własna przydomowa stajnia

TheWunia ja mam podobny problem ale póki co to pomagają tabliczki o takiej treści: "Uprzejmie proszę nie dokarmiać koni  i nie przechodzić za ogrodzenie elektryczne. Wtargnięcie grozi kalectwem!" Może chociaż ktoś się zastanowi chociaż  😁 A jak ktoś nie rozumie, że to ja jestem właścicielką i decyduję o diecie koni to idziemy na utarczki słowne  🤔wirek: niech się obrażają. Ponadto w miejscach najbardziej narażonych na karmiaczy rozciagnęliśmy 3 linie pastucha od 150 cm najwyższy i dwa niżej. Niech próbują  👀
dodałabym do tego jeszcze tabliczkę "teren monitorowany" 🙂
Met wlasnie mój brat uwielbia konstruować różne rzeczy wieć już wpdl na pomysl zawieszenia niby kamerki na stajni :p AgnieszkaQ na pewno powiesze to z kalectwem  😀iabeł:
Problem jeden, tabliczek i miejsc nie starczy hehehehe
Sama o tym u siebie myślałam. Teren ogrodzony a ludzie pod pastuchem siup i zasuwają przez łąkę.
Na wiosne chyba posadze do okoła świerków, odgrodze pastuchem i go nawet nie zobaczą jak kulturalnie sie zachowac nie umieją  🤔wirek:
TheWunia, u mnie to samo! Jak ostatnio panu zwróciłam uwagę, to ten na mnie podobnie naskoczył. Jak się go zapytałam, czy byłby zadowolony jakbym ja zaczęła mu karmić psa przez ogrodzenie, to zrobił rybkę. 🤔 Jakby koń to całkiem inna sprawa jak pies i nie był czyjąś własnością... Teraz jest jeszcze dobrze, bo oprócz ogrodzenia mamy siatkę, ale jak będziemy grodzić łąki, to boję się, że ludzie będą przechodzić pod żerdziami i pchać się do koni... 🙁 Chyba faktycznie podłączenie pastucha to jedyne rozwiązanie...
Cobrinha przez trzy linie pastucha żeby przelecieć to trzeba się pogimnastykować. Poza tym specjalnie mocny elektryzator mamy  😀iabeł: jak siostrę moją walnęło w plecy to godzinę narzekała :P

TheWunia chwilę mi zajęło czy ni będzie przesadą to "kalectwo" ale uznałam, ze konie to konie a jakiegoś cherlaka poturbują ( na jego własne życzenie bo się tam wtarabani) to niech będzie ostrzeżenie. Zwłaszcza, że przecież teraz tam rządzi ogier - 9cio miesięczny  🤔
To jest jakaś myśl na tabliczkę (zwłaszcza, że na wsiach ogiery budzą strach):
"uwaga, niebezpieczny ogier!"
Co tam pastuch... heheh
U mnie mam siatkę i ludzie ciągle przychodzą, karmią konie przez ogrodzenie, konie napierają, a siatka coraz niżej... Już dużo razy zwracałam uwagę, ale nic. Nie dociera. A moje koniska jeszcze takie towarzyskie, to lecą od razu. A co jeszcze lepsze (a raczej gorsze) mój Młody jak o coś prosi to podnosi przednią nogę. Kiedyś patrzę stoją ludzie, karmią go, on podniósł nogę i włożył w siatkę. Szarpie się biedny, a ludzie patrzą i się śmieją, że konik chce iść z nimi... 😵
Dakarowa OMG dwie rzeczy na świecie są nieograniczone - wszechświat i ludzka głupota

Słyszałyście kiedyś dziewczyny żeby na kolkę dawać koniom mleko ???
Ja nie słysząlam o dawaniu w żadnym przypadku, a co dopiero kolce 😉
U mnie całe szczęście  konie mają takie pastwiska,że nikt tam nie chodzi i ich nie widać zbytnio,wiocha zadupie 😀 a i tak ludzie się boją.
A ja  20min temu skończyłam. Pracuję jak nie wspominałam z 5ogierami i 1 wałachem.
4 ogiery to normalnie miśki kochane a ten piąty nadrabia nad czwórką,okropny dziad,bez kagańca nic przy nim nie idzie zrobić,gryzie ,kopie itp 😀 oszaleję z nim na zawodach. Ale mam już taktykę na niego 🙂,bo walenie po mordzie nie pomogło 😀
Dawno, dawno temu, też miałem dylematy, czy przypadkiem jakoś dodatkowo pastwiska nie zabezpieczyć: http://boskawola.blogspot.com/2012/04/uwaga-ogier.html. Koniec końców, z czystego lenistwa, nie zrobiłem nic. I - na szczęście - nic się nie stało. Ale u mnie jest naprawdę spokojna okolica...
znajomy ma konie przy takiej dość ruchliwej drodze i ludzie karmiąc nie wiadomo czym załatwili mu źrebaka, zatrucie, rozwolnienie, nie udało się uratować, mimo leczenia!
Więc z tym dokramianiem to faktycznie trzeba uważać...
Ja mam okólnik tuż obok drogi ale zupełnie lokalnej i widzę na ogół jak ktoś się kręci to idę do ludzi i im tłumaczę, żeby nie karmili.
Ale miałam np taką sytuację że ktoś dał koniom trawę, którą służba drogowa skosiła przy drodze i leżała już tak sobie parę dni! Dobrze że to w sezonie pastwiskowym i konie nie zjadły tego po prsotu...
Problemu z ludźmi nie mam, bo nikt mi na posesje nie wchodzi, a jeżeli i już to tylko osoby przeze mnie wytypowane z pozwoleniem odgórnym. Wiedzą jakie rzeczy mogą babą podawać i tego się trzymają zatem na linii naszej znajomości nigdy spięć nie było. Tabliczka o ogrodzeniu elektrycznym wisi, a widzę respekt przed nią, więc będę ją trzymać choćby połamaną. Z drugiej strony pastwiska same łąki, więc kto będzie chciał to podejdzie, aczkolwiek jeszcze nikt nie próbował, a konie również nie były ludźmi zainteresowane. Młoda nieznajomych zwyczajnie straszny, a gniada nawet nie podejdzie tylko się za siwej zadem schowa i tyle.
Znam przypadki, gdzie konie były dokarmiane przez obcych chlebem z masłem i pomidorem...
Ja też mam tabliczki "uwaga ogrodzenie elektryczne" ale w moim przypadku bardziej na moją korzyść działają : duży, głęboki rów i pas chaszczy pomiędzy drogą, a ogrodzeniem, mało komu się chce przez ten kawałek przedzierać 😉
Chociaż tabliczka z dodatkiem "wtragnięcie grozi kalectwem" jak u AgnieszkaQ wcale nie byłoby głupie, bo mam konia obronnego i jak ktoś wejdzie to faktycznie może zostać poturbowany 🤣
A.   master of sarcasm :]
02 stycznia 2014 17:35
Słyszałyście kiedyś dziewczyny żeby na kolkę dawać koniom mleko ???


Whisky tak, ale o mleku nie słyszałam  🤔
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
02 stycznia 2014 17:47
Ja mam atrapę kamery, tania i działa🙂


B miała dziś pierwszy spacer poza stajnię. Spisała się dzielnie, tylko miała problem wyjść za ogrodzenie- droga wygląda inaczej niż łąka-hehe🙂
u nas też tabliczki, ogrodzenie pod prądem. Z rzadka ktoś się przepałęta ze spacerowiczów. Głównie postoją i popatrzą...  Na naszą korzyść działają dwa nie fajnie wyglądające psy. Nikt nigdy nie wszedł na teren wybiegów. Ale gdyby coś takiego zaczęło się pojawiać to mamy odpowiedniego konika na przywitanie 🙂😉)
Swoją drogą tabliczka "nie karmić bo odgryzie palec" z jakimś foto użartego palca, zalaminowana byłaby dobrym straszakiem.
derby, super ta fotka z ogonami... czyżbyś chciała coś powiedzieć w tym momencie?  😂
Nie mówię już o tych ślicznych kolorkach :P
przepraszam za wpis jeden pod drugim, ale internet mi ścięło i dwa razy wpis mi się wstawił  😵
[quote author=AgnieszkaQ link=topic=19013.msg1966903#msg1966903 date=1388673383]
Słyszałyście kiedyś dziewczyny żeby na kolkę dawać koniom mleko ???


Whisky tak, ale o mleku nie słyszałam  🤔
[/quote]

Tak myślałam, ze to chybna jakiś hollywoodzki wymysł. Wczoraj oglądałam nowy serial prod. HBO "Luck" i tam dali mu "mleko na kolkę" sie zdziwiłam mocno ale widzę,  że na szczęście nie tylko ja  😀

Zastanawiałam, się czy do tabliczek nie dokleic zdjęcia Pegsona jak siostrę za rękaw tarmosi.  😂 Ale stwierdziłam, że się jej przykro zrobi a przeważnie zawsze ktoś z naszych zerka na padoki więc dokarmiania już przestałam się tak bardzo obawiać jak na początku.  nasicc dziś zamówiłam dla Pega kaganiec  😁 , bo już szału dostaję - jak kiedyś pisałam na dłuższą metę nic nie pomaga. Wkurza mnie dziad ale chcę mu jeszcze dac czas. Zakładasz go temu ogierowi tylko przy oporządzaniu?  Masz taki zwykły parciany czy coś extra?

Wrzucam pozdrowienia od mojego najmłodszego poieszyciela 🙂
Mam taki parciany USG,zakładam przy oprządzaniu,wyprowadzniu czy też jak chce coś zrobić w boksie,bo niestety nawet minuty nie wytrzyma bez gryzienia.
ma na prawdę paskudny charakter;/
nie straaaszz, kurde mam nadzieję, że z Pegsem się jeszcze jakoś wreszcie dogadamy. Jest u nas od sierpnia a ja mam wrażenie że ten problem strasznie się ciągnie :/
Z tego co wiem to ten ogier ma to od zawsze,więc 😀 a ma 5lat ...na zawodach z nim oszaleję.
na zawody z kagańcem wiocha.
wysmaruj się sprayem przeciw gryzieniu derek  😂
Z tego co wiem to ten ogier ma to od zawsze,więc 😀 a ma 5lat ...na zawodach z nim oszaleję.


konie tak nie miewają
konie bywają trudne i źle wychowane
trudne trzeba wychować, źle wychowane - również wychować...
na pewno opisywane "walenie po ryju/mordzie" nijak nie wychowuje - wręcz przeciwnie wzmaga agresję konia
kaganiec to również żadne wyjście, maskuje problem nie rozwiązując go
_Gaga, a mi się zawsze wydawało ze taki podgryzanie to typowo ogierowa rzecz i niektóre przypadki tak mają. Są wstrętne okropne a jak do tego wszystkiego jeszcze kryją to zajmowanie się nimi to droga przez mękę... I żadne "wychowywania" nic nie dawałąy.
Niestety nie jest to koń z mojej stajni,opisuję ten przypadek i szefowa mówiła,że niestety codziennie jest to samo,niczego się nie iuczy.
A czasami zdzielić trzeba , bo nie dam się ciągle gryźć.I nie chodziło mi tu o typowe walenie po mordzie,tylko po prostu zdzielenie.
Czytałam na jakimś forum przypadek gdzie kobyła miała takie przejścia, że nijak nie dawało się jej oduczyć gryzienia w końcu kiedy podniosła zębami dziewczynkę za kurtkę właściciele zdecydowali się na kaganiec stosowany przy oporządzaniu. Po czasie kobyła doszła do wniosku, że nie ma sensu gryźć bo się nie da a po jakimś czasie zauważyła, że przy codziennych czynnościach nic złego jej się nie dzieje i uspokoiła się. Więc uważam, ze warto spróbować. Czasem taki prosty sposób może pomóc 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się