Delikatnie podlamana brakiem zmian w kopytach mojej klaczy postanowiłam zaryzykować i przyjać inną taktykę strugania. Bardziej skupić się na skróceniu pazura. Ponieważ kopyto jest nadal za długie zrobiłam toe rocker. Spiłowałam przez linię białą, by zmienić punkt odbicia. Zobaczymy z jakim efektem. Mam nadzieje, ze w koncu coś się ruszy i kopyto zacznie się skracać, bo samo piłowanie pazura nie dawało wystarczającego efektu. Postanowiłam nie ruszać za nadto podpórek , które namiętnie odrastały. Zeskrobuje to co się wykrusza i delikatnie je podcinam. Nie wycinam ich jednak jak wczesniej do podeszwy. Sciany wsporowe ogólnie staram się pilnować by były z podeszwą, a w kącie podwiniętym lekko pod skosem. Zatem na podeszwie mam teraz doliny i pagórki . Oby tym razem poszło w dobrym kierunku. Może macie jakieś sugestie do mojego planu.
O ile Fiśkowe kopyta doprowadzają mnie do łez, to o tyle robienie kn to sama radość. Kopytka z przodu prawie okrąglutkie, z tyłu delikatnie jajowate. Małe, zgrabne i niewymagające kombinowania. Wystarczy pilnować ścian z wysokości, delikatnie zaokrąglić. Ściany wsporowe właściwie nie wymagają dużej ingerencji jedynie delikatnego przycięcia. Kopyta do robienia jak marzenie.
zielona_stajnia sklep z linku
www.keko.pl sprawdzony?