowego. I, wybaczcie, że utnę wasz infantylne pogawędki, ale to JA kalkulowałam zyski i koszty projektu poniżej. We wrześniu roku 2008, przygotowywałam całe przejęcie dla inwestora, który objekt podczas przetargu kupił. Więc bardzo proszę o nie ubliżanie i o zajęcie się podnoszeniem swoich kwalifikacji jeździeckich, bo dlatego powstało to właśnie forum. Od ubliżania jest ulica. Pozdrawiam
[/quote]
lets go,
a dlaczego ty piejesz do mnie? nie zrozumialam i z tego co pamietam nie wypowiadalam sie w zadnej sprawie dotyczacej ciebie.
a tak BTW, pomijajac doskonalenie umiejetnosci jezdzieckich, tak sie zlozylo, ze ja tez troche "kaszle" zawodowo w marketingu 😉 i niechcacy wybudowalam jeden z wiekszych w polsce osrodkow jezdzieckich... wiec orientacje mam nie tylko okiem pensjonariusza - tak na przyszlosc.
quantanamera - bardzo dziękuję za pierwszą rzeczową i wyczerpującą informację :kwiatek:
Jeśli chodzi o odległość, to mnie za bardzo nie przeraża, jakieś 30 km ode mnie (jak twierdzi google), to jest bliziutko miejsca, gdzie w tej chwili dojeżdżam, czyli Iskierki w Jeziórku. Na pewno wezmę tę stajnię pod uwagę przy wyborze pensjonatu, a osobiście wybiorę się swoją drogą.
Thilnen I słusznie!
Mnie życzliwi ostrzegali przed Iskierką, bo "coś gdzieś kiedyś" powiedział, że tamten usłyszał jak inny widział. Pojechałam, porozmawiałam z pensjonariuszami, właścicielem, podjęłam decyzję. Nie żałowałam jej ani minuty. Ze stajni, obsługi i warunków byłam bardzo zadowolona.
Do dziś ją więcej niż dobrze wspominam, więc myślę że warto pojechać do Koryt i przekonać się na własnej skórze, ile ten ośrodek jest dla Ciebie warty, choćby "na oko" 😉
ps. moja bardzo dobra koleżanka się tam wynosi z dniem 01.03, a że obiecałam jej pomóc w przenosinach, to sama z przyjemnością zobaczę KJ Goldenhorse na żywo (i te ich przysłowiowe "złote klamki"... :hihi🙂 😉
[quote author=lets-go link=topic=46.msg183700#msg183700 date=1235416015]
Moje drogie Voltowiczki. Rozumiem że zen Brzask lostak są wykwalifikowanymi rewoltowiczami. Ale to JA jestem specjalistą marketingu sportowego. I, wybaczcie, że utnę wasz infantylne pogawędki, ale to JA kalkulowałam zyski i koszty projektu poniżej. We wrześniu roku 2008, przygotowywałam całe przejęcie dla inwestora, który objekt podczas przetargu kupił. Więc bardzo proszę o nie ubliżanie i o zajęcie się podnoszeniem swoich kwalifikacji jeździeckich, bo dlatego powstało to właśnie forum. Od ubliżania jest ulica. Pozdrawiam
lets go,
a dlaczego ty piejesz do mnie? nie zrozumialam i z tego co pamietam nie wypowiadalam sie w zadnej sprawie dotyczacej ciebie.
[/quote]
To oczywiście racja. Nawet nie brałaś udziału w wątku. Pomyłka, chodziło o innego użytkownika, nie mam zielonego pojęcia skąd się wziął "lostak". Zapewne chodziło o wypowiedź rewir. Ale nie będę teraz przeszukiwać wątku tak długo aż to odnajdę. "Zaplątałaś" się niechcący, sorki. 🤔
Lib i na jaką stajnię padł wybór?
Gniada na Słupno 😉 Wczoraj był pierwszy dzień, narazie czuje się baardzo zagubiona i nie do końca potrafię się odnaleźć z tą nową sytuacją, ale mam nadzieje, że dam radę 😉
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=572607682Ktoś wie co to? To ta stajnia/kort z niebieskim dachem?
Nie pamiętam, czy z niebieskim, ale tam byłam i mi się podobało...
A to jest po drugiej stronie katowickiej od Maximusa czy gdzie indziej?
Tak, to jest po lewej stronie jak się jedzie do Nadarzyna katowicką, przed samym laskiem.
Szukam informacji na temat stajni vena sport w Łajskach k. Legionowa.
Ktoś trzymał tam konia, wie jak z pensjonatem? (opieka, podłoże na hali, pastwiska)
ja konia tam trzymałam dość długo, napisz dokładnie co chcesz wiedzieć 🙂
VENA: Opieka dobra nawet bardzo. Dużo padoków. Nie wiem jakie tam teraz podłoze na hali.
http://www.allegro.pl/item578157092_pensjonat_dla_koni_z_hala_pod_warszawa.htmlI jeszcze za solarium trzeba dopłacić 😵..
Dopłata za solarium to chyba uczciwa propozycja, przynajmniej ja się nigdy nie spotkałam - w stajniach większych, niż na parę koni jednego właściciela 😉 - na solarium całkiem za free, nie limitowany dostęp. Inaczej aż się prosi o konflikty, a to że czyjś koń chodzi co drugi dzień, a inny siedzi dwa razy dziennie po dwie godziny i zajmuje kolejkę, albo wcale nie chodzi i z tego tytułu chciałby zniżkę na pensjonat. Jak to sprawdzać, postawić pracownika w drzwiach? Normalna rzecz - płacisz i masz.
Na marginesie - kilka dni temu byłam przejazdem w Jaszkowie. Tam mają bardzo ciekawe solarium home made - zwykłe lampy grzejące na podczerwień, wyspawany do nich stelaż i całość, mimo że home made, działa.
Czy któryś z Voltowiczów trzyma konia w Golden Horsie? Jeżeli tak to proszę o odzew na PV. Z góry dziękuje.