Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

U mnie też są długie okresy spokoju. Aktywność pojawia się jak jestem w pozycji pół leżącej albo jak zupełnie leże na boku i mam za bardzo nogi podkulone, wtedy się kręci jakby chciał mieć więcej miejsca 😉 Też już miałam parę schiz jak 3 dni go w ogóle nie czułam ale potem wyczytałam, że dziecko śpi po 15h na dobę i zluzowałam. Liczyć ruchów raczej nie zamierzam, raczej tyle co zwracać uwagę czy każdego dnia coś w ogóle się tam pokręci rano i wieczorem 🙂
gwash, marna zima? U na mróz jak cholera i kupa śniegu

Co do wychodzenia i rozmowy z dorosłymi, czasami przez tydzien jedynym dorosłym z jakim rozmawiam jest mój mąż😉 ale jeszcze nie czuje by rzucało mi sie na dekiel😉
Stram sie raz w tyg pojechać na śpiewy, spotkać z koleżankami, zrestartowac. Nie zawsze sie da. Czasami musi wystarczyć restart po 20,jak młody spi, jakieś wino z K, kąpiel w pianie i fajka na tarasie😉
Ale bym w życiu nie zamieniła sie z nikim na swoje życie.
P.s. Lew rozkminil budowanie z lego, zrobiłam w tym czasie peeling, maseczkę, pomalowalam paznokcie😉 po prostu pięknie😉
No u nas dziś dopiero pierwszy śnieg poprószył - ale przestał i mało go. Na co wcale nie narzekam 😉
Muffinka, hehe, to juz nie musisz inwestowac w "pchacz" za 300 PLN skoro Adas odkurzacz popycha 😉 sprytnie.

U mnie to samo, Jagoda przegrzebuje szafki w kuchni, a pan malz jest zdania, ze dziecko w ogole nie powinno do kuchni wchodzic. Ja to nie mam wyrzutow sumienia, a malzowi mowie, zeby sie nie krepowal sam zajac nasza latorosla w sposob jaki uwaza za sluszny  😁

Co do tego nie mycia glowy, a pisania na forum, to mialam taki okres na poczatku, ze musialam posiedziec na forum bo to byl jedyny dostepny sposob na oderwanie sie od macierzynstwa i wtedy "nie mialam czasu" na umycie glowy bo forum mialo wyzszy priorytet.

gwash, fajne macie plany podrozniecze. To czekam na realizacje i zdanie relacji jak wyszlo. My tez sie nie nadajemy na lezywczasy. Raz pojechalismy, to skonczylo sie na tym, ze wynajelismy bryke, zwiedzalismy, jedlismy w knajpach, a nasze allinclusive poszlo sie pasc 😉 Dlatego teraz pojechalismy "po naszemu" (pierwszy raz odkad zaszlam w ciaze) i nie zalowalismy, chociaz wrocilismy bardziej zmeczeni niz przed wyjazdem 😉

sznurka, czy moglabys wytlumaczyc twoja filozofie nocnikowa, dlaczego odroczylas odpieluchowanie? Tesciowie nas cisna 😉 i faktycznie fajnie byloby miec pupe wolna od pampkow ale z drugiej strony mam watpliwosci czy warto ja juz tresowac, jak ona nie bardzo kuma.
Ja jeździłam dużo i tez bez adaptera. Zastanawiałam się nad nim, ale zanim się rozeznałam co i jak by miało sens, to brzuch urósł na tyle, że przestałam widzieć sens 😉 Tak jak dziewczyny mówią- im był większy tym mi było wygodniej. Też miałam mocno odchylone oparcie fotela 😀
Mazia   wolność przede wszystkim
22 stycznia 2014 15:12
Z tymi ruchami to jest tak, że są takie dni mega aktywności i dni "śpiocha" już tego doświadczyłam zaakceptowałam i jestem spokojna  😉
Ja teraz jestem na etapie nieco słabszych ruchów za to codziennie a czasem nawet dwa razy dziennie moją dzidzię męczy czkawka - i to nie jest zbyt miłe uczucie, takie rytmiczne puk puk w jednym miejscu w brzuchu.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
22 stycznia 2014 15:25
Mazia powiadasz czkawka  😀 nieźle. Dla mnie jeszcze to takie nierealne, no ale jeszcze wszystko przede mną  🤣

wpisałam sobie w google cesarka na życzenie i wyskoczył mi medicover  🤣 cena mnie zabiła  😀
http://www.porody.medicover.pl/dlaczego-szpital-medicover-3/porod-vip/

jak głupia posiedziałam w necie i naczytałam się o różnych szpitalach i powiem Wam, że już sama nie wiem czym mam się kierować przy wyborze miejsca do rodzenia  🤔wirek:  na szczęście jeszcze mam chwilkę na przemyślenia czy właśnie wybrać ten na Madalińskiego ( najgorsze są te opinie krążące w sieci - ze skrajności w skrajność i weź tutaj bądź mądra )
zduśka - aż się zaksztusiłam jak zobaczyłam cenę w medicoverze i w takim zestawieniu moje 1,5tysiąca za połozną to mały wydatek 😂 Ja na początku myslałam o Madalińskiego bo tam pracowała moja gin ale, że później ją zmieniłam na inną, która pracuje na Orłowskiego to stwierdziłam, że nie będę się kierować tym gdzie pracuje lekarz prowadzący tylko tym jakie opinie ma szpital i standard. Staneło na św. Zofii bo 1) mam tam sprawdzoną przez koleżankę położną do indywidualnej opieki 2) dużo jest pochlebnych opinii o szpitalu nie tylko z internetu ale z 1 ręki od kilku znajomych rodzących w 2013 a więc aktualne info 3) odpowiada mi ich standard 4) krązy opinia, że tam niechętnie wykonują cesarki ale ja akurat jej nie chcę (chyba, że będa komplikacje i zagrożenie życia a wtedy wiadomo, że robią) więc nie był to dla mnie minus przy wyborze
Zresztą co do opinii w internecie to mąż uważa, że nie powinnam do nich przykładać dużej wagi, ponieważ częściej ludzie którym coś się nie powiodło będą to opisywali w internecie i się żalili niż Ci, których obsłużono bez problemów i wszystko było cacy bo zwyczajnie nie mają takiej potrzeby opisywania jak Ci nie zadowoleni. Więc sumując znajdziemy i tak więcej złych opisów według niego niż dobrych :p

Mazia - zgadzam się, czkawka jest dość upierdliwym odczuciem ale podobno malucha to nie męczy bo w ten sposób przygotowuje się do oddychania poza brzuchem (o ile czegos nie pokręciłam)
zduśka, Idrilla, ja też cały czas zastanawiam się nad szpitalem, pierwszy wybór tylko Wołomin bo tam pracuje mój lekarz prowadzący (pracuje tez w medicoverze, ale to nie na moją kieszeń), potem była św. Zofia ale z drugiej strony w razie jak się zacznie będę tam miała prawie 40km i sama nie wiem co robić ?
W Medicoverze są trzy "pakiety" porodów, ten VIP kosztuje kosmos, ale inne już sporo mniej. Dalej cena jest zabójcza, ale już nie aż tak.
Te 40 km to nie tak źle jeżeli ceną jest Twoje poczucie bezpieczeństwa. Dojedziesz w ok. 50 minut, czyli czasu na rodzenie jeszcze sporo zostaje 😉 Ja szpital mam stosunkowo blisko, chociaż jak lokator postanowi się wyprowadzić w godzinach szczytu to może być ciężko się tam dostać 😉 Pierwszy etap porodu mam zamiar spędzić w domu, położna przyjeżdża na początku akcji i jedzie potem ze mną do szpitala. Po co leżeć i czekać w stresujących warunkach szpitalnych. (pewnie mój pogląd ma szanse się zmienić jak się zacznie, ale póki co tak bym chciała )
Ja do szpitala będe miała około 26km (mieszkam pod Warszawą nad Zalewem Zegrzyńskim) więc jeśli mały postanowi wypakować się w godzinach szczytu to możemy też jechać z godzinę ale tak jak piszę equi.dream pierwsza faza porodu trwa parę godzin zazwyczaj więc nie martwię się tym jakoś bardzo. Poza tym mam jakieś głupawe przeczucie (obawę w sumie prędzej? 🤔wirek🙂, że młody postanowi wyjść na Wielkanoc więc wszystkie moje plany wezmą w łeb  😁

equi - kurcze fajnie z tą położną, która przyjedzie do Ciebie do domu najpierw! 🙂 pewnie z moją to nie przejdzie bo mieszkam za daleko :p
Idrilla, to prawie sąsiadkami jesteśmy do zalewu mam 8km 🙂
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
22 stycznia 2014 16:05
Ruffian poczytałam sobie o św. Zofii i w sumie ma dobre opinie, dodatkowo na ich stronie www są wszystkie niezbędne informacje + zdjęcia  😉 zrobiłam sobie wirtualną wycieczkę  🤣 ciekawe czy tak samo ( czy podobnie ) wyglądają inne oddziały położnicze  😁 ja pamiętam szpital bródnowski - za czasów rodzenia mojej siostry i aż ciarki mi po plecach przeszły  😵
myślałam jeszcze nad szpitalem powiatowym w pruszkowie - no ale ten to już ma różne opinie  🙄
generalnie mnie nie odstrasza odległość - bardziej to czy przyjmą mnie na oddział  😎
equi.dream ciekawa opcja z tą położną, ale ja wyszłam z założenia , że nie będę za nic płacić - no jedynie za cc aby ją mieć  🙄
zduska - ja leżałam kilka dni na patologii ciąży w bródnowskim, ogólnie prowadzą tam remont 😉 Z zewnątrz już wygląda cacy. W środku sale są odświeżone ale łazienki to już głęboki PRL. Choć ogólnie na mnie nie zrobił złego wrażenia "ot typowy polski szpital". Za to jak wybrałam się na wirtualną wycieczkę do Zofii to zaskoczył mnie standard oddziału - wygląda to naprawdę elegancko! Dwukrotnie w Bielańskim rodziła moja siostra i tam też po remoncie oddział wyglądał w porządku a i blok porodowy wg siostry spoko.

Też się obawiałam na początku ciąży poszukując szpitala czy mnie przyjmą tam  gdzie chcę i w ogóle. Ale obydwie ginekolożki powiedziały mi, że teraz jest spadek urodzeń i naprawdę nie ma takiego oblężenia na porodówkach, że rodząca musi latać po mieście i szukać gdzie ja przyjmą. Czy to prawda nie wiem, ale im ufam skoro pracują w dużych szpitalach.

No i jeśli Ty chcesz cc to i nie masz nawet za co więcej płacić bo i po co, wszystko jest już wtedy w zestawie zabiegu (znieczulenie itd). Ja właśnie dlatego, że cc tylko gdy zmuszą okoliczności zdecydowałam się na indywidualną położną, która będzie mnie wspierać i pomoże przejść przez cały poród - tak dla psychicznego uspokojenia bo inaczej to bym pewnie spanikowała od razu i pochłonął by mnie strach i ból 🙂

Ruffian - o proszę jaki świat mały, ja w Nieporęcie stacjonuje
Mazia   wolność przede wszystkim
22 stycznia 2014 16:16
Ruffian ja również mam do Warszawy 40 km, bojąc się że"akcja" zacznie się w godzinach szczytu jednak wybrałam szpital w Mińsku, 6 km 10 minut autem  😉
Zduśka byłam na Żelaznej w nagłej potrzebie (nie czułam ruchów) i zajęto sie mną perfekcyjnie, natychmiast, dokładnie, kompleksowo, miałam wrażenie jakbym znalazła się w prywatnej klinice  😉 nie wiem jak jest na oddziałach i salach porodowych, ale myślę że ok, opinie są bardzo dobre.To największy szpital w Warszawie i chyba w Polsce, średnio wypada ok 18 porodów na dobę  😉
Idrilla ze Św. Zofii na pewno będziesz zadowolona, a jeśli kręci cię poród naturalny "jak w domu" to polecam: http://www.szpitalzelazna.pl/szpital-sw-zofii/blok-porodowy-i-przyszpitalny-dom-narodzin/Przyszpitalny-Dom-Narodzin
kurczak_wtw - dziękuje, już czytałam tę opcję ale nie wiem czy jestem AŻ tak naturalna, chyba jednak bym się bała 🙂 muszę to jeszcze przemyśleć i obgadać z mężem co on o tym sądzi. A Ty masz doświadczenia z takim porodem?
zduśka jak będziesz mieć cc, to położna na wiele Ci się nie przyda 😉 Ja mam nadzieję, że pomoże mi przez poród przejść w miarę dobrze i uniknę nacinania. Położna jest od razu doradcą laktacyjnym, więc żyć nie umierać.
Też Was ciągle pobolewał brzuch ? Nie tak mocno jak na początku, ale ciągle mnie pobolewa. Lekarz wie, zapisał leki, każe się nie martwić, no ale to już trochę długo.
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg1987537#msg1987537 date=1390390718]
Dziewczyny, a ja z pytaniem. Używa(ła) któraś z Was takiego, hmm, "adaptera" do pasów w samochodzie? pamiętam, że koleżanka ze stajni miała jakieś takie cudo, które sprawiało, że pas inaczej się układa na brzuchu. W widocznej ciąży można jeździć legalnie bez pasów, ja jednak chyba nie czułabym się bezpiecznie.
[/quote]
używałam do końca ciąży i polecam- komfort i bezpieczeństwo. Nic mi nie uciskało brzucha, bez było mi niewygodnie
A własnie jak to jest z tym KTG? Bo myślałam, że to raczej standard, że monitorują dziecko i że jest to dobre a tymczasem coraz częściej napotykam się na rożne opinie. Nawet w planie porodu (formularz ze szpitala) jest punkt, w którym mam wyrazić swój stosunek do monitorowania dziecka w I i II fazie porodu... Tak samo stosunek do przebicia pęcherza płodowego i podawaniu płynów dożylnie...szczerze, to nawet nie wiedziałam, że można mieć tu jakieś większe "ale". Ja zwykle uległa lekarzom i wierze w to co robią i mówią, że trzeba wykonać bo się totalnie na tym nie znam i nie mam zdania.

equi - ja miałam takie bóle własnie około tego tygodnia co Ty, lekarka powiedziała mi, że to  rozciągająca się macica i nie mam czym się przejmować, a jak bardzo brzuch się napnie to nospa i tyle. Przeszło nawet nie pamiętam kiedy 🙂
Idrilla tak, Stasiulek urodził się w DN w Zośce. w skrócie było wspaniale, ale nie ukrywam, że jest to opcja dla tych co wiedzą czego chcą. jak chcesz przeczytaj dokładniejszy opis: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,74.msg1873369.html#msg1873369
na tym samym piętrze co DN jest normalna porodówka, więc w razie gdyby był jakikolwiek problem, albo poczułabyś że nie dasz rady, to od porodówki dzielą cię drzwi i 10 m korytarza  😉.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
22 stycznia 2014 16:39
equi ja bym chciała mieć cc a czy wiesz to wyjdzie to inna para kaloszy  😉 a bóle brzucha mam i już zaczyna mnie to lekko irytować, no ale jak napisała Idrilla można łyknąć nospę , no a ból spowodowany jest faktycznie rozszerzającą się macicą. Ja mam dodatkowo rwę kulszową  😉 więc to dodatkowa atrakcja.
Ja ruchów nie liczę, bo i nie wiem jak miałabym to niby robić. Lokator albo nie ujawnia się przez większość dnia, czasem jakiś nieśmiały ruch, jakby pozycję we śnie zmieniał. A jak już zacznie swoje harce to i 2-3h potrafi uprawiać gimnastykę. Tak jak u Idrilla, moc kopniaków nasila się w różnych pozycjach. Na plecach spać nie mogę, bo kiepsko się oddycha. Na brzuchu już nie da rady. Na boku z rogalem super, ale jak za wysoko nogę podciągnę to mam kopniaki mocniejsze. Od kilku nocy regularnie mnie budzi taką zabawą. Więc noce są rozbite, bo jak gimnastyka trwa pomiędzy 2 a 4 to ciężko rano mi wstać, a mocz każe
bera7 ja myślalam, że to skomplikowane i niewykonalne, ale nie jest tak źle. Nie wiem tylko jak regularnie będę to robić - czas pokaże 😁
Tu można przeczytać:
http://www.mamazone.pl/artykuly/ciaza-i-porod/ciaza/zdrowie/2011/jak-liczyc-ruchy-dziecka.aspx
No i mnie niepokoił ostatnio okres ciszy, ale dziś dziecko nadrobiło wszystko;]
A sen to chyba mam kamienny, albo faktycznie się nie rusza wtedy - nic mnie nie budzi, chyba że bezsenność od czasu do czasu z niczego...
pani myk, nie wydaje mi się, żeby ta informacja była jakoś bardzo istotna dla lekarza. Przynajmniej moja gin  nic nie mówiła na ten temat. Dla mnie rusza się = żyje. 😉
Dla lekarza na pewno nie tylko dla własnej spokojnej głowy - ale pewnie nie wytrwam/ nie bedę regularna w tym.
ot taki zryw  😂
bobek no właśnie. Odkurzacz lepszy niż pchacz🙂

Idrilla
ja rodziłam na Madalińskiego. Byłam bardzo zadowolona, przy obu porodach. A tak w ogóle trafiłam dwa razy na tą samą salę porodową. Z wanną z której nie skorzystałam ani przy jednym porodzie, ani przy drugim 😎
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 stycznia 2014 19:09
pani myk, mnie informacja o konieczności liczenia ruchow tylko stresowała, bo moje dziecko potrafilo się od rana do np. 13😲0 w zasadzie nie ruszac (niewiele czułam), a od 20-21😲0 dawała czadu, że zasnąć nie moglam. I ten jej rytm utrzymywał się przez ok miesiąc po urodzeniu 😉
bobek, bo jest zimno
Jak Lew ma spodnie, bodziaka, pieluchę wielo to zanim go rozbiore w opcji ze współpracuje jest po ptakach
Próbowałam ale nadmiar ubrań mnie przerasta, nie mam az tak ciepło w domu by chodził z gołym tyłkiem a tak chce go odpieluchowac , majtki, koszulka i wsio
Czekam do kwietnia/ maja bo mam trochę dość prania pieluch wielo😉
Z tego co gadam z ludźmi wszyscy odpieluchowuja jak ciepło, i wydaje mi sie ze jest w tym racja.
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg1987537#msg1987537 date=1390390718]
Dziewczyny, a ja z pytaniem. Używa(ła) któraś z Was takiego, hmm, "adaptera" do pasów w samochodzie? pamiętam, że koleżanka ze stajni miała jakieś takie cudo, które sprawiało, że pas inaczej się układa na brzuchu. W widocznej ciąży można jeździć legalnie bez pasów, ja jednak chyba nie czułabym się bezpiecznie.

używałam do końca ciąży i polecam- komfort i bezpieczeństwo. Nic mi nie uciskało brzucha, bez było mi niewygodnie

[/quote]

używałam od 5 m.c., polecam
wcześniej i tak pilnowałam pasa nisko, a zbierałam się do zakupu od początku ciąży

kupiłam na cito po wypadku w 5 m.c., samochód był do kasacji

edit. marzyłam o porodzie w Zofii, niestety nie zdecydowałam się ze względu na opinie o wielkich kolejkach i porodach na korytarzu
ze mną na sali (Solec) leżały dziewczyny odesłane z Zofii

położną kupiłam, nie byłam z niej zadowolona
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się