własna przydomowa stajnia

http://www.swiatkoni.pl/news/7812,pozar-stajni-w-jablonnej.html
no i faktycznie nam jest wygodniej jak konie są w stajni, a sylwester mamy co tydzień.
Niestety - nie ma idealnych rozwiązań.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
31 stycznia 2014 12:05
Chciałabym trzymać moje konie 24/h na dworzu przez cały rok. Nie do końca jednak mam ku temu sprzyjające warunki np. działka sąsiada pełna jakiś gratów i wizja latających ich po padoku podczas wichur.  No i czasem po prostu przy niepogodzie mam wrażenie, że konie (szczególnie moja sp) "mówią" uff jak fajnie, że przyszłaś i nas zamknęłaś w stajni , możemy sobie spokojnie wcinać sianko, a nie być w ciągłej gotowości do ucieczki😉. Zatem jak na razie konie trzymam w systemie jak dawniej _Gaga - zimą na noc chop do stajni, wiosna-jesień zostajemy na padoczku. Chowamy  jak mega zimno, mokro i wietrznie. Troche też dla własnego spokoju 😉
Pożar to wielka tragedia , to coś czego boje się zawsze. Ja nie tylko stajnie i stodołe mam drewnianą ale dom i garaż no wszystko mam w drewnie.
Bardzo wspólczuje pogorzelcom.
Jednak nie mozna z góry zakładac ,że i u mnie będzie pożar bo jesli taki byłby to niestety ale i ja zostanę bez domu.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
31 stycznia 2014 12:25
LSW wyszło ci 170 zł na utrzymanie jednego konia?!
No u mnie na samo siano idzie ponad 200zł miesięcznie na jednego "ogona" do tego słoma ponad 100zł miesięcznie.
Czyli juz mamy 300 złotych a gdzie pasza, witaminy , marchew wet , kowal??????
Ja gdzies już te wydatki sumowalam i wychodzi mi prawie 400zł miesiecznie,. I na razie nie chcę podliczac szczególowo, tego "czego oczy nie wiedżą sercu nie żal" o i już. Nie bee liczyła!


Ale można zaoszczędzić: zamiast siana w kostkach- siano w belach. Mój koń zjadał (gdy stał w stajni zimą) belę siana na miesiąc, czyli ok. 70zł. Słomę miałam luzem (chrzestny nie uznaje słomy w belach, bo słabiej chłonie mocz), nie wiem ile szło jej na miesiąc (2-3 płachty szły po wybraniu boksu do czysta- raz na 2 tygodnie, 1-2 płachty słomy na tydzień; ogólnie wyjdzie maksymalnie do 12 płacht słomy na miesiąc, a w ostatnie lato dodatkowo 1 płachta słomy na tydzień)- może wyszłoby zimą 1-2 bele słomy na miesiąc, czyli 40-80zł miesięcznie. Woda z własnej studni. Owsa nie dostawał. Szczepienie od grypy i tężca 70-80zł, odrobaczanie do 100zł. Kowal rocznie 360zł. Siano 420zł, słoma 480zł, weterynarz 180zł- w lato dodatkowo doszła bela siana i może bela słomy, czyli 110zł.
Na rok wyszło 1550, czyli miesięcznie 130zł.
Koń był zamykany na noc w stajni jesienią dopiero, gdy były przymrozki przez kilka dni, a wypuszczany wiosną na całą dobę, gdy było już co jeść na pastwisku. W tym roku wyjątkowo latam mógł wchodzić do stajni, kiedy chciał, bo stał w sadzie przy domu.

Pierwszą zimę stał w biegalni w stodole (miał oddzieloną część od jałówek)- rano miał otwierane drzwi i mógł wyjść, kiedy chciał, po południu, o tej samej porze, drzwi były zamykane i jeśli koń nie przyszedł, to nocował na łące. Kolejne zimy spędzał w stajni przy domu (w towarzystwie cielaków). W stodole było chłodniej, bo budynek duży i wysoki, w stajni było trochę cieplej (zimą kilka stopni cieplej niż na zewnątrz, latem kilka stopni chłodniej).

Faza- Pożary są straszne, ale i powodzie, i wichury mogą narobić strasznych szkód.
Szkoda tych koni, które spłonęły... Wielka strata dla właścicieli...
pewnie ,że szkoda i koni i włascicieli. I dlatego ile można to takim ludziom pomóc trzeba.

Co do bali siana. Bale mam i wystawiam na pastwisku ale preferuje kostki bo łatwiej je roznosić do boksów. Poza tym mam stodołe w której nijak nie idzie mi składowanie siana w balotach. A tak poukładane w kostki w stodole mieszczę ok 30 ton siana  i pare ton słomy.
Tak jak już ktoś napisał trzeba znaleźć swój złoty środek.
U nas konie stoją i w chowie otwartym - 5 moich własnych koni. Mają otwartą część stodoły (mieliśmy tam robić boksy angielskie, ale zostawiliśmy latem otwarte pomieszczenie i okazało się, że konie się dogadują i jest ok. Ważne są duże drzwi (u nas 3 metrowe wrota - jak to do stodoły 😉), żeby w razie "W" kilka koni jednocześnie mogło się w nich zmieścić - potrafią w/wy-galopować do/z pomieszczenia. Przy obecnej pogodzie są non stop derkowane i szczerze, to do budynku przychodzą tylko na karmienie treściwym - dostają w zawieszanych żłobach, tylko jeden jest wiązany, bo odgania inne od jedzenia.
Siano/sianokiszonkę dostają na zewnątrz, jak była zamieć to dostały belę rozkulaną w środku żeby nie sterczały na dworze, ale jak się nażarły to i tak polazły. Mają do dyspozycji kilka hektarów wybiegu częściowo porośniętego zagajnikiem brzozowym, więc i dodatkową osłonę od wiatru, słońca, owadów.
Poza tym mam 11 koni, które zimą nocują w boksach, są to raz - konie pensjonatowe, dwa starsze lub źrebaki, trzy kaleki (ślepe, kulawe itp), takie pełnosprawne w tej ekipie są 4, ale jeden dominant - stałby sam w budynku otwartym i nikogo nie wpuścił. Dwa moje wałachy - nie wybuduję specjalnie dla 2 koni wiaty, a do tamtego stada ich nie włączę z racji za małej ilości miejsca w budynku i zżycia stada.
Żadna z grup moich koni nie wygląda na nieszczęśliwą 😉 więc nie ma jedynego słusznego sposobu utrzymania koni.
Wczoraj liczyłam wydatki utrzymania moich 4 ogonów.Od rolników wzięłam 37 balotów kiszonki,4 siana,11 słomy - około 3 tyś za to w sumie co zapłaty + nasze własne pokosy (nasze w kostkach,kupuje baloty bo zdecydowanie taniej ).Nie wiem ile mieliśmy siana ale karmione od czerwca do października i zostało z 50 kostek.Słomy mieliśmy luzem z jednego hektara i nadal troche jej jest.Nie jedzą owsa ale mam swój.Kowal od kilku miesięcy odpada bo mąż sam zaczął strugać i kopyta są częściej strugane co u tych z problemami wyszło to na dobre.Problemowe 3 ze 4 😉 Standart odrobaczanie i szczepienia.
Myślę ze obserwowanie jak konie czują się bezpieczniej to najwłaściwsze dla mnie.Zależy mi aby czuły się ze mną dobrze
dziękuję za wszystkie odpowiedzi, jednak nadal nie wiem, która stajnia lepsza 😉

nie wyobrażam sobie, żeby nie budować stajni, poza tym - ja zamierzam mieć tylko 2 konie, pozostałe dwa boksy chciałabym wynająć, żeby wychodzić na 0. teren stajni z maneżem będzie ogrodzony takim płotem -



natomiast teren padoków zwykłą zieloną siatką i podmurówką, do tego oczywiście pastuch.
stajnia ma być koło naszych domów, jednak po drugiej stronie ulicy.

teraz kilka pytań - jak Waszym zdaniem - powinna być zbudowana podłoga? ile cm styropianu, czy beton będzie dobrym rozwiązaniem? czytałam o kostkach dębowych, ale podobno to już przezytek.
ja tez kupuje tylko w rolkach wysokich na 160 cm. koszt - 62 zl za sztuke, na miesiac schodzi mi 40 sztuk.
dla dwoch koni wystarcza na 3-4 dni, zalezy jakie siano (grubosc łodyg)
kostak po 3 zlote, czyli na dobe co najmniej 6 kostek na konia czyli prawie 20 zl na konia na dobe.
170zl  koszt utrzymania jesli wszystko masz swoje, jesli kupne to duuzo wiecej.
mi wychodzi na miesiac na konia ok 400 zl, ale ja mam konie w bezstajennym 


20zł x 30 dni to jest już 600zł.

Swoje wychodzi taniej gdy się ma duże gospodarstwo, nie liczy się zakupu maszyn i własnej pracy. Ja miałam swój owies jednego roku. Po przeliczeniu kosztów nawiezienia, zakupu owsa na siew, zasiania, zbioru (najęte maszyny, bo nie mam własnych) wyszedł mi ok 400zł/tona. Od rolników mogłam kupić spod kombajnu po niespełna 500zł/tona. To nie jest różnica, która diametralnie obniżyłaby koszty utrzymania koni, zwłaszcza, że nie mam stada 100 koni, które zjadają ileś 300t owsa rocznie. Mam 2 konie, które nie są w ciężkiej robocie i oszczędność byłaby ok 300zł w skali roku. To ja wolę pastwisko 🙂

Liczyłam kilka razy ile nasze konie kosztują i wychodzi, że pomiędzy 300-400zł. Dużo zależy czy uda się załatwić słomę za obornik, kupić okazyjnie marchew/pasze/witaminy.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
31 stycznia 2014 14:42
Olson, patrzac z punktu ekonomicznego to taniej powinna wyjsć budowa stajni wg projektu z pierwszego linku. Mniejsza powierzchnia, mniejszy koszt budowy. Fajne jest to, ze boksy mają wyjscia wewnętrzne i zewnętrzne. Mozna pomyśleć o zrobieniu mikropadoczków. Jest toaleta, jakze ważna 😉 bo nie ma jak to przed jazdą ze 2 razy siku lecieć 😉 Paszarnia, siodlarnia, co więcej trzeba. Jeśli garaz okaze się zbedny to nawet pokój goscinny mozna zorganizować, lub przerobic na dodatkowy boks lub 2 dla poniaków.  Częsc stajenna nieco mniejsza, ale przez to moze byc cieplejsza.Ciąg komunikacyjny mniejszy, ale chyba wystarczający. Boksy mniejsze, ale mieszczą sie w standardzie. Tyle ode mnie, mi sie ta opcja bardziej widzi:-)
zielona_stajnia, bo kiedy ktoś zaczyna mówić o jedynie słusznej drodze... trąci fanatyzmem!!!
sekciarstwo wśród koniarzy rozwija się bardzo szybko
(prawie) co roku jest inna jedynie słuszna droga 😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
31 stycznia 2014 14:51
Olson- Polecam podłogę betonową zrobioną pod lekkim kątem, żeby mocz spływał z boksu. Tyle że wtedy trzeba zrobić jakiś płytki korytarz gnojowy, żeby mokre miało gdzie spłynąć . I kilka dziur w ścianie boksu, żeby mogło z boksu do tego korytarza wypłynąć.
Znajoma ma drewnianą podłogę i źle się sprząta (dla mnie) boks do czysta, nie da się umyć, miejscami grzyb rośnie (niejadalne). Poza tym, jak jest wilgotno, to kołki gniją- robią się dziury, trzeba wymieniać. No i może być ślisko.
pamirowa ja ten post odebralam nieco inaczej- " szczesliwsze konie" a nie "szczesliwe" w rozumieniu boks= nieszczesliwe a brak boksu= szczesliwe.
kazdy pisze według wlasnych odczuc, ty bys napisala " moim zdaniem zainwestuj w ciepłą (np) stajnie" a ktos inny napisal " moim zdaniem zainwestuj w wiate".
nikt nikomu niczego nie wmusza  😉 .
pol na pol wychodzi jesli w nocy sa zamykane do boksów i mozna nazwac to zlotym srodkiem jesli ktos nie ma warunkow/ sie waha/nie jest pewien jak zrobic. 😉
i patrzac na oba wklejone projekty, nie wybralabym tego z garazem, np ze wzgledu na pozar, a ty czy ktos inny by wybral wlasnie ten, bo zaraz po powrocie z pracy chce w pierwszej kolejnosci wejsc prosto z auta do koni  😉 .
ty mialas zle doswiadczenia z bezstajennym (do zlej stajni trafilas i tyle) , a ja czy ktos inny ma same lepsze doswiadczenia niz z chowem stajennym 😉 i tyle 😉

bera no własnie, i to bylo w kontekscie kupowania kostek ponizej 20 kg 😉
ja mam chyba jedyną oszczednosc na slomie, bo sciele calą rolkę raz w tygodniu , przez tydzien, dwa wyjadają spod siebie po karmieniu czy w przerwie miedzy jazdami jesli zostana  zeby np wyschnać. wiec jak wyjedzą to to co zostanie plus kupy wywoze na obornik powiedzmy raz na tydzien. co jakis czas rozwioze sobie rolke po wszystkich padokach zeby pojadly slomy troche jesli nie stoją w boksach po jeździe, wiec  malo slomy zuzywam na szczescie.
ale siana duzo wiecej idzie wiec pewnie wyjde na zero  😂
i nie wierze ze komus 170zł na konia wychodzi 😉
faktycznie, sam jestem w szoku.
Mamy prawie wystarczająco pastwisk. Na siano wydaliśmy 520 zł. Na utrzymanie łąki i pastwiska wydaliśmy 1140 zł. Od wiosny konie pasły się. Łąki skosiliśmy i mamy jeszcze kilka przyczep siana w stogu. Wiec tu są duże oszczędności. Owies średnio 4,2 kg dziennie. Z tym, że w sezonie pastwiskowym mała porcja. Trzymamy konie bezstajennie i w zimie dajemy do woli, więc ponad 7 kg dziennie zżerają.

za owies 4000zł zapłacone za 7,1 tony ale poszło 6 ton =125kg/konia/mc= 4,2 kg/konia/dzień = 845zł/konia=70zł/konia/mc
siano 520 zł i pastwisko 1140 zł = 1660zł=415zł/konia=35 zł/ konia/ mc
słoma na dwa lata koszt 620 zł =80 zł /konia/rok= 7 zł/konia/mc

Z wyliczanki mojej to są śmieszne pieniądze. Utrzymanie chomika kosztuje więcej 🙂
ale, ale... są pensjonaty od 350 zł miesięcznie. a przecież muszą na tym zarabiać...
cuda na kiju, zazdroszcze 😉 ale jesli masz 1h na konia i drugi na drugiego konia, to fakt, koszt objetosciowki nie wielki.
sporo owsa jedzą 😉

dementek ja mam tylko w dwoch boksach drewnianą podloge i sprzata sie to zaje+++scie 😉 spycham lopatą do sniegu i w chwile doslownie mam sprzatniete. sliskie, fakt, sypie najpierw troche piachu, potem trociny i potem slome jesli trzeba. mam przerwy miedzy deskami wiec to co mokre sobie wsiaka w podloze pod dechami. tylko wlasnie sliskie toto na maksa.
LSW, ile tego siana? Ile ha ziemi?
Mam ponad 2ha na 2 konie. Koszt samego nawozu i dosiewu trawy to jakieś 300zł (oszczędnie). Koszenie, przewracanie, prasa... 250zł.
Wydane 550zł. Konie miały trawę od maja do listopada. W sierpniu skoszone trochę ponad 200 kostek po ok. 10kg, czyli 2 tony siana. Dla samych koni byłby to zapas siana na 2 m-ce.
Siano kupuję po 3zł za 10kg. Czyli znów niewielka oszczędność. Gdyby konie nie jadły tylko była łąka siana powinno być z 2 pokosów ok. 800 kostek. Oszczędność byłaby większa, bo koszt nawożenia by się rozłożył.

Pozdrawiamy z naszego "zadupia"  😵
A Pakiet dostal od Pani zimy iglo na padoku  😲
Marze o wiosnie  🙇
OBIBOK, doświadczenia, piszesz? Ano. Dla mnie 3 lata koń chudy, matowy, poraniony - "aż się przystosuje" - to nie byłoby "lepsze doświadczenie". Jeszcze pamiętając, że za tekie przystosowanie organizm musi zapłacić wysoką cenę - wcale nie jest powiedziane, że "zdrowy chów" przedłuży mu życie, może być odwrotnie.

Olson, wg mnie obie stajnie to "pic na wodę, fotomontaż" 🙁 Nieoptymalne pod względem koszta budowy/komfort użytkowania. Zastanów się dobrze, czego oczekujesz po stajni.
Sprawności funkcjonowania? Priorytetu dobrostanu koni? Zwiększonego komfortu dla siebie/użytkownika koni? Dla stajennego/obsługi? 🙂 Szpanu wizualnego? Stajni "the best of" w powiecie? Optymalizacji kosztów względem funkcjonalnych rozwiązań? Itd.
Zacznij od przemyślenia sposobu użytkowania i obsługi koni, starannej analizy potrzeb: co niezbędne, co wystarczające (do dobrego samopoczucia), co miły dodatek (najlepiej mało kosztowny), co - chciany luksus, a co zupełnie zbędne. Dopiero szukaj projektu. To co się tobie podoba (a le w funkcjonowaniu, nie "na oko"😉 niekoniecznie będzie odpowiadało komu innemu. Dla mnie i korytarz i drzwi zewnętrzne to zbędny nadmiar 🤔 Nie: i to i to, a w rezultacie ani to (ani stajnia angielska) ani to (wewnętrzna). Pierwsza niby bardziej celowa - bo możliwość mini-padoczków, druga ma zadaszenie (i bruk) bardzo przydatne przy stajni wyłącznie angielskiej, ale zbędne gdy jednocześnie wewnętrzny korytarz i siodlarnia. Czyli wydajemy sporo - żeby konie sobie ładnie z okien wystawały 😉
Podejście do podłogi: można starą rozbiórkową cegłę (koniecznie już zleżałą), można izolację, beton i np. farbę - gumową matę, polecaną ostatnio do przyczep przez Miśka. Ja bym pewnie "waliła" grubo perlit, chudy beton + uszczelniająca wylewka, bruk ze starej cegły z piaskiem, starannie przemyślane spadki.  Do każdego problemu można znaleźć x rozwiązań - zależy co kto lubi, w co "wierzy" (i komu 🙂😉, na co kogo stać. Ale składowe problemy trzeba dobrze określić. Warto chwilę poświęcić na przemyślenia - własny projekt funkcjonalny.
halo pisalam o dwoch takich sierotach , ktore sie trafily, oba konie cale zycie derkowane i owijane w boksach non stop, telepaly dupami juz w październiku przy 10 stopniach i lekkim wietrze
koni przez nasze drzwi przewinelo sie ponad 30 i tylko 2, moze 3 jakbym sie uparla takie sie trafily.
pisalam w kwestii pokazania pamirowej, ze czasem sie tak moze zdarzyc ze kon bedzie chudl mimo futrowania, a  o zle trafionej stajni mialam na mysli to, ze slabsze konie byly na padoku z innymi, agresywnymi do nich. i dlatego napisalam ze ja rozdzielilam stado na dwa i temat niedojadanie siana sie skonczyl .

dodatkowo w umowie mam zawarte, ze mozliwe są okresowe wahania wagi przez duze mrozy lub linienie i ze wlasciciel konia ma obowiązek zapewnic koniowi odpowiednie derki, gdzie ja mam obowiazek te konie derkowac , derki suszyc wymieniac itd.
OBIBOK, doświadczenia, piszesz? Ano. Dla mnie 3 lata koń chudy, matowy, poraniony - "aż się przystosuje" - to nie byłoby "lepsze doświadczenie". Jeszcze pamiętając, że za tekie przystosowanie organizm musi zapłacić wysoką cenę - wcale nie jest powiedziane, że "zdrowy chów" przedłuży mu życie, może być odwrotnie.

Olson, wg mnie obie stajnie to "pic na wodę, fotomontaż" 🙁 Nieoptymalne pod względem koszta budowy/komfort użytkowania. Zastanów się dobrze, czego oczekujesz po stajni.
Sprawności funkcjonowania? Priorytetu dobrostanu koni? Zwiększonego komfortu dla siebie/użytkownika koni? Dla stajennego/obsługi? 🙂 Szpanu wizualnego? Stajni "the best of" w powiecie? Optymalizacji kosztów względem funkcjonalnych rozwiązań? Itd.
Zacznij od przemyślenia sposobu użytkowania i obsługi koni, starannej analizy potrzeb: co niezbędne, co wystarczające (do dobrego samopoczucia), co miły dodatek (najlepiej mało kosztowny), co - chciany luksus, a co zupełnie zbędne. Dopiero szukaj projektu. To co się tobie podoba (a le w funkcjonowaniu, nie "na oko"😉 niekoniecznie będzie odpowiadało komu innemu. Dla mnie i korytarz i drzwi zewnętrzne to zbędny nadmiar 🤔 Nie: i to i to, a w rezultacie ani to (ani stajnia angielska) ani to (wewnętrzna). Pierwsza niby bardziej celowa - bo możliwość mini-padoczków, druga ma zadaszenie (i bruk) bardzo przydatne przy stajni wyłącznie angielskiej, ale zbędne gdy jednocześnie wewnętrzny korytarz i siodlarnia. Czyli wydajemy sporo - żeby konie sobie ładnie z okien wystawały 😉
Podejście do podłogi: można starą rozbiórkową cegłę (koniecznie już zleżałą), można izolację, beton i np. farbę - gumową matę, polecaną ostatnio do przyczep przez Miśka. Ja bym pewnie "waliła" grubo perlit, chudy beton + uszczelniająca wylewka, bruk ze starej cegły z piaskiem, starannie przemyślane spadki.  Do każdego problemu można znaleźć x rozwiązań - zależy co kto lubi, w co "wierzy" (i komu 🙂😉, na co kogo stać. Ale składowe problemy trzeba dobrze określić. Warto chwilę poświęcić na przemyślenia - własny projekt funkcjonalny.


chcę, żeby moje konie były przede wszystkim bezpieczne - bałabym się je zostawić na noc bez zamknięcia. w stajni będzie alarm.
poza tym - dla mnie posiadanie konia wiąże sie z tym, że chce na nim jeździć, a nie "żeby ładnie wyglądał". nie wyobrażam sobie czyszczenia konia w deszczu, ubierania go w deszczu. nie wyobrażam też sobie sytuacji, że jeden koń drugiego nie wpuści pod wiatę. poza tym, u mnie konie i tak będą od świtu do zmroku na padokach. stajnia będzie służyć tylko do spania i szykowania przed jazdą/po jeździe.

a czy uważasz, że kostka brukowa mogłaby być lepszym rozwiązaniem niż beton?
W sensie, że kostka na piasku? A kostka brukowa betonowa? Taka kostka ma dwie wady: bardzo śliska gdy mokra (dobra, jeszcze zależy od faktury kostki) i łatwo nasiąka moczem. Już bym chyba wolała lekko ryflowany (w boksach) beton, ale ludzie mają i kostkę. W stajni może być i klepisko (kto wie, czy nie najlepsze rozwiązanie) ale to fachowca trzeba, żeby dobrać proporcje żwiru, gliny, piasku, współczesnych uszlachetniaczy i dobrze ukształtować.

Naprawdę, zaopatrz się w kartki i ołówki i porysuj swobodnie co chciałabyś mieć, gdzie i po co.
Z priorytetem komfortu użytkowania koni budowałabym typową stajnię wewnętrzną, ew. z oknami "do wystawania", z szerokim korytarzem albo/i miejscem do siodłania, z myjką wewnętrzną, siodlarnią/socjalem, wc., paszarnią. Jeszcze składowanie: siana i ściółki, wideł, taczek i traktora 🙂. Druga opcja to angielska z mini-padoczkami (komfort koni), "goła" za to oddzielny "budynek obsługi" (albo zintegrowana część). To trochę bez sensu, gdy konie mają dużo czasu i tak spędzać na dużych padokach. Może być też angielska z zadaszeniem i brukiem przed boksami i np. żeby tym zadaszeniem dało się przejść do miejsca siodłania. Ale w każdym przypadku musisz podjąć decyzję w jaki sposób chcesz utrzymywać konie. Na ile derkować, padokować, jak zapewnić wodę, jak będzie zimą, jak latem etc.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
01 lutego 2014 08:28
olson przejżyj ten wątek http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,841.3660.html może znajdziesz coś dla siebie

i jeszczcze coś dla Klaudia777 o utrzymaniu własnego konia http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1957.1350.html



poza tym - dla mnie posiadanie konia wiąże sie z tym, że chce na nim jeździć, a nie "żeby ładnie wyglądał". nie wyobrażam sobie czyszczenia konia w deszczu, ubierania go w deszczu.


no chyba wiekszosc z nas ma konie po to zeby na nim jeździc?
nie za bardzo zrozumialam co ma ubieranie konia w deszczu do wiaty czy otwartej stajni... ?  🙄
nie sądze zeby ktokolwiek z nas, kto trzyma konie na dworze ubieral konie w deszczu na dworze... ? 
Na początku trzymałam konie z główną myślą, co by jeździć i czerpać z tego przyjemność, aczkolwiek szereg obowiązków związanych z własną stajnią zaraz mi priorytety inaczej ustawił. Nie narzekam, bo wiązałoby się to z krytyką własnych wyborów, a mi jest w sumie dobrze. Nauczyłam się cieszyć z rzeczy drobnych, bo i samo zrobienie kopyt czy wytarmoszenie za ucho jest dla mnie niewątpliwą odskocznią od rzeczywistości. Zwierzaki mają ruch wymuszony, ale częściej pracują z ziemi niż z siodła, ale głosów protestu nie słychać.
Aktualnie narzekania ludzi mnie irytują, bo mimo wszystko moszczenie tyłka w siodle nie jest mi niezbędne i naprawdę obywam się bez tego. Nawet hala mi się nie marzy, byleby wszystko na moim podwórku było w porządku. Także moje kobyły mogą stać i wyglądać, żadna hańba.

U mnie odwilż od wczoraj.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
01 lutego 2014 09:31
jak dla mnie trzymanie koni u siebie to przede wszystkim obowiązek.

A jazda... schodzi na drugi plan  😉
http://www.swiatkoni.pl/news/7812,pozar-stajni-w-jablonnej.html
no i faktycznie nam jest wygodniej jak konie są w stajni, a sylwester mamy co tydzień.


OBIBOK dalej uważasz, że nikt nam tutaj nie narzuca i nie przedstawia jedynej słusznej drogi? 😉
Tragedie mogą zdarzyć się wszędzie i zawsze, a posiadanie stajni bądź wiaty niczego nie warunkuje ani nie gwarantuje. Stajnia może spłonąć. A jak konie trzyma się we wiacie nie zamknięte, to ktoś może je ukraść (trochę łatwiej, bo szybciej, ciszej itp) albo otruć. Ludzie są dziwni i dziwne, durne pomysły przychodzą im do głowy jak coś im przeszkadza. Różne rzeczy się niestety zdarzały. Więc dla mnie przytoczony argument, to żaden argument.

gunia92 wy tam macie takie hałdy usypanego śniegu przez wiatr? 🤔 Ciekawie to wygląda, nie powiem 😉

strzemionko posiadanie konia jest już obowiązkiem, nie ważne czy trzyma się go w pensjonacie czy w stajni przydomowej 😉 Nie powinno się tego traktować jak zachcianki przecież niezależnie gdzie koń stoi.
pamirowa tak mamy takie usypane igla  po dzisiejszej nocy to z padoku Pakieta jest jeszcze większe  🤔 nie mam go gdzie wypuscic a odsniezenie tego przy moich 50kg to jakas masakra  😵 mam dom na otwartej przestrzeni a za stajnia mamy jakies 2km pustki(łak i pól) pięknie latem ale niebezpiecznie przy wiatrach i ulewach  😲 Miejscowosc odsniezaja nam fadromami bo zwykle odsniezarki nie daja rady a mamy wzdłuż drog mury sniegu na 2 mietry momentami 🙄
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
01 lutego 2014 12:15
strzemionko posiadanie konia jest już obowiązkiem, nie ważne czy trzyma się go w pensjonacie czy w stajni przydomowej 😉 Nie powinno się tego traktować jak zachcianki przecież niezależnie gdzie koń stoi.


zdecydowanie tak 😉

ale jakby nie było - jak trzymamy konia na pełnym pensjonacie, to przyjeżdżamy do konia, bierzemy go na jazdę, dajemy marchewkę i jedziemy do domu.

A przy domu robimy wszystko  🙂
[quote author=pamirowa link=topic=19013.msg1999047#msg1999047 date=1391252488]
strzemionko posiadanie konia jest już obowiązkiem, nie ważne czy trzyma się go w pensjonacie czy w stajni przydomowej 😉 Nie powinno się tego traktować jak zachcianki przecież niezależnie gdzie koń stoi.


zdecydowanie tak 😉

ale jakby nie było - jak trzymamy konia na pełnym pensjonacie, to przyjeżdżamy do konia, bierzemy go na jazdę, dajemy marchewkę i jedziemy do domu.

A przy domu robimy wszystko  🙂
[/quote]

nie zgodzę się z tym, że przy domu robimy wszystko. wiele osób w swoich przydomowych stajniach ma stajennych, ja też będę mieć kogoś do pomocy.

strzemionko - jeśli mogę spytać, gdzie jeździsz w Cz-wie? my naszą stajnię będziemy budować właśnie w okolicach 😉

TRATATA, dzięki za link
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się