Sesja/Studia i t d ;)

ja dzisiaj napisałam filozofię(podziwiam tych,którzy to studiują 😵 ) i zasiadam do czwartkowej historii, z której jestem święcie przekonana,że będę miała poprawkę  👿
Wczoraj był pierwszy egzamin i jak na razie 1😲 dla mnie 💃. W czwartek kolejny z enzymologii którego boję się jak cholera mimo ze w sumie nie jest to bardzo trudne tylko szanowna pani dr ocenia tak że nawet jak napiszesz wszystko dobrze to nie wiesz czy zaliczy. Kończę teraz opracowywać wykłady, usiądę dziś i jeszcze przeczytam całość ze 2 razy i jutro cały dzień.
galopada_   małoPolskie ;)
05 lutego 2014 08:48
Zadzwoniłam wczoraj do mojej asystentki od biochemii w sprawie sprawdzenia poprawności sprawdzenia mojej pracy. Kazała mi zadzwonić do sekretariatu. Sekretariat przekierował mnie do dr wspaniałomyślnie szefującej. Zaproponowała mi możliwość oglądania swojej pracy między 12.30 a 13.30 a o 13.45 mamy być na poprawce  😂 Powiedziała, że każda praca sprawdzana jest komisyjnie przez 3 osoby (tjjjaaa) i ze nie ma mozliwosci błędu. Oprócz tego mogłabym oglądać tylko książeczkę z pytaniami, w której miałam pokreślone, zmieniane odpowiedzi z racji tego, ze jest to brudnopis a ważna jest tylko karta odpowiedzi. No i do tego może mi pokazać szablon. A jeśli w książeczce miałam zakreślone dwie odpowiedzi z których wybrałam jedną prawidłową i przeniosłam ją na arkusz albo były pytania w ktorych od razu przenosiłam odp na kartę odpowiedzi bo byłam pewna na milion procent to co? jedno wielkie G.  🙄 Powinni mi dać samą kartę z odpowiedziami i szablon. Wtedy byłoby wszystko czarno na białym!

Stresuje mnie ta jutrzejsza poprawka. Jeśli przez ponad tydzień siedziałam nad tą głupią biochemią i nie zdałam (a wydawało mi się że zdam) to teraz mając na naukę do poprawki 1,5 dnia boję się pomyśleć co to będzie.  😕 😕 😕

Najbardziej mnie załamało to, że byłam przekonana, że zdam. Przeliczyłam odpowiedzi, których byłam pewna od razu i takie, nad którymi pomyślałam i wymysliłam. Wychodziło na to, że zdam spokojnie i liczyłam nawet na więcej niż 3  🙁

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
05 lutego 2014 08:51
galopada to jest żenujące co piszesz, takie robienie na złość studentom, zupełnie nie wiadomo po co. Ale nie masz się czego obawiać, przecież włożyłaś w to ponad tydzień + 1,5 dnia, na pewno wszystko umiesz i zdasz nawet na 5  😉


Mi się dzisiaj udało dostać wpis z egzaminu bez wychodzenia z domu, uff.. Jeszcze tylko jutro jeden egzamin. Albo "aż" jeden egzamin bo w zeszłym roku już miałam egzamin z tą osobą i ciężko było zdać. Może teraz będzie lepiej 😉

Proszę o kciuki jutro od 8  :kwiatek:
galopada_   małoPolskie ;)
05 lutego 2014 08:56
smarcik co śmieszniejsze, próg był 60%, nie było NIKOGO (!!) z ilością punktów 57, 58, 59 (przypadek?). Zamiast powiedzieć, że próg jest 57 a nie 60 to walą ściemę. Przy moim nazwisku jest 56%. Najlepsze jest to, że wszystko jest ściśle tajne, asystenci nie wiedzą jaki jest próg poprawki, a pani Szanowna utrzymuje, że 60%. Asystenci twierdzą, że na poprawce jest zawsze niższy o 5% czyli 55.
Trololololo  💃
Biochemia zdana i to na 4 !  🏇

Re-voltowe kciuki pomogły, a ja chyba zmienię sport na strzelanie. 😀

Jeszcze tylko czekamy na wyniki z mikro...o taaa to se jeszcze poczekamy...

Dużo mocy dla wszystkich walczących i powodzenia galopada !
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 lutego 2014 13:56
galopada_, jeszcze tron powinna pinda w gabinecie mieć.
ZDAŁAM, ZDAŁAM!  🏇 to chyba najcięższy egzamin w mojej karierze inżynierskiej  😁 ale się cieszę!  😜
Jestem właśnie w domu w Szczecinie i tworzę zoologiczną ścianę. I chyba tego wszystiego na niej nie pomieszczę. 😜
aaaaaaaaaaaaa!  👿 moja złość osiąga granice zenitu! Właśnie dostałam maila,że jutrzejszy egzamin z historii mam przeniesiony na NIEDZIELĘ o 7.45  👿 😵
Poproszę o kciuki jutro o 12, mam egzamin z programowania matematycznego 😉
galopada_, ja prowadziłam wojnę z katedrą mikrobiologii ogólnej u mnie na wydziale. Przedmiot składał się z 4 części (mikro ogólna ćwiczenia i egzamin, mikro weterynaryjna ćwiczenia + zaliczenie wykładów). Z ogólnej z ćwiczeń miałam 4,5, z weterynaryjnej 4,5 z obu części. Egzamin z ogólnej składał się z 7(?) modułów które pisaliśmy na wykładach i prof mówił ze traktuje je jako zerówki i jak ktoś zaliczy na wykładach to ma zwolnienie z egzaminu. Zaliczyłam większość ns wykładach (próg zaliczenia ustawił na 75/80% i nic nam nie powiedział) i 2 albo 3 pisałam w 1 terminie egzaminu i średnia wychodziła mi ok 85% z tych "modułów". Na koniec ze wszystkich części spodziewałam się minimum 4.
Wchodzę któregoś dnia na stronę wirtualnego dziekanatu i patrzę - "mikrobiologia - dst". No to lecę wyjaśniać bo coś mi nie pasuje, ludzie w katedrze nic nie wiedzą a jaśnie pan profesor wyjechał. Poszłam do dziekan, porozmawiałam (bo dużo osób miało taką sytuacje jak ja wychodziło im 4/4,5/5 i dostali 3), ta interweniowała u kierowniczki katedry. Kierowniczce udało się jakoś skontaktować z profesorem i wtedy dowiedzieliśmy się że nie może nam wstawić tych ocen bo pisanie zaliczenia w modułu w sesji skutkowało wpisaniem dwói bo "przecież 1 termin był w trakcie wykładu a w sesji to poprawka". Jakoś przełknęłam te trójkę (i od tego momentu nienawidzę katedry mikrobiologii na moim wydziale), gorzej mieli ci którym zabrakło do zaliczenia kilku % bo w sesji poprawkowej jaśnie pan prof na egzaminie się nie pojawił (bo według niego to 3ci termin) i ludzie mają warunki...

A co do biochemii to dasz radę! Jak tyle się uczyłaś to na bank umiesz i zaliczysz 😉


Iiiii proszę o kciuki jutro miedzy 12tą a 14tą. Idę na wojnę z enzymami 😀iabeł:
Niech mnie ktoś w tyłek kopnie, jutro o 9 egzamin ustny, a ja zamiast się uczyć siedzę sobie na volcie  😵
w piątek następny, ale już pisemny i mam nadzieję na tydzień ferii 😀
ja też proszę o kciuki jutro o 9.30  :kwiatek:
Ja poprosze o kciuki jutro od 10.
Ostatni egzamin.  Strasznie ciężko mi się do niego uczyło, bo nie mamy żadnych konkretnych materiałow do tego tylko takie o wszystkim i o niczym. Na dokładkę właśnie chłopak mnie tak wkurzył, że nie mogę się od 2 h ogarnąć:/
No to trochę walczących jutro mamy. Trzymam za wszystkich kciuki  🙂

Siedzę przy prawie rzymskim, oczy mi się same zamykają... gdyby było na to więcej czasu, to nawet można ogarnąć. A tak, zastanawiam się ile mój mózg da radę zapamiętać do poniedziałku  🤔 niedobrze.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
05 lutego 2014 18:29
ja walczę z biochemią, ale idzie ciężko ..  😵 jak zalicze w piątek po 2dniach nauki będę miszcz  😎
subaru2009 spoko, mój kolega który zaczął ogarniać biochemię 2 dni wcześniej, dzisiaj sobie poradził i załapał się na dopytkę  😁. A moją koleżankę, która serio duuużo duzo siedziała, niestety ale uwaliła :/
Arroch, na czym ty teraz jesteś?
Moja zoologiczna ściana:

Niestety jeszcze niedokończona, nie mam gdzie przyklejać. 🤔
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
05 lutego 2014 20:33
breakawayy liczę, że trafię w pytania hihi  😁

Jeszcze na dziś 30 stron do ogarnięcia, huurraaa
galopada_   małoPolskie ;)
05 lutego 2014 20:57
właśnie skończyłam 12 godzinną naukę a właściwie odpytywanie mnie z biochemii przez mojego chłopaka. Wszystko z pamięci z ubiegłego czwartku, bo nie miałam czasu powtórzyć na dzisiaj nic oprócz hormonów, witamin i met. tkanek.

Wiedziałam wszystko o co mnie zapytał a przelecieliśmy przez całe lipidy, węglowodany i przemiany aminokwasów. Na koniec przerobiłam pytania zapamiętane przez ludzi po naszym egzaminie i doszłam do wniosku, że to na pewno był jakiś przekręt albo pomyłka  🤔 Mój B. stwierdził, że on nie umiał na swój egzamin rok temu tyle co ja teraz a dostał 4.  🤔 Zagroził, że jak tym razem będzie coś nie tak to pójdzie i osobiście zrobi rozpierduchę na katedrze. Ja mam ochotę dla zasady przejść się tam już po feriach  👿 👿 👿 Nic mnie tak od dawna nie wk***. Wiem, że po raz kolejny piszę tu na ten temat, ale nic mnie tak nie doprowadza do szału jak nieszanowanie mojej ciężkiej pracy. Nie narzekam, jak się nie nauczę i nie zdam, ale jeśli siedzę nad czymś dzień i noc, ogarniam wszystko co jest w wymaganiach to oczekuje sprawiedliwej oceny.

A i jeszcze hit. Do wglądu mam książeczkę z pytaniami. Karty odpowiedzi nie dostanę, a tylko na niej mi zależy. Chciałabym dostać szablon prawidłowych odpowiedzi i przyłożyć go do mojej pracy. Ale nie, mogę obejrzeć książeczkę, po której mazałam, niektórych odp wcale nawet nie zaznaczałam bo mogłam dać sobie rękę uciąć, że są prawidłowe. Normalnie jakbym miała worek bokserski to bym go kopała i biła aż bym padła.

Wybitnie proszę jutro o kciuki o 14. Nienawidzę tej katedry. Wysmaruję im ocenę na wirtualnej uczelni i dokładny opis sytuacji (jak dostanę wpis do karty). Najprostszy sposób jak zniechęcić studenta do przedmiotu. Jakby mi się udało wykryć jakieś nieprawidłowości ( o ile cudem zobaczę swoja kartę odpowiedzi) to idę z tym do rektora.

Idę czytać dalej, chociaż książkę znam już na pamięć. A za dwie godziny mam urodziny, więc piękny mi prezent zrobili.  😵
robakt   Liczy się jutro.
05 lutego 2014 21:04
galopada_ bardzo przykra sytuacja, nie dziwię się, że się mocno zdenerwowałaś. Walcz o swoje, a na jutro przede wszystkim się wyśpij!
galopada_, a nie macie w regulaminie jakiegos zapisu dotyczacego wgladu w prace? Karty odpowiedzi jesli jest czescia egzaminu nie moga wywalic bo PAK-a wymaga trzymania takich dokumentów przez 5 lat. Probowalas to zalatwic przez dziekanat? Walcz o swoje! Masz prawo obejrzeć swoja prace, CAŁĄ.
galopada_   małoPolskie ;)
05 lutego 2014 21:42
kotlet za bardzo nie mam czasu na chodzenie i załatwianie tego. Egzamin był w czwartek, wyniki w sobotę wieczorem, później miałam wieczór i noc depresji, we wtorek rano egzamin z fizjologii. Dzisiaj mamy środę, próbowałam coś załatwiać no ale mogłabym sprawdzić to jutro przed samym egzaminem poprawkowym. Zaraz po egzaminie zbieram się na pociąg i jadę do domu bo nie byłam już od wieków. Zapomniałam już jak moje konie wyglądają  🤣
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 lutego 2014 23:51
Niech to się już skończy =( A znając życie będę się bujała i bujała z poprawkami z badań operacyjnych.

Ktoś ma IOS?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
06 lutego 2014 08:03
wypisalam dokumenty i temat i ide zaraz zameldowac moja prace dyplomowa.  😅 ostatni akt  😅

flygirl boska sciana  😎
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
06 lutego 2014 09:20
Jestem załamana. Ostatni egzamin, pisemny, poszłam zupełnie na luzie bo dużo się uczyłam. Na wstępie zostaliśmy całą grupą zjechani od góry do dołu bez powodu, łącznie z wyżywaniem się za słaby wynik wczorajszej grupy  🤔wirek: A wydaje mi się, że akurat do tej grupy co wczoraj pisała chodzi dużo ogarniętych osób  😵 Pisaliśmy niesamowicie zestresowani, wszyscy wszystko pozapominali i nawet konsultacje z innymi osobami nic nie dały. Wyczuwam powtórkę z rozrywki  😵
Arroch, na czym ty teraz jesteś?


Grafika 😉

Zdałaaaam, było strasznie, ale 4,5  😅
Jeejku, ale mnie dzisiaj muli. Przez to wszystko od rana zrobiłam tylko malutką część prawa rodzinnego 🙁 zmęczenie materiału czy jak? Niech mnie ktoś kopnie w tyłek... 🤬
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się