Kącik WEGE :-)

Teodora - lokalna nasza mleczarnia jeździ po rolnikach i skupuje mleko. Żaden cielak nie ryczy🙂 Takie rzeczy dzieją się w wielkich przemyslowych koncernach/hodowlach.
Byłam wegetarianką 8 lat - nawet w ciąży jeszcze. Poźniej niestety musiałam zrezygnować z przyczyn zdrowotnych dziecka które karmiłam piersią.
Od tego czasu nieco zmienia mi się pogląd.
Od mięsa w większości nadal mnie odrzuca ale uwielbiam ryby a ostatnio kaczki. Są hodowane w nieporównywalnie lepszych warunkach niż kurczaki! Oczywiście trzeba wiedzieć skąd kupować.
Ale wracając do tematu sera🙂 Wspieram lokalną mleczarnie🙂 Nie chciałabym aby ich produkty zniknęly z polek bo rolnicy przestana hodować krowy. W miejsce rolników pojawia się koncerny - no taka tendencja...
Koncernom mowie nie - rolnikom tak.
Pandurska miałam dzisiaj na obiad sałatkę z buraczków Twojego przepisu, pyszna była  :kwiatek:
milenka_falbana, ale to krowa ryczy, kiedy cielaka się zabiera (do rzeźni zwykle). A zabiera się po to, aby krowa dała mleko człowiekowi, nie cielakowi.
Potem znowu się zaciela itd.
Edyta - ja wiem🙂 Tak jest na filmach z YT.
Ale w rzeczywistości wiejskiej wygląda to nieco inaczej. Nie wiem dokładnie jak jest z krowami po wycieleniu ale zdaje się, że wystarczy by krowa miała raz (lub raz na parę lat) cielaka - potem podtrzymuje się laktację przez dojenie.

Na pewno wiem jak jest z nasza kozą. Dostala mleko sama z siebie. Żadne koźlątka nie zostały jej brutalnie odebrane a mleko jest🙂
Koza-dziewica! 😀
milenka_falbana kaczki chyba rzeczywiście mają lepiej, kiedyś jeździłam sobie rowerem po okolicznych wioskach i wioseczkach aż tu nagle patrze po łące chodzi ogromne stado kaczek. Miały łączkę odgrodzoną pastuchem jak konie lub krowy tylko, że pastuch znajdował się na wysokości 10-15 cm od ziemi (śmieszny widok  😀) także pozytywnie, zawsze to lepiej pochodzić sobie po trawie na świeżym powietrzu niz całe życie spędzić zamkniętym w jednym pomieszczeniu w śmrodzie i nawet nie widzieć słońca tak jak fermowy kurczak lub indyk.

Cielaka zabiera się krowie zaraz po urodzeniu no i to jest przykre, no ale jesli jest to samica to najczęściej zostaje w gospodarstwie i potem sama staje się krowa mleczną, w przypadku samca no to jednak przeważnie odchowuje się go przez jakis czas a później trafia na rzeź 🙁
demon, o jaa!!! Zobaczenie losia na zywo to moje marzenie!! Gdzie mieszkasz?? 😀


Na zdjęciu jak zwykle  😤  tego nie widać, ale on był naprawdę bardzo blisko. Mamy feng shuiowo ustawiony dom pod katem 45 stopni, także w narożnym oknie jak stał przy furtce to miałam do niego jakieś 5,5 metra. Fajne przeżycie. Łoś w moim domu  😍 .

Moze jak bede mocno wizualizowac, to jakis przejdzie te 1200km z Puszczy Bialowieskiej do Kassel  😍 😎




Myślę, że taka wizualizacja to jednak wyższa szkoła jazdy ( ja nie jestem niestety jeszcze na tym etapie  :lol🙂, ale nigdy nie mów nigdy  😉  🤣

Panndurska obłędnie wygląda  😍.
Dobra mam prośbę o nie wstawianie takich fot w najbliższych kilku dniach.  Ponieważ muszę dotrwać z porodem dokładnie do 31 stycznia ( przyszły piątek), aby urodził się koń, a nie wąż więc staram się dużo leżeć i  jadę po najmniejszej linii oporów w przygotowaniu posiłków.
Wasze foty mnie dobijają i zmuszają do wyjścia z łóżka co może mi grozić przedwczesnym porodem. Urodzi się wąż i będę miała problem  🤣.
kaczki i gesi, na nieszczescie hodowcow a szczescie ich samych, wymagaja takich warunkow (wolnych wybiegow itd) zeby w ogole dalo sie je hodowac i na nich zarobic. Gdyby daly sie zamknac w klatkach to by byly w klatkach niestety.
Krowy na typowych przemyslowych fermach mlecznych daja cielaki co roku, bo od takich laktacja jest lepsza. Cielaki zabierane sa od matek w tym samych lub nastepnym dniu.. Siary nie spijaja same, nie moga w ogole dotknac wymieni, zeby przypadkiem ich nie uszkodzic i nie spowodowac "niewydajnosci" krowy.. A cielaki, zwlaszcza byczki, troche sa odchowywane, a potem na cielecinke.
Dlatego fajnie milenka, ze masz dostep do normalnych rolnikow 🙂

btw, jesli znacie jakies firmy majace nabial od "szczesliwych krow" to wrzucajcie!

demon, zazdraszczam mega 🙂
Demon, z ciekawosci- dlaczego nie chcesz weza? 😉
nerechta - pisałam jakiś czas temu - mleczarnia  "Wieluń" skupuje mleko od małych rolników z dobrych warunków
Niestety nie pamiętam momentu przejścia na wegetarianizm i co się wtedy ze mną działo bo to było bardzo dawno temu, ponad 20 lat temu  😂.

My mamy główne posiłki wegańskie, czasami skusi nas dodatek parmezanu. Wegetariańskie ( jaja, sery) mamy słodycze ( moje ukochane niestety tiramisu).
Mleka w domu nie ma od zawsze- ani to zdrowe, ani smaczne.  Natomiast wszelkie sery długo dojrzewające były dla nas z mężem zawsze wielką pokusą wieczorkiem- do wina. Oczywiście w małych ilościach ( sery  :lol🙂 no ale jednak. 
Co zauwazyłam ostatnio- przestałam pić wino ze względu na ciąże - nie ciągnie mnie do tych serów.

wendetta  ja do węża nic nie mam.  Nasz 3 syn był dla nas wielka niespodzianką  🙄. A, że każdy centymetr naszego domu jest feng shuiowy i dostosowany do każdego z domowników to o ile koń się wpisuje to wąż już nie.  Problem jest w tym, że nie będzie to złe dla innych domowników czy samego domu , ale dla samego węża.
Więc już lepiej dla niego samego, żeby był koniem.

To tak pokrótce, a teraz rzadko zaglądający mogą mnie spalić na stosie, albo od razu wysłać do Chin.  🤣
Tak, chodziło mi o ryczącą krowę, nie cielaka. Oczywiście można spojrzeć na to i z innej strony: jeździmy konno, mamy psy, koty - niemal każde z tych zwierząt ludzie kiedyś odłączyli od matek, inwazyjnie.

W normalnych sklepach można przyjąć, że produkcja mleka / mięsa / jajek była masowa... Jak ktoś zna rolnika, sytuacja jest inna. Bo tak to każdy musi wybrać, czy godzi się na "szczęśliwe" mięso/mleko/jajko, czy uznaje, że każde jest uzyskane kosztem zwierzęcia i jest wyzyskiem. I - często - kosztem środowiska (jak przy przyłowie).

Chyba takie "dziewicze" mleko, o jakim pisze Milenka, to chyba nie jest częsta sprawa? Nawet u tych małych, dbających o zwierzęta rolników?
Pandaruska, wieczorem jak bede w domu, wrzuce link do wykladu Garego 🙂

Demon, wiesz... ja w sumie tez jedynie co to tesknie za serami plesniowymi (niestety tu nie ma roslinnego zastepnika. chyba).
Dziekuje za wyjasnienie dotyczace weza. Co do Chin- jak placa to jade z Toba 😁
demon e tam palic na stosie. Mow do brzusia "ty moj koniku" i powinno zadzialac 😀 Albo wyobraz sobie, ze jestes slonica i musisz po prostu musisz dluuuugo jeszcze chodzic w ciazy (no tak do tego 31go 😉) ). Fantastyczna taka chalupa! Sama bym chciala taka!
Rany julek, aleście postów naprodukowały przez ostatnią dobę  😲 Ale baardzo mnie to cieszy, że wątek tak tętni życiem  🏇
Zabieram się za odpisywanie  😀

Diankonka, hanoverka, Pandurska - szparagi kupiła moja mama w tesco czy innym Fracu. Faktycznie drogie, bo importowane i pewnie ładnie "poświęcone", ale... czasem nie da się wytrzymać, pokusa była za silna  😍

hanexxx, demon, już nie pozostawiacie mi wyjścia z tym blogiem  🙂 Nawet dziś sobie już myślałam, o czym napisze pierwszego posta hehe. hanexxx, ja przez 8 mcy była restrykcyjną weganką, potem wróciłam do Polski i zderzyłam się z naszą rzeczywistością. I powoli wróciłam do nabiału. Aż w końcu doszło do tego, że zażerałam się nim jak dzika w głowie cały czas mając jednak przejście z powrotem na weganizm  🙄 A teraz stoję już u progu, ale nie naciskam na siebie. Czasem zjem jajko od babci, a czasem czekoladę  😡 Serów i mleka nie jadam. Generalnie dokładnie jak nerechta podchodzę do sprawy  😉

strzemionko, witamy Cię ciepło i trzymamy kciuki  :kwiatek: U mnie przejście na pełne wege zajęło jeden dzień i nie sprawiło najmniejszych problemów mimo, że kochałam mięso baaardzo...  😉 Ale to faktycznie zależy od jednostki! Ale Ty jesteś naprawdę super zmotywowana, więc myślę, że pójdzie jak z płatka 🙂

demon, mega zazdroszczę łosia! U nas chyba nie ma takich zwierzów  🙁 Jak mojemu chłopu powiem, to się zawinie w dywan z zazdrości 😉

Pandurska, wrzucaj częściej jedzonko, nie krępuj się  😍 (tylko nie przed 31 :P )

Dobra, a teraz jeszcze przepis na Meisowy sos beszmelowo-porowo-pomidorowy  😀

Wziąć średni rondelek. Zalać oliwą bądź masłem bądź innym olejem tak, żeby zakrył dobrze dno. Podgrzać, wrzucić jednego pokrojonego w ringi pora. Podsmażyć. Jak zmięknie dodać na oko trochę mąki (najlepiej razowej lub pełnoziarnistej) - zmniejszyć koniecznie ogień na minimalny i energicznie mieszać, żeby się takie "kluchy" zrobiły, a por idealnie pokrył się mąką. Za chwilę powoli dolewamy mleka - POLECAM NIESŁODZONE (z Alpro to z czerwonym na opakowaniu 'unsweetened"😉, bo mi wczoraj z Golden Soya ciut za słodki wyszedł. Ja dodałam jakieś 300 ml i wyszło tak 1/3 garnka sosu. Aha i mleko dolewamy stopniowo (najlepiej o pokojowej temp.), mieszamy i znów dolewamy, żeby się grudy nie zrobiły. Na koniec dodajemy sół, pieprz i słodką mieloną paprykę - wszystko wedle uznania. Do beszamelu dodaje się też gałkę muszkatołową, ja nie dodałam, bo zapomniałam, a może by było lepsze  🙂 Kuniec! 






Meise, zaraz sobie strzelę ten sos, brzmi przepysznie!

szkoda, dziewczyny, że się nie piszecie na nowy wątek, marnuje się skarbnica wiedzy. Nie ukrywam, z chęcią bym poczytała coś od Was.
Mając jednak na uwadze forumowe okoliczności przyrody, wcale się nie dziwię...  🤔
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
23 stycznia 2014 18:06
Jestem po obiadku, siedzę i czytam co zrobić na kolację.

Nigdy nie sądziłam, że brokuł będzie mi smakował aż tak  🍴

Mam takie pytanie: pijecie alkohol?
Może trochę "z czapy" bo przecież ani to nie mięso, ani tłuszcz odzwierzęcy 😉
Ale może jednak ktoś uważa, że alko kłóci się z wegetarianizmem?
Ale w rzeczywistości wiejskiej wygląda to nieco inaczej. Nie wiem dokładnie jak jest z krowami po wycieleniu ale zdaje się, że wystarczy by krowa miała raz (lub raz na parę lat) cielaka - potem podtrzymuje się laktację przez dojenie.
niestety to brednia. Aby utrzymać laktację na poziomie zaciela się raz w roku średnio, jeśli krowa daje za mało cielaków to niestety na bilet w jedną stronę.
\
Natomiast baaardzo popieram kupowanie produktów wiadomego pochodzenia, z małych mleczarni, od rolników a nie koncernów. Jakość życia zwierząt, mimo, ze kończą tak samo, jest lepsza, chociaż to też nie reguła pewnie.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 stycznia 2014 18:27
Meise sos wygląda pysznie, tylko czemu pomidorowy jak w składzie nie ma pomidora?  😉


strzemionko ja piję i nie kłóci mi się to z wegetarianizmem, chmiel nie cierpi  😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
23 stycznia 2014 18:33
smarcik racja  😀 choć ja piwko rzadziej, do wina mam małą słabość  🙄
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 stycznia 2014 18:34
Ja głównie piwo i różne likiery -  wódki nie znoszę, wino mogę pić tylko białe (po czerwonym okropnie boli mnie głowa, choćbym wypiła 50ml)
Meise, zaraz sobie strzelę ten sos, brzmi przepysznie!

Polecam, polecam  :kwiatek: Może spróbuj z gałką i powiedz czy dobry wyszedł  😉

smarcik, pomyłka, chodziło o 'paprykowy'! Ja często mylę pomidora z papryką (i pieczarki z kurkami) 😉 Ale mój chłop jest i tak lepszy, przez wieeele lat mylił dłoń z... twarzą  😁

Ja lubię również piwo i likiery. Wino też, najbardziej porto  😍 Natomiast odrzuciło mnie jakiś czas temu od wódki. Z mocniejszych to pije whisky  😉
Ale w rzeczywistości wiejskiej wygląda to nieco inaczej. Nie wiem dokładnie jak jest z krowami po wycieleniu ale zdaje się, że wystarczy by krowa miała raz (lub raz na parę lat) cielaka - potem podtrzymuje się laktację przez dojenie.
niestety to brednia. Aby utrzymać laktację na poziomie zaciela się raz w roku średnio, jeśli krowa daje za mało cielaków to niestety na bilet w jedną stronę.
\
Natomiast baaardzo popieram kupowanie produktów wiadomego pochodzenia, z małych mleczarni, od rolników a nie koncernów. Jakość życia zwierząt, mimo, ze kończą tak samo, jest lepsza, chociaż to też nie reguła pewnie.


No nie wiem Jasminowa. Z tym rzucaniem bredniami bym uważala🙂 Zapytam. Ale nie przypominam sobie żeby sąsiadka w ciągu 3 lat miała cielaka a mleko od niej brałam cały czas. Jeśli komus zależy na ilości bo z tego zyje to pewnie jest tak jak piszesz. Ale nie zawsze zapewne.
Ja się spytam bardziej oblatanych  😁 Czym zastąpić mięsem, mało warzywnym?  👀
jaką stronę byście poleciły z dobrymi przepisami na zimę z kuchni 5 przemian?
A teraz Demon zamyka oczy, albo udaje, ze jest slepa, bo wstawiam wieczorna salatke, czyli wariacje na temat buraka.




Sklad: burak gotowany, duuuzo siekanej natki, swiezy ogorek, ogorek konserwowy, tofu zamarynowane w tofu i podsmazone chwile, ziarna slonecznika + ocet malinowy i olej lniany. Mniam  😉

Jaki smak ma tofu? do czego można to porównać?
Sklad: burak gotowany, duuuzo siekanej natki, swiezy ogorek, ogorek konserwowy, tofu zamarynowane w tofu i podsmazone chwile, ziarna slonecznika + ocet malinowy i olej lniany. Mniam  😉


tofu zamarynowane w tofu? 😀
Pandurska, booooska  😀 Tylko pietruszkę bym wybrała - nie cierpię  😡

rosek0, tofu zachowuje się jak mięso, ale nie chodzi mi o to, że tak samo smakuje, już wyjaśniam -> samo w sobie jest bez smaku (tak jak i surowe mięso). Mięso trzeba przyrządzić, doprawić i wtedy przejmuje ono smak przypraw/sosu itd. I tak samo jest z tofu 🙂 czym je doprawisz i jak je przyrządzisz - tak smakuje  🙂 Niektórzy na starcie bardzo zrażają się do tofu, bo jedzą je "surowe"  😉

Dziewczyny niemieckojęzyczne, widziałyście pojedynek najsłynniejszego weganina w Niemczech i byłego Bundesministra, który wypowiedział słynne już stwierdzenie: "Przeznaczeniem świni jest kotlet". Polecam 😀
duell
Dzięki Meise  😉
wendetta, haha, juz poprawilam 😉)

rosek, tofu naturalne samo w sobie smaku nie posiada, bo to polprodukt (tak jak surowy cyc kurczaka jest teoretycznie niezjadliwy na surowo dla miesozercow 😉 ). Trzeba go przyprawic, nasaczyc czyms/ cos z nim zrobic zeby ozylo. Jednak najprosciej kupic jest np. wedzone czy jakiekolwiek inne smakowe, jesli chcesz np. pokroic je w plasterki i ulozyc na kanapce. Ja lubie bazyliowe i paprykowe na przyklad.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się